JBL Spinner BT
- Kategoria: Gramofony i sprzęt analogowy
- Tomasz Karasiński
Ostatnio coraz częściej słyszę wokół zrzędzenie, że wszystko wokół nas staje się coraz gorsze, że nie ma już pachnących pomidorów i prawdziwego chleba, że w telewizji puszczane są same bzdury i reklamy, że czego sobie człowiek nie kupi, to się zaraz zepsuje i że ludzie nie czytają już książek, nie chodzą do kina, a nawet nie potrafią ze sobą normalnie porozmawiać. Dobrze, jest w tym trochę prawdy, ale jest też nadzieja. Widząc, że sprawy toczą się w złym kierunku, każdy z nas sam zaczyna na to reagować, szukając przeciwwagi, odskoczni, możliwości przełamania tego trendu. Doskonale widać to w wielu sferach naszego życia. Temu, co sprawia nam przyjemność, chcemy poświęcać więcej czasu i uwagi. Dla melomanów taką bezpieczną przystanią stały się gramofony i płyty winylowe. Wróciły do łask, ponieważ oferują coś, czego brakuje we współczesnym świecie - autentyczność i namacalność. W erze cyfrowej, gdzie muzyka jest dostępna na wyciągnięcie ręki, zniknęła część rytuału związanego z jej słuchaniem, a czarne krążki to nie tylko nośnik dźwięku, ale całe towarzyszące mu przeżycie. Sam moment wyciągania płyty z okładki, ostrożne położenie jej na gramofonie i delikatne trzaski przed pierwszym utworem mają w sobie coś magicznego. Muzyka odtwarzana z winyli brzmi inaczej - cieplej, bardziej organicznie i namacalnie, nie wspominając o tym, że słuchanie płyty winylowej wymaga też większej uwagi i zaangażowania. Nie można łatwo przeskakiwać między utworami, więc z reguły słuchamy całych albumów od początku do końca.
Garfield