Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Blood Ceremony - Living With The Ancients

  • Kategoria: Rock
  • Paweł Kłodnicki

Blood Ceremony - Living With The Ancients

W ramach wycieczki po ciekawym świecie retro rocka do tej pory odwiedziliśmy kilka rejonów Skandynawii, Holandię, a ostatnio Stany Zjednoczone. Kolejny przystanek znajdziemy w Kanadzie - kraju, w którym, podobnie jak w Szwecji, scena rockowa nigdy nie zdołała się odpowiednio rozrosnąć (choć nie można nie wspomnieć o Neilu Youngu, Rush czy Steppenwolf). Blood Ceremony to zespół żywcem wyjęty z lat 70. Nie tylko ze względu na nawiązujące do tamtych czasów brzmienie, ale także od razu rozpoznawalne inspiracje. Zespół miał dwa główne wzorce, które postanowił ciekawie połączyć - najmroczniejsza, wręcz doom-metalowa strona Black Sabbath i najbardziej folkowe wcielenie Jethro Tull. Z tej mieszanki narodziła się interesująca i całkiem oryginalna, jak na dzisiejsze czasy, muzyka. Do tej pory zespół nagrał cztery albumy, z czego moim zdaniem najbardziej godny uwagi jest drugi w kolejności "Living With The Ancients" - najlepsza wizytówka grupy i kwintesencja jej stylu. To także jedna z najlepszych płyt retro-rockowych, jakie powstały.

Muszę przyznać, że muzycy w znakomity i świadomy sposób osiągnęli swój cel. Trudno mi sobie wyobrazić, by dało się lepiej połączyć sabbathowe riffy i grę na flecie ze szkoły Iana Andersona. Równie istotne są partie instrumentów klawiszowych, często kojarzące się z Deep Purple (zwłaszcza gdy słychać organy Hammonda). Raz pierwsze skrzypce gra flet ("Coven Tree"), raz klawisze ("Demon Brother"), ale zawsze świetnie współgrają one z gitarą. Tej z kolei bliżej do klasycznie hard-rockowego stylu niż metalowego łojenia (co potwierdza wpływ bezpośrednio Black Sabbath, a nie jego podrabiańców). Każdy z instrumentów, pomijając sekcję rytmiczną, dostaje też niejedną chwilę za zagranie solówki, co czyni całość jeszcze bardzie urozmaiconą. W takiej muzyce idealnie sprawdza się wokalistka Alia O'Brien, dysponująca niskim, stonowanym, mocnym głosem (każdy, kogo u kobiet drażni wysokie piszczenie i wrzaski do mikrofonu, będzie zachwycony) i dużym wyczuciem melodyjności.

Utwory, które wymieniłem wyżej to najbardziej zwarte kawałki na albumie - konkretne, hardrockowe wymiatacze, jakich ten krążek zdecydowanie potrzebował. Pozostałe są już nieco bardziej rozbudowane, nastawione na podkreślenie klimatu i prezentację umiejętności muzyków - pomijając oczywiście króciutki "The Hermit" (z absolutnie przepiękną partią fletu, ale proszący się o rozwinięcie) i równie uroczy, ale zbędny folkowy przerywnik "The Witchs Dance" (także idealny fundament dla pełnoprawnego utworu, mogącego ubogacić album). Tych dwóch drobiazgów nie traktuję jednak jako wadę, a wpadkę przy pracy, niewykorzystane pomysły. Za to reszta to już prawdziwe skarby retro rocka. "Morning Of The Magicians" to chyba najbardziej posępny i mroczny utwór na albumie (nawet O'Brien schodzi na niższe niż zwykle rejestry) co podkreśla zgrabnie wkomponowane brzmienie syntezatora, kierującego skojarzenia w stronę nieznanej, acz godnej uwagi grupy Salem Mass. Szczególną uwagę zwracam na intensywną, porywającą grę sekcji rytmicznej i ujmujące folkowe zwolnienie w drugiej części, będące kolejnym pokazem pięknego głosu wokalistki i jej wyczucia do grania na flecie. Ten fragment spokojnie mógłby być osobnym utworem, ale tu pasuje idealnie. W "Oliver Haddo" (tytułowa postać to karykatura Alistera Crowleya, jednego z najbardziej znanych okultystów) muzycy już się tak nie bawią, a po prostu tworzą gitarowo-organowy walec. Można by go trochę skrócić, bo 8 minut to lekka przesada, ale rekompensują to świetne solówki. W "Night Of Augury" na pierwszy plan wchodzą fantastyczne Hammondy, którym podporządkowane są wszystkie instrumenty, włącznie z gitarą. Podniosły nastrój i pastorialne brzmienie organów nadają mu nieco patosu, jednak bez przekraczania granic dobrego smaku. Przyczepić mógłbym się tylko gitarowej solówki - jest za dobra, żeby trwała tak krótko.

Jednak najjaśniejsze perełki dostajemy na początku i końcu. "The Great God Pan" to najlepsze rozpoczęcie takiego albumu, jakie można sobie wyobrazić. Klasyczne, bardzo sprawne riffowanie z nieprzyzwoicie chwytliwym śpiewem (i wzorcowym przykładem tego, jak konstruować refreny oparte na kilkukrotnym powtórzeniu tytułu) płynnie przechodzi w część instrumentalną, w której organy i gitara wdają się w dialog, jakiego nie powstydziliby się Ritchie Blackmore i Jon Lord. Może brakuje tu troszkę polotu (no i fletu!), ale chciałbym, by taki poziom prowadzeniu utworu był dziś standardem. Jeszcze lepiej wychodzi to końcowemu "Daughter Of The Sun". Wszyscy wykorzystują te 10 minut, by pokazać się z jak najlepszej strony. Są podniosłe organy, śpiew łączący umiar w eksponowaniu głosu i operową manierę, znakomite bez wyjątku partie solowe na flecie i gitarze, porywające riffy, sprawne bawienie się tempem, świetny rytm. Warto wspomnieć, że poza króciutkim fragmentem na początku, nie ma tu żadnych zwolnień i flet musi się dostosować do ciężaru i szybkości kompozycji.

Wątpię, by ktoś po usłyszeniu "Living The Ancients" był w stanie oprzeć się pokusie choćby pobieżnego sprawdzenia innych dzieł Blood Ceremony. Przede wszystkim słuchacze najbardziej pragnący zespołów przywołujących ducha zamierzchłych czasów. Pozostałym polecam jak najszybciej nadrobić zaległości. W kategorii (nie tylko retro) rocka jest to absolutna czołówka współczesnych wydawnictw.

Artysta: Blood Ceremony
Tytuł: Living With The Ancients
Wytwórnia: Rise Above
Rok wydania: 2011
Gatunek: Rock, Folk Rock, Doom Metal, Heavy Psych
Czas trwania: 51:43

Oena muzyki
Poziomy7

Nagroda
sl-rekomendacja

Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rwake - The Return Of Magik

Rwake - The Return Of Magik

Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Rwake jest jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody, ale też takim, który zawsze pozostawał w swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika...

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Przemysław Rudź & Artur Wolski - Enchanted Lighthouse

Gdynia, listopad retrofuturystycznego 2019 roku, zanurzoną w gęstym smogu latarnię morską mija na niebotycznej wysokości 800 m należący do korporacji AudioPolex zeppelin, na którego obleczonej ciekłokrystalicznymi ekranami powierzchni wyświetlana jest tajemnicza postać z gitarą. Nagły szkwał rozwiewa na chwilę smog i oczom pilota ukazuje się panorama Gdyni - sieć sięgających...

Pentagram - Lightning In The Bottle

Pentagram - Lightning In The Bottle

Kilka tygodni temu pewien starszy pan stał się wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel...

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Dax Riggs - 7 Songs for Spiders

Był sobie taki serial dla nastolatków pod tytułem "iZombie". Typowy kryminalny procedural z twistem - główna bohaterka jest współpracującą z policją pracownicą kostnicy i jednocześnie... zombie. W kolejnych odcinkach rozwikłuje mordercze zagadki, wypijając koktajl z mózgów ofiar i zyskując tym samym dostęp do ich ostatnich wspomnień. Jeszcze przed narodzinami mojego...

Red Fang - Deep Cuts

Red Fang - Deep Cuts

W tym roku mija 20 lat od powstania Red Fang. W tym czasie ekipa świrów z Portland nagrała 5 pełnoprawnych albumów (4 jeśli debiutancki "Red Fang" uznać za kompilację, jak to robi chociażby serwis RateYourMusic). Dwie dekady to sporo czasu i warto tę okrągłą rocznicę jakoś uczcić. Można to zrobić,...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Lyngdorf FR-2

Lyngdorf FR-2

Kim jest Peter Lyngdorf? Genialnym inżynierem, czy może raczej wizjonerem i utalentowanym przedsiębiorcą? Tego nie podejmuję się rozsądzać, ale jedno jest pewne - facet nie lubi się nudzić i wspiera...

Bannery boczne

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Tech Corner

Najbardziej obiecujące i rewolucyjne formaty audio, które nie przetrwały próby czasu

Najbardziej obiecujące i rewolucyjne formaty audio, które nie przetrwały próby…

Przez wieki jedynym sposobem na delektowanie się muzyką było udanie się osobiście na koncert, recital lub jakiś mniejszy występ. Oczywiście zwykłemu zjadaczowi chleba nie dane było usłyszeć niczego oprócz karczemnych zespołów biesiadnych. Na takie ekscesy jak pełnoprawny koncert w operze, teatrze lub sali koncertowej pozwolić sobie mogli jedynie najbardziej zamożni,...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

Ponad sto lat szlifowania - Dual

Ponad sto lat szlifowania - Dual

Dual to jedna z marek, do których audiofile, a w szczególności miłośnicy czarnych płyt, odnoszą się z wielkim szacunkiem. Ma to swoje uzasadnienie. Niemiecka manufaktura wydała na świat tyle znakomitych gramofonów, że aż ciężko je policzyć. Dobrze zachowana szlifierka tej marki to sprzęt, który po renowacji można bez kompleksów podłączyć...

Cytaty

FrankZappa.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.