Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Onkyo TX-8150

Onkyo TX-8150

Jeśli chodzi o przystępną cenowo elektronikę audio, wszelkiego rodzaju wzmacniacze, amplitunery, odtwarzacze i zestawy kina domowego, Onkyo jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i darzonych największym zaufaniem marek na naszym rynku. Jej ekspansja rozpoczęła się kilka lat po transformacji ustrojowej i trwa w najlepsze do dziś. Produkty japońskiej firmy są dostępne w prawie każdym porządnym sklepie ze sprzętem audio, wliczając w to trzy duże sieci hipermarketów elektronicznych i prawie siedemdziesiąt specjalistycznych salonów w całej Polsce. Taka skala działania jest efektem ubocznym popularności samych produktów, a ta nie wzięła się znikąd. Firma konsekwentnie prowadzi politykę dawania swoim klientom bardzo funkcjonalnego, bogato wyposażonego i porządnego sprzętu za bardzo uczciwe pieniądze. W katalogu znajdziemy również kilka hi-endowych perełek, ale generalnie Onkyo rządzi w segmencie popularnym.

Po bardzo udanym gramofonie CP-1050, do testu otrzymaliśmy amplituner stereofoniczny TX-8150 - następcę modelu TX-8050, który stał się prawdziwym hitem. Patrząc na zdjęcia, jakie melomani wstawiają na fora i portale społecznościowe, TX-8050 wylądował chyba w co trzecim budżetowym systemie hi-fi. Jego nowa wersja ma przeprojektowany układ wzmacniacza, kilka nowych gniazd, parę udogodnień funkcjonalnych i większą o 5 W na kanał moc wyjściową, a zatem ma szansę stać się nie tyle hitem, co megahitem. Biorąc ten amplituner do testu, stresowałem się bardziej niż przy recenzowaniu hi-endowych przetworników. W porównaniu z nimi, TX-8150 jest śmiesznie tani, ale wystarczy spojrzeć na wyposażenie i tabelę danych technicznych aby zorientować się, że tak naprawdę nie ma żartów. Możliwości tego klocka są ogromne. Ze sprawdzeniem choćby połowy jego funkcji będzie sporo roboty, ale przede wszystkim nad tym urządzeniem od samego początku wisi widmo ogromnego sukcesu rynkowego, z czym wiąże się pewna odpowiedzialność. Ten jeden model może przecież wylądować w setkach, a nawet tysiącach polskich domów.

Nie żebym lekceważył sprzęt z najwyższej półki, ale o hi-endowych kolumnach, których sprowadzono do kraju jedną czy dwie pary, recenzenci mogą sobie pisać dyrdymały i mało prawdopodobne, aby ktokolwiek to zweryfikował. Szanse na to, że ktoś pod wpływem pozytywnej recenzji wyłoży na nie kilkaset tysięcy złotych, są praktycznie zerowe. Prędzej już taki sprzęt wpadnie w oko architektowi wnętrz zatrudnionemu do urządzenia czwartej posiadłości klienta, niż sam zainteresowany chwyci za telefon przeczytawszy zachwyty redaktora audiofilskiego periodyku. Co innego amplituner stereo, który kosztuje 2799 zł, a dzięki bogatemu wyposażeniu może zastąpić całą wieżę. Wystarczy podłączyć do niego sensowne kolumny, podać mu muzykę z jakiegoś źródła, choćby i ze smartfona lub bezpośrednio z sieci, i już można słuchać. Popularność tego typu urządzeń wcale, ale to wcale mnie nie dziwi. TX-8150 dopiero wchodzi na nasz rynek, a więc jeszcze niewiele wiadomo. W sieci znalazłem tylko pojedyncze opinie użytkowników i oczywiście milion ofert z rozmaitych sklepów. Przyjrzyjmy się zatem co ten potencjalny hit ma do zaoferowania.

Onkyo TX-8150

Wygląd i funkcjonalność

Długo zastanawiałem się czy określanie TX-8150 mianem amplitunera stereofonicznego jest sprawiedliwe i tak naprawdę wciąż nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Teoretycznie takie urządzenie powinno być połączeniem wzmacniacza i tunera radiowego, a to moim zdaniem jakieś 10% jego rzeczywistej funkcjonalności. Oprócz integry i odbiornika będącego tak naprawdę swoistym "3 w 1" (do dyspozycji mamy analogowe radio FM, cyfrowe DAB+ oraz radio internetowe), w tej jednej obudowie umieszczono przetwornik i streamer pozwalający słuchać muzyki bezprzewodowo przez Bluetooth i AirPlay, bezpośrednio z serwisów streamingowych takich, jak Spotify i Deezer, a także z pendrive'a poprzez port USB umieszczony z przodu. Co ciekawe, w takiej sytuacji TX-8150 nie ogranicza nas do empetrójek, ale według zapewnień producenta, poradzi sobie nawet z plikami DSD do 2,8 MHz. Jeżeli natomiast skorzystamy z któregoś z wejść cyfrowych znajdujących się z tyłu albo od razu podłączymy amplituner do sieci i udostępnimy mu naszą muzyczną kolekcję, będziemy mogli słuchać nawet DSD 5,6 MHz. Poprzez wejścia cyfrowe do amplitunera możemy podpiąć telewizor, konsolę, dekoder telewizyjny lub odtwarzacz Blu-ray, a jeśli kogoś ciągnie do winyli, na pokładzie jest phono stage dla gramofonów z wkładką MM. Amplituner obsłużymy nie tylko za pomocą dołączonego do zestawu pilota, ale także przez aplikację dla smartfonów i tabletów z systemem iOS lub Android. No, to tak na szybko przebrnąłem przez jakąś jedną trzecią jego funkcji, ale bardzo pobieżnie. Rozumiecie już dlaczego tylu melomanów stawia sobie takie urządzenie na eleganckiej komodzie pod telewizorem, podłącza do niego jakieś fajne kolumny w cenie 2000-4000 zł i generalnie już bardzo niewiele potrzebuje do szczęścia? Ja rozumiem.

Widząc takie rzeczy zaczynam się poważnie zastanawiać nad przyszłością audiofilskiego sprzętu, który kosztuje dziesięć razy więcej, a nie ma nawet połowy funkcji TX-8150. Dotyczy to zresztą nie tylko tego modelu, ale i wielu podobnych amplitunerów czy wzmacniaczy, a nawet niektóych systemów mikro. Oczywiście wiem, że niejeden system złożony z gramofonu, phono stage'a i wzmacniacza lampowego nie posiadającego nawet zdalnego sterowania, potrafi oczarować słuchacza swym brzmieniem i wyrafinowanym wzornictwem. W porównaniu z hi-endowymi cudeńkami, testowany amplituner to takie zwykłe, metalowe pudełko z przyciskami, gałkami i sporym wyświetlaczem (chociaż wciąż całkiem eleganckie, jak na urządzenie tego typu), ale na chwilę zapomnijmy o tym, że jesteśmy audiofilami szukającymi różnic między triodami z różnych roczników i interkonektami o różnej długości. Wejdźmy w buty w miarę normalnego miłośnika muzyki, który ma dom, rodzinę i szereg potrzeb pozamuzycznych, dlatego też szuka rozsądnego, uniwersalnego sprzętu. Powiedzmy, że czasami słucha muzyki z komputera, często z tabletu, oprócz tego chciałby wieczorem obejrzeć dobry film wykorzystując do tego swoje nowe nagłośnienie, a o plikach DSD coś tam słyszał i może po wakacjach spróbuje, jak najdzie go na to ochota. No i jeszcze fajnie jakby było radio, bo żona słucha Radia Kolor, a dzieci mają swoje ulubione stacje internetowe. W takim TX-8150 nasz wyimaginowany meloman dostaje wszystko, czego potrzebuje. Nawet trochę więcej. A co dostanie w typowym salonie z audiofilskim sprzętem? Sprzedawca na bank zaproponuje mu system złożony z odtwarzacza CD i wzmacniacza zintegrowanego za trzy razy większe pieniądze, z kablami - cztery, a z kablami i listwą - pięć. Przy dobrych wiatrach będzie tam gniazdo USB pozwalające na słuchanie muzyki z komputera, przewodowo, może jakieś wyjście słuchawkowe i to wszystko. Bluetooth i AirPlay? Gdzie tam! Radio FM i DAB? Tak, można dokupić sobie kolejny klocek za 3000 zł.

Wiem, co w tej chwili powiedzą audiofile... Że wzmacniacz bez łączności bezprzewodowej będzie grał lepiej, że prawdziwe hi-fi to wierne brzmienie a nie jakieś tam zabaweczki, że streaming to triumf wygody nad jakością, że płyta kompaktowa wciąż najlepsza... Ale naprawdę nie widzę, jak to ma przekonać tak zwanych normalnych ludzi do poszukiwania lepszego brzmienia, a przede wszystkim - nie rozumiem dlaczego audiofilski wzmacniacz za 10000 zł nie może oferować tak dobrego dźwięku, jaki zazwyczaj oferuje, i jednocześnie mieć całego wachlarza możliwości, jaki dostajemy w amplitunerze za 2799 zł. W porządku - jeśli wsadzimy do audiofilskiej integry cały ten majdan, to nie na każdym wejściu brzmienie będzie świetne. To niech będzie chociaż połowa tych funkcji, ale przy zachowaniu dobrego brzmienia. Tymczasem większość wzmacniaczy za dziesięć czy dwadzieścia tysięcy złotych ma z tyłu pięć wejść analogowych, ewentualnie trzy wejścia cyfrowe (połączone z przetwornikiem z poprzedniej epoki), metalowego pilota i dwie tony marketingowego bełkotu o tranzystorach selekcjonowanych przez techników wojsk lotniczych i transformatorach nawijanych przez japońskie studentki, w blasku księżyca. Podczas, gdy audiofile zastanawiają się, jak na sprzęcie wartym kilkadziesiąt tysięcy złotych puścić muzykę z laptopa lub tabletu, przeciętny Kowalski kupuje TX-8150 za dwie trzecie średniej krajowej i ma to wszystko "w standardzie". Rozumiecie absurd tej sytuacji? To tak, jakby w Toyocie Aygo były elektryczne szyby, podgrzewane fotele, klimatyzacja i nawigacja z dużym ekranem, a w Mercedesie CLS - tylko analogowy zegar i prędkościomierz.

Przepraszam za tę wycieczkę, ale testowany amplituner jest wręcz miażdżąco dobrym dowodem na to, o czym mówię od bardzo dawna. Aby sprawdzić go w dość ekstremalny sposób, przeprowadziłem taki życiowy test - zainstalowałem go w miejscu, w którym chyba nigdy nie było porządnego sprzętu hi-fi. Miałem do dyspozycji gniazdko w ścianie, kolumny, trochę kabli i sieć Wi-Fi. Zaglądamy do pudełka - wszystko wygląda dość standardowo, ale panuje tu typowo japoński porządek. Instrukcja, pilot, ochronna pianka i wreszcie sam amplituner. Trzeba przyznać, że dość ciężki jak na urządzenie tego typu. Nawet dwie antenki były już fabrycznie przykręcone w pozycji złożonej. Podłączamy kable, uruchamiamy amplituner i odpalamy muzykę, chociażby z telefonu przez Bluetooth. TX-8150 chwilę ustanawia łączność bezprzewodową, następnie paruje urządzenie źródłowe i po chwili jest gotowy do pracy. Nie żartuję - od momentu przecięcia pierwszej taśmy na kartonie do odpalenia muzyki minęło może trzy minuty, z czego dobrą minutę zajęło mi wydłubanie zaślepek z gniazd głośnikowych. Trzeba przyznać, że TX-8150 jest bardzo przyjazny użytkownikowi i tylko dostanie się do głębiej ukrytych funkcji może wymagać konsultacji z instrukcją obsługi. Nie jestem pewien, czy w trakcie testu udało mi się odkryć wszystkie możliwości japońskiego amplitunera, ale tam, gdzie dotarłem, wszystko było w najlepszym porządku. Ani razu nie zdarzyło się jakieś przerywanie odtwarzania, nawet przy transmisji bezprzewodowej. Wychodzi więc na to, że TX-8150 to nie plastikowe dziadostwo, które na papierze ma milion funkcji, ale w rzeczywistości połowa z nich nie działa, a po dwóch tygodniach amplituner się psuje i umiera w oparach śmierdzącego dymu. Przyznam, że szybko się z nim polubiłem.

Wszystko, do czego ewentualnie można się tutaj przyczepić to albo mało istotne detale albo cechy wynikające z kompromisu na jaki projektanci musieli pójść, aby utrzymać cenę urządzenia na tak atrakcyjnym poziomie. Gniazda głośnikowe mają plastikowe nakrętki zaprojektowane pewnie bardziej pod kątem gołych drutów, niż audiofilskich widełek. Na szczęście banany również wchodzą w grę, po usunięciu zaślepek - trzeba to zrobić tak, aby nie porysować samych gniazd. Ale umówmy się - po zakupie można poświęcić tę minutę, dwie albo nawet pięć, aby sobie z tym poradzić na spokojnie. Nie spodobał mi się również zamontowany na stałe kabel zasilający. Nie chcę sugerować, że jego wymiana na hi-endową sieciówkę diametralnie zmieni brzmienie, ale chociażby ze względów praktycznych lepszym pomysłem byłoby zastosowanie takiego samego kabla zakończonego "ósemką". Z tyłu brakuje mi jednego, jedynego gniazdka - USB typu B pozwalającego na podłączenie komputera. Wprawdzie sam szybciutko sparowałem z amplitunerem swojego laptopa, a następnie przeszedłem do wyszukiwania bardziej audiofilskich metod odsłuchu, ale ten jeden kabel załatwiłby sprawę od razu i dla wielu osób to właśnie USB będzie najwygodniejszą formą na podłączenie komputera do systemu stereo (zresztą nie każdy komputer ma Bluetooth, mój stacjonarny blaszak na przykład nie ma). I to byłby koniec narzekania. Jak widać, w porównaniu z potężną funkcjonalnością TX-8150, wszystkie mankamenty to raczej kosmetyka.

Onkyo TX-8150

Brzmienie

Na początku tego testu zastanawiałem się, czy określenie mianem amplitunera stereofonicznego jest dla TX-8150 sprawiedliwe, ze względu na jego wyposażenie i możliwości połączeniowe. Teraz mam już odpowiedź na to pytanie, a ostatecznie przekonało mnie brzmienie. Onkyo absolutnie nie gra jak amplituner, a raczej jak porządny, budżetowy wzmacniacz stereofoniczny, więc pozwólcie, że od tej pory tak będę się do niego odnosił. Pojęcie amplitunera w audiofilskim środowisku kojarzy się dość negatywnie, co zawdzięczamy tanim systemom kina domowego oferującym jakość brzmienia plastikowego radiomagnetofonu, tylko powieloną razy pięć, siedem czy ileś tam. TX-8150 może i na pierwszy rzut oka przypomina takie kinowe wynalazki, może i ma więcej funkcji niż niejeden smartfon, ale w jego wnętrzu kryje się wzmacniacz zdolny napędzić nawet wymagające kolumny z dużą łatwością, zapewniając przy tym brzmienie, jakiego po takim urządzeniu byśmy się nie spodziewali.

Przed przystąpieniem do krytycznych odsłuchów zastanawiałem się, czy w sposobie prezentacji muzyki usłyszę jakieś elementy japońskiej szkoły brzmienia. Może będzie to zaadaptowana do dzisiejszych standardów stylistyka lat osiemdziesiątych, a może typowe dla wielu budżetowych urządzeń kombinowanie z pasmem w taki sposób, aby zamaskować ewidentne braki w dziedzinie barwy? Otóż nic z tych rzeczy. Już pierwsze dźwięki, jakie popłynęły z głośników wskazywały na muzyczną dojrzałość i uniwersalność testowanego wzmacniacza. Pasmo było równe, barwa neutralna, a dalsze poszukiwania tanich chwytów nie przyniosły żadnych rezultatów. Po kilku wysłuchanych albumach miałem już pewność, że Onkyo nie kombinuje. Jego brzmienie jest nie tylko znakomicie zrównoważone, ale także wyjątkowo spójne - pozbawione ewidentnych dziur, uskoków czy wyostrzeń mających zamaskować "spawy". Na pewno znacie historie o kupionych na aukcjach samochodach, które w istocie powstały z połączenia dwóch czy nawet trzech wraków. Tak często wygląda słuchanie budżetowego sprzętu audio. Niby wszystko gra, słychać niskie, średnie i wysokie tony, a jednak dźwięk jest tak poszarpany, jakby każdy z podzakresów był nagrywany innym mikrofonem. Muzyka wygląda wtedy jak obraz namalowany do połowy węglem, dalej akwarelą, a na koniec poprawiony sprayem. Tutaj dostajemy auto bezwypadkowe, które może nie jest żadnym sportowym potworem, ale prowadzi się pewnie i jest w pełni przewidywalne. Muzyka w wykonaniu TX-8150 jest jak obraz wykonany w jednej technice od początku do końca. Daje to przyjemną pewność, że sprzęt nie zmasakruje kolejnego albumu, nie zmieni Loreeny McKennitt w Miley Cyrus, bo tak mu się będzie podobało. Jak na urządzenie z tego przedziału cenowego, gra niezwykle rzetelnie i prawdziwie.

Taki rodzaj prezentacji jest czymś, co w sprzęcie budżetowym nie jest standardem. Powiedziałbym wręcz, że zdarza się niesamowicie rzadko. Jeżeli jednak sama neutralność połączona z dążeniem do realistycznego odtworzenia muzyki kogoś nie przekona, Onkyo ma jeszcze kilka asów w rękawie. Pierwszym jest barwa, której może sporo jeszcze brakuje do tego, co potrafią zaprezentować wzmacniacze lampowe za trzykrotnie większe pieniądze, ale moim zdaniem i tak wyróżnia TX-8150 na tle konkurencji z tego przedziału cenowego. W brzmieniu tego wzmacniacza jest spora dawka przyjemnego spokoju oraz odrobina ciepłej, organicznej materii, nadająca wokalom pewną namacalność i sprawiająca, że brzmienie nie jest tekturowe. Druga sprawa to dynamika. Onkyo potrafi tutaj bardzo dużo, szczególnie w skali makro. Jeśli więc lubicie słuchać muzyki głośno lub macie kolumny, które pożerają prąd jak szalone, TX-8150 powinien sprawdzić się znakomicie. Inna sprawa, że z powodzeniem używałem go także podczas wieczornych odsłuchów i nie odnotowałem żadnych niepożądanych zjawisk takich, jak zanik basu czy odfiltrowywanie dźwięku z detali. No i wreszcie największy as ze wszystkich - przestrzeń. Z początku nawet nie robi wielkiego wrażenia, bo dźwięk nie rozchodzi się na boki w jakiś spektakularny sposób, ale wystarczy że znajdziecie chwilę aby usiąść spokojnie w fotelu i wsłuchacie się w to, jak prezentowane są chociażby wokale. TX-8150 potrafi w bardzo fajny sposób oddzielić instrumenty od siebie, jednak nie wycina przy tym aury całej muzyki. Scena stereofoniczna rozciąga się zwykle pięknym łukiem między kolumnami, a wokaliści stawiani są zwykle tuż przed tym całym pejzażem, co czyni ich głos jeszcze bardziej namacalnym. Niby nie dzieją się żadne cuda, dźwięki nie wychodzą z kolumn na cały pokój, a jednak całościowo przestrzeń jest bardzo prawdziwa i wciągająca.

Urządzenia traktujące muzykę w tak dojrzały sposób, trudno jest przyłapać na ewidentnych wpadkach i potwierdziło się to również w przypadku TX-8150. Nie jest to urządzenie oferujące dźwięk wyczynowy, jednak umiejętne rozłożenie akcentów pozwoliło uzyskać bardzo smakowitą kompozycję, której nie sposób nie docenić. Oczywiście znajdą się ludzie, którym w brzmieniu opisywanego modelu będzie brakowało tego czy tamtego, jednak przypominam, że mamy do czynienia ze wzmacniaczem za niecałe trzy tysiące złotych i to wyposażonym w szereg funkcji, za które normalnie musielibyśmy dopłacić, i to całkiem sporo. Moim zdaniem uczciwe byłoby traktowanie TX-8150 jako wzmacniacza za 1500 zł z dorzuconym do środka tunerem, przetwornikiem, wzmacniaczem słuchawkowym, preampem gramofonowym i podstawowym streamerem, co daje kolejne 1299 zł. Przez chwilę próbowałem więc ocenić go jako sam wzmacniacz, a następnie jako cały pakiet, ale nie potrafię przyczepić się do jego brzmienia. Gdyby to był sam wzmacniacz za 1500 zł, powiedziałbym, że to dobrze zrównoważony, dynamiczny i uniwersalny brzmieniowo piec o wybitnej jak na ten przedział cenowy neutralności i dojrzałości muzycznej. Natomiast jeśli zastanowię się nad jego oceną wraz ze wszystkimi dodatkami, które dostajemy niejako w pakiecie, do głowy przychodzi mi tylko jedno słowo - okazja.

Onkyo TX-8150

Budowa i parametry

Onkyo TX-8150 to amplituner stereofoniczny wyposażony nie tylko w tuner radiowy, ale także szereg innych udogodnień umożliwiających słuchanie muzyki z urządzeń mobilnych, sieci Wi-Fi, a nawet gramofonów. Jak przystało na taki kombajn, TX-8150 ma szereg przycisków i pokręteł z przodu oraz całą armię przydatnych gniazd z tyłu. Menu amplitunera jest dość rozbudowane, jednak do jego uruchomienia i podstawowej obsługi nie trzeba mieć dyplomu inżyniera. Wnętrze jest zabudowane dość gęsto, ale z zachowaniem porządku i przestrzeni umożliwiającą prawidłową wentylację najważniejszych komponentów. W zasilaczu zastosowano spory transformator EI z oznaczeniem HCPS (High Current Power Supply) uzupełniony dwoma kondensatorami o pojemności 8200 µF każdy. Główna płytka wzmacniacza zajmuje większość dostępnego miejsca, sięgając aż do zlokalizowanego z przodu radiatora. Zastosowano tu firmowy układ WRAT (Wide Range Amplifier Technology) zbudowany na zasadzie płytkiej pętli sprzężenia zwrotnego połączonej z systemem redukującym szumy i zniekształcenia. Taki wzmacniacz potrafi również lepiej "wygaszać" energię powrotnego ruchu membran głośników, a więc powinien lepiej kontrolować wymagające kolumny. W pobliżu gniazd zamontowano piętrowo kilka płytek obsługujących funkcje przetwornika, streamera i tunera. Konwersję cyfrowo-analogową powierzono 32-bitowemu przetwornikowi Asahi Kasei AKM AK4452. Dzięki temu amplituner potrafi obsłużyć nawet pliki DSD 5,6 MHz.

Konfiguracja

Pylon Audio Sapphire 31 SLE, Chartwell LS3/5, Beyerdynamic DT 990 PRO, AriniAudio Individual, Argentum Sw-0,5/1, Enerr Tablette 6S, Enerr Symbol Hybrid, AudioQuest NRG-2, iPad Air 2.

Onkyo TX-8150

Werdykt

Zaraz ktoś napisze, że świat stanął na głowie, bo redaktor portalu o audiofilskim sprzęcie zachwyca się niedrogim amplitunerem. Rzecz w tym, że obcując na co dzień z hi-endowymi urządzeniami, patrzę na TX-8150 z podziwem i bardzo bym sobie życzył, żeby producenci sprzętu z wyższej półki podchodzili do tematu w podobny sposób. Onkyo daje swoim klientom wszystko, czego potrzebują, w bardzo atrakcyjnej cenie. Funkcjonalność tego amplitunera sprawia, że wzmacniacze za sześć czy dziesięć tysięcy złotych wyposażone jedynie w kilka wejść analogowych i jedno gniazdo USB wydają się śmieszne, choćby nie wiem jak złote bezpieczniki miały w środku. Brzmienie zostało z kolei dostrojone tak, aby nie pogryzło się z żadną muzyką ani żadnymi dobrymi kolumnami. Aż trudno sobie wyobrazić, aby komuś ewidentnie się nie spodobało. Dla mnie TX-8150 jest wręcz skazany na sukces. Megahit!

Onkyo TX-8150

Dane techniczne

Moc wyjściowa: 135 W/6 Ω
Przetwornik: 32-bitowy
Tuner: FM/DAB+
Bluetooth: +
Wi-Fi: +
AirPlay: +
Obsługa aplikacji: TuneIn, Spotify, Deezer
Wejścia analogowe: 6 x RCA
Wejścia cyfrowe: 2 x optyczne, 2 x koaksjalne, USB-A
Odtwarzane formaty: MP3, WMA, WMA, FLAC, WAV, Ogg Vorbis, AAC, Apple Lossless, DSD
Wyjście słuchawkowe: 6,3 mm
Wejście gramofonowe: MM
Wyjście dla subwoofera: +
Pasmo przenoszenia: 10 Hz - 100 kHz (-3 dB)
Zniekształcenia: 0,08%
Stosunek sygnał/szum: 106 dB
Zdalne sterowanie: +
Pobór mocy: 45 W
Wymiary (W/S/G): 14,9/43,5/32,8 cm
Masa: 8,6 kg
Cena: 2799 zł

Sprzęt do testu dostarczyła firma EIC.

Zdjęcia: Małgorzata Karasińska, StereoLife.

Równowaga tonalna
RownowagaStartRownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4RownowagaStop

Dynamika
Poziomy6

Rozdzielczość
Poziomy6

Barwa dźwięku
Barwa4

Szybkość
Poziomy7

Spójność
Poziomy7

Muzykalność
Poziomy7

Szerokość sceny stereo
SzerokoscStereo2

Głębia sceny stereo
GlebiaStereo13

Jakość wykonania
Poziomy5

Funkcjonalność
Poziomy8

Cena
Poziomy8

Nagroda
sl-rekomendacja


Komentarze (40)

Pokaż wcześniejsze komentarze
  • red

    Zostawiam info dla innych, bo przez 4 dni bujałem się po sieci w poszukiwaniu informacji dlaczego mój poczciwy TX-8150 po zmianie routera nagle przestał kontaktować po sieci, podczas gdy z żadnym innym sprzętem problemów nie było... Nie pomnę ile razy go przywracałem do ustawień fabrycznych, resetowałem ustawienia sieciowe. Problem w tym, że amplituner mimo, że łączył się z siecią Wi-Fi i przy weryfikacji podawał status "successful", i nawet od czasu do czasu był w stanie obsłużyć TuneIn Radio, to ni chu chu nie łapał kontaktu z apką Onkyo Remote... Problemem okazała się być wymuszona na sztywno wersja szyfrowania WPA2-PSK z enkrypcją AES. Po zmianie opcji na "Auto" (router TP-Link Archer C6) amplituner w końcu ruszył.

    1
  • olo

    Świetna recenzja, super sprzęt w tej cenie. Gwarantuje przyjemność i odprężenie podczas słuchania muzyki.

    1
  • Przemek

    To jest totalny badziew. Kupiłem w 2016 roku. Przez dwa lata działał normalnie. Gubił sieć co dwa dni w sumie, po dwóch latach gubił sieć codziennie. We wrześniu Wi-Fi i Bluetooth przestały działać. Nie polecam budżetowych amplitunerów Onkyo.

    1
  • Tomasz

    Mam go od około 3 lat, gra razem z Fyne Audio F501. Jest mega fajny, żadnych kłopotów z Wi-Fi, z parowaniem Bluetooth czy radiem internetowym. Wszystkie funkcje działają super, sprzęt naprawdę nie ma słabych stron.

    2
  • Polak mały

    Polecam, rewelacja, wszystko działa jak należy!

    1
  • Przemek

    Witam. Posiadam właśnie ten model i mam problem z radiem internetowym TuneIn. Od tygodnia wyświetla mi się komunikat "Connection error or server connection could not be established or was terminated early please try later". Jakieś sugestie jak rozwiązać ten problem? Z góry dziękuję.

    2
  • Jarek

    Witam. Ten sam problem z TuneIn, który nie działa. Wyświetla mi się komunikat "Connection error or server connection could not be established or was terminated early please try later". Jeśli ktoś może pomóc, z góry dziękuję.

    0
  • Przemek

    Witam. Udało się rozwiązać problem z połączeniem Connection Error.

    0
  • Michał

    Witam. Zakupiłem używane Onkyo TX-8150. Wyczytałem w recenzji, że posiada możliwość zmiany jasności podświetlenia wyświetlacza. Przejrzałem całą instrukcję i nie doszukałem się informacji, jak tego dokonać. Pomoże ktoś w tej kwestii? Pozdrawiam!

    0
  • Bronek

    Hej, nie znam tego sprzętu, ale we wszystkich, które posiadałem, przycisk "Dimmer" służył do tego typu operacji. Na zdjęciu pilota z recenzji widać taki przycisk, więc sądzę, że i dla tego modelu powinno być podobnie.

    0

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Podczas jednej z ostatnich rodzinnych wizyt prezentowałem zainteresowanemu członkowi rodziny swój zestaw grający. Usłyszałem wtedy dość intrygujące pytania: "A wzmacniacz nie powinien mieć korektora? Ma tylko pokrętło głośności?". Padły one z ust osoby, dla której czymś całkowicie naturalnym jest, że nawet współczesny amplituner kina domowego, z którego zresztą obecnie korzysta,...

Najnowszy trend w hi-endowym audio - dźwięk w stanie nieważkości

Najnowszy trend w hi-endowym audio - dźwięk w stanie nieważkości

W świecie, w którym poszukiwanie idealnych wrażeń dźwiękowych osiągnęło wyżyny, pojawił się rewolucyjny pomysł, który podbija serca i portfele audiofilów na całym świecie - komory odsłuchowe o zerowej grawitacji. Ta awangardowa koncepcja, okrzyknięta "nieważkim doświadczeniem dźwiękowym", szturmem podbiła społeczność audiofilów, obiecując słuchową podróż dosłownie nie z tego świata. Początki komór...

Najbardziej obiecujące i rewolucyjne formaty audio, które nie przetrwały próby czasu

Najbardziej obiecujące i rewolucyjne formaty audio, które nie przetrwały próby…

Przez wieki jedynym sposobem na delektowanie się muzyką było udanie się osobiście na koncert, recital lub jakiś mniejszy występ. Oczywiście zwykłemu zjadaczowi chleba nie dane było usłyszeć niczego oprócz karczemnych zespołów biesiadnych. Na takie ekscesy jak pełnoprawny koncert w operze, teatrze lub sali koncertowej pozwolić sobie mogli jedynie najbardziej zamożni,...

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie audio

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie…

Regulacja głośności jest jedną z najważniejszych funkcji każdego systemu audio. Prawidłowe działanie tego elementu naszego sprzętu ma ogromny wpływ na przyjemność płynącą z jego użytkowania. Kiedy potencjometr zaczyna tracić swoją funkcjonalność, nawet w niewielkim stopniu, jest to niezwykle kłopotliwe, a może też być niebezpieczne dla innych elementów zestawu, takich jak...

Niesłyszalne częstotliwości, czyli jak psy stały się krytykami hi-endowego sprzętu audio

Niesłyszalne częstotliwości, czyli jak psy stały się krytykami hi-endowego sprzętu…

Świat naszych szczekających i merdających ogonami przyjaciół uwolnił swoje niezrównane zdolności słuchowe na scenie high-end audio. Na rynku nasyconym ludzkimi opiniami, psy wyłoniły się jako ostateczni koneserzy dźwięku, zbierając pochwały za ich niezrównane ucho do szczegółów i znacznie szerszy niż u nas zakres rejestrowanych częstotliwości. Wszystko zaczęło się od Bustera,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Tellurium Q Ultra Silver II

Tellurium Q Ultra Silver II

Tellurium Q to prawdziwy fenomen nie tylko w świecie audiofilskich kabli, ale w branży hi-fi w ogóle. Oto mamy bowiem firmę specjalizującą się w produkcji dość niszowych akcesoriów, utrzymjującą ich...

Unison Research Performance Anniversary

Unison Research Performance Anniversary

Unison Research to jeden z najbardziej cenionych producentów wzmacniaczy lampowych i hybrydowych. Włoska firma jest z nimi utożsamiana tak mocno, że próby wprowadzenia na rynek innych urządzeń, takich jak odtwarzacze...

Final Audio Design D7000

Final Audio Design D7000

Nieco ponad sześć lat temu miałem przyjemność testować jedne z najlepszych słuchawek wokółusznych, jakie dotychczas przewinęły się przez naszą redakcję - Final Audio Design D8000. Od początku wiadomo było, że...

Komentarze

Michał
To przecież zwykła próba zarobienia na sentymencie do lat młodości. ;) Moda na vintage to rosnący trend, producenci sprzętu audio potrafią liczyć pieniądze, wię...
a.s.
W studiach używa się urządzeń z lampami w środku które służą do kreowania brzmienia na ścieżkach, ale nie jako końcówki mocy na sumie, bo brzmienie sumy musi by...
Meloman
Skoro o wyglądzie, to jak dla mnie... w kablu za grube kilkanaście tysięcy złotych stosowanie najtańszych bananów na rynku kłóci się zarówno ze zdrowym rozsądki...
Piotr
@meloman - Jak to w wolnym kraju przystało, czy gdziekolwiek tam mieszkasz, masz prawo do własnego zdania :)
Michał
Producenci muzyki, ci prawdziwi używają w studiach wielu urządzeń z lampami w środku, z kolei ci "fachowcy" pracujący wyłącznie na kompach nie mają o tym pojęci...

Płyty

Suicidal Angels - Profane Prayer

Suicidal Angels - Profane Prayer

Od wydania poprzedniego albumu Suicidal Angels, "Years Of Aggression", minęło pięć lat. To sporo czasu na to by "odnaleźć siebie",...

Newsy

Tech Corner

Bluetooth w sprzęcie audio - wersje, kodeki, ustawienia

Bluetooth w sprzęcie audio - wersje, kodeki, ustawienia

W dobie niesamowitej popularności bezprzewodowego sprzętu audio trudno zaprzeczyć, że jest to przyszłość. I to nie tylko jeśli chodzi o urządzenia mobilne, ale także te, z których korzystamy w domu. Trzymając w ręku smartfon czy tablet, potrzebujemy przecież tylko kompatybilnej z nimi elektroniki, aby móc wygodnie odtwarzać muzykę z ulubionego...

Nowości ze świata

  • Sonus Faber announced the launch of Suprema, a groundbreaking loudspeaker system rooted in luxury, unparalleled audio excellence and meticulous craftsmanship. Marking the brand's 40th anniversary, the Suprema system, featuring two main columns, two subwoofers and one electronic crossover, represents the...

  • Naim unveils Uniti Nova Power Edition, an all-in-one player that drives Hi-Fi loudspeakers with power and musical resonance Uniti Nova Power Edition is the new all-in-one player from Naim, the British brand that excels in the creation of high-end Hi-Fi...

  • Focal presents Aria Evo X, a line of high-fidelity loudspeakers for the home to follow in the footsteps of the Aria 900 range, which has enjoyed a decade of success. With revamped technologies and a brand new finish, the Aria...

Prezentacje

Historia ma znaczenie - Marantz

Historia ma znaczenie - Marantz

Marantz to jedna z tych firm, które powinien znać każdy miłośnik muzyki i dobrego brzmienia. Jeden z wielkich graczy, którym na przestrzeni lat udało się zachować swój wizerunek i opowiadać swoją historię nie inaczej, jak poprzez kolejne urządzenia zyskujące status kultowych. Może to trochę odważne stwierdzenie, ale wystarczy prześledzić internetowe...

Poradniki

Wszystko o phono stage'ach

Wszystko o phono stage'ach

W odróżnieniu od odtwarzaczy płyt kompaktowych, streamerów, tunerów czy magnetofonów, gramofon jest bardzo specyficznym źródłem dźwięku. Mimo wysiłków producentów zmierzających...

Listy

Galerie

Dyskografie

Wywiady

Tomasz Karasiński - StereoLife

Tomasz Karasiński - StereoLife

Chcąc poznać ludzi zajmujących się sprzętem audio, związanych z tą branżą zawodowo, natkniemy się na wywiady z konstruktorami, przedsiębiorcami, sprzedawcami,...

Popularne artykuły

Vintage

Nakamichi TX-1000

Nakamichi TX-1000

Japońska firma znana przede wszystkim z produkcji bardzo dobrych magnetofonów kasetowych swego czasu zaznaczyła także swoją obecność na rynku gramofonów...

Słownik

Poprzedni Następny

Bluetooth

Bluetooth jest technologią bezprzewodowej transmisji danych. W sprzęcie audio najcześciej korzysta się z niego podczas strumieniowania muzyki z urządzeń mobilnych oraz laptopów. Sygnał ten jest dość trwały i dociera do...

Cytaty

OtarIosseliani.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.