Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Minsk - The Crash And The Draw

  • Kategoria: Metal
  • Karol Otkała

Minsk - The Crash And The Draw

Sześć lat przyszło czekać fanom na nowe wydawnictwo zespołu z Peorii. W międzyczasie w ekipie Minska nastąpił rozbrat, ale kwintet długo bez siebie nie wytrzymał i po złapaniu chwili oddechu wrócił do wspólnego koncertowania i tworzenia muzyki. Efektem ich pracy jest "The Crash And The Draw" - w dyskografii zespołu pozycja z kilku względów "naj" - najdłuższa, najtrudniejsza w odbiorze oraz najbardziej wymagająca. Grupa chciała chyba zrekompensować słuchaczom długi czas oczekiwania na nowy album i na najnowsze wydawnictwo stworzyła ponad 75 minut materiału. Pierwszych kilka przesłuchań krążka może być nie lada wyzwaniem nawet dla fanów zespołu. I nie chodzi tu nawet o jego długość, a raczej o specyfikę. "The Crash And The Draw" diametralnie różni się od swoich poprzedników. "The Ritual Fires Of Abandonment" oraz "With Echoes In The Movement Of Stone" wprowadzały słuchacza w hipnotyczny klimat, zapraszały go do wzięcia udziału w tajemniczym rytuale, orientalnych obrzędach. Urok najnowszego albumu jest zupełnie inny i potrzeba czasu aby go odkryć.

Plemiennych dźwięków z poprzedników jest tutaj mało - drobne ich elementy przewijają się w kilku miejscach, jednak w całości do przeszłości nawiązuje chyba tylko "To You There Is No End" - niespełna trzyminutowy przerywnik muzyczny oparty na brzmieniu hipnotycznych bębnów. Nawiązanie do klimatu "Mescaline Sunrise" z "The Ritual Fires Of Abandonment" odnaleźć możemy w "Conjunction". Utwór zaprasza nas "do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych" niczym tematy otwierające oba krążki "Yellow & Green" Baroness. Zalążki spokoju i elementy przeszłości odnajdziemy jeszcze w "Onward Procession III. The Blue Hour".

I to są praktycznie wszystkie momenty, które dają nam dłuższe wytchnienie. Pierwsza połowa rozpoczynającego album "To The Initiate" daje nam złudne uczucie spokoju. Później zaczyna się rzeź... I początkowo właśnie to może odstraszyć słuchaczy. Poprzednie dwa albumy mimo ciężaru oferowały dużo genialnych motywów, riffów, melodii, z których każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Tutaj lekko po rozpoczęciu 5 minuty atakuje nas ściana dźwięków. Przy pierwszym przesłuchaniu ciężko odnaleźć w niej drugie dno. Wrażenie wzmacnia growling. Na poprzednich dwóch albumach występował on rzadko. "The Crash And The Draw" oferuje go zdecydowanie więcej - pojawia się praktycznie w każdym utworze, w którym jest wokal. Czyli post metal pełną gębą.

Jedną z niewielu rzeczy, które nie zmieniły się w stosunku do poprzednich wydawnictw jest czas trwania utworów. Te, nie licząc przerywników muzycznych, nie schodzą poniżej 6 minut. Prym wiedzie tutaj "Onward Procession" podzielony na 4 części trwające łącznie ponad 20 minut. Jest to monumentalna, przytłaczająca rzecz i jednocześnie jeden z najmocniejszych fragmentów albumu. "The Crash And The Draw" słuchałem wielokrotnie i najlepiej sprawdza się jako całość (chociaż po tych 75 minutach można czuć zmęczenie i przytłoczenie ogromem całego przedsięwzięcia). Jednak poszczególne utwory odtwarzane na wyrywki również bronią się bez problemów. W tej konwencji świetnie wypadają wspomniane wcześniej przerywniki, które są dowodem na to, że nawet rasowi metalowcy są w stanie stworzyć piękne i urzekające dźwięki. A mieszanka ich z przytłaczającym ciężarem wypada nieziemsko, chociażby w "The Way Is Through".

"The Crash And The Draw" nie jest dla słuchacza kolejnym zaproszeniem do wzięcia udziału w plemiennych rytuałach czy też etnicznych obrzędach. Serwuje nam atmosferę zdecydowanie inną ale (po przyzwyczajeniu do innej odsłony zespołu) równie intrygującą. Z każdym przesłuchaniem czuć ją coraz mocniej i coraz ciężej też opisać ją słowami. Minsk stworzył dzieło, które jest bardzo mocnym kandydatem do tytułu metalowego albumu roku.

Artysta: Minsk
Tytuł: The Crash And The Draw
Wytwórnia: Relapse
Rok wydania: 2015
Gatunek: Post Metal
Czas trwania: 75:36
Źródło: WiMP

Ocena muzyki
Poziomy7

Nagroda
sl-rekomendacja

Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Perlisten R10s

Perlisten R10s

Wielu producentów sprzętu audio potrzebuje przynajmniej kilka lat, aby ktoś ich zauważył i docenił. Owszem, zdarzają się przypadki, kiedy już pierwsze zaprezentowane publicznie urządzenie staje się hitem, jednak najczęściej jest...

NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Machine Head - Unatoned

Machine Head - Unatoned

Praktycznie każdą recenzję kolejnych albumów Machine Head można rozpocząć w ten sam sposób. Historia zespołu to swoista sinusoida pełna wzlotów...

Tech Corner

Praktyczny przewodnik po klasach pracy wzmacniaczy audio

Praktyczny przewodnik po klasach pracy wzmacniaczy audio

Czym powinien kierować się miłośnik sprzętu audio przy wyborze wzmacniacza? Gdyby na tak postawione pytanie można było udzielić prostej i zwięzłej odpowiedzi, pewnie nikt nie zawracałby sobie głowy testami i odsłuchami. Przyjmijmy jednak, że mamy już pewne rozeznanie w temacie, a z długiej listy dostępnych na rynku modeli chcemy wybrać...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

W sto lat od mono do multiroomu - Denon

W sto lat od mono do multiroomu - Denon

O historii sprzętu audio można się wiele nauczyć przeglądając dzieje firm, które tworzą go od wielu, wielu lat. Korzeni większości wynalazków stanowiących swoiste kamienie milowe w rozwoju technologii nagrywania i odtwarzania dźwięku należy oczywiście szukać w Europie i USA, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że życie dzisiejszych audiofilów nie...

Cytaty

OscarWilde.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.