Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

The War On Drugs - I Don't Live Here Anymore

  • Kategoria: Rock
  • Karol Otkała

The War On Drugs - I Don't Live Here Anymore

Muzycy z Filadelfii wystawili cierpliwość swoich fanów na ciężką próbę, każąc im czekać na nowe wydawnictwo ponad cztery lata. Jest to najdłuższa przerwa w dotychczasowej dyskografii zespołu. Po drodze - w zeszłym roku - pojawiła się koncertówka zawierająca kilka smaczków, ale to przecież nie to samo, co świeży materiał. W oczekiwaniu na nowy krążek najgorsza była niepewność, czy w ogóle jest na co czekać. Brakowało nawet szczątkowych informacji o tym, czy coś takiego powstaje. Pojawiły się one dopiero na krótko przed pierwszą zapowiedzią, która ukazała się w drugiej połowie lipca i podgrzała emocje słuchaczy do maksimum.

"Living Proof", bo o nim właśnie mowa, jest jednym z najdelikatniejszych, najbardziej subtelnych, wręcz intymnych nagrań The War On Drugs. Jego totalnym przeciwieństwem jest zdecydowanie bardziej żywiołowy, chwytliwy i przebojowy utwór tytułowy. Jest on pewnego rodzaju przełomem w historii zespołu, ponieważ pojawiają się w nim goście, konkretnie muzycy indie popowego kwartetu Lucius. Ich obecność koncentruje się głównie na chórkach w refrenie. Brzmi to intrygująco, chociaż z chęcią posłuchałbym tego utworu bez "dodatków". Na krótko przed premierą ukazał się jeszcze "Change", który zdecydowanie wyraźniej wpisuje się we wcześniejsze dokonania amerykańskich muzyków. Po przesłuchaniu końcowego efektu ich prac można stwierdzić, że utwór tytułowy jest jedynym wyskokiem, natomiast reszta "I Don't Live Here Anymore" to The War On Drugs, który doskonale znamy. Fani z pewnością uznają to za olbrzymią zaletę albumu, sceptycy zaś za wadę, piętnując wtórność i zachowawczość.

W zasadzie trudno zdusić argumenty jednych i drugich. Nowy album jest wyraźną kontynuacją "A Deeper Understanding" z jedną wyraźną różnicą - czasem trwania. Krążek przy takiej samej liczbie utworów jest o 14 minut krótszy, jednak w zasadzie tego nie czuć, ponieważ "I Don't Live Here Anymore" jest zdecydowanie bardziej hermetyczny i jednorodny niż jego poprzednicy. I właśnie to uznałbym za największą wadę nowego albumu. Moje pierwsze przesłuchania to typowe odtwarzanie w tle, gdzie krążek sprawdził się świetnie. Dopiero po jego końcowych dźwiękach nadchodziła refleksja, że poza utworami przedpremierowymi niewiele zostało w głowie. Całość, poza kilkoma wyskokami, jest bardzo zbita. Dopiero po podzieleniu "I Don't Live Here Anymore" na poszczególne kawałki można w pełni okryć jego zalety.

Należy do nich z pewnością jeden z wyskoków - żywy i energiczny "Wasted", nawiązujący do czasów "Lost In The Dream" świetny "Victim" oraz "Occasional Rain", oscylujący w okolicach dwóch pierwszych wydawnictw. W pozostałych utworach również bez problemu odnajdziemy nawiązania do wcześniejszych płyt. I tu ponownie fani będą zachwyceni, sceptycy zaś znajdą argument do narzekania. Ja uważam, że "I Don't Live Here Anymore" brakuje tylko dwóch rzeczy. Pierwszą są ambientowe elementy, których pozbawiony był już "A Deeper Understanding". Druga to trochę większa różnorodność, która przykuwałaby uwagę. Na poprzednim wydawnictwie znalazł się 11-minutowy "Thinking Of A Place", w przypadku którego czas trwania schodzi na dalszy plan ze względu na atmosferę oraz odmienność od wcześniejszych dokonań zespołu. I tu nikt nie zwraca uwagi, że w utworze tym tak naprawdę niewiele się dzieje, bo jest to najmniej istotne.

Nie zmienia to faktu, że "I Don't Live Here Anymore" jest kolejnym bardzo fajnym albumem w dorobku The War On Drugs. W pełni zadowoli dotychczasowych fanów zespołu, ale nie przekona sceptyków, którym nie odpowiadała wcześniejsza twórczość zespołu. Zgłaszając przynależność do pierwszej grupy, liczę jednocześnie, że na kontynuację przyjdzie nam czekać krócej niż cztery lata.

Artysta: The War On Drugs
Tytuł: I Don't Live Here Anymore
Wytwórnia: Atlantic
Rok wydania: 2021
Gatunek: Rock, Indie Rock
Czas trwania: 52:20

Ocena muzyki
Poziomy6

Ocena wydania
Poziomy5

Komentarze (1)

  • Mozzer2004

    Fajna recenzja. Przyznam, że dłużej niż zwykle się do tego albumu przekonywałem, za mało indie, za dużo MOR;) Przykładem mogą być te wstawki ambient, których mi tez brakuje, generalnie jednak klasa niesamowita.

    0

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Gdynia, listopad retrofuturystycznego 2019 roku, zanurzoną w gęstym smogu latarnię morską mija na niebotycznej wysokości 800 m należący do korporacji AudioPolex zeppelin, na którego obleczonej ciekłokrystalicznymi ekranami powierzchni wyświetlana jest tajemnicza postać z gitarą. Nagły szkwał rozwiewa na chwilę smog i oczom pilota ukazuje się panorama Gdyni - sieć sięgających...

Pentagram - Lightning In The Bottle

Pentagram - Lightning In The Bottle

Kilka tygodni temu pewien starszy pan stał się wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel...

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Był sobie taki serial dla nastolatków pod tytułem "iZombie". Typowy kryminalny procedural z twistem - główna bohaterka jest współpracującą z policją pracownicą kostnicy i jednocześnie... zombie. W kolejnych odcinkach rozwikłuje mordercze zagadki, wypijając koktajl z mózgów ofiar i zyskując tym samym dostęp do ich ostatnich wspomnień. Jeszcze przed narodzinami mojego...

Red Fang - Deep Cuts

Red Fang - Deep Cuts

W tym roku mija 20 lat od powstania Red Fang. W tym czasie ekipa świrów z Portland nagrała 5 pełnoprawnych albumów (4 jeśli debiutancki "Red Fang" uznać za kompilację, jak to robi chociażby serwis RateYourMusic). Dwie dekady to sporo czasu i warto tę okrągłą rocznicę jakoś uczcić. Można to zrobić,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Lyngdorf FR-2

Lyngdorf FR-2

Kim jest Peter Lyngdorf? Genialnym inżynierem, czy może raczej wizjonerem i utalentowanym przedsiębiorcą? Tego nie podejmuję się rozsądzać, ale jedno jest pewne - facet nie lubi się nudzić i wspiera...

Bannery boczne

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Tech Corner

Krótka historia płyty kompaktowej

Krótka historia płyty kompaktowej

Jak wyglądał świat w marcu 1979 roku? Andrzej Wajda kręcił "Panny z Wilka". Jan Paweł II był papieżem niecałe pół roku. Prezydentem USA był Jimmy Carter. W Nowym Jorku urodziła się Norah Jones. Atari wypuściło na rynek komputery Model 400 i Model 800. W salonach samochodowych pojawiły się Peugeot 505,...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

Muzyka dla pokoleń - Bryston

Muzyka dla pokoleń - Bryston

Przeglądając strony internetowe i katalogi firm zajmujących się produkcją audiofilskiego sprzętu, prawie zawsze zaglądam do zakładek opisujących ich historię i filozofię. Dziś podobno już niewielu ludzi zwraca na to uwagę, ale prawdziwi hobbyści na pewno interesują się wszystkim, co wiąże się ze sprzętem hi-fi. Sęk w tym, że nie każda...

Cytaty

PaulSamuelLeonJohnson.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.