Internet pełen jest nie tylko galopującej głupoty, idiotycznych filmików, hejterskich komentarzy i wszechobecnej patologii, ale też nienaturalnie pięknych obrazków i inspirujących haseł, które z życiem wspólnego mają tyle samo, co dorosły facet wsadzający sobie słoik tam, gdzie nie powinien. Kiedyś wydawało mi się, że wszystkie tego typu zjawiska będą miały ograniczony zasięg. Nie w sensie liczby osób, do których trafiają, ale przynajmniej pewnych sfer naszego życia. O ile bowiem przyzwyczailiśmy się, że prawie każda dyskusja o polityce - czy to w sieci, czy w telewizji, czy przy wigilijnym stole - kończy się kłótnią, chyba rzadko kto wyobrażał sobie, że do takiego samego poziomu mogą zejść rozmowy o kolumnach, kablach i wzmacniaczach. A jednak mogą. Pomijam już sytuacje, w których ludzie wyzywają się od najgorszych i zgłaszają na policję. To oczywiście przypadki skrajne. Jeżeli jednak owe skrajności idą coraz dalej, przesuwa się także granica tego, co postrzegamy jako normalne. Świat opanowany przez audiofilów, również ten wirtualny, zawsze rządził się swoimi prawami. Pewne rzeczy przyjmowały się tu bardzo szybko, inne - niekoniecznie. Jako grupa, w dziedzinie szeroko rozumianego postępu technicznego jesteśmy trochę opóźnieni. Lubimy stare kolumny i wzmacniacze lampowe, nie ufamy żadnym nowym rozwiązaniom dopóki nie sprawdzimy ich w odsłuchu, niektórzy z nas mają potężne kolekcje płyt kompaktowych i winylowych, w związku z czym średnio interesują się streamingiem i nie wiedzą czym jest MQA. Mam jednak wrażenie, że do świata opanowanego przez audiofilów zawitały zwyczaje "z zewnątrz" - rozmowy, komentarze i pytania, jakie spodziewalibyśmy się zobaczyć może pod głupawym filmikiem o nowym smartfonie, a nie pod testem hi-endowych kolumn lub w grupie, w której dyskutuje się o muzyce. Ale, jak to mówią, nowoczesne problemy wymagają nowoczesnych rozwiązań.
Absolutnie zgadzam się z powyższym. Sam już dawno wyleczyłem się z pisania na jakichkolwiek forach ze względu na ciągle powiększające się grono "znafcuf" tematu, którzy nigdy danego urządzenia nie widzieli na oczy ale najwięcej mają na jego temat do powiedzenia. Kupiłem kiedyś demagnetyzer płyt cd n...
Przed nami kolejna edycja Audio Video Show - jednej z największych wystaw sprzętu audio-video na świecie. Za każdym razem, kiedy opada kurz, nie mogę wyjść z podziwu, że znów się to udało. Próbuję wyobrazić sobie te godziny, dni, tygodnie i miesiące przygotowań, setki przesłanych projektów i kosztorysów, tysiące wydrukowanych plakatów i ulotek, dziesiątki kolumn i końcówek mocy sprowadzonych specjalnie na tę okazję z drugiego końca globu, wykonanych na zamówienie gadżetów i zaproszonych gości. I nie mogę wyjść z podziwu, że ostatecznie sypią się tylko detale. A to jakiegoś gramofonu nie uda się dostarczyć na czas, a to dwa ciekawe wykłady nałożą się na siebie, ewentualnie zwiedzający zaczną narzekać na oznaczenia autobusów lub brak kawy na stadionie po godzinie piętnastej. Bzdury. Mimo to, w swoich reportażach staram się zwracać uwagę na rzeczy, które można poprawić. A że ktoś będzie miał zupełnie inne odczucia? To oczywiste. Z tak ogromnej imprezy każdy jej uczestnik - czy to wystawca, dziennikarz czy zwiedzający - wynosi zupełnie inne wrażenia. Dlatego coraz mocniej zastanawiam się czy pisanie tradycyjnej relacji ma jakikolwiek sens. Czytając tytuł niniejszego felietonu, pomyśleliście pewnie "zaraz, jak to, przecież wystawa dopiero za cztery tygodnie". To prawda. Nie jestem jasnowidzem, więc nie wiem jak zagra system Gryphona ani do których słuchawek będą ustawiały się największe kolejki. Wydaje mi się jednak, że - na podstawie tego, co działo się w ubiegłych latach - można przewidzieć jak będzie wyglądała tegoroczna edycja. Pomyślmy, przeanalizujmy fakty i zabawmy się w zgadywankę, a później zobaczymy, czy sprawdzi się chociaż część z naszych prognoz.
Podpisuję się obiema rękoma - i nawet nogi dodam - do tego felietonu. Też mi się marzy, aby było bardziej komfortowo i profesjonalnie. Zawsze zdumiewało mnie, jak "audiozwiedzacze" prosili o odtworzenie na wyrafinowanym systemie nagranych CD-R-ów wątpliwej jakości, jakieś łupanki disco. I w tym miej...
Nieustannie fascynuje mnie to, jak miłośnicy wysokiej klasy sprzętu audio są postrzegani przez ludzi z zewnątrz, a w szczególności jak osoby nienależące do tego grona próbują ugryźć całe to zjawisko zwane audiofilizmem. Wiele z nich automatycznie stara się doszukać w nim czegoś ekstremalnie dziwnego i nieuzasadnionego. No bo skoro ich zdaniem wydawanie pieniędzy na wymyślną elektronikę i poświęcanie czasu na odsłuchy w pogoni za trudnym do zdefiniowania ideałem nie ma sensu, najwyraźniej trzeba być mocno nienormalnym, aby w ogóle czymś takim się zajmować. Niektórzy uważają to za niegroźne schorzenie. Inni natomiast uparcie drążą temat, próbując udowodnić audiofilom, że wszystkie kolumny, wzmacniacze i gramofony są identyczne, a cała ta machina to spisek mający na celu wyciągnięcie pieniędzy od biednych, naiwnych, albo - co tu się patyczkować - głupich ludzi. Mało to razy czytaliście wywody teoretyków, którzy uważają, że kable nie różnią się między sobą? Pomijając fakt, że teorię tę można obalić w sposób czysto techniczny na wielu różnych płaszczyznach, zawsze wygląda to tak, jakby daltonista wparował do klubu fogoraficznego i przekonywał jego członków, że obiektywy różnią się między sobą tylko rozdzielczością obrazu i jakością wykonania, ale cała reszta to bzdury. Sęk w tym, że nikt nie staje się audiofilem z dnia na dzień. Nasze hobby wynika przede wszystkim z pasji do muzyki i związanej z nią fundamentalnej, praktycznej potrzeby chłonięcia jej w najlepszy możliwy sposób. Bo nie ma muzyki bez dźwięku, i nie ma dźwięku bez muzyki.
Ciekawy artykuł. Nareszcie ktoś opisał ten temat obiektywnie. Czy ten tekst nie jest przypadkiem odpowiedzią na pewien inny artykuł ze strony HiFi Philosophy? ;)
Kilka dni temu audiofilski świat obiegła zaskakująca informacja - po ponad trzydziestu latach przerwy, firma Sony wznawia tłoczenie płyt winylowych. A przynajmniej taki jest plan. Czarne krążki mają być produkowane w fabryce należącej do Sony Music Entertainment, położonej w japońskiej prefekturze Shizuoka. Co ciekawe, obecnie w tym kraju działa tylko jedna fabryka, która podobno nie wyrabia się z produkcją. Dostawy często są opóźniane, a nowe wydania są oferowane w ograniczonych ilościach. Rosnące zapotrzebowanie na winyle stało się faktem i jest już poza wszelkimi wątpliwościami. Nienasycony rynek aż prosił się o uruchomienie kolejnej fabryki, więc jego nawoływań wysłuchał w końcu jeden z największych gigantów w branży. Sony zapowiada, że produkcja winyli ruszy w marcu 2018 roku. Fajnie? No fajnie, ale w tym całym zamieszaniu rodzi się kilka wątpliwości i jedno ważne pytanie - dlaczego dopiero teraz?!
Może już jest pora powrotu systemu kina domowego (chociaż to trochu nie ten temat) na projektor na światłoczułe taśmy 16 -35 mm, a telewizję przeglądać na kolorowym lampowym telewizorze w którym ma tranzystory i integrowane zespoły to tylko tuner, reszta - paluszkowe, oktalowe lampy i kineskop z res...
Niespełna miesiąc temu firma Apple zaprezentowała najnowszą generację iPhone'a na konferencji prasowej w San Francisco. Wiem to, bo jeden z moich przyjaciół jest wielkim fanem marki i mało nie uszkodził sobie zawieszenia kiedy wracając z pracy wyskakiwał w powietrze na każdej hopce oby tylko zdążyć na transmisję z tego wydarzenia. Siedząc z boku i zajmując się swoimi sprawami, słyszałem tylko jak jakiś facet z mocno naciąganą ekscytacją w głosie opowiada o podwójnych aparatach, wodoszczelnych obudowach i innych rzeczach, które inni producenci telefonów stosują już od jakiegoś czasu. Ryknąłem śmiechem, kiedy ujawniono, że iPhone 7 będzie miał dźwięk stereo i z tej okazji puszczono filmik o tym, jak to znakomicie słucha się muzyki z dwóch mikroskopijnych głośniczków umieszczonych na końcach telefonu. Wiele audiofilskich firm uznałoby to za punktowe źródło dźwieku! Jako użytkownik iPhone'a 5s po raz kolejny ucieszyłem się, że z mojego punktu widzenia nie ma żadnego powodu abym wydał cztery tysiące złotych i przesiadł się na nowszy model. Fajnie, ale jedna informacja przyćmiła wszystkie procesory i aparaty, a jak się później okazało - mocno poruszyła wszystkich melomanów. Tak, potwierdziło się - iPhone 7 nie będzie miał gniazda jack! Zamiast standardowego 3,5-mm złącza słuchawkowego użytkownicy będą korzystać z Lightninga. Jak? Z czym? Po co? Jak mawiali starożytni Amerykanie, to są bardzo dobre pytania.
Ilekroć poruszam temat wymierania płyt kompaktowych tudzież jakichkolwiek fizycznych nośników, czuję się jakbym z kopniaka otwierał drzwi do pokoju, w którym już od kilku lat kłócą się ze sobą melomani podzieleni na dwa obozy. Jedni uważają, że czasy fizycznych nośników minęły bezpowrotnie, a przyszłość to już nawet nie pliki, ale streaming gęstej muzyki. Drudzy wciąż słuchają nie tylko płyt kompaktowych, ale nawet kaset i winyli, a ponieważ zgromadzili całe regały płyt czy innych taśm, nie zamierzają tak po prostu wyrzucać ich do śmietnika. Obu grupom próbują dogodzić producenci sprzętu, którzy stoją w coraz szerszym rozkroku i nie bardzo wiedzą co robić dalej. Nie mówię o małych firmach wyspecjalizowanych w produkcji streamerów czy gramofonów, ale o koncernach oferujących w zasadzie wszystko od amplitunerów po słuchawki. Otóż moi drodzy, bracia w audiofilskiej chorobie, członkowie obu zwalczających się obozów... Wydaje mi się, że wymyśliłem rozwiązanie wszystkich naszych problemów. Wymaga ono jedynie wsparcia ze strony wszystkich producentów sprzętu audio, opracowania nowego formatu i zorganizowania ogromnej kampanii promocyjnej, ale co tam - nie takie rzeczy się robiło!
Idea całkiem fajna, ale powinna być połączona - żeby można było na przykład kupić muzykę online w hi-res jak do tej pory (sporo osób ma zainwestowane niezłe pieniądze w DAC, odpowiednie komputery do słuchania muzyki) albo na nośniku z okładką itd. W temacie zabezpieczeń cyfrowych - można przecież wz...
Uff... Wreszcie dożyliśmy tych kilku dni wolnego! Ciasto upieczone, pierogi ulepione, nawet chleb udało nam się kupić, co normalnie nie byłoby wcale takie niezwykłe, ale dziś owszem, bo już kilkanaście osób stojących dalej w kolejce nie miało takiego szczęścia. Tłumy w sklepach i na ulicach pozwalają sądzić, że nie jest i w najbliższej przyszłości nie będzie tak źle, jak niektórzy to malują. Śniegu niby nie ma, ale zamiast czterech stopni jest czternaście, więc też nawet przyjemnie. A po tej całej bieganinie, czas na uspokojenie, odpoczynek, chwilę oddechu. Święta to dla wielu pierwsza duża przerwa od wakacji, a zbliżający się koniec roku tradycyjnie skłania do różnego rodzaju przemyśleń, podsumowań, kreślenia planów i składania życzeń. Czy się spełnią? Teraz to zupełnie nie ma znaczenia, ale czasami miło jest pomyśleć, pomarzyć i z sympatią spojrzeć na wszystkich wokół. Te dobre myśli czasami się przecież materializują!
Stali czytelnicy, którzy odwiedzają nasz portal co najmniej od roku zapewne wiedzą o co chodzi, ale pozostali mogą wciąż żyć w błogiej nieświadomości istnienia Międzynarodowego Tygodnia Słuchania Kaset Magnetofonowych (w skrócie MTSKM). W tym roku świętujemy już po raz piąty, aczkolwiek na łamach StereoLife po raz drugi. Skąd bierze się ta rozbieżność? MTSKM pierwszy raz pojawiło się na blogu Music On The Head w 2011 roku i od tamtej pory w każdy pierwszy poniedziałek września rozpoczynamy tygodniowe obchody polegające na słuchaniu muzyki tylko z kaset magnetofonowych.
W ostatnich latach wiele mówiło się o upadku płyty kompaktowej, a jednak srebrne krążki wciąż można kupić w każdym sklepie z szeroko rozumianymi dobrami kultury. Producenci audiofilskiej aparatury też jeszcze nie są skorzy do całkowitego wycofania się z produkcji odtwarzaczy. Streamery i przetworniki owszem wprowadzają coraz nowsze i lepsze, ale kompakty są utrzymywane gdzieś na ostatnich stronach katalogów, jakby na wszelki wypadek. Po co rezygnować z klientów, którzy podobno wciąż od czasu do czasu się trafiają? Hegel, Cyrus, Atoll, Naim, Primare, Marantz, Denon - wszędzie ta sama historia. Do kogo adresowane są te urządzenia i płyty, które poza nowościami i bestsellerami w większości lądują w koszach promocyjnych? Dlaczego format CD jakoś się jeszcze trzyma? Jedni mówią, że to skutek polityki prowadzonej przez wytwórnie muzyczne, które przespały ostatnią dekadę i nie są gotowe na inną formę dystrybucji muzyki. Inni twierdzą, że jest to spowodowane nostalgią samych melomanów oraz tym, że każdy z nas ma teraz potężną kolekcję płyt kompaktowych, z którymi nie chce się rozstać.
Wielkie koncerny muzyczne korzystają z nowych technologii i nowo mody na tzw. vintage żeby opchać po raz kolejny ten sam produkt, na którym już piętnaście razy zarobiły, znów się sprzeda winyl 180 g po remasteringu np. Dark Side... Floydów , czy inne Queeny, a jak nie na winylu to na pliku. Co do ja...
Na jednym z audiofilskich miejsc wymiany myśli ostatnio po raz kolejny natrafiłam na wątek dotyczący naszej recenzji. Tym razem mowa jest o forum, gdzie publikowane wpisy są dosyć merytoryczne, a użytkownicy wydają się być kulturalni i osłuchani (osłuchani, a nie złotousi). Jako że forum to szanuję, wątek doczytałam z zaciekawieniem do końca. Zgodnie z przewidywaniami nie było tam ubliżania ani uwag, jak bardzo na sprzęcie się nie znamy, bo w latach siedemdziesiątych nie robiliśmy kolumn z meblościanek. Pojawiła się natomiast konsternacja. Dotyczyła ona tego, jak w zasadzie opisywany sprzęt grał. Z jednej strony napisane jest, że dobrze, ale temu wierzyć nie można, gdyż na pewno jest to wynik działań reklamodawcy. Z drugiej strony nie jest napisane, że genialnie. Czyli wniosek jest prosty - grało źle. To przecież oczywiste, że sprzęt opisywany jako dobry - może nie fantastyczny, rewelacyjny i referencyjny, ale dobry - grał tragicznie. Więc teraz ja mam kilka pytań. Jeśli ktoś wychodzi z założenia, że każda recenzja audio to jedno wielkie, marketingowe kłamstwo, po co w ogóle to czyta? Czy jeśli ktoś naprawdę ma wątpliwości co do opisywanego produktu, nie prościej jest zostawić komentarz pod tekstem, założyć wątek w naszych dyskusjach czy napisać prywatną wiadomość lub maila?
Ooo to trafiła Pani na najlepsze forum na świecie ale w tworzeniu teorii spiskowych, na forum bezgranicznej i niczym nie skrępowanej w większości bezpodstawnej krytyki innych portali, pism, blogów itd. Dla nich to większość recenzji nie związanych z ich forum jest przepłacona, sponsorowana lub nazby...
Devialet to jedna z najciekawszych firm specjalizujących się w produkcji hi-endowego sprzętu audio. Francuzi z pewnością nie boją się iść pod prąd, bo robią to od samego początku, raz po...
Mark Levinson to jedna z niekwestionowanych legend świata sprzętu grającego. Firma, której logo pojawia się tylko na urządzeniach z najwyższej półki, a także w samochodach, których producenci postanowili zadbać o...
Większość producentów wysokiej klasy sprzętu grającego nie ma wątpliwości, że streamingu muzyki nie można już traktować w kategoriach przyszłości, ale teraźniejszości. Po przedłużającym się okresie niepewności, montowania we wzmacniaczach i...
Bannery boczne
Komentarze
Mieczysław
Witam serdecznie. Ja bym go kupił od razu. Polski sprzęt ma duszę. Szkoda, że nie jest na moje możliwości finansowe.
Nie rozumiałem fenomenu urządzeń Devialeta dopóki nie posłuchałem pierwszego Phantoma. Następnego dnia wróciłem do sklepu i go kupiłem. To był odruch. Teraz co ...
@Piotr - Nie wiem jak z telefonem, ale na Win 10 na PC w Dźwięk -> Komunikacja jest ustawienie, że jak zostanie wykryta inna komunikacja, to inne dźwięki są ...
Miałem przez pewien czas wzmacniacz Devialeta (200). Brzmienie - bajkowe! Technologie - kosmiczne! Ale firma nie była w stanie wydać z siebie... Aplikacji mobil...
Gatunek zwany retro rockiem jest niewątpliwie ewenementem na mapie współczesnej muzyki. W czasach, gdy ciągłe poszukiwanie w obrębie rockowo-metalowego grania...
Bazując na swoim 55-letnim doświadczeniu w tworzeniu wysokiej klasy urządzeń audio, Rotel wprowadza na rynek trzy całkowicie nowe konstrukcje sygnowane...
Czym powinien kierować się miłośnik sprzętu audio przy wyborze wzmacniacza? Gdyby na tak postawione pytanie można było udzielić prostej i zwięzłej odpowiedzi, pewnie nikt nie zawracałby sobie głowy testami i odsłuchami. Przyjmijmy jednak, że mamy już pewne rozeznanie w temacie, a z długiej listy dostępnych na rynku modeli chcemy wybrać...
Yamaha to jeden z producentów sprzętu hi-fi, którego logo kojarzą niemal wszyscy. Nie tylko ze względu na jego obecność na popularnych amplitunerach, soundbarach, głośnikach bezprzewodowych i systemach mikro, ale także produktach związanych z domową aparaturą audio bardzo luźno albo wcale. Nie ulega jednak wątpliwości, że w wielu kręgach, także wśród...
Szanowna Redakcjo, zwracam się do Państwa z prośbą o poradę. Chciałbym poprawić dźwięk w gramofonie Reloop Turn 5. Chodzi mi przede wszystkim o wysokie tony, które w moim gramofonie są jakby przygaszone.…
Szanowni Państwo, dopadła mnie nie lada zagwozdka - kupno pierwszego poważnego systemu stereo. Piszę do Państwa ponieważ śledząc rynek audio od dobrych kilku lat, wiem, że mieli Państwo do czynienia własnie z…
Szanowni Państwo, chciałbym poprosić o pomoc w sprawie wyboru sprzętu grającego. Na początku zaznaczę, że nie jestem audiofilem, a w zasadzie jestem niemal całkowitym laikiem w tej dziedzinie. Po przeczytaniu recenzji zamieszczonej…
Szanowni Państwo, stanąłem przed ciężkim wyborem i chciałbym zwrócić się do Państwa o pomoc w zakupu kolumn. Dużo dobrego, także na łamach Państwa magazynu, słyszałem i czytałem o nowych Classicach 5 Audio…
Szanowni Państwo, chciałbym prosić Państwa o pomoc w wyborze sprzętu do instalacji audio-video. Szukam zestawu dwóch głośników naściennych (wiszących) oraz pasującego do nich wzmacniacza lub amplitunera. Mój budżet to około 4000-4500 zł.…
Szanowna Redakcjo, mam wielką prośbę o pomoc. Jestem właśnie w trakcie wyboru soundbara do przyszłego telewizora. Do chwili obecnej (po przeczytaniu Państwa świetnej recenzji głośnika Dynaudio Music 7) najbliżej memu sercu jest…
Szanowna Redakcjo, w Państwu jedyna nadzieja! Muszę "zaocznie" wybrać kolumny do mojego systemu stereo i waham się między dwoma modelami. Pierwszym jest Diapason Karis II NW, a drugim - Xavian Ambra. Słucham…
Szanowni Państwo, jakiś czas temu, po lekturze Państwa testu, nabyłem wzmacniacz Yamaha A-S1100. Lubię neutralne granie, jak również produkty tej marki. No, dobrze, wskaźniki wychyłowe również zrobiły swoje... Grałem wtedy na kolumnach…
Szanowni Państwo, planuję zakup wzmacniacza zintegrowanego i chciałbym prosić Państwa o poradę. Dodam tylko, że będzie to pierwszy element mojego nowego systemu stereo. W najbliższym czasie chcę posłuchać Hegela H90, Atolla IN200…
Większość audiofilów ceni gramofony za wyjątkowe, analogowe brzmienie. Uważają, że muzyka płynąca z winylowych płyt jest cieplejsza, bardziej wielowymiarowa i...
Podobnie, jak amatorzy motoryzacji mogą wymieniać marki samochodów z Niemiec, Francji, Włoch czy Japonii, tak i miłośnicy sprzętu grającego przykładają dużą wagę do kraju pochodzenia kolumn czy wzmacniaczy. Audiofilowi nie jest to…
Jeśli chodzi o przystępną cenowo elektronikę audio, wszelkiego rodzaju wzmacniacze, amplitunery, odtwarzacze i zestawy kina domowego, Onkyo jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i darzonych największym zaufaniem marek na naszym rynku. Jej ekspansja…
Jarocin kojarzy się melomanom z reaktywowanym niedawno festiwalem muzyki rockowej, jednak ma też szansę stać się stolicą niedrogich zestawów głośnikowych. Może nawet czymś w rodzaju nowej Wrześni, swoją drogą położonej całkiem niedaleko.…
Sennheiser to bez wątpienia jedna z firm bez których trudno byłoby sobie wyobrazić funkcjonowanie rynku audio. W świecie słuchawek i mikrofonów to prawdziwy gigant, z którym naprawdę trudno jest rywalizować. Niemcy współpracują…
Ostatnio na łamach naszego magazynu testowaliśmy sporo urządzeń adresowanych do audiofilów, więc dziś zejdziemy trochę na ziemię i sprawdzimy możliwości sieciowego amplitunera stereo zbudowanego z myślą o melomanach, którzy cenią sobie zarówno…
Pylon Audio to dość niecodzienne zjawisko. Wiele firm zajmujących się produkcją niedrogich zestawów głośnikowych o audiofilskim zacięciu to hobbystyczne, niemalże garażowe manufaktury. Są one w stanie podjąć rywalizację ze znanymi na całym…
Lubimy odkrywać nowe marki i produkty, zarówno jeśli chodzi o urządzenia audiofilskie, jak i te bardziej popularne. Jest to w pewnym sensie przygoda, bo wszyscy wiedzą, czego można się spodziewać po kolejnych…
Normandia, region leżący w północno-zachodniej części Francji, to nie tylko piękno przyrody, to też bogata historia. Obszar ten słynie przede wszystkim z jabłek i wszelkich ich przetworów (cydr i calvados), owoców morza,…
Wraz z dousznymi CX 985 polski dystrybutor Sennheisera dostarczył do testu drugie słuchawki do zupełnie innych zastosowań, choć - przynajmniej według cennika i firmowej hierarchii - równie prestiżowe. HD 598 to otwarte…
Przeglądając archiwum wywiadów opublikowanych na łamach naszego magazynu, łatwo zauważyć, że najczęściej rozmawiamy z artystami i przedstawicielami firm zajmujących się...
Chyba nikt w branży audio nie ma wątpliwości, że renesans płyt analogowych to coś więcej, niż chwilowa moda. Jedni mówią, że to tylko powracający po latach sentyment, inni upatrują wyższości płyt analogowych…
Podobno w sprzęcie audio najważniejsze jest brzmienie, ale nie oszukujmy się - nawet zatwardziałym audiofilom zdarza się kupować oczami, albo przynajmniej na podstawie wyglądu zewnętrznego wybierać kandydatów do odsłuchu. Jakie elementy najbardziej…
Dokładnie za tydzień o tej porze oficjalnie rozpocznie się dwudziesta edycja Audio Video Show - największej wystawy sprzętu audio-video w Polsce. Podobnie, jak w ubiegłym roku, wybrane zostały trzy lokalizacje - PGE…
Do napisania krótkiego tekstu o bodajże najlepszym produkcie polskiej, socjalistycznej myśli technicznej skłoniła mnie lektura testu wzmacniacza Unitra Edward. Ostatnimi czasy modne stało się rewitalizowanie starych polskich marek audio. Pod ich szyldami…
Tomasz Rogula jest założycielem firmy Zeta Zero i studiów nagraniowych TR Studios. Osobom, które kojarzą jedno lub drugie przedsięwzięcie w zasadzie powinno to wystarczyć, jednak - jak się domyślamy - przeważająca część…
Marantz to jedna z tych firm, które powinien znać każdy miłośnik muzyki i dobrego brzmienia. Jeden z wielkich graczy, którym na przestrzeni lat udało się zachować swój wizerunek i opowiadać swoją historię…
Czy smoki żyją tylko w legendach? Niekoniecznie. Niektóre smoki stają się legendami. Tak właśnie było z magnetofonem Nakamichi Dragon, przez wielu uznawanym za najlepszy kasetowy player wszech czasów. Dlaczego akurat ten magnetofon…
Poprzedni artykuł, w którym pisałem o amplitunerze kwadrofonicznym Sansui QRX-9001 wywołał spore poruszenie na StereoLife'owym Facebooku. Czytając pojawiające się tam wpisy naszych czytelników zauważyłem, że wielu wspomina o polskim urządzeniu tego typu,…
Rzadko który meloman chcący rozpocząć przygodę z winylem decyduje się na drogi gramofon. Zwykle wygląda to tak, że nie mamy ani sprzętu ani płyt. Zapada więc decyzja o zakupie dość podstawowego, budżetowego…
To odchylenie lub inaczej rozmycie czasowe w transmisji danych cyfrowych. Pojęcie to zaczęło się pojawiać najpierw w odniesieniu do odtwarzaczy płyt kompaktowych, teraz najczęściej dotyczy przetworników cyfrowo-analogowych i sprzętu komputerowego....
Cytaty
Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych klikając tutaj.
Jaro