AudioSolutions Euphony 40
- Kategoria: Kolumny i głośniki
- Tomasz Karasiński
Kiedy rozmawiałem z założycielem firmy AudioSolutions, ten nie mógł uwierzyć, że w Polsce każde dziecko na jakimś etapie swojej edukacji recytuje poemat zaczynający się od słów "Litwo, ojczyzno moja..." - a żeby było śmieszniej, sam nie kojarzył ani tego cytatu, ani jego autora. Cóż, w końcu żyjemy w kraju, gdzie funkcjonuje lotnisko Fryderyka Chopina i most Marii Curie, które to postaci przez społeczność międzynarodową jednoznacznie kojarzone są z Francją. Zajadamy się rybą po grecku, pierogami ruskimi i barszczem ukraińskim, więc w zasadzie nikogo nie powinno dziwić, że wpajamy dzieciom patriotyzm wobec Litwy. Dziś jest to kraj, który liczy sobie mniej mieszkańców, niż Warszawa, a na mapie zajmuje tyle miejsca, co dwa nasze województwa, na przykład Mazowieckie i Wielkopolskie. Trudno oczekiwać, żeby państwo tej wielkości było gigantem w jakiejś dziedzinie. Za sprawą AudioSolutions, o Litwie usłyszeli jednak audiofile.
Manufaktura założona przez Gediminasa Gaidelisa znalazła sobie miejsce nie tylko na naszym rynku, ale także w Rosji, Niemczech, Francji, Czechach, a nawet Indonezji i Singapurze. Niedawno, po kilku latach pracy, firma zaprezentowała swój flagowy model - Vantage. Czterodrożne, półtorametrowe skrzynie wyposażone w pięć głośników i terminale przystosowane do tri-ampingu mają konkurować z najlepszymi konstrukcjami innych uznanych marek. Niejako dla zachowania równowagi, w ostatnim czasie zaprezentowano też najmniejsze monitory z serii Euphony.
Wygląd i funkcjonalność
Wieść o planowanym dostarczeniu tych zestawów do naszej redakcji bardzo mnie ucieszyła. Po kilkunastu latach testowania sprzętu audio prawdopodobnie powinienem już być zainteresowany wyłącznie produktami hi-endowymi, jednak z oferty litewskiej manufaktury to właśnie tańsze konstrukcje podobają mi się najbardziej. Dotychczas testowaliśmy trzy modele - najmniejsze podłogówki Euphony 50, monitory Rhapsody 60 i wprowadzone niedawno głośniki o nazwie Guimbarde, które według założyciela firmy miały być eleganckim rozwiązaniem na biurko, ale w rzeczywistości są taką mniejszą wersją Rhapsody 60 i chyba tak należy je traktować. Cała seria Rhapsody to już właściwie rejony hi-endowe. Abstrahując od cen, osobiście nie mogę pozbyć się myśli, że wizualnie konstrukcje te są bardzo podobne do starszych modeli Sonusa. Podstawowa linia Euphony to coś zupełnie innego - proste, kanciaste skrzynki będące przykładem rzetelnego podejścia do projektowania zestawów głośnikowych.
Euphony 40 to książkowy przykład zdrowego minimalizmu. Jedynymi akcentami wzorniczymi w kanciastych skrzynkach są ścięte boczne krawędzie, głośniki i umieszczona pod nimi złota tabliczka z firmowym logo. Z tyłu zamontowano znacznie większą, złotą płytkę z pojedynczymi gniazdami i oznaczeniami modelu. Z estetycznego punktu widzenia największą zaletą tych monitorów jest wykończenie. Jakość stolarki jest właściwie perfekcyjna, a oprócz dopracowanych detali, wzrok przyciąga sama faktura naturalnego forniru. Głośniki wyglądają identycznie, jak te zastosowane w modelu Euphony 50, jednak tutaj pracują w obudowach zamkniętych. Potencjalnie mamy więc bardzo fajne zestawy do pracy w niewielkich pomieszczeniach lub w bliskim sąsiedztwie tylnej ściany.
Jeśli chodzi o funkcjonalność, w zasadzie nie mam o czym pisać. Litewska manufaktura nie stosuje maskownic, w związku z czym membrany mogą być narażone na uszkodzenia mechaniczne, ale za to frontu nie szpecą otwory na kołki. Euphony 40 są dostępne w kilku wariantach kolorystycznych, przy czym producent i dystrybutor składają tu różne zeznania. Na stronie importera zamieszczono forniry w kolorze czarnego jesionu, orzecha, sapeli i zebrano, natomiast na oficjalnej witrynie producenta widnieją jeszcze dwie odmiany dębu, a czarnego jesionu nie ma w ogóle. Jeżeli komuś wpadnie w oko jedna ze spornych wersji, lepiej będzie zadzwonić i upewnić się co do jej dostępności.
Brzmienie
Gediminas Gaidelis to jednak cwana bestia. Zamiast na siłę wyciskać z małych monitorów subwooferowy bas i koncertowe poziomy dynamiki, skupił się na cechach, które mogą stanowić najsilniejsze punkty tego typu konstrukcji. Może uznał, że nie ma sensu budować monitorów naśladujących brzmienie kolumn podłogowych, bo tych akurat w katalogu AudioSolutions jest sporo, a z pudełeczek nadających się do małych pomieszczeń mamy właściwie tylko Guimbarde i właśnie Euphony 40. Wielu użytkowników postawi je na biurku lub komodzie, ewentualnie wepchnie w ciasną meblościankę. Jeszcze inni wykorzystają je jako głośniki efektowe w systemie kina domowego. Usunięcie tunelu rezonansowego wydaje się w takim przypadku całkiem rozsądnym posunięciem. Automatycznie oznacza to jednak, że na kruszący mury bas nie mamy co liczyć. Możemy jednak dostać znakomitą przestrzeń, bliską średnicę, szybkość i rozdzielczość. Konstruktor z premedytacją wykorzystał wszystkie zalety monitorów i wycisnął z Euphony 40 chyba wszystko, co się dało, oczywiście mając na uwadze ich gabaryty i cenę.
Litewskie monitory grają bliskim, a jednocześnie bardzo przestrzennym i otwartym dźwiękiem. Owa bliskość nie wynika nawet z kształtu sceny stereofonicznej, ale wyraźnego uprzywilejowania średnich tonów. Nie chcę przez to powiedzieć, że basu nie ma w ogóle. Niskie tony są obecne, a ich ilość w zupełności wystarcza, abyśmy mogli złapać cały kontekst harmoniczny dowolnego nagrania. Co więcej, bas nie kończy się w jednym punkcie, ale łagodnie i liniowo wycofuje się w miarę opadania częstotliwości. Dzięki temu brzmienie opisywanych monitorów jest bardzo przewidywalne i kiedy się do niego przyzwyczaimy, możemy wrzucać na talerz dowolną muzykę bez obaw, że na jednej płycie bas będzie się wzbudzał, a na innej nie będzie go wcale.
Euphony 40 mają bardzo brytyjski charakter. Lubią eksponować wokale i grać bardziej delikatnością, niż mocnym uderzeniem. W ich brzmieniu jest sporo lekkości i odrobina przyjemnie ocieplonej, papierowej barwy. Największym hitem jest jednak przestrzeń. Te monitory, nawet ustawione trochę nierówno, natychmiast budują w pokoju scenę wykraczającą daleko poza linię bazy. Dosunięte do ściany potrafią nawet stworzyć wrażenie, jakby jej tam nie było. Domyślam się, że bardzo spodoba się to melomanom, którzy muszą borykać się z ograniczeniami lokalowymi, ale chcieliby od czasu do czasu zamknąć oczy i poczuć się jak w dużej sali koncertowej. Litewskie monitory potrafią sprawiać takie prezenty. Ich realistyczną i namacalną średnicę pokochają z kolei amatorzy wokali. Jazzowe ballady potrafią tu zabrzmieć lepiej, niż na niektórych zestawach kosztujących dwa razy tyle. Aby docenić zalety litewskich monitorów, trzeba jednak być świadomym ich ograniczeń. Euphony 40 to głośniki o specyficznym podejściu do muzyki, zaprojektowane z myślą o bardzo konkretnych warunkach pracy i przeznaczone dla odbiorców, którzy zrozumieją ich filozofię grania.
Budowa i parametry
AudioSolutions Euphony 40 to dwudrożny monitor w obudowie zamkniętej. Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to konstrukcja przeznaczona do pracy w dużych pomieszczeniach - naturalnym terytorium pracy dla takich głośników będą biurka, komody, meblościanki lub ewentualnie standy ustawione w pokojach o powierzchni od kilku do kilkunastu metrów kwadratowych. Producent sugeruje także wykorzystanie ich w roli kanałów tylnych lub przednich w systemach kina domowego wspomaganych subwooferem. Niskimi i średnimi tonami zajmuje się 15-cm głośnik Peerlessa z papierową membraną, a pasmo powyżej 1900 Hz pokrywa 25-mm silikonowa kopułka Scan-Speaka. Jeśli chodzi o parametry, AudioSolutions nie podaje impedancji nominalnej, ale wartości minimalne i maksymalne. W tym przypadku minimum przypada na częstotliwość 4000 Hz i wynosi 3,6 Ω, więc dla bezpieczeństwa można traktować Euphony 40 jako zestawy czteroomowe. Warto też mieć na uwadze niską efektywność - 85 dB to wartość, która sugeruje stosowanie wydajnych wzmacniaczy. Po wykręceniu głośników i usunięciu płata wełny mineralnej pełniącego rolę materiału tłumiącego, naszym oczom ukazała się dość skomplikowana zwrotnica zmontowana metodą punkt-punkt. Nie do końca wiadomo, dlaczego konstruktor nie zdecydował się na umieszczenie wszystkich elementów na płytce drukowanej, ale może ma to jakieś uzasadnienie z punktu widzenia rezonansów pochodzących od obudowy. Do podstawy monitorów przyklejone zostały tylko cewki, natomiast pozostałe elementy wiszą luźno na stosunkowo grubych przewodach. Jeden kondensator i dwa rezystory zamontowano tuż przy zaciskach woofera, co trochę pachnie starszymi konstrukcjami Eposa. Duże pochwały należą się litewskim monitorom za jakość stolarki. Skrzynki złożono z grubych płyt o dużej gęstości, frezy wykonano bardzo precyzyjnie, a jakość naturalnej okleiny przywodzi na myśl znacznie droższe zestawy.
Konfiguracja
Naim CD5 XS, Naim NAC 152 XS, Naim NAP 155 XS, Tellurium Q Black, Cardas Clear Light, Albedo Geo, Enerr AC Point One, Enerr Symbol Hybrid, Ostoja T1.
Werdykt
Jeżeli macie większe pomieszczenie do nagłośnienia i nie tolerujecie jakichkolwiek nierówności w paśmie, nie mam wątpliwości, że powinniście szukać dalej. Euphony 40 mają pewne ograniczenia i jeżeli będziecie się na nich skupiać, nie docenicie zalet, których również jest wiele. Jeżeli natomiast czytając opis brzmienia chociaż przez chwilę pomyśleliście, że coś takiego mogłoby się okazać strzałem w dziesiątkę, koniecznie dajcie im szansę. To zestawy do bardzo konkretnych zastosowań, ale jeśli macie niewielki pokój i nie możecie postawić głośników na standach z zachowaniem metra wolnego miejsca z każdej strony, a przy tym lubicie bezpośredni dźwięk o nieco brytyjskim charakterze, to może być to.
Dane techniczne
Rodzaj kolumn: podstawkowe, dwudrożne
Efektywność: 85 dB
Impedancja: 4 Ω
Pasmo przenoszenia: 68 Hz - 23 kHz
Wymiary (W/S/G): 31,2/17,6/26 cm
Cena: 3690 zł
Sprzęt do testu dostarczył salon Premium Sound.
Zdjęcia: Małgorzata Filo, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Komentarze