Uriah Heep - Outsider
- Kategoria: Rock
- Paweł Pałasz
Z muzyków występujących w Uriah Heep w latach siedemdziesiątych pozostał tylko Mick Box. Z obecnego składu najdłużej, bo od 1989 roku i albumu "Raging Silence", towarzyszą mu wokalista Bernie Shaw i klawiszowiec Phil Lanzon. Znacznie krótszy staż ma sekcja rytmiczna - perkusista Russell Gilbrook zajął miejsce Lee Kerslake'a w 2007 roku, natomiast basista Davey Rimmer dopiero w 2013 roku zastąpił chorego na raka Trevora Boldera (zmarłego niedługo później) i "Outsider" jest pierwszym albumem nagranym z jego udziałem. Odświeżenie składu nie wpłynęło jednak na muzykę zespołu, który trzyma się tutaj stylu wypracowanego na albumie "Sonic Origami" z 1998 roku i kontynuowanego później na albumach "Wake the Sleeper" (2008) i "Into the Wild" (2011), a zatem dalekiego od plastikowych koszmarków, którymi różne składy Uriah Heep raczyły słuchaczy w latach 70-90. Szczególnie tragiczne były zaś propozycje z lat osiemdziesiątych, wpisujące się w tandetny klimat tamtej dekady.
Nie znaczy to oczywiście, że Uriah Heep A.D. 2014 gra tak samo, jak w latach 1970-73. Do przeszłości należą już wpływy rocka progresywnego (nawet jeśli okładka "Outsider" sugeruje coś innego) i innych stylów. Zawartość longplaya to granie stricte hard rockowe. Bardziej gitarowe niż na początku lat siedemdziesiątych, kiedy to partie gitar często były wycofywane w miksie i chowane pod grubą warstwą klawiszy. Oczywiście i tutaj nie brakuje klasycznego brzmienia organów Hammonda, ale przeważnie są one tylko tłem dla popisów Micka Boxa i mocnej gry sekcji rytmicznej (bardzo dobrze słychać gitarę basową). Czasem tylko pojawia się jakaś krótka solówka na organach ("Looking at You", "Say Goodbye"). Organowy jest także wstęp pierwszego utworu, "Speed of Sound". Jednak już po chwili na pierwszy plan wychodzi gitara. Sam utwór świetnie sprawdza się na otwarcie - mocne brzmienie, dość szybkie tempo i chwytliwa melodia. Przyznaję jednak, że nie bardzo odpowiada mi barwa głosu Berniego Shawa, przypominająca głos Blaze'a Bayleya, najsłabszego wokalistę Iron Maiden. Może i Shaw nie męczy się przy śpiewaniu tak, jak Bayley, i nie ma tego wrażenia, że zaraz straci głos, ale po prostu jego śpiew nie brzmi zbyt przyjemnie.
Singlowy "One Minute" rozpoczyna się spokojnie, tylko fortepian i wokal. Początkowo bałem się, że to będzie to kolejna przesłodzona ballada, którymi zespół straszył już w swoich "złotych" latach. Na szczęście to tylko zmyłka i już po minucie utwór całkowicie zmienia klimat - okazuje się kolejnym przebojowym kawałkiem w stylu "Speed of Sound". Dalej pojawiają się trzy szybsze, ale również bardzo melodyjne utwory - "The Law" (napędzany świetną partią basu), "The Outsider" (tu z kolei mamy popis perkusisty), oraz "Rock the Foundation" (zepsuty banalnym refrenem). Muzycy zwalniają tempo w "Is Anybody Gonna Help Me?" - jedynym fragmencie, w którym organy zdecydowanie dominują nad gitarą, chociaż momentami pojawia się też całkiem ciężki riff Boxa. W "Looking at You" znów dominuje szybkie tempo i gitarowe brzmienie. Sam utwór jest jednak najmniej ciekawy na płycie - prosta, banalna piosenka, bez niczego godnego uwagi. "Can't Take That Away" i "Jessie" przypominają o tym, jak wielki wpływ na Uriah Heep miała kiedyś (i najwidoczniej ma dalej) grupa Deep Purple. Jednak muzycy Deep Purple już chyba zapomnieli jak tworzyć takie energetyczne kawałki... "Kiss the Rainbow" to kolejny spokojniejszy - ale nie balladowy - fragment albumu. Lekko nużący, ale znośny. Świetny jest natomiast finałowy "Say Goodbye", oparty na mocnym riffie, ale niepozbawiony wyraźnego brzmienia organów i gitary basowej. Pod względem muzycznym jest to jeden z najbardziej zapadających w pamięć utworów na albumie.
"Outsider" udowadnia, że mimo ponad czterdziestu lat na scenie, 24 albumów na koncie i mocno przetrzebionego składu, można nagrać album nieprzynoszący wstydu, utrzymany niemal na tym samym poziomie, co największe dokonania sprzed lat. Czerpiący z dawnych dokonań, ale brzmiący świeżo. Oczywiście nie ma tu niczego odkrywczego i mało prawdopodobne, żeby album przyniósł grupie nową publiczność. Ale wszyscy fani "starego" Uriah Heep i trzech poprzednich longplayów powinni być zachwyceni.
Artysta: Uriah Heep
Tytuł: Outsider
Wytwórnia: Frontiers Records
Rok wydania: 2014
Gatunek: Hard Rock, Heavy Metal
Czas trwania: 49:00
Ocena muzyki
Nagroda
Komentarze