Biohazard - Kill Or Be Killed
- Kategoria: Metal
- Karol Otkała
W XXI wiek Biohazard wszedł odmieniony. Wydany w 2001 roku "Uncivilization" znacząco odbiega od tego, co zespół prezentował jeszcze w ubiegłym milenium. Ale prawdziwy przełom miał dopiero nadejść. Dwa lata później zespół nagrał album, który poszedł jeszcze dalej (o kilka kroków). "Kill Or Be Killed" nie bierze jeńców - jest to najbardziej bezkompromisowy krążek w dyskografii grupy. I jednocześnie najbardziej niedoceniony, bo spotkał się raczej z przeciętnymi i negatywnymi ocenami. W ogóle tego nie rozumiem bo jest o wiele bardziej wyrazisty i interesujący, niż chociażby "New World Disorder". Od początku do końca mamy tu samo "gęste". Po krótkim intro rozpoczyna się rzeź, która trwa praktycznie do końca albumu.
Krążek jest surowy, brutalny, agresywny, inny niż to, co znaliśmy do tej pory. Jego pierwsza część miażdży niczym buldożer. Perkusja w "World On Fire" daje ostro po uszach, bębniarz w tym kawałku nieźle się wyżył. Brzmieniowo ten element przypomina mi "St. Anger" Mety. Po tym kawałku robi się jeszcze lepiej. "Never Forgive, Never Forget", utwór tytułowy i "Heads Kicked In" mimo toporności i ciężaru są na swój sposób przebojowe i mają nośne i szybko wpadające w ucho refreny (które pewnie fajnie sprawdzają się na koncertach). Później następuje moment kulminacyjny tego wydawnictwa w postaci "Beaten Senseless". Wysokie tempo utrzymuje się praktycznie do zamykającego płytę "Hallowed Ground" chociaż napięcie po "Make My Stand" i "Open Your Eyes" zaczyna lekko opadać i album nie kopie już tak, jak na początku. Co wcale nie znaczy, że obniżamy loty.
Chociaż trzeba przyznać, że "Kill Or Be Killed" jest wydawnictwem strasznie specyficznym i nie do każdego trafi. Takie klasyki, jak "Urban Discipline" czy "State Of The World Address" są przy nim miłe, łatwe i przyjemne. Nie znam nikogo, kto słyszał ten krążek i jest wobec niego obojętny. "Kill Or Be Killed" wywołuje raczej skrajne emocje: albo się go uwielbia albo nie trawi. Lepiej tak, niż pozostać obojętnym, jak to ma miejsce w przypadku "New World Disorder". Bardzo mocna rzecz dla fanów "hardkoru", warto spróbować samemu i wyrobić sobie własne zdanie na temat tego krążka.
Artysta: Biohazard
Tytuł: Kill Or Be Killed
Wytwórnia: Sanctuary
Rok wydania: 2003
Gatunek: Metal, Hardcore
Czas trwania: 36:35
Opakowanie: Jewelcase
Ocena muzyki
Ocena wydania
Komentarze