Depeche Mode - Delta Machine
- Kategoria: Elektronika
- Jarosław Święcicki
"Witaj w moim świecie, proszę, wejdź" - rozpoczyna płytę Gahan, zapraszając nas do odsłuchania nowej pozycji w dyskografii grupy. Więc dałem się zaprosić i rozejrzałem się ostrożnie w tej rzeczywistości, którą proponują nam panowie z Depeche Mode. To strasznie ciasne, gęste, wręcz klaustrofobiczne miejsce. Nie ma miejsca żeby się obrócić, rozłożyć ramiona, czy chociażby się przeciągnąć. Cały czas myślałem, że poruszam się w tłoku, na dodatek lekko przygarbiony. Szybko opuściłem ten świat, obiecując sobie, że jednak tu jeszcze za kilka dni na chwilę wrócę, aby przekonać się czy to było tylko takie pierwsze wrażenie, czy też to trwałe odczucie.
Gdy po jakimś czasie znów zasiadłem do przesłuchania "Delta Machine" niestety znów poczułem to samo. Tym razem jednak nie odpuściłem tak szybko i kilka dni siłowałem się z tym albumem łudząc się, że w końcu świat tam przedstawiony stanie się po części także moim miejscem. Niestety, nie doczekałem się. Nie lubię tej płyty. Jest dla mnie za gęsta, zrobiona zbyt minimalistycznymi środkami. Czasem muzyka brzmi jakby to była dopiero wersja demo. Całość wypada strasznie wąsko i, tak jak pisałem na początku, klaustrofobicznie.
Jedynie śpiew Dave'a na szczęście się nie zmienia - to naprawdę kapitalny wokalista i ratuje tą płytę. Ale nie na tyle, żeby uznać ją za coś wyjątkowego, albo chociażby za kawał dobrej muzyki. Jeśli mam być szczery, to już wolę poprzedni album - "Sounds of the Universe". I, żeby trochę otrząsnąć się z tego ponurego grania, chyba właśnie go sobie zaraz włączę:-)
Artysta: Depeche Mode
Tytuł: Delta Machine
Wytwórnia: Columbia Records
Rok wydania: 2013
Gatunek: Synthpop
Czas trwania: 57:55
Opakowanie: Minipack
Ocena muzyki
Ocena wydania
Komentarze