Kalle Kalima, pochodzący z Finlandii gitarzysta, ma na swoim koncie całkiem pokaźną dyskografię. Jednak to dzięki wytwórni ACT o jego istnieniu dowie się znacznie szersze grono fanów jazzu. Zasługa to znakomitej muzyki, ale również doskonałej organizacji promocji i dystrybucji, jaką oferuje ta wytwórnia. Muzyk ma na swoim koncie między innymi współpracę z Tomaszem Stańką i gitarzystą Marciem Ducretem. Był członkiem wielu zespołów, stworzył też sporo swoich własnych muzycznych projektów. Nie jest zatem muzycznym debiutantem. Nawet jeśli o nim wcześniej nie słyszeliście.
To nie jest pomyłka. Oto kilka tygodni temu ukazał się nowy album Wesa Montgomery'ego. Tym razem to nie reedycja czy jakieś odnalezione odrzuty ze znanej wcześniej sesji, przyklejone do sprzedanego już fanom kilka razy materiału. To zupełnie nowe, nigdy wcześniej niepublikowane nagrania koncertowe, odnalezione w magiczny sposób w archiwach zmarłego niedawno kolekcjonera i znanego w Indianapolis jazzowego fotografa - Duncana Schiedta. Nie jest to co prawda pierwsza taka publikacja z jego zbiorów, jednak właśnie ta wydaje się muzycznie najdoskonalsza. Sam Duncan Schiedt nie dożył niestety wydania tego materiału, bowiem - jak zwykle w takich przypadkach - od podjęcia decyzji o próbie wydania materiału do wytłoczenia płyty minęły niemal trzy lata, które upłynęły na negocjacjach ze spadkobiercami muzyków oraz starannej obróbce materiału muzycznego.
Premierowy album Pata Martino zawiera po raz kolejny, podobnie jak poprzedni "Alone Together with Bobby Rose", materiał z obszernych prywatnych archiwów artysty. Tym razem Pat Martino sięgnął po nagrania koncertowe z połowy lat dziewięćdziesiątych, z klubu Tin Angeles z Filadelfii. Czyżby artystę dopadła twórcza niemoc i musiał sięgać po przypadkowy materiał znaleziony gdzieś w rodzinnych zasobach? W sumie przyczyna nie jest ważna. Ten wyśmienity materiał wart jest wydania niezależnie od tego, że powstał 20 lat temu. Nietypowe zestawienie instrumentów - tylko gitara i fortepian, wspomagany od czasu do czasu elektrycznymi klawiaturami - jest idealnym polem do wspólnej improwizacji doskonale rozumiejących się muzyków. Duetów fortepianu i elektrycznej gitary w historii jazzu nie znajdziecie zbyt wiele. Ja przypominam sobie jeden wybitny, choć jakże różny od Pata Martino i Jamesa Ridla - genialne nagrania Billa Evansa i Jima Halla, z których to pierwsze - "Undercurrent" - należy do absolutnych klasyków.
Gdybyśmy przeprowadzili uliczną sondę z pytaniem, z kojarzy się Państwu Tanita Tikaram, to w 90% przypadków odpowiedź (jeśli w ogóle byśmy ją otrzymali) brzmiałaby "Twist In My Sobriety". Urodzona w Niemczech wokalistka w wieku 19 lat nagrała muzyczny klasyk, który do dziś można usłyszeć w radiu. Utwór pozwolił jej wkroczyć na muzyczne salony i zapewnił utrzymanie, ale jednocześnie zrobił pewną krzywdę bo wszystko co stworzyła po 1988 roku było porównywane właśnie przez pryzmat "Twist In My Sobriety". Oczywiście pojawiały się bardzo dobre single jak "Stop Listening", ale nigdy nie osiągnęły one popularności pierwszego przeboju wokalistki.
The Bad Plus, czyli Ethan Iverson, Reid Anderson i David King jest zespołem istniejącym już niemal 15 lat. W dyskografii zespołu jest już ponad 10 albumów, a "The Bad Plus Joshua Redman" to pierwszy album nagrany z tak znaczącym udziałem gościa specjalnego. Wcześniej pojawiali się w nagraniach zespołu wokaliści, nie miało to jednak większego znaczenia dla brzmienia znakomicie zgranego tria. Kilka razy zespół próbował też współpracy z gitarzystami, między innymi z Billem Frisellem i Kurtem Rosenwinklem. Były to jednak tylko gościnne występy.
Cykl koncertów Jazz At The Philharmonic wymyślił Norman Granz w 1944 roku. Jego uczestnikami była większość jazzowych sław tamtych czasów. Szczyt popularności tego jedynego w swoim rodzaju wędrownego festiwalu przypadł na drugą połowę lat czterdziestych. Wtedy Norman Granz nagrywał wiele koncertów, a nagrania wydawano niemal natychmiast na płytach wytwórni należących do Mosesa Ascha. Wtedy Norman Granz nie prowadził jeszcze działalności wydawniczej. Dopiero w 1948 roku rozpoczął jako producent współpracę z Mercury.
Rahsaan Roland Kirk, dla jednych wielki mistrz, dla innych szarlatan i showman, zabawiający publiczność nie tylko muzyką. To bez wątpienia geniusz saksofonu, którego umiejętności techniczne dorównywały największym mistrzom instrumentu. W naszym radiowym Kanonie Jazzu miał dotychczas jedynie jeden album, dość dla jego dorobku nietypowy, bowiem zagrany w całości na flecie, zupełnie dla jazzu nietypowym instrumencie - I Talk With The Spirits z 1964 roku.
W zasadzie nie rozumiem dlaczego podoba mi się najnowszy album Philipa Catherine. Nie powinien mi się podobać. Nie lubię tego rodzaju produkcji, a większość muzyki nagranej z udziałem dużej ilości instrumentów smyczkowych obsługiwanych przez muzyków, którzy zwykle grywają dzieła klasyczne uważam za wtórną, przewidywalną i zwyczajne banalną. Jednak "The String Project: Live In Brussels" podoba mi się i to bardzo.
Znane porzekadło głosi, że ten, kto stoi w miejscu, w zasadzie się cofa. Powinniśmy zatem rozwijać się, stawiać sobie nowe cele. Pozwoliłem sobie zatem na delikatne odejście od głównego nurtu muzycznego, w którym zazwyczaj się obracam, i wrzucenie do odtwarzacza płyty zupełnie mi nieznanej. Czekało na mnie niecałe 50 minut tajemniczej muzyki zebranej na krążku o dziwnym tytule "Naked Carrot". Sprawcą zamieszania jest Pasimito - zespół niepokornych muzyków, skutecznie opierający się trendom mody i komercji na rzecz wyrażania własnego zdania muzycznego. Tak o sobie piszą na oficjalnej stronie internetowej i faktycznie tak jest! Artyści tworzą muzykę specyficzną, nietuzinkową, na swój sposób wymagającą. Jeśli miałbym "Naked Carrot" porównać do czegokolwiek mi znanego, do głowy przychodzi mi jedynie "Freak" Armii, chociaż ten drugi wydaje się być bardziej inwazyjny.
Nie wiedzieć czemu w tej naszej Polsce utalentowanych wokalistek jazzowych jest od metra. I nie dość, że jest ich coraz więcej, to na dodatek coraz młodsze osóbki nagrywają świetne płyty. Nie wiem czy to słowiańska krew, dobry klimat czy dieta oparta na pierogach z kapustą, ale w jazzowym światku nie mamy się czego wstydzić. Ostatecznym dowodem na to jest tegoroczna nagroda Grammy dla Włodka Pawlika. Wracając do płci pięknej, mamy już rozpoznawaną na całym świecie Agę Zaryan oraz opalającą się w lizbońskim słońcu Annę Marię Jopek, której trasy koncertowe obejmowały dosyć egzotyczne kraje. Listę kandydatek, które niedługo dołączą do wyżej wymienionych pań otwiera Monika Borzym. I o jej ostatnim albumie będzie mowa. Ta młoda, niespełna dwudziestoczteroletnia wokalistka ma już na swoim kącie jeden krążek, który szybko pokrył się platyną. W październiku 2013 roku nagrała drugą, złotą już płytę. Dlaczego więc piszę o niej dopiero teraz? Ponieważ od czasu jej wydania "My place" nie opuszcza mojej listy odtwarzania i wciąż odkrywam nowe jego sekrety.
Jeśli nie liczyć prototypowych urządzeń rodzimych manufaktur, polscy audiofile raczej rzadko mogą zapoznać się z nowymi produktami jako jedni z pierwszych ludzi na świecie. Zdarzają się jednak wyjątki, a jednym...
Hegel to norweska firma, która zdobyła uznanie dzięki produkcji wysokiej jakości wzmacniaczy i przetworników cyfrowo-analogowych. Urządzenia Hegla zawsze były cenione za neutralność, klarowność, dynamikę i uniwersalność. Odnoszę nawet wrażenie, że...
Audiolab to firma założona w 1983 roku przez Philipa Swifta i Dereka Scotlanda. Obaj panowie byli studentami londyńskiego Imperial College, a do działania skłoniła ich wspólna frustracja związana z wysokimi...
Bannery boczne
Komentarze
leszcz
Czekam na Altusy i Diorę z "dawnych, dobrych czasów", oczywiście w tamtej specyfikacji. Masakra.
@Maciej - U nas pod QR5 są panele podłogowe, ale niektórzy stawiają je na wykładzinie. Bass-refleks i tak zawsze dmucha w cokół stabilizujący, więc nie ma to aż...
"Celem marki Vestlyd jest powrót do czasów, gdy funkcja była ważniejsza od formy, inaczej niż dziś, kiedy to większość rzeczy jest projektowana przede wszystkim...
Podczas jednej z ostatnich rodzinnych wizyt prezentowałem zainteresowanemu członkowi rodziny swój zestaw grający. Usłyszałem wtedy dość intrygujące pytania: "A wzmacniacz nie powinien mieć korektora? Ma tylko pokrętło głośności?". Padły one z ust osoby, dla której czymś całkowicie naturalnym jest, że nawet współczesny amplituner kina domowego, z którego zresztą obecnie korzysta,...
In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...
Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...
Sonus Faber announced the launch of Suprema, a groundbreaking loudspeaker system rooted in luxury, unparalleled audio excellence and meticulous craftsmanship. Marking the brand's 40th anniversary, the Suprema system, featuring two main columns, two subwoofers and one electronic crossover, represents the...
Polski sprzęt audio - to hasło przeciętnemu obywatelowi naszego kraju kojarzy się ze wzmacniaczami, kolumnami głośnikowymi i gramofonami sprzed kilku dekad. Większość z nas wyobraża sobie piękne wieże Unitry, Diory czy Radmora, kultowe Altusy lub gramofony takie, jak Daniel, Adam czy Bernard. Jeżeli myślicie, że to wszystko relikty minionego systemu,...
Cytaty
Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.
kaziu