Intronaut - Fluid Existential Inversions
- Kategoria: Metal
- Karol Otkała
Nie będę ukrywał, że "Fluid Existential Inversions" był jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier tego roku. Pierwsze zapowiedzi nadchodzącego wydawnictwa pojawiły się jeszcze w roku ubiegłym. "Cubensis" nie porwał mnie od razu tak, jak "Fast Worms" z poprzedniego albumu. Utwór wymagał większej liczby podejść, abym w końcu się do niego przekonał. Sytuacja może się wydawać o tyle dziwna, że pierwszy kawałek promujący nowy album w ogóle nie odbiega od tego, co ekipa z Los Angeles zaprezentowała na chociażby trzech poprzednich krążkach. "Fluid Existential Inversions" i "The Direction Of Last Things" dzieli pięć lat. "Cubensis" dawał sygnał, że w tym czasie styl grupy nie zmienił się w jakiś drastyczny sposób. W takim przekonaniu utwierdzać mógł drugi promujący utwór - "Pangloss", do którego przekonałem się zdecydowanie szybciej. Dziwne bo po kilkudziesięciu przesłuchaniach nowego albumu śmiało mogę stwierdzić, że "Cubensis" jest utworem zdecydowanie lepszym, mimo genialnego zwolnienia w tym drugim. A jak ma się sprawa z resztą nowego materiału?
"Fluid Existential Inversions" przynosi słuchaczom dziewięć nowych utworów. Drugi raz w historii album rozpoczyna się krótkim intro - "Procurement Of The Victuals". Wcześniej taka sytuacja miała miejsce w 2008 roku, na "Prehistoricisms". Po niespełna minucie rozpoczynamy prawdziwą przygodę z muzyką. A przygodę tę doskonale znamy, bo przeżywaliśmy ją już co najmniej 2-3 razy. I to właśnie może być głównym zarzutem w stosunku do "Fluid Existential Inversions". Krążek jest zwyczajnie wtórny, większość zasłyszanych tutaj patentów mogliśmy usłyszeć już na poprzednich albumach. Zatem jeśli poprzednie krążki Intronaut kogoś nie przekonały, nowy materiał z pewnością nie zrobi. Co zatem z fanami ekipy z Los Angeles? Ci powinni być wniebowzięci ponieważ, mimo wtórności, jest to niesamowicie dobre wydawnictwo z takimi petardami, jak "The Cull" i "Check Your Misfortune", które są jednymi z mocniejszych fragmentów albumu i twórczości Intronaut w ogóle. Trochę delikatniejszą odsłonę zespołu prezentują równie dobre "Contapasso" i "Tripolar".
Wszystkie te utwory są w mniejszym lub większym stopniu oparte o dobrze nam znany schemat - ciężko, topornie, z przełamaniem w postaci spokojnego fragmentu, który niekoniecznie pasuje do reszty, po czym ponownie wracamy w cięższe rejony. Taką konstrukcję utworów Intronaut opanował do perfekcji i jeśli chociaż raz się do niej przekonaliśmy, z pewnością zrobimy to ponownie i te 53 minuty spędzone z muzyką Kalifornijczyków będą dla nas dużą frajdą. W przypadku nowego albumu warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny element - perkusję. W ekipie Intronaut instrument ten był zawsze dopieszczony, jednak tutaj postarano się o to wyjątkowo i efekt powala. Powala również "Fluid Existential Inversions" jako całość. Nadal jest to muzyka specyficzna, z pogranicza post metalu i grania progresywnego, która nie każdemu podpasuje. Ale dla fanów stylu, który Intronaut wypracował na przestrzeni ponad 15 lat istnienia, będzie to uczta dla uszu i jedno z najlepszych wydawnictw, jakie ukazały się w tym roku.
Artysta: Intronaut
Tytuł: Fluid Existential Inversions
Wytwórnia: Metal Blade
Rok wydania: 2020
Gatunek: Metal, Post Metal, Progressive
Czas trwania: 53:09
Ocena muzyki
Ocena wydania
Komentarze