ATC SCM7
- Kategoria: Kolumny i głośniki
- Tomasz Karasiński
A gdyby tak wypiąć się na ten cały audiofilizm i kupić sobie sprzęt stworzony przez i dla profesjonalistów? Jeżeli cenicie sobie wysoką jakość dźwięku, nie uwierzę, że przynajmniej raz tak nie pomyśleliście i nie zaczęliście rozglądać się za zestawami głośnikowymi, wzmacniaczami i słuchawkami, których używa się w studiach nagraniowych i reżyserkach. Problem polega na tym, że oba te światy rzadko się przenikają. W jednym cała ta aparatura służy czerpaniu przyjemności z odsłuchu. Może mieć swoje wady i humory, może być nawet skonstruowana w oryginalny sposób albo podłączona w przeciwfazie, ale jeśli cieszy oczy i uszy swojego właściciela, to wszystko jest w porządku. W drugim natomiast wygląd zewnętrzny i subiektywne odczucia użytkownika mają znaczenie drugorzędne, bo liczą się przede wszystkim parametry i rzetelne brzmienie. Tutaj sprzęt jest narzędziem pracy. Nie może nas oszukiwać i przegrzewać się po dwóch godzinach intensywnego użytkowania. Producent nie popełni wielkiego błędu, zakładając, że odbiorca będzie wiedział, jak wykorzystać potencjał elektroniki i nie ustawi zestawów głośnikowych w pomieszczeniu nieprzystosowanym do takiej zabawy. Nie twierdzę, że każdy profesjonalista jest boską istotą obdarzoną nadludzkim słuchem ani że amatorski sprzęt nie może się równać z aparaturą studyjną, ale ucieczka do świata pro audio zawsze była i wciąż pozostaje kuszącą alternatywą dla "cywilnych" wynalazków. Ilekroć mogę przetestować sprzęt o studyjnym rodowodzie, korzystam z tej okazji. A jeśli dodatkowo nie przerażają mnie ani gabaryty, ani cena, moja ciekawość wzrasta do tego stopnia, że szybciej zamykam rozpoczęte już recenzje i robię miejsce dla gościa z krainy mikrofonów i suwaków. Tym razem wybór padł na monitory ATC SCM7.
Kaczadupa