Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Machine Head - Unatoned

  • Kategoria: Metal
  • Karol Otkała

Machine Head - Unatoned

Praktycznie każdą recenzję kolejnych albumów Machine Head można rozpocząć w ten sam sposób. Historia zespołu to swoista sinusoida pełna wzlotów i upadków, albumów które stały się klasykami, ale też i takich, które najchętniej wymazałoby się z dyskografii lub jeszcze lepiej - z pamięci. Po beznadziejnym wręcz "Catharsis" przyszła zwyżka formy w postaci "Of Kingdom And Crown". W Internecie pojawiło się sporo głosów twierdzących, że powiew świeżości do zespołu wprowadził Wacław "Vogg" Kiełtyka, który trzy lata wcześniej dołączył do zespołu. Co by nie było - jedyny album nagrany z Voggiem przyniósł dużo fajnych fragmentów, niektóre z nich wyraźnie nawiązywały do twórczości Decapitated. I wyszło to krążkowi na plus, ponieważ spotkał się on z raczej ciepłym przyjęciem.

"Of Kingdom And Crown" przyniósł jeszcze jedną nowość, ale raczej irytującą. Otóż chodzi tu o namiętne stosowanie drukowanych liter oraz charakterystycznego, przekreślonego "O". Jakby Flynn próbował dodatkowo podkreślić zajebistość swojej twórczości, co widocznie za pomocą zwykłych liter jest niewystarczające. Liczyłem na to, że jest to jednorazowy eksperyment, ale niestety nie - już pierwsza zapowiedź albumu "Unatoned" pokazała, że artysta dalej zamierza w to brnąć.

Początek "Unbound" budzi nadzieję na coś ciekawego i świeżego. Jest ciężko, dynamicznie, ale po kilkudziesięciu sekundach zapala się lampka kontrolna nad wielkim napisem "Supercharger". Utwór budzi wyraźne skojarzenia z tamtym albumem i odejściem zespołu w nu metal. Szczególnie dobrze słychać to we fragmentach z czystym wokalem. I również przy nich pojawia się muzyczny "ból zębów", ponieważ dostaliśmy strzała potężną dawką kiczu. Echa nu metalowej ery zespołu słychać również w "Bonescraper", który jest zdecydowanie lepszy od "Unbound", ale nadal mówimy tu o graniu "drugoligowym" z przaśnymi, obciachowymi refrenami. Zatem jeśli takie utwory wybrano do promocji albumu, to co przyniesie fanom reszta?

"Unatoned" jest albumem wyraźnie krótszym od poprzednich wydawnictw i przynosi niecałe 42 minuty muzyki podzielone na 12 utworów. W zasadzie można tu mówić o 10 nowych kompozycjach, ponieważ album zaczyna półminutowe intro "Landscape Of Thorns", zaś w środku albumu zespół serwuje słuchaczom przerywnik - "Dustmaker", który pasuje do reszty jak pięść do nosa. Mamy tu do czynienia z elektroniką, którą raczej można by podpiąć pod Deftones lub Crosses (poboczny projekt Chino Moreno) niż pod Machine Head. "Dustmaker" totalnie gryzie się z resztą, a co najciekawsze - jest i tak jednym z najlepszych momentów albumu, bo sam w sobie utwór jest bardzo przyjemny. Tego samego nie można niestety powiedzieć o reszcie "Unatoned".

Po kilku przesłuchaniach nowego albumu można stwierdzić, że skrócenie go do 41 minut niewiele dało, ponieważ i tak ciężko przez niego przebrnąć. Po ciężkim tąpnięciu jakim było "Catharsis" wydawało się, że na "Of Kingdom And Crown" zespół na nowo się odnalazł i może być tylko lepiej. Nic bardziej mylnego - "Unatoned" to olbrzymi regres w stosunku do poprzedniego wydawnictwa. Co gorsze, zespół postanowił po dwudziestu kilku latach powrócić w świat nu metalu. Ale nie takiego, który po latach mile wspominamy (jak stare płyty Korna), tylko raczej takiego, co do którego wstydzimy się w ogóle przyznać, że go znamy i w ukryciu słuchamy go po kątach.

Patrząc na przetasowania w składzie i fakt, że z "core" zespołu pozostał już tylko Flynn, można dojść do wniosku, że zespół nie za bardzo ma pomysł na siebie i sam nie wie, w którą stronę podążyć. W efekcie fani dostali album, który totalnie nie trzyma się kupy i w wielu miejscach brutalnie ociera się o kicz. Początek "Outsider" budzi najgorsze wspomnienia z drugą ligą nu metalu, która miała swoje 5 minut na przełomie wieków. Podobnie jest z "Not Long From This World", w którym pojawiają się tandetne wstawki z najbardziej tandetnych odsłon symfonicznego metalu. Światełko nadziei na coś fajnego daje "This Scars Won't Define Us", który momentami jest wręcz brutalny, pojawia się w nim też całkiem fajna solówka, ale też i dużo fragmentów, które sprawiają, że chce się przeskoczyć dalej. Ale w zasadzie nie ma na co. "Bleeding Me Dry" nieudolnie próbuje naśladować Fear Factory przemycając do utworu elementy industrialne. Jest to najdłuższy utwór na wydawnictwie i jednocześnie jeden z najbardziej męczących. Na szczęście po nim zostaje już niespełna 8 minut do końca. Na "do widzenia" zespół serwuje jeszcze słuchaczom potworka "Scorn".

Często twierdzę, że nie ma nic gorszego niż muzyka, która nie wywołuje żadnych emocji. Taka, po przesłuchaniu której w głowie nie zostaje nic. Chciałbym, aby tak było w przypadku "Unatoned". Niestety tutaj w głowie pozostaje sporo i nie są to dobre rzeczy, tylko raczej poczucie zażenowania, rozczarowania i niesmaku. Kilka fajnych fragmentów zginęło tu w natłoku kiczu, tandety i wymuszonych dźwięków do tego stopnia, że przesłuchanie 70 minut wersji deluxe poprzedniego albumu wydaje się być dużą przyjemnością w stosunku do przebrnięcia przez nowy krążek, który jest krótszy o prawie pół godziny.

Nie wiem czy jest to najsłabsza pozycja w dyskografii Machine Head, ale wraz z "Catharsis" jest poza wszelką konkurencją. Ciężko mi wyobrazić sobie sytuację, w której na koncercie gdzieś między "Davidian", "I'm Your God Now" czy "Ten Ton Hammer" zespół przemyca potworki z "Unatoned". Podobnie ciężko uwierzyć w to, że to ten sam zespół, który nagrał chociażby świetny "The Blackening" czy "Through The Ashes Of Empires".

Artysta: Machine Head
Tytuł: Unatoned
Wytwórnia: Nuclear Blast
Rok wydania: 2025
Gatunek: Metal
Czas trwania: 41:47

Ocena muzyki
Poziomy3

Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Machine Head - Unatoned

Machine Head - Unatoned

Praktycznie każdą recenzję kolejnych albumów Machine Head można rozpocząć w ten sam sposób. Historia zespołu to swoista sinusoida pełna wzlotów i upadków, albumów które stały się klasykami, ale też i takich, które najchętniej wymazałoby się z dyskografii lub jeszcze lepiej - z pamięci. Po beznadziejnym wręcz "Catharsis" przyszła zwyżka formy...

Messa - The Spin

Messa - The Spin

Pamiętam, jak olbrzymie wrażenie zrobił na mnie "Close", kiedy ukazał się w 2022 roku. Trzeci album Messy długo nie opuszczał mojego odtwarzacza, w zasadzie tylko wymieniając się miejscem z dwoma wcześniejszymi wydawnictwami nagranymi przez Włochów. W recenzji wspomniałem o tym, że fajnie by było, gdyby na nowy album nie trzeba...

Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Gdynia, listopad retrofuturystycznego 2019 roku, zanurzoną w gęstym smogu latarnię morską mija na niebotycznej wysokości 800 m należący do korporacji AudioPolex zeppelin, na którego obleczonej ciekłokrystalicznymi ekranami powierzchni wyświetlana jest tajemnicza postać z gitarą. Nagły szkwał rozwiewa na chwilę smog i oczom pilota ukazuje się panorama Gdyni - sieć sięgających...

Pentagram - Lightning In The Bottle

Pentagram - Lightning In The Bottle

Kilka tygodni temu pewien starszy pan stał się wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Perlisten R10s

Perlisten R10s

Wielu producentów sprzętu audio potrzebuje przynajmniej kilka lat, aby ktoś ich zauważył i docenił. Owszem, zdarzają się przypadki, kiedy już pierwsze zaprezentowane publicznie urządzenie staje się hitem, jednak najczęściej jest...

NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Machine Head - Unatoned

Machine Head - Unatoned

Praktycznie każdą recenzję kolejnych albumów Machine Head można rozpocząć w ten sam sposób. Historia zespołu to swoista sinusoida pełna wzlotów...

Tech Corner

Podstawowe własności i parametry wzmacniaczy stereo

Podstawowe własności i parametry wzmacniaczy stereo

Czy to w domowym zaciszu, na koncercie, podczas pracy w studiu czy w samochodzie - wzmacniacz jest jednym z kluczowych elementów każdego systemu stereo. Czym właściwie jest? Najprościej można powiedzieć, że jest to układ elektroniczny, którego zadaniem jest wytworzenie na wyjściu sygnału analogowego będącego wzmocnioną kopią sygnału podanego na wejście....

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

Brytyjskie podejście do oryginalnego brzmienia - Quad

Brytyjskie podejście do oryginalnego brzmienia - Quad

Jak podaje popularna internetowa encyklopedia, Quad, inaczej wszędołaz, to pojazd czterokołowy przeznaczony głównie do sportu i rekreacji. Zwykle jest to coś w rodzaju czterokołowego motocykla, który doskonale nadaje się do jazdy poza drogami utwardzonymi. Ze względu na walory napędowe znajduje zastosowanie w wojsku, ratownictwie górskim i rolnictwie. Dla audiofila ten...

Cytaty

PaulClaudel.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.