Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

The Jimi Hendrix Experience - Live At Monterey

  • Kategoria: Rock
  • Paweł Kłodnicki

The Jimi Hendrix Experience - Live At Monterey

Po zrecenzowaniu jednego z najlepszych archiwalnych albumów z występem Band Of Gypsys, wypada, by swoją reprezentację miał też pierwszy zespół Jimiego Hendrixa. W przypadku Experience wybór był jeszcze trudniejszy. Choć potężnie grający duet Redding/Mitchell świetnie sprawdzał się w studiu, to - delikatnie mówiąc - nie był najlepszy w improwizowaniu na koncertach. A dla mnie właśnie takie mają największą wartość, w nich też Hendrix był w stanie pokazać pełnię swoich możliwości. Mimo wszystko, w bogatych zbiorach nagrań, jakie pozostawił gitarzysta, znalazły się ciekawe pozycje także z tego okresu. Padło na występ, który grupa dała 18 czerwca 1967 roku na Monterey Pop Festiwal. Tak jak w przypadku opisanego wcześniej koncertu w Fillmore East, był on ważny z dwóch powodów. Przede wszystkim, to właśnie w Monterey Hendrix odprawił na scenie słynny, narkotyczny rytuał, zakończony ostentacyjnym spaleniem i zniszczeniem gitary (co zostało pokazane na zdjęciu, będącym jedynym logicznym wyborem na okładkę tego albumu). Ale jest to także jedna z najlepszych wizytówek Experience. Nie ma tu oczywiście wielu improwizacji, jest za to olbrzymia dawka energii. To materiał zgoła inny, niż ten na "Machine Gun: The Fillmore East First Show", stawiający raczej na zwartą grę i konkretne riffowanie.

Na samym początku pojawia się jeszcze jeden fajny smaczek - zespół przed koncertem przedstawia nie kto inny, jak Brian Jones. Tak, ten Brian Jones, założyciel The Rolling Stones, a prywatnie serdeczny przyjaciel Hendrixa. Wraz z rozpoczęciem coveru "Killing Floor" Howlin' Wolfa (świetny wybór na otwarcie występu!) muzycy uruchamiają ogromny reaktor energii, który działa aż do samego końca. Jeśli chodzi o autorskie utwory zespołu, usłyszymy tu tylko kompozycje tylko z debiutu - część z brytyjskiej, a część z amerykańskiej wersji. Można narzekać na wybór kawałków (osobiście żałuję braku urozmaicenia w postaci psychodelicznego "Third Stone Frome The Sun"), ale nie na wykonanie, pełne czadu i radości z grania, udzielającej się słuchaczowi do samego końca. W porównaniu do Band Of Gypsys, na koncertach Experience było znacznie więcej brudu i pewnego rodzaju niechlujstwa, jednak za to kocham ten skład. Zabawne, że niemal wszystkie utwory zagrane są znacznie szybciej od ich studyjnych odpowiedników, jakby muzycy wręcz się śpieszyli z ich wykonaniem, co jednak dodaje im uroku i czyni jeszcze bardziej energetyzującymi.

Hendrix z reguły ubogacał setlistę coverami utworów swoich idoli i tu nie było inaczej. Oprócz "Killing Floor" pojawiły się "Like A Rolling Stone" Boba Dylana, "Rock Me Baby" B.B. Kinga i "Wild Thing" Chipa Taylora. Zasadniczo nie można powiedzieć, by tutejsze wersje wprowadziły jakieś wielkie zmiany. Gitarzysta zachował melodie oryginałów, oczywiście wzbogacając je o fascynujące popisy solowe. Jedynie w "Wild Thing" uszłyszymy trochę zgrzytów i sprzężeń - to właśnie na końcu tego utworu gitarzysta postanowił złożyć swoją gitarę w ofierze bogom. Dźwięki towarzyszące tej "ceremonii" także zostały zarejestrowane, jednak bez obrazu nie robi to takiego wrażenia. Polecam zatem mimo wszystko obejrzeć ten moment w wersji wideo na YouTubie. Warto zwrócić uwagę na mocno odjechaną grę sekcji rytmicznej, znakomicie podkreślającą dramatyzm tego momentu. To dobitny dowód na to, że Hendrix, Redding i Mitchell doskonale rozumieli się na płaszczyźnie muzycznej, a to nie zawsze było oczywiste.

Osobom chcącym skorzystać z zasobności pośmiertnej dyskografii Hendrixa i nieco lepiej poznać zespół Experience, polecam zacząć od "Live At Monterey". To jedna z najlepszych wizytówek koncertowej strony tego składu. Dorównuje mu chyba tylko "Live In Winterland", na który przyjdzie czas, gdy oswoję się z obszernym materiałem tego wydawnictwa. Sama końcówka występu w Monterey to niewątpliwie jeden z najbardziej fascynujących finałów koncertu w historii muzyki, nie tylko ze względu na swoją efektowność, ale wyrwana z kontekstu traci na wartości. Dlatego warto zapoznać się z całością.

Artysta: The Jimi Hendrix Experience
Tytuł: Live At Monterey
Wytwórnia: Geffen
Rok wydania: 2007
Gatunek: Rock, Blues Rock, Hard Rock
Czas trwania: 43:08

Ocena muzyki
Poziomy7

Nagroda
sl-rekomendacja

Komentarze (1)

  • Michał

    Najlepszy koncert The Jimi Hendrix Experience. Osobiście wolę anarchiczne bębnienie Mitcha Mitchela, bardziej pasujące do Experience niż rytmiczne i sterylne Buddyego Milesa

    0

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Gdynia, listopad retrofuturystycznego 2019 roku, zanurzoną w gęstym smogu latarnię morską mija na niebotycznej wysokości 800 m należący do korporacji AudioPolex zeppelin, na którego obleczonej ciekłokrystalicznymi ekranami powierzchni wyświetlana jest tajemnicza postać z gitarą. Nagły szkwał rozwiewa na chwilę smog i oczom pilota ukazuje się panorama Gdyni - sieć sięgających...

Pentagram - Lightning In The Bottle

Pentagram - Lightning In The Bottle

Kilka tygodni temu pewien starszy pan stał się wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel...

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Był sobie taki serial dla nastolatków pod tytułem "iZombie". Typowy kryminalny procedural z twistem - główna bohaterka jest współpracującą z policją pracownicą kostnicy i jednocześnie... zombie. W kolejnych odcinkach rozwikłuje mordercze zagadki, wypijając koktajl z mózgów ofiar i zyskując tym samym dostęp do ich ostatnich wspomnień. Jeszcze przed narodzinami mojego...

Red Fang - Deep Cuts

Red Fang - Deep Cuts

W tym roku mija 20 lat od powstania Red Fang. W tym czasie ekipa świrów z Portland nagrała 5 pełnoprawnych albumów (4 jeśli debiutancki "Red Fang" uznać za kompilację, jak to robi chociażby serwis RateYourMusic). Dwie dekady to sporo czasu i warto tę okrągłą rocznicę jakoś uczcić. Można to zrobić,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Lyngdorf FR-2

Lyngdorf FR-2

Kim jest Peter Lyngdorf? Genialnym inżynierem, czy może raczej wizjonerem i utalentowanym przedsiębiorcą? Tego nie podejmuję się rozsądzać, ale jedno jest pewne - facet nie lubi się nudzić i wspiera...

Bannery boczne

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Tech Corner

Najbardziej intrygujące technicznie i koncepcyjnie gramofony w historii

Najbardziej intrygujące technicznie i koncepcyjnie gramofony w historii

Gramofony, szlifierki, odtwarzacze czarnych płyt, adaptery, patefony, odtwarzacze analogowe, fonografy... Jakkolwiek byśmy nie nazwali tych poczciwych urządzeń, które są z nami już od ponad 130 lat, możemy zawsze powiedzieć o nich to samo - od dziesięcioleci dostarczają nam niezapomnianych przeżyć związanych z odtwarzaniem ukochanych utworów. Wielu melomanów pamięta o ich...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

Muzyka dla pokoleń - Bryston

Muzyka dla pokoleń - Bryston

Przeglądając strony internetowe i katalogi firm zajmujących się produkcją audiofilskiego sprzętu, prawie zawsze zaglądam do zakładek opisujących ich historię i filozofię. Dziś podobno już niewielu ludzi zwraca na to uwagę, ale prawdziwi hobbyści na pewno interesują się wszystkim, co wiąże się ze sprzętem hi-fi. Sęk w tym, że nie każda...

Cytaty

LudwikJerzyKern.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.