Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Graveyard - Graveyard

  • Kategoria: Rock
  • Radomir Wasilewski

Graveyard - Graveyard

Gatunek zwany retro rockiem jest niewątpliwie ewenementem na mapie współczesnej muzyki. W czasach, gdy ciągłe poszukiwanie w obrębie rockowo-metalowego grania nowych elementów, gatunków i brzmień zaczynało łapać zadyszkę, część artystów uznała, że warto spojrzeć w przeszłość i przybliżyć słuchaczom jak się grało rock czy metal w latach jego największej świetności, która przypadała na końcówkę lat sześćdziesiątych i całe lata siedemdziesiąte. I choć takie założenie mogło oznaczać proste, odtwórcze kopiowanie muzycznych dokonań mistrzów gatunku w tym także z wypaczeniem idei tych dźwięków, w XXI wieku powstało w ramach tego gatunku kilka interesujących nazw, które bez wątpienia warto poznać. Jednym z nich jest szwedzki Graveyard, który w 2007 roku wypuścil na rynek swój debiutancki album. Krążek ten w ojczyźnie muzyków stał się komercyjnym sukcesem, dochodząc do wysokich miejsc na listach przebojów i w rankingach sprzedaży. I całkiem słusznie.

Zatytułowany po prostu nazwą zespołu, trwający około 40 minut album stanowi hołd członków Graveyard dla największych gigantów hard rocka z lat 70. Przede wszystkim dla Led Zeppelin, którego wpływy słychać przede wszystkim w riffach Joakima Nilssona i Trulsa Mörcka, czerpiących z bluesującej, melodyjnej maniery kompozytorskiej Jimmy'ego Page'a. Do tego dochodzi duża dynamika poszczególnych utworów z szaleńczymi solówkami, które z kolei zdradzają inspiracje pierwotnym stylem improwizowania Ritchiego Blackemora z Deep Purple. Także skrzeczący, brudny głos liderującego formacji nosi wyraźne piętno fascynacji sposobem śpiewu Iana Gillana ale też Dana McCafferty'ego z Nazareth. Z kolei konkretne zwolnienia tempa, w których pojawia się więcej ciężaru i masywnych riffów, to już wycieczka w rejony pierwszych albumów Black Sabbath. A przy tym da się też odczuć w poszczególnych kompozycjach, zwłaszcza w spokojniejszych momentach, psychodeliczną atmosferę zahaczającą o dokonania The Doors, Jimmy'ego Hendrixa czy wczesnego Pink Floyd.

Plejada fascynacji Szwedów jest więc duża, a eklektyczność dźwięków, w przeciwieństwie do dokonań choćby takich wykonawców jak Greta Van Fleet, nadaje twórczości Graveyard sporą dawkę oryginalności. Zwłaszcza, że zespół dodaje też dużo własnych elementów, wyraźnie uwspółcześniających jego twórczość. Przede wszystkim bogate korzystanie z gitarowego przesteru w riffach oraz dźwiękowej kakofonii solówkach, nadającym pracy gitar lekko stonerowy i alternatywny charakter. Do tego od razu rzuca się w uszy skomplikowana, jazzująca gra perkusisty Axela Sjöberga a także wyrazisty, głęboki bas Rikarda Edlunda, często wychodzący na pierwszy plan. Oba te elementy stanowią spory atut muzyki Graveyard. Także brzmienie - mimo, że, jak przystało na zespoły retro rockowe, naśladuje skromne, analogowe warunki produkcyjne, w jakich tworzyły dawne zespoły rockowe - jest selektywne i dość czyste, nosząc piętno XXI-wiecznej rzeczywistości. Nie można też nie wspomnieć o mrocznym, jesiennym klimacie dźwięków, wyraźnie kojarzącym się z ojczyzną muzyków i wnoszącym do całości pewną dawkę smutku i nostalgii, obecnych nawet w najbardziej żywiołowych utworach. Dlatego też Graveyardowcy, mimo że raczej spoglądają w przeszłość, nie zapominają o nadaniu muzyce współczesnego, a przy tym oryginalnego oblicza. To z kolei nie pozwala nazwać ich zwykłymi rzemieślnikami i kopistami.

Największą zaletą płyty są zawarte na niej świetne piosenki. Mimo trzymania się klasycznych, zwrotkowo-refrenowych schematów, wyrazistych melodii i zwięzłości, często skręcają one w nietypowe rejony, pokazujące ambicje członków zespołu. Nie brakuje przy tym zróżnicowania od ognistych czadowców przez kompozycje wolniejsze i bardziej refleksyjne a na najdłuższym w zestawie, w znacznej części balladowym i psychodelicznym, zaśpiewanym w całości przez gitarzystę Trulsa Mörcka, ponad 6-minutowym tasiemcu "Blue Soul" kończąc. Z segmentu ostrzejszego, najmocniej dającego czadu warto zwrócić uwagę na otwierający całość, zawierający niezłe melodie, mocno przesterowane brzmienia gitar, wyrazisty, szyjący bas i jadowity wokal "Evil Ways", energetyczny, mocno jazzujący w partiach perkusji "Lost In Confusion" oraz pełen ognia i hard rockowej mocy "Submarine Blues". Mocniej jednak uwaga słuchacza skupia się na tych kompozycjach, w których Graveyard konkretniej zwalnia, przy okazji pokazując się od strony urozmaiconej klimatycznie - bujającym, połamanym rytmicznie, świetnie zaśpiewanym "Thin Line", a także trójce zamykających krążek kompozycji, będących przy tym jego najlepszym kęsem: emocjonalnym, mrocznym, zawierającym kapitalne, bluesująco-stonerowe, wolniejsze refreny "As The Years Pass By, The Hours Bend", marszowym, refleksyjnym, pełnym świetnych wokalnych melodii i pomysłowych solówek, w tym także na basie, "Right Is Wrong" i wreszcie najbardziej hiciarskim, wzbogaconym zapadającymi w pamięci gitarowymi melodiami, "zeppelinowskimi" riffami i energetycznym śpiewem Joakima "Satan's Finest".

Debiut Graveyard to album, który w momencie swojej premiery narobił sporego zamieszania w muzycznym świecie. Należy bowiem pamiętać, że w 2007 roku prezentowana przez zespół retro-rockowa estetyka nie była jeszcze aż tak popularna wśród fanów ciężkich brzmień, jak w późniejszych czasach. I choć płyta nie osiągnęła tak gigantycznego sukcesu, jak wydany cztery lata później "Hisingen Blues", zdecydowanie przyczyniła się do odświeżenia coraz bardziej sztucznej i plastikowej estetyki rockowej pokazując, że to, co grano w dawnych, wydawałoby się zamierzchłych czasach wciąż może inspirować młode pokolenia artystów. Duża w tym zasługa kapitalnych kompozycji, które z racji udanego połączenia melodyki i przebojowości z ambitnymi pomysłami nie mają prawa się nie podobać, zaś lektura całości sprawia słuchaczowi niekłamaną przyjemność. I mimo, że na tym albumie nie ma jeszcze aż tak rewelacyjnych ballad czy wolnych, "blacksabbathowych" ciężarowców, z których w kolejnych latach najmocniej miała zasłynąć muzyka Graveyard, bezdyskusyjnie należy on do grona najlepszych zespołowych wydawnictw, które zdecydowanie powinno się znać. Również dla tych, którzy z twórczością Graveyard jeszcze się nie zetknęli, jest to pozycja warta polecenia i nie powinno być problemów z jej wchłonięciem. To zresztą jest cechą prawie każdej płyty pod którą podpisał się Graveyard.

Artysta: Graveyard
Tytuł: Graveyard
Wytwórnia: Transubstans
Rok wydania: 2007
Gatunek: Retro Rock, Hard Rock
Czas trwania: 39:43

Ocena muzyki
Poziomy6

Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
The Black Keys - No Rain, No Flowers

The Black Keys - No Rain, No Flowers

Trudno uwierzyć, że minęło już czternaście lat od nagłego wybuchu popularności The Black Keys, wywołanego albumem "El Camino" i przede wszystkim utworem "Lonely Boy", który w 2011 roku rozbrzmiewał niemal wszędzie - w radiu, telewizji i internecie. Duetowi udało się wówczas dotrzeć do bardzo szerokiego grona odbiorców, którzy mogli przekonać...

Lunatic Soul - The World Under Unsun

Lunatic Soul - The World Under Unsun

Podczas pierwszego przesłuchania "The World Under Unsun" próbowałem sobie przypomnieć, ile lat minęło od ostatniego wydawnictwa tego projektu Mariusza Dudy. Wydawało mi się, że było to całkiem niedawno - i faktycznie, "AFR AI D" oraz "Lockdown Trilogy" ukazały się odpowiednio dwa i trzy lata temu. Tamte płyty sygnowane były jednak...

Slowdive - Pygmalion

Slowdive - Pygmalion

Slowdive poznałem przy okazji reaktywacji zespołu w 2017 roku. Z miejsca zakochałem się w "beztytułowym" albumie i po pewnym czasie zacząłem zgłębiać wcześniejsze wydawnictwa z dyskografii Brytyjczyków. Podejrzewam, że moje zaskoczenie po pierwszym usłyszeniu "Pygmalion" było identyczne jak to, którego doświadczyli fani krótko po premierze albumu w 1995 roku. Zespół,...

Biohazard - Divided We Fall

Biohazard - Divided We Fall

Na przełomie wieków w telewizjach muzycznych można było trafić na bloki z cięższym brzmieniem. MTV miało swoje "Headbangers Ball", Viva zaś "Hell's Kitchen". W czasach Internetu "na kartki" programy te były źródłem inspiracji i kopalnią nowych zespołów, których muzyki szukało się później na różne sposoby. W ten sposób poznałem Nirvanę...

Testament - Para Bellum

Testament - Para Bellum

Ciężko uwierzyć, że od wydania "Titans Of Creation" minęło już pięć lat. Jeszcze trudniej w to, że występ w Kostrzynie na Pol'And'Rocku odbył się rok wcześniej. Już wtedy członkowie zespołu kręcili na liczniku w okolicach sześćdziesiątki, ale nie przeszkodziło im to w zagraniu świetnego, bardzo żywiołowego, prawie 80-minutowego seta. Na...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Fezz Audio Luna

Fezz Audio Luna

Kiedy dziesięć lat temu niewielka, rodzima manufaktura Fezz Audio zaprezentowała swój pierwszy wzmacniacz, mało kto wierzył w jej sukces. Trudno zresztą dziwić się tym, którzy patrzyli na ten projekt sceptycznie....

Audio Physic Midex 2

Audio Physic Midex 2

Audio Physic to firma, która od lat konsekwentnie realizuje swoją filozofię budowania zestawów głośnikowych. Dawniej zadziwiała nas wąziutkimi kolumnami z jednostkami basowymi zamontowanymi z boku i pochylonymi frontami, co w...

Matrix Audio TS-1

Matrix Audio TS-1

Rynek sprzętu audio coraz śmielej zmierza w kierunku urządzeń, które mają uprościć życie melomanom. Kolejne firmy proponują odtwarzacze strumieniowe z wbudowanymi przetwornikami i wzmacniaczami słuchawkowymi - tak, aby za pomocą...

Bannery boczne

Komentarze

Darek
Panie Tomku zdjęcia ok, ale styl tekstu pali mózg. Ciężko się to czyta. Już chyba Lem jest bardziej przyswajalny :)
Obywatel GC
A według pana z Nautilusa największą różnicę robi stolik RTV! Ciekawe co na to producenci przewodów...
Jacek
Czy to nie są czasem te same kable, tylko w niebieskim kolorze z "audiofilskimi" wtykami?
Ryszard
"Technicznie to trochę absurd, ale niech będzie - gramofon". Trochę arbitralne stwierdzenie, zwłaszcza w kontekście całego artykułu, który wręcz zachęca do nowa...
Behapowiec
736 zł z groszami za kilogram niby nie dużo, ale w razie wywrotki dramat...

Płyty

The Black Keys - No Rain, No Flowers

The Black Keys - No Rain, No Flowers

Trudno uwierzyć, że minęło już czternaście lat od nagłego wybuchu popularności The Black Keys, wywołanego albumem "El Camino" i przede...

Tech Corner

Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Korekcja sygnału audio - grzech, czy przydatne narzędzie?

Podczas jednej z ostatnich rodzinnych wizyt prezentowałem zainteresowanemu członkowi rodziny swój zestaw grający. Usłyszałem wtedy dość intrygujące pytania: "A wzmacniacz nie powinien mieć korektora? Ma tylko pokrętło głośności?". Padły one z ust osoby, dla której czymś całkowicie naturalnym jest, że nawet współczesny amplituner kina domowego, z którego zresztą obecnie korzysta,...

Nowości ze świata

  • Lyngdorf Audio has announced the launch of its latest digital streaming amplifier, the TDAI-2210 - a model that bridges the gap between the compact TDAI-1120 and the flagship TDAI-3400, offering a balance of versatility, performance and refinement. The new amplifier...

  • Monitor Audio has announced two new limited-edition loudspeakers based on its Silver Series 7G range - the Silver 300 7G Limited Edition and the Silver 100 7G Limited Edition. Both models are presented in a new Carbon Black Metallic finish...

  • Nothing has unveiled its latest generation of True Wireless Stereo earphones, the Ear (3), redefining how compact audio devices can look and perform. Designed to 'cut through the noise', the new model introduces a breakthrough Super Mic system, adaptive noise...

Prezentacje

Sukces mierzony głośnikami - Pylon Audio

Sukces mierzony głośnikami - Pylon Audio

Polski sprzęt audio - to hasło przeciętnemu obywatelowi naszego kraju kojarzy się ze wzmacniaczami, kolumnami głośnikowymi i gramofonami sprzed kilku dekad. Większość z nas wyobraża sobie piękne wieże Unitry, Diory czy Radmora, kultowe Altusy lub gramofony takie, jak Daniel, Adam czy Bernard. Jeżeli myślicie, że to wszystko relikty minionego systemu,...

Cytaty

GottfriedWilhelmLeibniz.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.