Kraftwerk - The Man Machine
- Kategoria: Elektronika
- Jarosław Święcicki
Oto kolejny album udowadniający moją tezę, że wszystko co najpiękniejsze w muzyce elektronicznej powstało w latach siedemdziesiątych, przed nastaniem ery muzyki cyfrowej lub - jak mówią niektórzy - syfrowej;-) "The Man Machine" to concept-album, który miał pokazać rolę maszyn i robotów we współczesnym świecie. Zautomatyzowanie produkcji, zautomatyzowanie życia. A przypominam, że mamy do czynienia z płytą wydaną w roku 1978. Czyż nie jest to prorocza wizja? Cóż dziś byśmy byli w stanie zrobić beż wszechobecnych automatów? Oczywiście, dziś większą rolę (nawet w prywatnym życiu) pełnią komputery, ale o tym miała traktować dopiero kolejna płyta zespołu.
Ten album jest za to źródłem największego przeboju grupy - "The Model". Płytka, popowa piosenka, która pasuje do tego albumu jak pięść do nosa... Przecież każdy, zapewniam Was, każdy numer na tej płycie jest od niej setki razy lepszy! Jedyny plus jest taki, że może dzięki temu utworowi więcej ludzi kupiło, posłuchało i polubiło całą płytę. Moim prywatnym faworytem jest bez wątpienia ostatni, tytułowy "The Man Machine". Dodam jeszcze, że przedmiotem recenzji jest wersja angielska, która jest według mnie gorsza od niemieckiej "Die Mensch-Maschine". Po prostu język niemiecki bardziej pasuje do tych elektronicznych zdehumanizowanych dźwięków. Angielski jest zbyt delikatny, płynny. Na szczęście wersję germańską mam gdzieś na kasecie!
Artysta: Kraftwerk
Tytuł: The Man Machine
Wytwórnia: Kling Klang
Rok wydania: 1978
Gatunek: Elektronika
Czas trwania: 36:18
Opakowanie: Jewelcase
Ocena muzyki
Ocena wydania
Nagroda
Komentarze