Gdybyśmy przeprowadzili uliczną sondę z pytaniem, z kojarzy się Państwu Tanita Tikaram, to w 90% przypadków odpowiedź (jeśli w ogóle byśmy ją otrzymali) brzmiałaby "Twist In My Sobriety". Urodzona w Niemczech wokalistka w wieku 19 lat nagrała muzyczny klasyk, który do dziś można usłyszeć w radiu. Utwór pozwolił jej wkroczyć na muzyczne salony i zapewnił utrzymanie, ale jednocześnie zrobił pewną krzywdę bo wszystko co stworzyła po 1988 roku było porównywane właśnie przez pryzmat "Twist In My Sobriety". Oczywiście pojawiały się bardzo dobre single jak "Stop Listening", ale nigdy nie osiągnęły one popularności pierwszego przeboju wokalistki.
O ekipie COP UK (dawniej Crimes Of Passion) dowiedziałem się dopiero w momencie, gdy dostałem płytę do zrecenzowania. Po szybkim przekopaniu internetu dowiedziałem się, że na "No Place For Heaven" odnajdę świetne melodie, chwytliwe refreny i wyjątkową siłę. Po przesłuchaniu albumu stwierdzam, że mój brak jakiejkolwiek wiedzy na temat tej brytyjskiej grupy jednak o czymś świadczył. Pierwsze co rzuca się w oczy to okładka - tandetna do bólu, ale nie to jest w niej najgorsze. Grafika ta może wprowadzić w błąd nieświadomych słuchaczy - UK, COP, czaszka, nóż i inne elementy mogą przywodzić na myśl chuligańskie, kibicowskie granie a'la punk czy podobne klimaty. Nic bardziej mylnego! "No Place For Heaven" to zwyczajny przedstawiciel n-tej fali brytyjskiego heavy metalu pomieszanego z hard rockiem.
Długo się zastanawiałam, czy recenzować ten album. Album, który David Bowie wydał dwa dni przed swoją śmiercią, i który jest jego swoistym pożegnaniem się z całym światem. O chorobie artysty, znanego z wielu muzycznych metamorfoz i niezapomnianych przebojów pokroju "Let's Dance", "Heroes" czy "Space Oddity", wiedziała jedynie najbliższa rodzina. Bowie nie chciał zawracać nam głowy swoimi problemami i pozwolił, żeby "Blackstar", dwudziesty piąty album w jego dyskografii, przemówił za niego. Naprawdę współczuję tym dziennikarzom, którzy spieszyli się z napisaniem recenzji ostatniej płyty Davida Bowiego, by można ją było opublikować w dniu premiery wydawnictwa. Za interpretowaną przez nich apokalipsą stało coś zupełnie zwykłego i przyziemnego - śmierć. Śmierć człowieka, któremu popkultura tak wiele zawdzięcza.
W moim dotychczasowym życiu miałem krótki etap fascynacji rapem. Do dziś bardzo chętnie wracam do takich ekip, jak Beastie Boys, House Of Pain czy Gang Starr. Przekopałem też dużą część polskiej sceny. O większości z tych projektów na szczęście zdążyłem zapomnieć już dawno temu. Są jednak trzy osoby, których poczynania śledzę do dziś - Łona, Eldo i Ostry. Nie mogę powiedzieć żebym odliczał dni do premiery kolejnych ich albumów, ale prędzej czy później i tak dołączają one do stale powiększającej się kolekcji płyt.
Przyznam szczerze, że od samego początku miałem mieszane uczucia co do tego krążka. I nawet nie chodzi tu o zapowiadające album "Evil Twin" i "Breathing Lightning", które są zwyczajnie nijakie: ani ziębią ani parzą. Pierwsze czerwone światełko zapaliło się w momencie wypuszczenia przez zespół informacji o tym, że do jakiejś bogatszej wersji "For All Kings" dołączona będzie talia kart. Ile to razy mieliśmy już do czynienia z przypadkiem, w którym do zakupu kiepskiego produktu zachęcano ludzi różnego rodzaju gratisami? Czyżby i tym razem miało być podobnie?
The Bad Plus, czyli Ethan Iverson, Reid Anderson i David King jest zespołem istniejącym już niemal 15 lat. W dyskografii zespołu jest już ponad 10 albumów, a "The Bad Plus Joshua Redman" to pierwszy album nagrany z tak znaczącym udziałem gościa specjalnego. Wcześniej pojawiali się w nagraniach zespołu wokaliści, nie miało to jednak większego znaczenia dla brzmienia znakomicie zgranego tria. Kilka razy zespół próbował też współpracy z gitarzystami, między innymi z Billem Frisellem i Kurtem Rosenwinklem. Były to jednak tylko gościnne występy.
Cykl koncertów Jazz At The Philharmonic wymyślił Norman Granz w 1944 roku. Jego uczestnikami była większość jazzowych sław tamtych czasów. Szczyt popularności tego jedynego w swoim rodzaju wędrownego festiwalu przypadł na drugą połowę lat czterdziestych. Wtedy Norman Granz nagrywał wiele koncertów, a nagrania wydawano niemal natychmiast na płytach wytwórni należących do Mosesa Ascha. Wtedy Norman Granz nie prowadził jeszcze działalności wydawniczej. Dopiero w 1948 roku rozpoczął jako producent współpracę z Mercury.
Dawno już żaden album tak nie rozgrzewał popowego świata jak ósme studyjne wydawnictwo Rihanny. Plotek o nim było co niemiara. Gdyby wszystkie zebrać do kupy, okazałoby się, że płyta tworzona była przez dziesiątki producentów i songwriterów, znalazła się na niej niezliczona liczba utworów, a ona sama ukazywała się co tydzień. Barbadoska gwiazda wystawiła cierpliwość swoich fanów na wielką próbę, wydając longplay ponad trzy lata po poprzednim, i drocząc się z nimi, publikując co jakiś czas nowe single. W końcu "ANTI" ujrzało światło dzienne i każdy może sobie odpowiedzieć, czy płyta zawiera muzykę, jakiej oczekiwaliśmy.
Rahsaan Roland Kirk, dla jednych wielki mistrz, dla innych szarlatan i showman, zabawiający publiczność nie tylko muzyką. To bez wątpienia geniusz saksofonu, którego umiejętności techniczne dorównywały największym mistrzom instrumentu. W naszym radiowym Kanonie Jazzu miał dotychczas jedynie jeden album, dość dla jego dorobku nietypowy, bowiem zagrany w całości na flecie, zupełnie dla jazzu nietypowym instrumencie - I Talk With The Spirits z 1964 roku.
W zasadzie nie rozumiem dlaczego podoba mi się najnowszy album Philipa Catherine. Nie powinien mi się podobać. Nie lubię tego rodzaju produkcji, a większość muzyki nagranej z udziałem dużej ilości instrumentów smyczkowych obsługiwanych przez muzyków, którzy zwykle grywają dzieła klasyczne uważam za wtórną, przewidywalną i zwyczajne banalną. Jednak "The String Project: Live In Brussels" podoba mi się i to bardzo.
Lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte ubiegłego stulecia uważane są przez wielu ekspertów i pasjonatów za złotą erę sprzętu audio. To właśnie wtedy narodziło się mnóstwo konstrukcji uznawanych dziś za kultowe, a...
Linn to legenda brytyjskiego hi-fi. Firma założona w 1973 roku w Glasgow przez Ivora Tiefenbruna zasłynęła przede wszystkim jako producent znakomitego gramofonu Sondek LP12. W kolejnych dekadach Linn rozwinął się...
Rynek wysokiej klasy przetworników cyfrowo-analogowych przez ostatnie lata rozwijał się raczej ewolucyjnie niż rewolucyjnie. Nowe konstrukcje pojawiały się regularnie, ale często ograniczały się do nieznacznie zmodyfikowanych wersji sprawdzonych, doskonale znanych...
Bannery boczne
Komentarze
RCA
Miałem Bladeliusa za 3x tyle i zostawiłem Micromegę. Jedyne, co mnie irytuje, to przełączanie kabelków, ale robię to raz na ruski rok.
Konkluzja odnośnie zmian w brzmieniu w PMA-1700NE względem PMA-1600NE po przeczytaniu powyższej recenzji to odchudzony bas, chłodniejsza średnica i wyostrzone w...
Ja właśnie nabyłem lekko używane Magellany Quator 40th i nie mogę się doczekać odsłuchu. Wracam za kilka dni do domu i będę się bawił nimi w towarzystwie Techni...
@a.s. - Otóż Mola Mola ma w swojej ofercie urządzenie które jest analogowym preampem z THD na poziomie -150 dB! Co więcej można je wyposażyć w moduł DAC z Tamba...
Podczas jednej z ostatnich rodzinnych wizyt prezentowałem zainteresowanemu członkowi rodziny swój zestaw grający. Usłyszałem wtedy dość intrygujące pytania: "A wzmacniacz nie powinien mieć korektora? Ma tylko pokrętło głośności?". Padły one z ust osoby, dla której czymś całkowicie naturalnym jest, że nawet współczesny amplituner kina domowego, z którego zresztą obecnie korzysta,...
Bowers & Wilkins is trusted by music professionals the world over to deliver the most detailed, natural and immersive sound available - the True Sound of the artist's intent. The brand has a long-established pedigree not only in the manufacture...
Marantz, one of the most revered names in audio for over 70 years, introduced the new 10 Series Collection of three reference-quality stereo products. Comprising the Model 10 Reference Integrated Amplifier, the SACD 10 Reference SACD player and the Link...
Sennheiser unveiled the HD 550, a hi-fi headphone that balances revealing performance with effortlessly smooth tuning. Boasting sprawling stereo imaging and an ultra-light build, the HD 550 is an open invitation to unpack the lush layers of today's music and...
Przeglądając strony internetowe i katalogi firm zajmujących się produkcją audiofilskiego sprzętu, prawie zawsze zaglądam do zakładek opisujących ich historię i filozofię. Dziś podobno już niewielu ludzi zwraca na to uwagę, ale prawdziwi hobbyści na pewno interesują się wszystkim, co wiąże się ze sprzętem hi-fi. Sęk w tym, że nie każda...
Cytaty
Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.
kaziu