Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

The Cure - Disintegration

  • Kategoria: Rock
  • Karol Otkała

The Cure - Disintegration

Czy przytrafiła się Wam kiedyś taka sytuacja, że znacie jakiś zespół praktycznie od zawsze, ale tylko z największych przebojów puszczanych w radiu i telewizji? I to nie ze wszystkich, tylko tych najbardziej oklepanych. W dyskografię tego artysty czy zespołu nigdy się nie zagłębialiście. W pewnym momencie nadchodzi przełamanie i zaczynacie poznawać całą twórczość. Pośród kilkunastu albumów pojawia się ten jedyny, który z miejsca staje się dla Was bardzo ważny i od momentu pierwszego przesłuchania zostaje Waszym najlepszym przyjacielem, bez którego nie wyobrażacie sobie dnia. Gdzieś w natłoku rzeczy do zrobienia i w codziennym wariactwie, musi się znaleźć chociaż chwila tylko dla niego. Ja mam tak z "Disintegration".

The Cure oczywiście znam bardzo długo, no bo kto nigdy nie słyszał "Friday I'm In Love" albo "Boys Don't Cry"? Gdzieś na mojej drodze trwającej już ponad 33 lata pojawił się album "Bloodflowers" i utwór "The Last Day Of Summer". Był to dla mnie pierwszy sygnał, że The Cure to coś więcej niż tylko przebojowe, ale i banalne kawałki puszczane w mediach. Od premiery albumu, systematycznie wracałem do "The Last Day Of Summer", jednak jako piętnastolatek nie byłem jeszcze na tyle poukładany, aby zagłębić się w resztę "Bloodflowers". Poza tym na przełomie wieków przeżywałem etap fascynacji grungem, thrashem i rodzącym się nu-metalem. Do The Cure wróciłem ponownie kilka lat temu - tym razem już na tyle dojrzały aby w pełni świadomie przebrnąć przez twórczość Anglików. Dziś na półce stoją obok siebie wszystkie ich albumy studyjne. Od jednego z nich praktycznie się uzależniłem. Do napisania o "Disintegration" czegoś, co miałoby ręce i nogi zbieram się już od co najmniej dwóch lat. W tym roku i to akurat dziś, mija okrągła, trzydziesta rocznica jego premiery. Zatem jeśli nie teraz, to chyba nigdy...

Niewiele jest płyt, które przy czasie trwania przekraczającym 70 minut byłyby w stanie przykuć moją uwagę od początku do końca. Bez dłuższego zastanawiania, do głowy przychodzi mi tylko "Lateralus" Toola i "Disintegration". I tak, jak w przypadku pierwszego mam pewne zastrzeżenia (trzeci album Toola kończy się dla mnie po "Triad" - "Faaip de Oiad" nie uznaję), tak album The Cure uwielbiam bezkrytycznie od pierwszej do ostatniej sekundy.

Niewiele jest płyt, które w tak silny i wyraźny sposób kojarzą mi się z dzieciństwem i latami osiemdziesiątymi. Do głowy przychodzą mi "War" i "The Unforgettable Fire" U2 oraz "Night Time" Killing Joke. I oczywiście "Disintegration". Jeśli chodzi o ładunek emocjonalny, nawet nie próbuję szukać w swojej kolekcji albumu, który przebiłby dzieło The Cure. Pojedyncze utwory? Proszę bardzo. Ale jako całość tylko "Disintegration" jawi się jako ekstrakt ze smutku, melancholii i żalu. Na przestrzeni ponad 70 minut są oczywiście momenty pozytywne, ale stanowią one tylko tło dla ponurej całości. Co ciekawe, ten ogrom przygnębienia nie męczy, ale coraz bardziej wciąga. Nie znam drugiego albumu o podobnych właściwościach.

Niewiele jest płyt, które zawierałyby aż tyle utworów, w przypadku których mogę włączyć "repeat" i słuchać ich kilkunastokrotnie. Bez głębszego zastanowienia do głowy przychodzi mi tylko "Spokojnie" Kultu i trio - "Czarne Słońca", "Arahja" i "Niejeden". Chociaż z tego ostatniego zostawiłbym najchętniej tylko instrumentalny początek z niesamowitą waltornią Banana. W przypadku "Disintegration", do stałego kwartetu "Last Dance", "Fascination Street", "Same Deep Water As You" i "Homesick" dołączają co jakiś czas inne utwory. I taka sesja może trwać nawet kilka godzin. W przypadku "Homesick" warto wspomnieć o tym, że świetny cover tego utworu nagrali kilka lat temu post metalowcy z Rosetty. Warto posłuchać.

Jakiś czas temu spotkałem się z opinią, iż "Disintegration" jest jednym z najważniejszych dzieł współczesnej popkultury. Trudno się z tym nie zgodzić. Chociaż wśród fanów The Cure od lat toczy się zażarta dyskusja na temat wyższości "Pornography" nad nim i na odwrót. Jedno jest pewne - takich płyt już się nie nagrywa. Dlatego jeśli nie znacie "Disintegration", musicie czym prędzej naprawić jeden z największych muzycznych błędów swojego życia!

Artysta: The Cure
Tytuł: Disintegration
Wytwórnia: Elektra Records
Rok wydania: 1989
Gatunek: Rock, Alternatywa, Gothic Rock
Czas trwania: 72:27

Ocena muzyki
Poziomy8

Nagroda
sl-klasyka

Komentarze (1)

  • RadomirW

    Uwielbiam tę płytę. Taki idealny, odprężający kawał klimatycznej muzyki, płynącej sobie bez pośpiechu i na luzie w jesiennym, listopadowym, zamglonym klimacie. Robert Smith jest mistrzem tworzenia takich kawałków. Co do dobrym albumów trwających ponad 70 minut to jak dla mnie mistrzem w tym zakresie był Peter Steele z Type o Negative - prawie każda ich płyta od początku do końca trzyma słuchacza w napięciu a standardowo liczą od 65 do 75 minut. Jednak, jak kiedyś lubiłem takie długie płyty, tak dzisiaj raczej unikam i preferuję krótsze formy, poniżej godziny a najlepiej w przedziale 40-50 minut. Pewnie ma to związek z tym, że dziś więcej pozycji słucham i kupuję, więc płyty tasiemcowe trwające po 70-80 minut zajmują za dużo czasu na ich przesłuchanie. Jedna taka płyta to prawie jak dwie krótsze.

    0

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Messa - The Spin

Messa - The Spin

Pamiętam, jak olbrzymie wrażenie zrobił na mnie "Close", kiedy ukazał się w 2022 roku. Trzeci album Messy długo nie opuszczał mojego odtwarzacza, w zasadzie tylko wymieniając się miejscem z dwoma wcześniejszymi wydawnictwami nagranymi przez Włochów. W recenzji wspomniałem o tym, że fajnie by było, gdyby na nowy album nie trzeba...

Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Gdynia, listopad retrofuturystycznego 2019 roku, zanurzoną w gęstym smogu latarnię morską mija na niebotycznej wysokości 800 m należący do korporacji AudioPolex zeppelin, na którego obleczonej ciekłokrystalicznymi ekranami powierzchni wyświetlana jest tajemnicza postać z gitarą. Nagły szkwał rozwiewa na chwilę smog i oczom pilota ukazuje się panorama Gdyni - sieć sięgających...

Pentagram - Lightning In The Bottle

Pentagram - Lightning In The Bottle

Kilka tygodni temu pewien starszy pan stał się wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel...

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Był sobie taki serial dla nastolatków pod tytułem "iZombie". Typowy kryminalny procedural z twistem - główna bohaterka jest współpracującą z policją pracownicą kostnicy i jednocześnie... zombie. W kolejnych odcinkach rozwikłuje mordercze zagadki, wypijając koktajl z mózgów ofiar i zyskując tym samym dostęp do ich ostatnich wspomnień. Jeszcze przed narodzinami mojego...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Perlisten R10s

Perlisten R10s

Wielu producentów sprzętu audio potrzebuje przynajmniej kilka lat, aby ktoś ich zauważył i docenił. Owszem, zdarzają się przypadki, kiedy już pierwsze zaprezentowane publicznie urządzenie staje się hitem, jednak najczęściej jest...

NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Bannery boczne

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Messa - The Spin

Messa - The Spin

Pamiętam, jak olbrzymie wrażenie zrobił na mnie "Close", kiedy ukazał się w 2022 roku. Trzeci album Messy długo nie opuszczał...

Tech Corner

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie audio

Magiczny świat potencjometrów, czyli wszystko o regulacji głośności w sprzęcie…

Regulacja głośności jest jedną z najważniejszych funkcji każdego systemu audio. Prawidłowe działanie tego elementu naszego sprzętu ma ogromny wpływ na przyjemność płynącą z jego użytkowania. Kiedy potencjometr zaczyna tracić swoją funkcjonalność, nawet w niewielkim stopniu, jest to niezwykle kłopotliwe, a może też być niebezpieczne dla innych elementów zestawu, takich jak...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

Japońska szkoła brzmienia - Yamaha

Japońska szkoła brzmienia - Yamaha

Yamaha to jeden z producentów sprzętu hi-fi, którego logo kojarzą niemal wszyscy. Nie tylko ze względu na jego obecność na popularnych amplitunerach, soundbarach, głośnikach bezprzewodowych i systemach mikro, ale także produktach związanych z domową aparaturą audio bardzo luźno albo wcale. Nie ulega jednak wątpliwości, że w wielu kręgach, także wśród...

Cytaty

JodiPicoult.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.