Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Foo Fighters - Medicine at Midnight

  • Kategoria: Rock
  • Karol Otkała

Foo Fighters - Medicine at Midnight

Trudno uwierzyć w to, że od śmierci Kurta Cobaina minęło już 27 lat. Tyle samo czasu upłynęło od powstania Foo Fighters, którego debiutancki album oraz obecność w składzie Dave'a Grohla mogły sugerować kontynuację drogi wytyczonej przez legendę sceny grunge. Debiut Foo Fighters zawierał sporo muzyki nawiązującej do stylu Nirvany oraz surowego, garażowego rocka z okolic chociażby Dinosaur Jr. Niestety z albumu na album podobieństwa te zacierały się, a muzyka ekipy Grohla coraz bardziej kierowała się w stronę mainstreamowego rocka. Czasem przynosiło to lepsze, innym razem gorsze skutki, jednak zawsze utrzymany był pewien poziom, poniżej którego zespół nie schodził, na każdym krążku dostarczając co najmniej kilka fragmentów zapadających w pamięć. Nic dziwnego, że premiery nowych albumów Foo Fighters wywoływały u mnie duże zainteresowanie.

Nie inaczej było i tym razem. Zespół dość długo zwlekał z premierą "Medicine at Midnight". Materiał był nagrany jeszcze w pierwszej połowie zeszłego roku. W końcu nadszedł ten dzień i przy pierwszej nadarzającej się okazji odpaliłem "Medicine at Midnight". I to bez wcześniejszego zapoznania z singlami, szczegółami albumu, historią i ideą jego powstania. Pierwsze przesłuchanie zbiegło się z zimowym spacerem po pracy. Jedynym wnioskiem po końcowych dźwiękach albumu było to, że jest on za długi. Po zapoznaniu się ze szczegółami wydawnictwa byłem w lekkim szoku, gdyż okazało się, że "Medicine at Midnight" trwa niespełna 37 minut, które podzielono na 9 utworów. Podczas słuchania ten czas wydłuża się co najmniej dwukrotnie. Z prostej przyczyny - najnowszy album Foo Fighters jest zwyczajnie nudny. W wywiadach członkowie zespołu twierdzili, że chcieli nagrać krążek prosty, chwytliwy, przebojowy - idealny na imprezę. Problem w tym, że żadna z tych rzeczy się nie udała i jedynym, co "Medicine at Midnight" może mieć wspólnego z imprezą jest to, że można go włączyć na dobicie przeciwnika - w momencie, gdy chcemy, by goście poszli do domu, bo jesteśmy zmęczeni i chcemy iść spać.

Już sam początek albumu może wywołać u fanów zespołu konsternację strasznie kiczowatymi chórkami. Ale nie jest to jedyny wypadek przy pracy. "Shame Shame" ma tytuł idealnie dopasowany do zawartości. Uśmiech politowania wzbudza "Cloudspotter". Pierwszym utworem, na który warto zwrócić uwagę jest dopiero czwarty na liście "Waiting On A War" - bez wątpienia jest to jeden z jaśniejszych punktów wydawnictwa. Na tle całości wyróżnia się również najbardziej żywiołowy "No Son Of Mine" oraz jedyny utwór, który faktycznie jest przebojowy - "Love Dies Young". Tutaj docieramy do największej bolączki najnowszego albumu, czyli miałkości stworzonego materiału. Foo Fighters od wielu lat nagrywa prostego, radiowego rocka, jednak zawsze udawało się to robić w taki sposób, aby przykuć uwagę słuchacza. "Medicine at Midnight" tego nie robi. Ani trochę.

Osobiście nie mam nic przeciwko nagrywaniu lekkich, przebojowych, imprezowych płyt. Jednak gdy już ktoś decyduje się na taki zabieg, powinien - zgodnie z umową - dostarczyć nam towar lekki, przebojowy i imprezowy. Ekipa Foo Fighters wywiązała się tylko z pierwszej części, dostarczając muzykę lekką, ale do bólu jałową i nijaką. Puszczenie tego materiału na domówce będzie równoznaczne z zakończeniem imprezy. "Medicine at Midnight" stanowi najsłabszą pozycję w dotychczasowej dyskografii zespołu. Mimo to, krążek ten ma szansę zaistnieć w rozmaitych zestawieniach. Niestety, będzie to raczej kategoria największych rozczarowań roku.

Artysta: Foo Fighters
Tytuł: Medicine at Midnight
Wytwórnia: Roswell
Rok wydania: 2021
Gatunek: Rock
Czas trwania: 36:32

Ocena muzyki
Poziomy3

Komentarze (1)

  • Wiesiek

    "Mimo to, krążek ten ma szansę zaistnieć w rozmaitych zestawieniach. Niestety, będzie to raczej kategoria największych rozczarowań roku." wszystko zależy od oczekiwań. Moje oczekiwania ta płyta spełnia w zupełności. Dla mnie jest przebojowa i fajnie się jej słucha. Trochę krótka. Po prostu jest inna. Trudno oczekiwać aby wszystkie płyty brzmiały tak samo, to raczej byłoby nudne. Już nie mogę doczekać się koncertów i mam nadzieję, że przyjadą również do Polski. Nadmienię, że bardzo rzadko mam okazję zgodzić się z autorem.

    2

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kadavar - I Just Want To Be A Sound

Kadavar - I Just Want To Be A Sound

Pamiętam, jak około 10 lat temu ekipa Kadavar w ekspresowym tempie podbiła moje serce, serwując dużą dawkę mojego ulubionego stonera, ale w formie trochę innej niż wiele kapel, które znałem już wcześniej. Berlińczycy ubrali ten gatunek w retro szaty rodem z lat siedemdziesiątych. Mieli przy tym niesamowitą umiejętność pisania chwytliwych...

Ghost - Skeletá

Ghost - Skeletá

Czytałem ostatnio artykuł, w którym obliczono, że trzeba obejrzeć około 37 godzin filmów i seriali z filmowego uniwersum Marvela, żeby połapać się w wątkach i postaciach z "Thunderbolts", produkcji, która właśnie weszła do kin (fun fact - przerobienie całego filmowo telewizyjnego dorobku Marvela to około 5 dni przed ekranem non-stop)....

Machine Head - Unatoned

Machine Head - Unatoned

Praktycznie każdą recenzję kolejnych albumów Machine Head można rozpocząć w ten sam sposób. Historia zespołu to swoista sinusoida pełna wzlotów i upadków, albumów które stały się klasykami, ale też i takich, które najchętniej wymazałoby się z dyskografii lub jeszcze lepiej - z pamięci. Po beznadziejnym wręcz "Catharsis" przyszła zwyżka formy...

Messa - The Spin

Messa - The Spin

Pamiętam, jak olbrzymie wrażenie zrobił na mnie "Close", kiedy ukazał się w 2022 roku. Trzeci album Messy długo nie opuszczał mojego odtwarzacza, w zasadzie tylko wymieniając się miejscem z dwoma wcześniejszymi wydawnictwami nagranymi przez Włochów. W recenzji wspomniałem o tym, że fajnie by było, gdyby na nowy album nie trzeba...

Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Rega Brio MK7

Rega Brio MK7

Kiedy Rega wprowadziła siódmą generację swojego wzmacniacza zintegrowanego Brio, byłem nieco zaskoczony. Którą?! Fakt, model ten figuruje w ofercie brytyjskiej firmy od kiedy pamiętam, ale nie zdawałem sobie sprawy, że...

Bowers & Wilkins Px7 S3

Bowers & Wilkins Px7 S3

Bowers & Wilkins to firma, która w świecie audio ma status legendy. Nie bez powodu. Od lat sześćdziesiątych tworzy sprzęt, który trafia zarówno do domów melomanów, jak i - czym...

Perlisten R10s

Perlisten R10s

Wielu producentów sprzętu audio potrzebuje przynajmniej kilka lat, aby ktoś ich zauważył i docenił. Owszem, zdarzają się przypadki, kiedy już pierwsze zaprezentowane publicznie urządzenie staje się hitem, jednak najczęściej jest...

Komentarze

wadax
Na waszych niskobudżetowych grajkach tego po prostu nie słychać. Wypuście zatem z siebie powietrze. Byle nie przy ludziach...
Artur
@Jaromin - Mam dokładanie to samo - żadnej słyszalnej różnicy przełączając filtry. Nawet jak włączę upsampling to też nic nie wnosi. Korzystam tylko z wyjść ana...
Robert
Słowo klucz - wydaje - mi się. Właśnie wziąłem do testu tą integrę, żeby mi się nie wydawało. Wcześniej nabyłem transport CD, który jest znakomity w swojej ceni...
Jurek
Już widzę te kolejki do zakupu genialnego urządzenia...
kris
Poważnie? A ja uważałem StereoLife za magazyn, gdzie od najbardziej absurdalnego audiovoodoo jednak się stroni.

Płyty

Kadavar - I Just Want To Be A Sound

Kadavar - I Just Want To Be A Sound

Pamiętam, jak około 10 lat temu ekipa Kadavar w ekspresowym tempie podbiła moje serce, serwując dużą dawkę mojego ulubionego stonera,...

Tech Corner

Bluetooth w sprzęcie audio - wersje, kodeki, ustawienia

Bluetooth w sprzęcie audio - wersje, kodeki, ustawienia

W dobie niesamowitej popularności bezprzewodowego sprzętu audio trudno zaprzeczyć, że jest to przyszłość. I to nie tylko jeśli chodzi o urządzenia mobilne, ale także te, z których korzystamy w domu. Trzymając w ręku smartfon czy tablet, potrzebujemy przecież tylko kompatybilnej z nimi elektroniki, aby móc wygodnie odtwarzać muzykę z ulubionego...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

Elektryczna podróż młodego geniusza - JBL

Elektryczna podróż młodego geniusza - JBL

Nie istnieje pewnie na świecie miłośnik dobrego dźwięku, którego nie interesowałaby geneza znanych marek zajmujących się produkcją sprzętu hi-fi. Niewątpliwie jedną z nich jest JBL - legendarna, amerykańska firma, której korzenie sięgają lat dwudziestych ubiegłego stulecia. Marka, którą powinien kojarzyć każdy, kto choć raz z ciekawości przyglądał się głośnikom na...

Cytaty

PatrickRothfuss.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.