Od dziś aż do niedzieli oficjalnie świętujemy Międzynarodowy Tydzień Słuchania Kaset Magnetofonowych. Kto żyw niechaj biegnie na strych lub do piwnicy i wyciągnie stare, zapomniane kartony z plastikowymi pudełeczkami z rolkami taśmy w środku. Młodsi zapytają rodziców, na czym słuchali muzyki i dlaczego wywalili wszystkie taśmy na śmietnik. A może jakaś się ostała? Może stary magnetofon jeszcze gdzieś się kurzy w pawlaczu? Poszukajcie, odkurzcie i uruchomcie. Będzie zabawa! Międzynarodowy Tydzień Słuchania Kaset Magnetofonowych jest świętem wymyślonym przez jednego z naszych redakcyjnych kolegów - Jarka Święcickiego. Wszystko zaczęło się trzy lata temu, kiedy to wystartowała pierwsza edycja MTSKM na blogu Music on the Head. Jak łatwo policzyć, obecnie świętujemy już po raz czwarty. Ideą przyświecającą twórcy było wyruszenie w sentymentalną podróż w czasie, kiedy to nie było Internetu ani empetrójek, a płyty CD nie dało się nagrać.
Recenzent sprzętu audio to bardzo dziwny zawód. Ciężko mówić tu o powołaniu. Będąc dzieckiem nikt raczej nie marzy o pisaniu recenzji wzmacniaczy. Nie ma specjalnych uniwersytetów, kursów w szkołach podyplomowych czy tytułów magistra recenzenta, którymi można byłoby się chwalić. Nikt podczas Bardzo Poważnego Egzaminu nie sprawdza w ślepym teście umiejętności wychwycenia różnic pomiędzy kablami sieciowymi. Prawda jest taka, że recenzentem może zostać każdy. Ostatnimi czasy wielu z tego prawa korzysta, a nowe nazwiska autorów wyrastają nam jak grzyby po deszczu. Nie zdziwiłabym się gdyby sąsiadka, która przez uchylone drzwi podejrzliwie łypie na pudła przetaczające się przez naszą redakcję, również pewnego dnia zaczęła smarować teksty o głośnikach. Jak każdy, to każdy, a co! Jednak skoro każdy może pisać, to czy każdy powinien? Tu sprawa robi się dużo trudniejsza.
Mam na liczniku 29 lat i dokładnie 19 edycji tej imprezy, w których nie uczestniczyłem. Wahałem się niezliczoną ilość dni, ale w końcu zebrałem się w sobie i podjąłem decyzję - jadę na Przystanek Woodstock! W dokonaniu tego wyboru pomogło mi zapewne to, że z rodzimego Szczecina do Kostrzyna można dojechać nawet na rowerze. Ze znajomymi zebraliśmy paczkę, która momentami liczyła ponad 50 osób. Kupa przyjaciół, kilka ulubionych zespołów, prognozy idealnej pogody, a więc nie mogło być źle. I nie było. Było genialnie. Już po kilku godzinach od przyjazdu w środę po południu uświadomiłem sobie, że zmarnowałem co najmniej kilka lat... Ale jak to mówią - lepiej późno, niż wcale. Od zakończenia imprezy minęło już kilka dni, a ja nadal nie mogę ochłonąć i trzymam w sobie tyle niesamowitych emocji i wrażeń, że nawet nie wiem, od czego zacząć.
Choć nie uważam się za wielkiego patriotę, zawsze miałem pozytywny stosunek do polskiego sprzętu audio i innych produktów wytwarzanych w naszym kraju. Uważam, że po transformacji ustrojowej stosunkowo szybko osiągnęliśmy poziom rozwoju technicznego porównywalny ze światową czołówką, a ponieważ wciąż nie możemy zrównać się z nią pod względem ekonomicznym, robimy różne rzeczy dobrze i tanio. Gdzieś poza tą lapidarną analizą istnieje jeszcze kilka czynników, które dodatkowo wymuszają na polskich producentach podnoszenie jakości przy jednoczesnym utrzymywaniu niskich cen. Ot, chociażby nasze rodzime zamiłowanie do narzekania. Polacy lubią sobie pomarudzić, nawet jeśli świeżo nabyty sprzęt daje znacznie więcej powodów do radości, niż niezadowolenia. Widać to na forach i w komentarzach pod testami, gdzie rewelacyjne, budżetowe kolumny mają jednak za brzydką okleinę jak na swoją cenę, a hi-endowy wzmacniacz za pół miliona złotych ma brzydkie nóżki.
Zapewne większość osób czytających te słowa pamięta czasy, kiedy muzyki słuchało się wyłącznie z nośników fizycznych, wyłączając oczywiście radio i telewizję. Obserwując kilkuletnie dzieci bawiace się tabletami zdałem sobie jednak sprawę z tego, że ich pokolenie może już zupełnie nie rozumieć, czym były kasety magnetofonowe, kompakty i płyty winylowe. Folijki, książeczki, plakaty? Dajcie spokój... Te przedmioty może i są bezcenne dla ludzi, którzy od lat je kolekcjonują, ale jaką wartość mają stanowić dla przedstawicieli pokolenia, które wszystko ma w chmurze? Oczywiście niektórzy ludzie z branży muzycznej podejmują kroki zmierzające ku temu, aby wszystkie te dodatkowe materiały można było także przenieść na postać cyfrową. Niektórzy pozostaną przy swoich książeczkach i plastikowych krążkach, inni natomiast wybiorą opcję, w której wystarczy kliknąć gwiazdkę obok danego albumu i podjąć decyzję, czy ma on zostać pobrany na pamięć smartfona czy nie. Jeżeli tego nie widzicie, zastanówcie się w jaki sposób słuchaliście muzyki kilkanaście lat temu.
Bardzo trafne podsumowanie sytuacji jaką aktualnie mamy. Doszedłem do tych samych wniosków i świadomie zrezygnowałem w nowym sprzęcie z fizycznego nośnika - tylko pliki (np. FLAC). Docelowo będzie jeszcze strumieniowanie. Dlaczego? Wygodna. Niesamowita wygodna, dostęp do wszystkich "płyt" z pilota, ...
Kiedy rozmawiam z producentami sprzętu audio z innych krajów, często słyszę, że polscy audiofile są dobrze poinformowani, osłuchani i krytyczni. W porównaniu z zagranicznymi rynkami jest to podobno bardzo ciekawe zjawisko. Dla dziennikarzy oznacza to mniej więcej tyle, że poprzeczka jest postawiona bardzo wysoko. Nie można pisać recenzji o niczym, jak to często bywa w zachodnich czasopismach. Tam wystarczy rzucić kilka oklepanych sloganów, zmieszać je z nic nieznaczącym bełkotem i pamiętać tylko, jak nazywa się testowane urządzenie. Ewentualnie można wymyślić jakiś epitet stopnia tak niesamowicie przenajwyższego, że kolegom po fachu majtki spadną przez głowę, kiedy to przeczytają. Jeśli w ogóle przeczytają. U nas wciąż wygląda to inaczej, a to dlatego, że recenzenci opierają się przed wieloma zjawiskami, a czytelnicy też nie są głupi.
Jako, że idzie wiosna, dzisiaj będzie optymistycznie. Ostatnimi czasy zaczynam wierzyć w lepszą przyszłość. Na razie jest to lepsza przyszłość branży audio, ale zawsze lepsze to niż nic. Nasz naród genetycznie zaprogramowany jest do marudzenia i wynajdowania dziury w nawet w najpiękniejszej całości, a sceptyków opowiadających, że audio skończyło się kilkadziesiąt lat temu i od tamtej pory sprzęt jest jedynie coraz gorszy jest od metra. Ale nie o tym miało być. Dziś zupełnie o innym zjawisku. Od roku, czyli od czasu założenia StereoLife ilość konstruktorów sprzętu, akustyków, realizatorów dźwięku czy osób odpowiedzialnych za tworzenie pokoi odsłuchowych w moim życiu drastycznie wzrosła. Spotkania z nimi zawsze są okazją do dyskusji i poznania filozofii drugiej strony.
Odwiedziny różnych audiofilskich, internetowych miejsc wymiany myśli zawsze są dla mnie inspiracją. Czasami jest to inspiracja do położenia się na podłodze ze śmiechu, czasami do zwymiotowania śniadania, a czasami do felietonu takiego, jak ten. Otóż wchodzę na forum, gdzie miłośnicy muzycznych uniesień, wytrawni znawcy elektronicznej sztuki, ludzie światli i inteligentni wymieniają się na uwagami na temat nowości w branży. Czytam i przezornie zakładam czapkę na głowę, bo włos jeżyć się będzie na pewno. Jedyna kwestia do rozważenia to, jak bardzo. Uważam, że zdanie, że wszyscy Polacy są lekarzami i specjalistami od piłki nożnej jest absolutnie niekompletne. Widzę bowiem, że wszyscy jesteśmy wyroczniami na temat losów audiofilskich marek. Co więcej, doskonale wiemy również co dzieje się w fabrykach tych firm. Wydaje mi się, że jeśli NSA chciałoby jeszcze dokładniej inwigilować twórców sprzętu audio, wystarczyłoby jedynie zapytać przeciętnego Kowalskiego z forum.
Kiedy byłem bardzo małym chłopcem, moim ulubionym zajęciem było obserwowanie różnych zjawisk i sprawdzanie jak one działają, najlepiej na własnej skórze. Całe szczęście, że wtedy jeszcze średnio interesowała mnie elektronika, bo mogłoby się to różnie skończyć. Raz odłączyłem dziadkowi akumulator w Zaporożcu i raz prawie włączyłem światło na budowie stykając ze sobą dwa niewinnie wyglądające kabelki, ale poza tym obyło się bez większych strat. No, jeśli nie liczyć wciśniętych nakładek przeciwpyłowych w Altusach wujka. Tak śmiesznie się trzęsły te srebrne, sferyczne stworzenia, że musiałem wsadzić w nie palucha, no po prostu nie było innej opcji. Potem zamiast głośników były już takie czarne prześcieradła na drewnianej ramce - nuda. Całkiem szybko doszedłem do wniosku, że jeśli wyznaczę sobie jakiś cel albo będę chciał coś konkretnego zrobić, wystarczy połączyć ze sobą kilka składników lub wykonywać pewne czynności w określonej sekwencji.
Mówią, że chytry traci dwa razy. Ile to razy człowiek posłuchał węża w kieszeni, a później strasznie tego żałował... Osobiście nauczyłem się, że nie warto oszczędzać na butach, oponach czy twardych dyskach. Raz musiałem przejść kilka kilometrów w rozwalonych butach w śniegu po kolana, raz pokaleczyłem się drutami wystającymi z opon, na których przejeździłem jeden sezon i jak dotąd raz straciłem prawie wszystkie dane, kiedy twardziel uznał, że po dwóch latach pracy idzie na emeryturę. Możliwe, że droższy dysk również by się zepsuł, ale pamiętam, że nie mogłem sobie tego wydarować, bo analogiczny model z lepszej serii kosztował 39 zł więcej. Jedna taka przygoda wystarczyła, abym wyciągnął z niej wnioski i wbił sobie do pustego łba, że czasami lepiej poczekać z zakupami na kolejną wypłatę, niż wydać pieniądze na byle szajs. Powiedzmy, że to jest moja wizja rozsądnego oszczędzania. Mogę skreślić z listy zakupów drogie ciuchy, bo jestem średnio przystojny i nawet w najdroższy garnitur niewiele tu zmieni. W spożywczaku na luzie wezmę tańszy serek homogenizowany zamiast droższego. Nie jestem człowiekiem, który musi podkreślać swój status paradując po ulicy z reklamówką pełną ekologicznych jajek od kur, które mają więcej przestrzeni życiowej niż większość ludzi i mleka od krów, które podczas dojenia słuchają klasyki i jazzu. Po prostu nie mam takich potrzeb, generalnie uważam taki lans za stratę czasu. Ale na pewnych rzeczach nie lubię oszczędzać. Jedną z nich jest muzyka.
Po niespełna dwudziestu latach recenzowania sprzętu audio rzadko kiedy odwiedzam sklepy z taką aparaturą, aby coś kupić. Jeśli już, najczęściej brakuje mi jakiegoś kabla albo czegoś w rodzaju płynu do...
Można powiedzieć, że jeszcze niespełna półtora roku temu byłem nausznikowym ortodoksem, który nie uznawał słuchawek dokanałowych. Moje podejście zmieniło się diametralnie, gdy w moje ręce wpadły "pchełki" AG TWS04K. Okazało...
Niektóre firmy działające w branży audio natychmiast kojarzymy z konkretnym produktem - tym, który wyszedł najlepiej, wprowadził do świata sprzętu grającego przełomowe rozwiązania techniczne albo zyskał status kultowego dopiero po...
Bannery boczne
Komentarze
Sebastian
Mam u siebie ten streamer podłączony od 2 dni optykiem do Topping DX3Pro+ i powiem, że w porównaniu ze źródłem jakim był laptop daje się usłyszeć większą głębie...
Niestety - muszę potwierdzić (chyba jedyną) krytyczną recenzję tego produktu, która ukazała się w jednym z polskich papierowych periodyków. Strasznie kiepsko to...
Firma Auris Audio zasłynęła kilka lat temu między innymi potężnym lampowym wzmacniaczem Fortissimo i słuchawkowym modelem Nirvana, który podbił serca...
Wielu audiofilów, a także niektórych ludzi mających niewielkie pojęcie na temat sprzętu stereo, fascynuje temat kabli używanych do łączenia zestawów głośnikowych ze wzmacniaczem, wzmacniacza z odtwarzaczem, a nawet tych odpowiadających za dostarczenie prądu do naszych urządzeń. Zanim jednak zagłębimy się w dywagacje na temat wyższości srebra nad miedzią czy sensu...
Yamaha to jeden z producentów sprzętu hi-fi, którego logo kojarzą niemal wszyscy. Nie tylko ze względu na jego obecność na popularnych amplitunerach, soundbarach, głośnikach bezprzewodowych i systemach mikro, ale także produktach związanych z domową aparaturą audio bardzo luźno albo wcale. Nie ulega jednak wątpliwości, że w wielu kręgach, także wśród...
Każdy, kto zapragnął złożyć porządny system stereo, prędzej czy później stanie przed wyborem wzmacniacza. Urządzenie to jest niezbędnym elementem zestawu...
Szanowna Redakcjo, to mój pierwszy mail do Państwa, tak wiec na początku chciałbym serdecznie podziękować za prace, serce i pasje, które wkładają Państwo w prowadzenie tego portalu oraz edukowanie społeczności (Państwa poradniki…
Witam serdecznie. Piszę do Państwa z prośbą o poradę. Pod wpływem bardzo ciekawej recenzji pana Tomasza Karasińskiego, postanowiłem nabyć słuchawki Meze 99 Neo. Przy okazji, chciałbym podziękować za niezmiernie rzeczowy, ale i…
Szanowni Państwo, jestem audiofilką i nurtruje mnie pewne pytanie dotyczące użytkowania wzmacniacza słuchawkowego, który jednocześnie posiada przetwornik cyfrowo-analogowy (DAC). Jest to urządzenie marki Audio gd, model Master 11. Czy lepiej, to znaczy…
Dzień dobry. Piszę do Państwa w sprawie dwóch testowanych wzmacniaczy przez Pana Tomasza Karasińskiego. Chodzi o integry Pathos Logos MKII i Ars-Sonum Filarmonia SK. Czy któryś z tych dwóch wzmacniaczy wykazał się…
Szanowni Państwo, jestem czytelnikiem Państwa magazynu. Często odwiedzam i czytam Państwa stronę, a przede wszystkim testy sprzętu hi-fi. Cenię sobie to, że opisujecie je w sposób konkretny i rzeczowy, a to bardzo…
Szanowni Państwo, z zaciekawieniem przeczytałem Państwa recenzję kolumn podstawkowych Jean Marie Reynaud Lucia oraz Fyne Audio F500 i właśnie takie monitory, w budżecie do 3000 zł, leżą w kręgu moich zainteresowań. Tak…
Szanowna Redakcjo, zwracam się do Państwa z prośbą o poradę. Chciałbym poprawić dźwięk w gramofonie Reloop Turn 5. Chodzi mi przede wszystkim o wysokie tony, które w moim gramofonie są jakby przygaszone.…
Szanowni Państwo, dopadła mnie nie lada zagwozdka - kupno pierwszego poważnego systemu stereo. Piszę do Państwa ponieważ śledząc rynek audio od dobrych kilku lat, wiem, że mieli Państwo do czynienia własnie z…
Szanowni Państwo, chciałbym poprosić o pomoc w sprawie wyboru sprzętu grającego. Na początku zaznaczę, że nie jestem audiofilem, a w zasadzie jestem niemal całkowitym laikiem w tej dziedzinie. Po przeczytaniu recenzji zamieszczonej…
Podobnie, jak amatorzy motoryzacji mogą wymieniać marki samochodów z Niemiec, Francji, Włoch czy Japonii, tak i miłośnicy sprzętu grającego przykładają dużą wagę do kraju pochodzenia kolumn czy wzmacniaczy. Audiofilowi nie jest to…
Jeśli chodzi o przystępną cenowo elektronikę audio, wszelkiego rodzaju wzmacniacze, amplitunery, odtwarzacze i zestawy kina domowego, Onkyo jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i darzonych największym zaufaniem marek na naszym rynku. Jej ekspansja…
Jarocin kojarzy się melomanom z reaktywowanym niedawno festiwalem muzyki rockowej, jednak ma też szansę stać się stolicą niedrogich zestawów głośnikowych. Może nawet czymś w rodzaju nowej Wrześni, swoją drogą położonej całkiem niedaleko.…
Ostatnio na łamach naszego magazynu testowaliśmy sporo urządzeń adresowanych do audiofilów, więc dziś zejdziemy trochę na ziemię i sprawdzimy możliwości sieciowego amplitunera stereo zbudowanego z myślą o melomanach, którzy cenią sobie zarówno…
Sennheiser to bez wątpienia jedna z firm bez których trudno byłoby sobie wyobrazić funkcjonowanie rynku audio. W świecie słuchawek i mikrofonów to prawdziwy gigant, z którym naprawdę trudno jest rywalizować. Niemcy współpracują…
Pylon Audio to dość niecodzienne zjawisko. Wiele firm zajmujących się produkcją niedrogich zestawów głośnikowych o audiofilskim zacięciu to hobbystyczne, niemalże garażowe manufaktury. Są one w stanie podjąć rywalizację ze znanymi na całym…
Normandia, region leżący w północno-zachodniej części Francji, to nie tylko piękno przyrody, to też bogata historia. Obszar ten słynie przede wszystkim z jabłek i wszelkich ich przetworów (cydr i calvados), owoców morza,…
Lubimy odkrywać nowe marki i produkty, zarówno jeśli chodzi o urządzenia audiofilskie, jak i te bardziej popularne. Jest to w pewnym sensie przygoda, bo wszyscy wiedzą, czego można się spodziewać po kolejnych…
W świecie głośników Tannoy to prawdziwa legenda. Jego historia zaczęła się w 1926 roku i od początku była związana z elektroniką. Firma znana wówczas jako Tulsemere Manufacturing Company specjalizowała się w produkcji…
Piega to prawdopodobnie najsłynniejszy szwajcarski producent zestawów głośnikowych. Firma założona w 1986 roku przez Leo Greinera i Kurta Scheucha początkowo...
Chyba nikt w branży audio nie ma wątpliwości, że renesans płyt analogowych to coś więcej, niż chwilowa moda. Jedni mówią, że to tylko powracający po latach sentyment, inni upatrują wyższości płyt analogowych…
Podobno w sprzęcie audio najważniejsze jest brzmienie, ale nie oszukujmy się - nawet zatwardziałym audiofilom zdarza się kupować oczami, albo przynajmniej na podstawie wyglądu zewnętrznego wybierać kandydatów do odsłuchu. Jakie elementy najbardziej…
Do napisania krótkiego tekstu o bodajże najlepszym produkcie polskiej, socjalistycznej myśli technicznej skłoniła mnie lektura testu wzmacniacza Unitra Edward. Ostatnimi czasy modne stało się rewitalizowanie starych polskich marek audio. Pod ich szyldami…
Marantz to jedna z tych firm, które powinien znać każdy miłośnik muzyki i dobrego brzmienia. Jeden z wielkich graczy, którym na przestrzeni lat udało się zachować swój wizerunek i opowiadać swoją historię…
Większość audiofilów ceni gramofony za wyjątkowe, analogowe brzmienie. Uważają, że muzyka płynąca z winylowych płyt jest cieplejsza, bardziej wielowymiarowa i namacalna, dzięki czemu pozwala lepiej zrelaksować się podczas słuchania i dokładniej zrozumieć…
Tomasz Rogula jest założycielem firmy Zeta Zero i studiów nagraniowych TR Studios. Osobom, które kojarzą jedno lub drugie przedsięwzięcie w zasadzie powinno to wystarczyć, jednak - jak się domyślamy - przeważająca część…
Czy smoki żyją tylko w legendach? Niekoniecznie. Niektóre smoki stają się legendami. Tak właśnie było z magnetofonem Nakamichi Dragon, przez wielu uznawanym za najlepszy kasetowy player wszech czasów. Dlaczego akurat ten magnetofon…
Dokładnie za tydzień o tej porze oficjalnie rozpocznie się dwudziesta edycja Audio Video Show - największej wystawy sprzętu audio-video w Polsce. Podobnie, jak w ubiegłym roku, wybrane zostały trzy lokalizacje - PGE…
Poprzedni artykuł, w którym pisałem o amplitunerze kwadrofonicznym Sansui QRX-9001 wywołał spore poruszenie na StereoLife'owym Facebooku. Czytając pojawiające się tam wpisy naszych czytelników zauważyłem, że wielu wspomina o polskim urządzeniu tego typu,…
Inaczej zestaw głośnikowy. Niektórzy uważają, że kolumnami można nazywać tylko wolnostojące (podłogowe) zestawy głośnikowe, inni rozszerzają ten termin na wszystko, co stoi, gra i cieszy ucho. Lub prościej - wszystko,...
Cytaty
Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych klikając tutaj.
John 1.5 V