Brian Eno - Discreet Music
- Kategoria: Elektronika
- Jarosław Święcicki
To pierwsza płyta Briana wydana pod jego imieniem i nazwiskiem. Dotychczas stosował tylko to drugie. Sama idea powstania muzyki opiera się na założeniu Erica Satie polegającym na tworzeniu takich utworów, które nie zaangażują słuchacza całkowicie, tylko programowo staną się muzyką stanowiącą tło innych czynności. Satie nazwał to "muzyką mebli", a rozwinięcie tej myśli doprowadziło do stworzenia jakże przyjemnego gatunku muzycznego zwanego ambientem. Album podzielony jest niejako na dwie części. Pierwsza to tytułowa, trwająca ponad trzydzieści minut kompozycja stanowiąca najważniejszą część płyty.
To właśnie tutaj Eno stworzył elektroniczny majstersztyk, z początku odtwarzany na koncertach jako tło, co niejako tłumaczy trochę jego ostateczny kształt. To piękny utwór, powoli sączący się do uszu i delikatnie masujący od wewnątrz umęczony umysł. Nie jestem pewien, czy powinien stanowić tylko tło dla innych czynności. Prawdę powiedziawszy, słuchając go nawet podczas pisania tej recenzji niejednokrotnie zatrzymywałem się, aby przez chwilę móc delektować się dźwiękami sączącymi się ze słuchawek.
Druga połówka płyty to trzyczęściowy utwór "Three Variations on the Canon in D Major by Johann Pachelbel" zagrany przez grupę The Cockpit Ensemble pod dyrekcją Gavina Bryarsa. Członkowie zespołu dostali fragmenty partytury, które były powtarzane wielokrotnie z instrukcjami jak zmieniać ich tempo oraz inne elementy kompozycji. Sam nie wiem, czy bardziej mi się podobają te utwory, czy też tytułowy. Każdy ma swój urok, chociaż instrumenty smyczkowe dają odczucie głębszego relaksu i odprężenia. Przynajmniej dla mnie.
Artysta: Brian Eno
Tytuł: Discreet Music
Wytwórnia: EG
Rok wydania: 1975
Gatunek: Ambient
Czas trwania: 54:07
Opakowanie: Jewelcase
Ocena muzyki
Ocena wydania
Komentarze