Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Cyrus Stream Xa

Cyrus Stream Xa

Nie wiem czy ktokolwiek próbował policzyć ilu producentów sprzętu audio przypada na jednego mieszkańca lub kilometr kwadratowy w poszczególnych krajach, ale liderem tego rankingu z pewnością mogłaby zostać Wielka Brytania. Ileż oni tam tego mają! Acoustic Energy, AMR, Arcam, ATC, Audiolab, AVID, Bowers & Wilkins, Cambridge Audio, Chartwell, Chord, Creek, Epos, Exposure, Graham Audio, Graham Slee, Harbeth, KEF, Kudos, Linn, Meridian, Mission, Monitor Audio, Musical Fidelity, Naim, PMC, ProAc, Q Acoustics, QED, Quad, Rega, REL, Roksan, Sonneteer, Spendor, Sudgen, The Chord Company, The Funk Firm, Trilogy czy Wharfedale to tylko niektóre marki, które zyskały międzynarodowy rozgłos i zadomowiły się w umysłach audiofilów. Wyspiarze muszą naprawdę kochać muzykę, ale mają też zacięcie do majsterkowania i smykałkę do interesów. Wielu brytyjskich producentów zaczynało od wzmacniaczy skonstruowanych na kuchennym stole lub kolumn zbudowanych na zamówienie przyjaciół, a po wielu latach wyrośli na potężne firmy oferujące hi-endowe urządzenia. Mimo to, w audiofilskim środowisku szczególnym szacunkiem darzone są mniejsze manufaktury. Te, które nawet wdrażając nowe technologie potrafią połączyć je z tradycyjnymi rozwiązaniami i zachować swój unikalny charakter. Często są to firmy założone i prowadzone przez prawdziwych pasjonatów. Ludzi, którym naprawdę zależy. Jedną z takich firm jest Cyrus. Firma mniej znana, a więc dysponująca skromniejszymi możliwościami niż Cambridge Audio, Chord czy Naim, za to mająca swój oryginalny, trudny do podrobienia styl i wyznająca filozofię skupioną przede wszystkim na brzmieniu. Wizytówką manufaktury z Huntingdon są kompaktowe wzmacniacze i odtwarzacze płyt kompaktowych, ale Cyrus był też jedną z firm, które szybko weszły w temat streamingu i zrobiły to wyjątkowo dobrze. Brytyjczycy bezbłędnie wyczuli w jakim kierunku będzie podążał rynek i jak będziemy słuchać muzyki w najbliższej przyszłości. Nawet dziś ich odtwarzacze sieciowe i systemy all-in-one sprzed kilku lat prezentują się znakomicie. W aktualnym katalogu znajdziemy tylko dwa samodzielne streamery - Stream Xa i Stream X Signature. Zobaczmy jak pierwszy z nich poradzi sobie w naszym teście.

Z punktu widzenia pasjonata sprzętu audio, oferta Cyrusa jest bardzo kusząca. Wielu audiofilów uważa, że w katalogach takich firm należy szukać prawdziwej jakości. Przekładając to na język piwa, Cyrus nie jest ani miniaturowym browarem założonym przez dwóch kumpli, którzy rzucili pracę w korporacji ani wielkim koncernem dostarczającym do supermarketów hektolitry gazowanej wody z odrobiną alkoholu i barwnika. To coś pomiędzy, a więc moim zdaniem najlepsza możliwa kombinacja. Historia Cyrusa rozpoczęła się w 1983 roku. Przedsiębiorstwo założono w Huntington w hrabstwie Cambridgeshire, gdzie jego siedziba mieści się do dziś. Pierwszym oferowanym komercyjnie produktem był wzmacniacz o nazwie One. Była to minimalistyczna integra zaprojektowana w dużej mierze z myślą o kolumnach marki Mission. Co ciekawe, ten legendarny model po ponad trzech dekadach doczekał się swojego następcy. Później firma wprowadzała kolejne urządzenia w kompaktowych obudowach - zasilacz, tuner radiowy, kolejne wzmacniacze, odtwarzacze płyt kompaktowych, monobloki i przetworniki cyfrowo-analogowe. Firma od początku wyznawała politykę systemową, umożliwiając swym klientom łatwą rozbudowę systemu o kolejne klocki. Jak tłumaczą projektanci, chodziło o to, aby początkowa inwestycja nigdy nie została zmarnowana. Zawsze istnieje możliwość aktualizacji i dodania elementów uzupełniających. Pozwala to na zbudowanie lepszego systemu, dopasowanego do aktualnych trendów. Dochodzi do tego kwestia ekologii. Wydłużenie żywotności sprzętu oznacza mniejszy koszt nie tylko dla naszego portfela, ale także dla środowiska. Niektóre urządzenia można poddać fabrycznemu upgrade'owi aby wejść na następny poziom. Wszystkie wzmacniacze są dopasowane tak, aby można było przejść na bi-amping lub nawet tri-amping poprzez dokupienie końcówki mocy lub monobloków. W wielu przypadkach najprostszym sposobem na poprawę brzmienia będzie dokupienie zewnętrznego zasilacza. Taka polityka jest bardzo mądra i korzystna dla obu stron. Użytkownicy mają bowiem otwartą drogę rozwoju. Wiedzą, że kupując odtwarzacz sieciowy lub wzmacniacz zintegrowany, biorą tak naprawdę wersję bazową i nie stracą na odsprzedaży dobrego urządzenia tylko po to, by kupić odrobinę lepszy model. Producent może się natomiast spodziewać, że wielu posiadaczy jego sprzętu prędzej czy później zdecyduje się na kolejny element. Nic dziwnego, że niektórzy dochodzą do systemu składającego się z pięciu lub siedmiu pudełek.

Cyrus Stream Xa

Wygląd i funkcjonalność

Brytyjczycy mają wrodzoną umiejętność łączenia sprawdzonych rozwiązań z nowoczesnymi technologiami. W testowanym odtwarzaczu widać to na pierwszy rzut oka. Mamy do czynienia z zaawansowanym technicznie streamerem, który potrafi odtworzyć muzykę z wielu źródeł, a na wyposażeniu ma nowoczesnego pilota z podświetlanymi przyciskami, ale jednocześnie wygląda jak radio samochodowe z lat dziewięćdziesiątych ze staromodnymi przyciskami i wyświetlaczem od Nokii 3310. Powiedzmy sobie szczerze, jak na dzisiejsze standardy jest to bardzo, hmm, wymagająca stylistyka. Firma trzyma się jednak schematu przyjętego dawno temu z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, wracamy tu do tematu długowieczności. Posiadacze starszych urządzeń Cyrusa mogą bez problemu wejść do sklepu i kupić sobie przetwornik, streamer lub jakikolwiek nowy klocek, który będzie pasował do ich wieży. Nawet jeśli zaczynali kilkanaście lat temu od wzmacniacza zintegrowanego i tunera, a potem dokupili odtwarzacz płyt kompaktowych i zasilacz. Będąc w takiej sytuacji, dokładamy do systemu odtwarzacz sieciowy i cieszymy się nowymi funkcjami, zachowując stylistyczną integralność systemu. Świetna sprawa. Fakt, testowany streamer wygląda dziwnie, ale wyobraźmy sobie, że za rok będziemy chcieli kupić do niego wzmacniacz zintegrowany, potem zasilacz, potem może dodatkową końcówkę mocy, a za dziesięć lat jakieś nowe źródło, które być może pojawi się na rynku. Jeżeli firma nie porzuci swej filozofii, a nic na to nie wskazuje, będziemy stuprocentowo bezpieczni i w dogodnym dla siebie momencie skorzystamy z kolejnej opcji rozwojowej. Druga sprawa to obudowa. Klasyczne komponenty Cyrusa mogą wyglądać staromodnie, ale odlewane z aluminium obudowy stosowane przez tę firmę wciąż pozostają jednymi z najporządniejszych i najbardziej zaawansowanych na rynku. Stream Xa nie jest więc jednym z tych urządzeń, które może i mają ładną buźkę, ale w rzeczywistości są zamknięte pod cienką, blaszaną pokrywą, która dzwoni przy każdym stuknięciu i wygnie się gdy postawimy na górze kolejny element systemu. Brytyjczycy szybko doszli do wniosku, że nie jest to dobre rozwiązanie. Dawno temu kupili więc maszyny do ciśnieniowego odlewania aluminium, dzięki czemu mogą tworzyć obudowy zapewniające wysoką sztywność całej konstrukcji, doskonałe ekranowanie i tłumienie drgań zakłócających pracę obwodów audio. Jak tłumaczy producent, gdy obudowa jest poddana wibracjom lub wstrząsom, niektóre elementy mogą zamienić drgania na szum elektryczny (efekt mikrofonowania). Z kolei w obudowach wykonanych ze stali, promieniowanie elektromagnetyczne pochodzące na przykład z transformatorów może być indukowane dalej, co również będzie negatywnie wpływało na pracę elektroniki. W obudowach odlewanych z aluminium, problemy te zostały w dużej mierze wyeliminowane. Oczywiście nie tylko Cyrus poszedł tym tropem, co nie zmienia faktu, że w porównaniu z niektórymi blaszanymi skrzynkami, jego urządzenia wyglądają jak małe transportery opancerzone. Inną korzyścią wynikającą z zastosowania aluminiowych odlewów jest możliwość nadania skrzynce praktycznie dowolnej formy zewnętrznej, z czego brytyjscy konstruktorzy nie omieszkali skorzystać. Stream Xa ma więc pięknie wyrzeźbiony górny panel z wyraźnym logiem i ukośnymi radiatorami po bokach. Domyślam się, że w odtwarzaczu strumieniowym nie są do końca potrzebne, ale i tak wyglądają fajnie. Obudowa jest identyczna, jak we wzmacniaczach czy końcówkach mocy. Różnią się tylko wnętrzności oraz panel przedni i tylny. Pozwala to obniżyć koszt produkcji każdego urządzenia, a więc i końcową cenę dla klienta. Mądre i bardzo praktyczne.

Przyjrzyjmy się więc wyposażeniu naszego streamera. Na pochylonym, dolnym panelu umieszczono rząd przycisków umożliwiających nam po prostu odpalenie muzyki, choć równie skutecznie pomoże nam w tym wielofunkcyjne pokrętło zlokalizowane po prawej stronie. Oprócz tego, z przodu mamy tylko duży, zielony wyświetlacz, odbiornik podczerwieni, włącznik z dwukolorową diodą i dwa małe przyciski, które... Nie działają. Szybkie wyciszenie jeszcze mogłoby nam się do czegoś przydać, ale przycisk dla słuchawek miałby tu swoje miejsce gdyby obok znalazło się gniazdo słuchawkowe. Szukałem go, założyłem nawet okulary, ale nic nie znalazłem. Ściągnąłem instrukcję obsługi ze strony producenta i dokładnie ją przeszukałem. Cyrus wspomina wprawdzie o obecności przycisku dla słuchawek, ale na tym koniec - nigdzie nie wytłumaczono do czego miałby służyć. Równie dobrze mogliby umieścić z przodu przycisk opisany jako gramofonowy, w instrukcji obsługi napisać "przycisk dla gramofonu", ale nie zamontować nigdzie stosownego gniazda. Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to że projektanci planowali lub wciąż planują wprowadzenie wzmacniacza słuchawkowego, który w jakiś sposób będzie współpracował z tym przyciskiem. Ale po co? Nie wiem, naprawdę chciałbym usłyszeć jakąś teorię, bo sytuacja wydaje mi się co najmniej dziwna. Z tyłu wszystko jest już dość oczywiste. Do dyspozycji mamy trzy wejścia koaksjalne, dwa optyczne, jedno USB typu A, pojedyncze wyjście koaksjalne, gniazdo sieciowe i antenę dla łączności bezprzewodowej. Sygnał analogowy odbierzemy z dwóch wyjść RCA, a do tego mamy jeszcze firmową magistralę MC-BUS, dwubolcowe gniazdo zasilające i złącze dla zewnętrznego zasilacza PSX-R. Stream Xa może więc dodatkowo pełnić funkcję przetwornika. Producent informuje, że do zamontowanego z tyłu gniazda USB możemy podłączyć odtwarzacz przenośny lub jedno z urządzeń firmy Apple, ale jeszcze lepszym pomysłem będzie podpięcie do niego dysku lub pendrive'a. Jeżeli nie mamy dysku NAS lub nie chcemy bawić się w udostępnianie plików z komputera, to chyba najprostsza metoda na odtwarzanie cyfrowej muzyki. Jedynym poważniejszym minusem jest dla mnie ciasny rozstaw gniazd RCA. Udało mi się podłączyć interkonekt Cardasa z dość masywnymi wtyczkami, ale nie wiem czy ta sztuka uda się z każdym audiofilskim kablem. Miłym dodatkiem ze strony producenta jest całe pudełko pełne różnego rodzaju akcesoriów. Znajdziemy tu nie tylko reagującego na ruch pilota z podświetlanymi przyciskami i antenę Wi-Fi, ale także całe mnóstwo kabli i innych dodatków. Jest nawet pierścień ferrytowy na wypadek gdyby na którymś połączeniu pojawiły się słyszalne zakłócenia. Niby nic takiego, a jednak miło wiedzieć, że ktoś zadbał o takie szczegóły i zdecydował się wydać parę funtów na kompletny osprzęt do naszego streamera.

Jeśli chodzi o walory użytkowe i obsługę testowanego modelu, muszę przyznać, że widzę tu sporo plusów. Stream Xa nie ma dotykowego wyświetlacza, ale jest do bólu prosty, dzięki czemu nie musimy się zbyt długo zastanawiać co też powinniśmy teraz zrobić. Cyrus pobił chyba rekord jeśli chodzi o szybkie podłączenie i uruchomienie sprzętu. Po wyjęciu odtwarzacza z opakowania, podpiąłem interkonekt i kabel sieciowy, a następnie zasilający. Włączyłem urządzenie, które po krótkiej procedurze startowej było gotowe do działania. Za pomocą dużego pokrętła z przodu wybrałem dysk sieciowy, folder i utwór. Tylko tyle, a z głośników już popłynęły pierwsze dźwięki. Stream Xa w pewnym sensie łączy funkcjonalność streamera z intuicyjną obsługą typową dla odtwarzaczy płyt kompaktowych. Ten staromodny wyświetlacz, te gumowate przyciski... Przypomina mi to jazdę zabytkowym samochodem. Niczego nie trzeba szukać ani zapamiętywać, podczas jazdy nie rozpraszają nas żadne komunikaty, wszystkie potrzebne przyciski mamy na wyciągnięcie ręki, a każdy z nich robi jedną, konkretną rzecz. Dziś luksusowe auto musi mieć na kokpicie przynajmniej trzy ekrany, każde pokrętło musi pełnić z dziesięć funkcji, a na kierownicy oprócz dwudziestu przycisków i pokręteł umieszcza się dotykowe panele, po których kierowca ma jeździć kciukami. Pytanie jak mamy to wszystko robić jadąc po zatłoczonym mieście, gdzie co minutę ktoś próbuje się przed nas wcisnąć, a co dwadzieścia metrów ustawione są wysokie totemy ze znaków. Jedyna nadzieja w tym, że wszystkie te komputery za chwilę zgłupieją i się zawieszą, dając nam wreszcie święty spokój. Jeżeli wiecie o czym mówię, Cyrus na bank Wam się spodoba. To streamer, który wygląda trochę przedpotopowo, ale jest bajecznie prosty. Można go obsługiwać nawet za pomocą przycisków i pokrętła na przednim panelu albo skorzystać z pilota, który też jest bardzo wygodny. Ciekawostką są dwukolorowe diody nad przyciskami funkcyjnymi, które włączają się i zmieniają kolor w zależności od wybranego źródła i statusu odtwarzania. Przykładowo, kiedy wchodzimy w menu odtwarzania muzyki z sieci, zapala się lampka nad pierwszym przyciskiem po lewej. Kiedy już wybieramy utwór, czerwona dioda pojawia się nad przyciskiem play, a kiedy już go zatwierdzimy, a na wyświetlaczu pojawi się pasek przewijania, dioda zmieni kolor na zielony. Wydaje się to zbędne lub przynajmniej nieco staromodne, ale kiedy się z tym oswoimy, wystarczy rzut oka na przedni

No, ale... Brytyjczycy mają też własną aplikację, która już dawno temu była jedną z najlepszych na rynku, a teraz jest jeszcze fajniejsza. Nie pyta, nie zawraca gitary, po prostu robi to, co powinna. Co ciekawe, wyjąłem telefon już podczas odtwarzania, włączyłem aplikację i za chwilę zobaczyłem ekran z odtwarzanym utworem. Kiedy wróciłem do przeszukiwania muzyki, nie musiałem wchodzić we wszystkie foldery od nowa, bo aplikacja dobrze wiedziała gdzie jesteśmy w tym momencie. Mogłem więc cofnąć się o dwa kroki, wybrać innego wykonawcę i album i już słuchałem tego, na co miałem ochotę. Wybór źródła, zmiana ustawień? Dzięki aplikacji Cadence możemy sterować praktycznie wszystkimi funkcjami naszego odtwarzacza w bardzo intuicyjny sposób. Nie wiem kto ogarnia Cyrusowi kwestie software'owe, ale gdybym produkował streamery, zrobiłbym wszystko aby się dowiedzieć, a następnie wysłałbym do niego posłańca z workiem pieniędzy. Zwykle na takie rzeczy mogą pozwolić sobie tylko duże firmy, a i tak nie zawsze udaje im się stworzyć tak dopracowane oprogramowanie. Żeby jednak nie było zbyt cukierkowo, wspomnę o kilku minusach, z którymi posiadacz Cyrusa musi się liczyć. Nie wiem czy firma celowo zrezygnowała z rozwiązań oferujących nieco gorszą jakość dźwięku, ale wielu z nich po prostu tu nie uświadczymy. Stream Xa ma w pierwszej kolejności odtwarzać pliki z dysku podłączonego do gniazda USB lub dostępnego w lokalnej sieci. Może też pełnić funkcję DAC-a, a jedyną dodatkową atrakcją jest obsługa serwisu TIDAL. Bluetooth, AirPlay, Spotify Connect? Nie tym razem. Domyślam się, że testowany model miał być prostym i purystycznym streamerem, ale dodanie takich funkcji nie byłoby głupim posunięciem. Drugim problemem dla niektórych audiofilów może być obsługa sygnału w jakości do 24 bit/192 kHz. To i tak sporo, ale w dzisiejszych czasach można posunąć się dalej. Tu problemem będzie chociażby odtworzenie plików DSD. Dla niektórych audiofilów będzie to zdecydowanie największy minus tego urządzenia, a dla innych - detal bez większego znaczenia praktycznego. Aby bowiem zawracać sobie tym głowę, trzeba mieć sensowną kolekcję plików DSD, a ich dostępność (a raczej dostępność różnorodnej muzyki w tym formacie) wciąż jest problematyczna. Należy też pamiętać, że parametry Cyrusa pozwalają mu na odczyt innych hi-resów. Ja przynajmniej bez problemu odpaliłem 24-bitowe pliki FLAC. W wielu przypadkach sytuacja wygląda tak, że 80% biblioteki muzycznej stanowią albumy zgrane dawno temu z płyt kompaktowych, a reszta to pliki w bardzo różnych formatach kupione przez sieć. Te proporcje prawdopodobnie będą się zmieniać z upływem lat, ale czy kiedyś zaczniemy masowo pobierać nowe płyty naszych ulubionych wykonawców w postaci plików DSD512? Wątpię. Mimo to, byłoby miło gdyby Cyrus zaczął już myśleć o wprowadzeniu ulepszonej wersji tego streamera. Tak na wszelki wypadek.

Cyrus Stream Xa

Brzmienie

Wielu audiofilów wyznaje pogląd mówiący, że największy wpływ na brzmienie naszego systemu mają kolumny i wzmacniacz. Nie sposób się z tym nie zgodzić, jednak rola źródła w całej tej układance jest nie do przecenienia. Do tematu można podejść co najmniej z dwóch stron - zaczynając budowę systemu właśnie od odtwarzacza albo wykorzystując ten element na końcu aby przypieczętować i dopieścić efekt uzyskany dzięki odpowiedniemu dopasowaniu do siebie głośników i amplifikacji. W obu przypadkach nasze źródło powinno oddawać prawdę o muzyce. Jego zadanie polega przecież na wiernym odwzorowaniu nagrań, podaniu na wyjścia możliwie realistycznego dźwięku i wydobyciu jak największej ilości informacji, których później nie wyczaruje z siebie żaden inny element toru. Traktując sprawę w ten sposób, należy stwierdzić, że Stream Xa jest fantastycznym źródłem. Od początku zagrał bowiem neutralnym, dobrze zrównoważonym i przekonującym dźwiękiem. Ten odtwarzacz nie kombinuje, nie dodaje muzyce własnego zabarwienia, ale też nie stara się na siłę przypodobać słuchaczowi różnymi sztuczkami, które później, w trakcie codziennego użytkowania stają się coraz bardziej irytujące. W pierwszych minutach odsłuchu raczej nie odkryjemy tu nic nadzwyczajnego. Dla mnie to brzmienie było po prostu normalne. Szybko doszedłem do wniosku, że nie znajdę w nim żadnego ekstrawaganckiego nalotu. Cyrus stworzył bowiem streamer wszechstronny i uniwersalny. Konstruktorom musiało zależeć na tym, aby Stream Xa już na początku naszego toru audio ustawiał każdy element prezentacji na swoim miejscu i w odpowiednich proporcjach w stosunku do całej reszty. W tym dźwięku jest bas, środek i góra. Jest odpowiednia dynamika i przejrzystość, ale z drugiej strony też płynność, naturalna barwa i muzykalność. Scena stereofoniczna nie jest ani sztucznie rozepchnięta na boki ani przesunięta w którąkolwiek stronę w wymiarze głębokości. Zupełnie jakby Brytyjczycy mieli do dyspozycji jakieś urządzenie do strojenia dźwięku nowych odtwarzaczy i z premedytacją ustawili wszystkie paski na zero.

Takie podejście do muzyki w zasadzie nie wymaga żadnego dodatkowego tłumaczenia. Dla mnie Stream Xa jest źródłem, które może się stać fundamentem każdego audiofilskiego systemu stereo. Gdybym zaczynał budować zestaw, który ma prezentować wysoki poziom ale bez przekraczania pewnych barier cenowych, mógłbym zacząć właśnie od takiego odtwarzacza. Miałbym pewność, że dźwięk nie będzie zniekształcony już na początku drogi, a moje późniejsze obserwacje dotyczące wzmacniaczy, kolumn i kabli nie będą obarczone błędem wynikającym z charakteru sygnału wychodzącego z pierwszego klocka. Jeżeli ktoś uważa, że dobre źródło nie ma aż tak dużego znaczenia, powiem tylko, że wiele razy spotkałem się z sytuacją, gdzie zlekceważenie tego elementu doprowadziło do wielu błędnych decyzji, a w konsekwencji całego ciągu kupowania i sprzedawania kolejnych urządzeń bez uzyskania efektu, o który chodziło. Dopiero inwestycja w dobry odtwarzacz rozwiązywała problem, a w kilku przypadkach okazało się nawet, że sprzedaż posiadanych wcześniej kolumn i kabli w zasadzie nie była konieczna. Sprzęt stereo jest swego rodzaju systemem naczyń połączonych. Przypomina maszynę, której każdy element musi działać prawidłowo. Jeżeli w samochodzie zepsuje się układ kierowniczy, wymiana silnika i opon w niczym nie pomoże. Jeżeli chcecie uniknąć takich problemów lub wstawić do swojego zestawu źródło, które pokaże jak sprawy rzeczywiście się mają, Cyrus jest streamerem godnym polecenia. Oferuje dźwięk, którego wszystkie składniki są równie ważne. Bez względu na to, jakim aspektom prezentacji zaczniemy się przyglądać, dojdziemy do wniosku, że Stream Xa prezentuje stały, wysoki poziom. Takie źródła z reguły fantastycznie sprawdzają się w roli bazy - fundamentu, na którym możemy zbudować praktycznie dowolną konstrukcję. Dalej może bowiem znaleźć się wzmacniacz lampowy z kolumnami o wysokiej skuteczności albo twardy tranzystorowiec z klasycznymi monitorami. W tej dziedzinie Cyrus nie daje nam żadnych wskazówek. Nie ma też własnych preferencji jeśli chodzi o gatunki muzyczne. Jest jak płótno, na którym swe obrazy malują w pierwszej kolejności muzycy, a w drugiej pozostałe elementy toru.

Dla wielu audiofilów takie źródło będzie spełnieniem marzeń. Nie brak bowiem ludzi wyznających purystyczną filozofię polegającą na dążeniu do wyrównywania dźwięku, eliminacji wszelkich zniekształceń i nieprawidłowości, a w konsekwencji zbliżania się do muzyki w takiej formie, w jakiej została zarejestrowana. Zgodnie z intencjami twórców i umiejętnościami realizatorów nagrań. Jednak, jak to w życiu bywa, takie podejście do dźwięku nie przemawia do każdego. W niektórych przypadkach jest to kwestia świadomego wyboru, w innych natomiast efekt wcześniejszego zachłyśnięcia się brzmieniem ciekawym, specyficznym i wciągającym, ale sprawdzającym się w wybranym repertuarze i konkretnych warunkach odsłuchowych. Moim zdaniem konsekwencją obranej przez konstruktorów Cyrusa drogi jest niebezpieczeństwo porażki w typowym pięciominutowym odsłuchu. Mówiąc wprost, Stream Xa może w takiej szybkiej próbie wypaść nudno i przewidywalnie. Stawiając obok streamer o brzmieniu mniej naturalnym, ale odważniejszym i bardziej przebojowym, wielu słuchaczy prawdopodobnie wybierze drugą opcję. Można więc powiedzieć, że testowane źródło wymaga od słuchacza pewnego osłuchania, wiedzy i muzycznej dojrzałości. Wystarczy jednak poświęcić mu więcej niż pięć minut. Po kilkunastu utworach zaczynamy rozumieć, że w tym dźwięku nie chodzi o niskie czy wysokie tony. Nie chodzi o rozdzielczość ani wciągającą barwę. Chodzi o tak zwany całokształt. A ten jest praktycznie bez skazy. Nie znajduję tu elementów, do których z czystym sumieniem mógłbym się przyczepić. Tak naprawdę jedyny minus jest taki, że mając do dyspozycji tak neutralne i wszechstronne źródło, zaczynamy szukać w nim jeszcze więcej muzyki. Skoro żaden element przekazu nie absorbuje naszej uwagi samym sobą, zastanawiamy się co by było gdyby to brzmienie stało się jeszcze bardziej realistyczne, nasycone szczegółami, bezpośrednie i po prostu lepsze w każdym aspekcie. Mimowolnie chcemy znów podnieść poprzeczkę. Może właśnie taką furtką jest możliwość podłączenia dodatkowego zasilacza PSX-R? Nie będę też zdziwiony jeśli posiadacze Cyrusa zaczną inwestować naprawdę spore pieniądze w interkonekty, kable zasilające i listwy sieciowe. Tak dobry dźwięk będzie dla wielu audiofilów wystarczającą motywacją do osiągnięcia jeszcze lepszych rezultatów. Sprawdza się zatem firmowa filozofia. Użytkownik zawsze ma jeszcze możliwość poprawy brzmienia i wejścia na wyższy poziom. Wystarczy mieć sprawdzoną, uniwersalną bazę i właśnie taką bazą jest Stream Xa.

Cyrus Stream Xa

Budowa i parametry

Cyrus Stream Xa to podstawowy odtwarzacz sieciowy w ofercie brytyjskiej marki. Producent informuje, że model ten zawiera rozszerzoną wersję firmowego silnika strumieniowego z 24-bitowym przetwornikiem cyfrowo-analogowym i może on być stosowany jako źródło tradycyjnych systemów hi-fi bez potrzeby inwestowania w oddzielnego DAC-a. Stream XA obsługuje wszystkie popularne formaty z wyjątkiem sygnałów PCM przekraczających możliwości 24-bitowego konwertera i plików DSD. Jest więc w stanie odtworzyć pliki audio z pamięci USB, dysku NAS, a nawet urządzenia firmy Apple podłączonego do portu USB. Aby dostać się do wnętrza, wystarczy odwrócić urządzenie do góry nogami i odkręcić dużą, plastikową płytkę pełniącą w zasadzie rolę "odwrotnej pokrywy" montowanej na sześć niewielkich śrub. Wszystkie ważne funkcje bierze na siebie obudowa będąca skomplikowanym, aluminiowym odlewem. Widać to nawet z zewnątrz, ale środek to już prawdziwy kosmos. Wszystkie elementy włącznie z niewielkim transformatorem toroidalnym i główną płytką drukowaną zostały przykręcone do górnej ścianki. Oprócz głównego trafa widać tu także mniejsze, którego rolą jest prawdopodobnie podtrzymanie napięcia w trybie czuwania. Jak informują konstruktorzy, elektronika została rozdzielona na dwie sekcje aby w przyszłości możliwy był fabryczny upgrade urządzenia. Możliwe zatem, że w niedalekiej przyszłości Cyrus zdecyduje się na ulepszenie tego modelu, aplikując mu nowsze, mocniejsze kości i przetwornik zdolny do obsługi plików o wyższej rozdzielczości. Na razie jednak taka opcja nie jest oferowana. Jeśli chodzi o parametry, producent nie udostępnia wszystkich danych na swojej stronie internetowej, wypisując jedynie podstawowe funkcje tego modelu. Aby dotrzeć do dokładnych liczb, trzeba ściągnąć instrukcję obsługi. Znajdziemy tu takie dane, jak stosunek sygnału do szumu (>105 dB) czy zniekształcenia THD+N (<0,005 %). Napięcie na wyjściu analogowym to standardowe 2 V, a typowy pobór mocy to 8,5 W.

Konfiguracja

Marantz HD-DAC1, Sennheiser HD 600, HiFiMAN Edition X, Equilibrium Ether Ceramique, Unison Research Triode 25, Equilibrium Tune 33 Light, Enerr Tablette 6S, Enerr Symbol Hybrid.

Cyrus Stream Xa

Werdykt

Stream Xa to taki odtwarzacz płyt kompaktowych bez szuflady. Urządzenie, w którym napęd optyczny zastępuje nam gniazdo USB, łączność sieciowa i dodatkowe wejścia cyfrowe. W efekcie otrzymujemy bardzo ciekawą mieszankę nowoczesnych technologii, klasycznego wzornictwa i sprawdzonych rozwiązań, z którymi wyjątkowo łatwo można się zaprzyjaźnić. Mimo drzemiących w nim możliwości, Cyrus pozostaje bardzo prosty w obsłudze. To jedno z tych urządzeń, które bez obaw mógłbym polecić osobom, które dopiero wchodzą w temat streamingu i chcą to zrobić w sposób ewolucyjny, a nie rewolucyjny. Bez zmiany absolutnie wszystkich dotychczasowych przyzwyczajeń i wywracania swojego systemu do góry nogami. Z drugiej strony, Stream Xa to po prostu cudownie przezroczyste źródło, które bez większego wysiłku potrafi odtworzyć dźwięk w najbardziej naturalnej, czystej formie. W tej cenie nie znajduję tu żadnych powodów do narzekania. Gdybyśmy jednak chcieli pójść dalej, należy pamiętać o możliwości poprawy brzmienia poprzez podłączenie zewnętrznego zasilacza PSX-R. To ogromny plus, którego nie znajdziemy w każdym konkurencyjnym streamerze. Minusem są natomiast pewne ograniczenia sprzętowe i software'owe. Obsługa jednego serwisu streamingowego i brak możliwości odtwarzania plików DSD to dla jednych mało ważny szczegół, a dla innych najpoważniejszy mankament tego modelu. Wszystko sprowadza się więc do pytania jakie funkcje są nam naprawdę potrzebne i jakie brzmienie chcemy uzyskać. Dla mnie Stream Xa to odtwarzacz sieciowy dla audiofilskich purystów. Po zakończeniu odsłuchów, przetrzymałem go jeszcze trochę, aby z tak neutralnym źródłem wykonać kilka kolejnych testów. Niech to wystarczy za moją rekomendację.

Cyrus Stream Xa

Dane techniczne

Przetwornik: 24-bitowy
Wejścia cyfrowe: LAN, 2 x optyczne, 3 x koaksjalne, USB, Wi-Fi
Wyjścia cyfrowe: 1 x koaksjalne
Wyjścia analogowe: 2 x RCA
Złącza dodatkowe: PSX-R (zasilające), MC-BUS (systemowe)
Odtwarzane formaty: WAV, FLAC, ALAC, AAC, MP3, WMA, AIFF
Obsługiwane dyski USB: FAT16, FAT32
Stosunek sygnał/szum: >105 dB
Zniekształcenia: <0,005%
Pobór mocy: 8,5 W
Wymiary (W/S/G): 7,5/21,2/38,5 cm
Masa: 3,4 kg
Cena: 6199 zł

Sprzęt do testu udostępniła firma EIC.

Zdjęcia: Małgorzata Karasińska, StereoLife.

Równowaga tonalna
RownowagaStartRownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4RownowagaStop

Dynamika
Poziomy6

Rozdzielczość
Poziomy6

Barwa dźwięku
Barwa4

Szybkość
Poziomy7

Spójność
Poziomy8

Muzykalność
Poziomy7

Szerokość sceny stereo
SzerokoscStereo1

Głębia sceny stereo
GlebiaStereo13

Jakość wykonania
Poziomy7

Funkcjonalność
Poziomy5

Cena
Poziomy7


Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Sennheiser Momentum True Wireless 4

Sennheiser Momentum True Wireless 4

Coraz dłuższy dzień i rosnąca temperatura to dla mnie jasny sygnał, że już niedługo, za kilka tygodni przyjdzie mi się pożegnać z słuchawkami nausznymi i na nowo zaprzyjaźnić się z...

Revival Audio Atalante 4

Revival Audio Atalante 4

Revival Audio to młodziutka, bo założona zaledwie trzy lata temu firma specjalizująca się w produkcji zestawów głośnikowych. Niektórym audiofilom jej nazwa jeszcze niewiele mówi, co wydaje się zupełnie zrozumiałe, za...

iFi Audio iCAN Phantom

iFi Audio iCAN Phantom

iFi Audio to marka, która pierwotnie miała być swego rodzaju eksperymentem, pobocznym projektem ludzi związanych z firmą Abbingdon Music Research, Zasłynęła ona między innymi pięknymi, ładowanymi od góry odtwarzaczami płyt...

Komentarze

a.s.
Świetnym rozwiązaniem są kolumny aktywne DSP, odpowiednio drogie mam na myśli, w których głośniki są naprawdę wyrównane czasowo. Dostosować można bas i wysokie ...
Grzegorz
Odkąd zacząłem interesować się sprzętem hi-fi, byłem zagorzałym przeciwnikiem korekcji. Nawet gdy jakiś album był gorzej nagrany, ewidentnie wymagał na przykład...
Tomasz
Świetny artykuł. Dla mnie, laika, kopalnia wiedzy i napisany jest w przyjemnym stylu.
Zdun
Są doskonałe płyty deathmetalowe, na przykład "Covenant" (Morbid Angel), ale i doskonałe płyty jazzowe jak "Liquid Spirit" (Gregory Porter) Każdy, kto ogranicza...
stereolife
@Maryjan - Autor już jakiś czas temu zmienił telefon na Samsunga Galaxy S23, tylko zapomniał nas o tym poinformować, więc zmieniamy konfigurację zarówno w tym, ...

Płyty

Suicidal Angels - Profane Prayer

Suicidal Angels - Profane Prayer

Od wydania poprzedniego albumu Suicidal Angels, "Years Of Aggression", minęło pięć lat. To sporo czasu na to by "odnaleźć siebie",...

Newsy

Tech Corner

Podstawowe własności i parametry wzmacniaczy stereo

Podstawowe własności i parametry wzmacniaczy stereo

Czy to w domowym zaciszu, na koncercie, podczas pracy w studiu czy w samochodzie - wzmacniacz jest jednym z kluczowych elementów każdego systemu stereo. Czym właściwie jest? Najprościej można powiedzieć, że jest to układ elektroniczny, którego zadaniem jest wytworzenie na wyjściu sygnału analogowego będącego wzmocnioną kopią sygnału podanego na wejście....

Nowości ze świata

  • Sonus Faber announced the launch of Suprema, a groundbreaking loudspeaker system rooted in luxury, unparalleled audio excellence and meticulous craftsmanship. Marking the brand's 40th anniversary, the Suprema system, featuring two main columns, two subwoofers and one electronic crossover, represents the...

  • Naim unveils Uniti Nova Power Edition, an all-in-one player that drives Hi-Fi loudspeakers with power and musical resonance Uniti Nova Power Edition is the new all-in-one player from Naim, the British brand that excels in the creation of high-end Hi-Fi...

  • Focal presents Aria Evo X, a line of high-fidelity loudspeakers for the home to follow in the footsteps of the Aria 900 range, which has enjoyed a decade of success. With revamped technologies and a brand new finish, the Aria...

Prezentacje

Najeźdźca z północy - Hegel

Najeźdźca z północy - Hegel

Wydawałoby się, że w bardzo gęstej branży audio kompletnie nie ma już miejsca dla nowych graczy. Że wszystkie stołki obsadzone są sztywno, bez szans na zmiany. A jednak od czasu do czasu pojawiają się firmy, które potrafią zaintrygować i porwać audiofilów, odbierając klientów starym wyjadaczom. Jednym z producentów, który wkroczył...

Poradniki

Wszystko o kablach audio

Wszystko o kablach audio

Temat kabli stosowanych w systemach audio zawsze budził duże emocje. Miłośnicy wysokiej klasy sprzętu grającego już na wczesnym etapie podzielili...

Listy

Galerie

Popularne testy

Dyskografie

Wywiady

Tomasz Karasiński - StereoLife

Tomasz Karasiński - StereoLife

Chcąc poznać ludzi zajmujących się sprzętem audio, związanych z tą branżą zawodowo, natkniemy się na wywiady z konstruktorami, przedsiębiorcami, sprzedawcami,...

Popularne artykuły

Vintage

Unitra Diora Cezar Quadro DKS-201

Unitra Diora Cezar Quadro DKS-201

Poprzedni artykuł, w którym pisałem o amplitunerze kwadrofonicznym Sansui QRX-9001 wywołał spore poruszenie na StereoLife'owym Facebooku. Czytając pojawiające się tam...

Cytaty

HansZimmer.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.