Spięty - Black Mental
- Kategoria: Alternatywa
- Karol Otkała
Chyba wszystkich fanów Lao Che zasmuciła ogłoszona w listopadzie 2019 roku informacja o zawieszeniu działalności zespołu. Miała je poprzedzać pożegnalna trasa koncertowa, która ze względu na pandemię nie została zakończona do dziś. Czas oczekiwania na jej wznowienie umili z pewnością Spięty, który po trzynastu latach solowej ciszy wraca z następcą albumu "Antyszanty". "Black Mental" przynosi 12 premierowych utworów i już samym tytułem sugeruje, że nic tu nie będzie jasne i oczywiste, a tym bardziej dosłowne. Potwierdzeniem tych przypuszczeń była pierwsza zapowiedź albumu - "Trybuna Małpoludu", gdzie artysta bardzo intensywnie bawi się grami słownymi i tworzy ciekawe neologizmy. Można tu wychwycić wiele świetnych, wyjątkowo kreatywnych fragmentów.
Utwór promujący "Black Mental" jest jego idealnym reprezentantem. Jeśli "Trybuna Małpoludu" zmęczyła potencjalnego słuchacza, bez wahania może on sobie odpuścić zakup albumu. Jeśli jednak podczas słuchania noga nam "chodziła", a słowotwórstwo Spiętego wzbudzało zainteresowanie i przykuwało uwagę, warto zapoznać się z całym wydawnictwem, ponieważ oferuje ono jeszcze 11 utworów o podobnym stopniu muzycznego i tekstowego zakręcenia. Podczas nagrywania "Black Mental" Spięty wziął na barki praktycznie całą robotę, odpowiadając nie tylko za wokal, ale też i za sampler, bity, klawisze, bas i gitarę. Jedynie w kilku utworach pojawiają się goście i wspomagają artystę wokalem, klawiszami, samplerem lub gitarą i basem.
Ponieważ Spięty jest tu sterem, żeglarzem i okrętem, popuścił wodze fantazji i stworzył istny muzyczny miszmasz. Co ważne, jest on wyjątkowo smaczny, a momentami przebojowy. Najlepszym przykładem może tu być "Narodowy Socjalizm Kosmosu", który już po pierwszym przesłuchaniu wpada do głowy i długo nie chce jej opuścić. Dzieje się tu tak wiele, że spokojnie można by wszystkimi tymi dźwiękami obdzielić kilka utworów. Dodatkowo Spięty stworzył tu refren, który nuci się jeszcze po wielu godzinach od przesłuchania. A takich refrenów na krążku jest sporo, bo podobnie w ucho wpadać mogą chociażby "Zwiezda Śmierci", Karate Kit" czy "Lejce, Które Leczą". Poza refrenami na nowym krążku Spiętego odnajdziemy wiele innych fragmentów, które przykuwają uwagę. Tutaj przykładami mogą być chociażby "Bitwa o CO2" lub "Wanted", ale również każdy z pozostałych utworów, ponieważ "Black Mental" okazuje się być wydawnictwem niesamowicie równym, w niektórych momentach bardziej przebojowym, w innych stonowanym i spokojnym. Jednak zawsze wymagającym od słuchacza włączenia myślenia.
Do kogo zatem skierowany jest ten album? Z pewnością do fanów artysty, którzy lubią specyfikę Spiętego. "Black Mental" dostarczy im sporo frajdy i wielokrotnie umili czas, bo jest to płyta, do której chce się wracać. Jeśli natomiast ktoś nie zna artysty, to po pewnym czasie może zmęczyć się natłokiem metafor, słowotwórstwa i ukrytych znaczeń ubranych w przyjazne dla ucha dźwięki. Na plus "Black Mental" zasługuje jego wydanie - album został wytłoczony na czarnej płycie, co jest wyjątkowo rzadko spotykane, a fajnie komponuje się z tytułem wydawnictwa. Słuchanie na pewno ułatwi nam książeczka ze wszystkimi tekstami, pomagająca w wychwyceniu niektórych smaczków, które ciężko usłyszeć. Fanom artysty nie pozostaje nic innego, jak liczyć, że na następcę "Black Mental" poczekamy krócej niż 13 lat.
Artysta: Spięty
Tytuł: Black Mental
Wytwórnia: Mystic
Rok wydania: 2021
Gatunek: Electronica, Indie
Czas trwania: 46:27
Ocena muzyki
Ocena wydania
-
Jerry
Płyta doskonała - nie mogę i nie chcę się od niej uwolnić. Teksty wielkie, niezapomniane. Gratulacje dla autora!
1 Lubię
Komentarze (1)