20 kwietnia obchodziliśmy międzynarodowe święto sklepów płytowych i fizycznych nośników dźwięku - Record Store Day. W tym roku święto wydawców i entuzjastów muzyki z tradycyjnego nośnika było obchodzone na całym świecie po raz piąty i jak zawsze - w trzecią sobotę kwietnia. Zeszłoroczna edycja spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem melomanów, a w tym roku organizatorzy i wszyscy ludzie zaangażowani w całe wydarzenie przyjęli sobie za cel dostarczyć fanom muzyki równie dużo atrakcji. W obchodach święta płyt uczestniczyły sklepy, wytwórnie płytowe, media i - oczywiście - ludzie stawiający muzykę na pierwszym miejscu. Aby uczestniczyć w obchodach i sprawdzić, jak to wszystko wyglądało, nastawiliśmy budzik na taką godzinę, o jakiej w sobotę dawno nie dzwonił i sprawdzaliśmy, jak wyglądały obchody Record Store Day 2013 w Warszawie. Zwiedzanie zaczęliśmy tuż po dziesiątej u zbiegu ulic Tamka i Kopernika. To dobry punkt wypadowy dający dostęp do co najmniej kilku sklepów muzycznych.
Spędzając większość czasu w domowym zaciszu można słuchać muzyki, oglądać filmy, czytać książki i oddawać się innym tego rodzaju przyjemnościom, ale wiadomo - siedząc na fotelu lub rozwalając się z kocem na kanapie dziadziejemy, parciejemy i kapcaniejemy. Czasami trzeba gdzieś wyjść i się odchamić, mimo że człowiek tak naprawdę chamem się nie czuje. Nigdy nie wiadomo, może coś się zmieniło od ostatniego odchamiania. Słuchając sprzętu podłączonego kablami Audionova też można mieć wrażenie, że wszystko jest w porządku, dopóki nie spróbuje się czegoś innego. Moja ostatnia wizyta w kinie pozostawiła po sobie lekki niesmak. Ludzie generalnie byli zajęci chrumkaniem popcornu i siorbaniem coli, a uwagę zwracali tylko na najgłupsze fragmenty filmu. Idiotyczne żarty wywoływały śmiech, natomiast bardziej inteligentne wstawki przechodziły bez echa. Puchar za suchar. Do tego obowiązkowo pół godziny reklam na początek. Zrozumiałem słowa Tomasza Raczka, który na jednej z konferencji prasowych powiedział, że nie chodzi do kina, bo woli oglądać filmy w domu. Ale przecież nie samym kinem człowiek żyje. Ostatni bastion sztuki? Wiadomo - teatr.
Czy lepiej słuchać muzyki z fizycznych nośników, czy może z plików? Zdaje się, że w najbliższym czasie będzie to jeden z tematów, które podzielą audiofilską społeczność i będą się ciągnąć miesiącami. Fani plików mają swoje racje, a osoby obstające przy płytach CD i winylach - swoje. Rozmowy dotyczyły do tej pory głównie jakości brzmienia i wygody użytkowania, ale doszedł do tego jeszcze jeden aspekt, powiedzmy sobie, prawno-finansowy. Otóż kupując płytę CD w sklepie możemy wsadzić ją do odtwarzacza, przesłuchać kilka razy, a potem bez większych problemów odsprzedać innemu melomanowi, na przykład za pośrednictwem internetowych serwisów aukcyjnych. Album kupiony za 40 zł często można puścić w świat za 20 zł, nie wspominając już o takich przypadkach, kiedy płyta staje się przedmiotem kolekcjonerskim, mały nakład szybko się rozchodzi, tłoczenie nie jest wznawiane i cena idzie w górę, dochodząc nawet do kilkuset lub kilku tysięcy złotych. A co się dzieje w przypadku, gdy zakupione przez nas całkowicie legalnie pliki już nam się znudzą? Przecież za niektóre albumy, szczególnie te dostępne w jakości HD (czyli 24/96, 24/192 lub jak by ich nie nazywać) kosztują niewiele mniej, a czasami nawet więcej, niż płyta CD leżąca na półce w sklepie. Jeśli wydajemy na audiofilskie pliki 30 lub 40 zł, po czym okazuje się, że muzyka średnio nam leży, to dobrze byłoby się jej pozbyć i odzyskać chociażby część wydanej kwoty. Logiczne.
Audiofilizm jest przez tak zwanych normalnych ludzi postrzegany jako dziwactwo lub rodzaj niegroźnej choroby. Jednak dla większości osób zainteresowanych samą muzyką, nabywanie doświadczenia ze sprzętem służącym do jej odtwarzania jest w pewnym sensie naturalne i nieuniknione. Nie trzeba od razu mieć pełnego, audiofilskiego systemu z wielkimi kolumnami i wzmacniaczem lampowym. Wystarczy, że taki zwykły meloman usłyszy różnicę między jednymi słuchawkami a drugimi i bach - od tego momentu prawdopodobnie zacznie zwracać uwagę nie tylko na to, czego słucha, ale także - na czym. Wymyślne gramofony przypominające jakieś dziwne maszyny do przeprowadzania eksperymentów fizycznych są daleką fazą ewolucji tej choroby, ale zasadniczo człowiek szukający wkładki do gramofonu za dziesiątki tysięcy złotych i ten, który przesiadł się ze standardowych pchełek na jedne z tańszych słuchawek Sennheisera czy Beyerdynamika to właściwie ta sama grupa odbiorców - dzieli ich tylko stopień zaawansowania tej dziwacznej przypadłości. Obaj dążą do tego samego - większej radości ze słuchania. Z tym, że jeden z nich jeszcze nie wie, czym to się może skończyć, a drugi prawdopodobnie dowiedział się wtedy, kiedy było już za późno.
Audiofilizm to jest naprawdę piękne hobby!!! Sam jestem audiofilem od wielu już lat i posiadam zestaw za około 20 tys. i nie zamieniłbym tej pasji na żadną inną!!! Zaczynałem od magnetofonu Emilia i brzmienie z tego sprzętu pamiętam bardzo dobrze a także całą drogę,którą podążałem szukając tego pięk...
Tomasz Ferszt jest absolwentem Wydziału Farmacji Akademii Medycznej w Łodzi, przez ostatnich kilkanaście lat związany z branżą medyczną. Prywatnie miłośnik jazzu, nu-jazzu i elektroniki, choć nie stroniący od Bacha i ostrych riffów Meshuggah. Jako pasjonat sprzętu audio i dobrego brzmienia wciąż eksperymentował z kablami i akcesoriami hi-fi podczas budowania kolejnych domowych systemów. W 2010 roku postanowił zająć się dotychczasowym hobby zawodowo i rok później założył firmę Sevenrods, zajmującą się produkcją kabli i akcesoriów audio. Ta niewielka manufaktura w ciągu zaledwie kilku lat stała się zauważalna, żeby nie powiedzieć - dobrze rozpoznawalna wśród polskich audiofilów.
Większość produkowanych obecnie głośników, kolumn i słuchawek bazuje na przetwornikach elektrodynamicznych, w których membrana jest wprawiana w ruch przez cewkę umieszczoną w polu magnetycznym. Z czego zrobiona jest membrana, jaki ma kształt jak duży jest magnes - to wszystko jest oczywiście ważne, ale zasadnicza koncepcja działania pozostaje taka sama zarówno w tanich głośnikach komputerowych, jak i ekskluzywnych, hi-endowych kolumnach do salonu. Można powiedzieć, że to drugie jest w istocie bardzo dopieszczoną, wysoce rozwiniętą wersją pierwszego. Są jednak inne rozwiązania, które w ogólnym zarysie rynku stanowią wprawdzie margines, ale w środowisku audiofilskim są bardzo cenione. Są to głośniki magnetostatyczne i elektrostatyczne. Bodaj największym na świecie specjalistą od tych ostatnich jest MartinLogan - amerykańska firma mogąca pochwalić się ogromnym doświadczeniem w produkcji paneli elektrostatycznych.
Wykorzystywanie znanych twarzy do promowania rozmaitych produktów nie jest zjawiskiem nowym, ani tym bardziej dziwnym. O ile jednak kredyt w banku może reklamować serialowy aktor, a lek na zaparcia pierwsza lepsza sezonowa gwiazdka, to w przypadku sprzętu grającego musi to być ktoś z branży muzycznej - artysta lub znany realizator nagrań. Producenci słuchawek zdali sobie z tego sprawę stosunkowo niedawno, ale już możemy mówić o prawdziwym ruchu w biznesie. Wysyp nauszników sygnowanych nazwiskami znanych muzyków stał się faktem. Udział samych artystów w projektowaniu czy testowaniu danych modeli wydaje się wątpliwy - często są to słuchawki zbudowane na bazie modeli, które były obecne w katalogach od dłuższego czasu. Są dostępne w innych wersjach kolorystycznych, czasami mają dodatkowe funkcje lub elementy wyposażenia i - przede wszystkim - gdzieś na pałąkach, muszlach czy przewodach noszą odpowiednie loga i napisy świadczące o tym, że swoim nazwiskiem promuje je prawdziwa gwiazda.
Dopiero co pisaliśmy o słuchawkach inspirowanych motoryzacją i systemie nagłaśniającym marki Sonus Faber stworzonym specjalnie dla nowego auta Pagahi - Huayry, a już pojawiła się kolejna informacja z tej dziedziny. Tym razem chodzi o system B&W montowany w nowym Maserati Quattroporte. Dla brytyjskiego producenta zestawów głośnikowych projektowanie systemów car audio to już nie pierwszyzna - wcześniej firma współpracowała z Jaguarem, tworząc systemy nagłaśniające do modeli XJ i XF. Specjalnie się temu nie dziwiliśmy, w końcu swój wspiera swego. Tym razem jednak nagłośnienie B&W pojawiło się w limuzynie z Włoch, a to nie tylko spore wyróżnienie, ale także informacja, że być może niedługo brytyjska firma będzie postrzegana nie tylko jako producent kultowych Nautilusów, ale także specjalista od najwyższej klasy sprzętu samochodowego.
Nie przeczę że w tak świetnym samochodzie nie powinno być dobrego nagłośnienia tylko czy mając V8 pod maską chcemy czegoś więcej słuchać niż mruczenia rasowego sportowego silnika?
Najmodniejszym rodzajem sprzętu audio w ostatnim czasie jest DAC - przetwornik działający jak zewnętrzna karta dźwiękowa do komputera. Niektórzy uważają, że rynek ten napędzili audiofile wierzący w to, że wyeliminowanie błędów odczytu płyty i zastąpienie tego procesu odczytem plików z pamięci lub dysku pozwoli poprawić jakość brzmienia takiego źródła. Tak, jasne. W ogólnym ujęciu rynku audiofile o niczym nie decydują, co udowodniła już spektakularna klapa formatu SACD. O popularności DAC-ów przesądziły inne względy - czysto praktyczne i ekonomiczne. Kiedy na setki płyt kompaktowych w kolekcji przypadało kilka lub kilkanaście albumów w postaci plików na dysku (które audiofile trzymali na przykład dlatego, że płyty z daną muzyką niezwykle ciężko było dostać), problemu nie było. Zaczął się jednak pojawiać, kiedy ilości albumów zapisanych na twardzielu zaczęły iść w dziesiątki i setki, a po jakimś czasie trzeba było przeznaczyć na nie oddzielny dysk, co wcale nie było rzadkością.
Kiedy myślimy o przenikaniu się świata sprzętu audio z rynkiem motoryzacyjnym, do głowy przychodzą nam głównie radia samochodowe lub wielkie subwoofery przeznaczone do montażu w bagażniku. Rynek car audio to często zupełnie inne marki i rozwiązania, które nie mają wiele wspólnego z urządzeniami przeznaczonymi do użytku domowego. Kilka firm znanych audiofilom zaczepiło się jednak na rynku motoryzacyjnym, montując nagłośnienie w autach kilku luksusowych marek, co często stawia przed nimi zupełnie nowe wyzwania. Naim, którego nagłośnienie mogą zamówić właściciele Bentleyów, nigdy na przykład nie był zmuszony do oszczędzania miejsca, a Bowers&Wilkins musiał wynaleźć nowy rodzaj subwoofera, aby ten zmieścił się w samochodach Jaguara. To jednak wciąż zainteresuje tylko tych, których stać na takie auta. Rodzi się więc nowa moda - słuchawki zainspirowane motoryzacją.
Melodika to polska marka, która od samego początku działalności opowiadała się za zdroworozsądkowym podejściem do sprzętu audio. Trzonem oferty są kable i akcesoria, jednak firma kojarzona jest też z bardzo...
Kupowanie słuchawek bezprzewodowych przypomina rozwiązywanie skomplikowanej łamigłówki. Wybór zestawów głośnikowych, wzmacniacza, streamera czy gramofonu to przy tym bułka z masłem. Zacznijmy od tego, że sprzęt stacjonarny nie musi pasować do...
Kilkukrotnie podczas swojej przygody z testowaniem i użytkowaniem słuchawek dochodziłem do punktu, w którym stwierdzałem, że to już opus magnum, punkt kulminacyjny i apogeum tego, czego potrzebuję. Wydawało mi się,...
Bannery boczne
Komentarze
a.s.
Cieszą mnie te nazwy jak Zen Hologram, audiofil wtedy już jest podjarany.
@Lucas 688 - Chyba lepiej wybrać Denka, mam Onkyo A-9050 i po modyfikacjach gra lepiej niż wcześniej. ale wydaje mi się. że Denon 900NE gra ładniej. Najlepiej p...
Hologram II to nieco inna półka - jednak wyższa. Ale Melodika też gra bardzo zacnie, tylko bez tego mięsistego basu Acoustic Zenów i bez aż takiej głębi sceny.
Porównanie flagowca Melodika do z tego co pamiętam Ultra Blue 2 jest drugim modelem Tellurium Q od dołu ma się nijak, bo to nie ta klasa. Przy tej cenie BS wtyk...
Szanowna Redakcjo, to mój pierwszy mail do Państwa, tak wiec na początku chciałbym serdecznie podziękować za prace, serce i pasje, które wkładają Państwo w prowadzenie tego portalu oraz edukowanie społeczności (Państwa poradniki…
Witam serdecznie. Piszę do Państwa z prośbą o poradę. Pod wpływem bardzo ciekawej recenzji pana Tomasza Karasińskiego, postanowiłem nabyć słuchawki Meze 99 Neo. Przy okazji, chciałbym podziękować za niezmiernie rzeczowy, ale i…
Szanowni Państwo, jestem audiofilką i nurtruje mnie pewne pytanie dotyczące użytkowania wzmacniacza słuchawkowego, który jednocześnie posiada przetwornik cyfrowo-analogowy (DAC). Jest to urządzenie marki Audio gd, model Master 11. Czy lepiej, to znaczy…
Dzień dobry. Piszę do Państwa w sprawie dwóch testowanych wzmacniaczy przez Pana Tomasza Karasińskiego. Chodzi o integry Pathos Logos MKII i Ars-Sonum Filarmonia SK. Czy któryś z tych dwóch wzmacniaczy wykazał się…
Szanowni Państwo, jestem czytelnikiem Państwa magazynu. Często odwiedzam i czytam Państwa stronę, a przede wszystkim testy sprzętu hi-fi. Cenię sobie to, że opisujecie je w sposób konkretny i rzeczowy, a to bardzo…
Szanowni Państwo, z zaciekawieniem przeczytałem Państwa recenzję kolumn podstawkowych Jean Marie Reynaud Lucia oraz Fyne Audio F500 i właśnie takie monitory, w budżecie do 3000 zł, leżą w kręgu moich zainteresowań. Tak…
Szanowna Redakcjo, zwracam się do Państwa z prośbą o poradę. Chciałbym poprawić dźwięk w gramofonie Reloop Turn 5. Chodzi mi przede wszystkim o wysokie tony, które w moim gramofonie są jakby przygaszone.…
Szanowni Państwo, dopadła mnie nie lada zagwozdka - kupno pierwszego poważnego systemu stereo. Piszę do Państwa ponieważ śledząc rynek audio od dobrych kilku lat, wiem, że mieli Państwo do czynienia własnie z…
Szanowni Państwo, chciałbym poprosić o pomoc w sprawie wyboru sprzętu grającego. Na początku zaznaczę, że nie jestem audiofilem, a w zasadzie jestem niemal całkowitym laikiem w tej dziedzinie. Po przeczytaniu recenzji zamieszczonej…
Podobnie, jak amatorzy motoryzacji mogą wymieniać marki samochodów z Niemiec, Francji, Włoch czy Japonii, tak i miłośnicy sprzętu grającego przykładają dużą wagę do kraju pochodzenia kolumn czy wzmacniaczy. Audiofilowi nie jest to…
Jeśli chodzi o przystępną cenowo elektronikę audio, wszelkiego rodzaju wzmacniacze, amplitunery, odtwarzacze i zestawy kina domowego, Onkyo jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych i darzonych największym zaufaniem marek na naszym rynku. Jej ekspansja…
Jarocin kojarzy się melomanom z reaktywowanym niedawno festiwalem muzyki rockowej, jednak ma też szansę stać się stolicą niedrogich zestawów głośnikowych. Może nawet czymś w rodzaju nowej Wrześni, swoją drogą położonej całkiem niedaleko.…
Ostatnio na łamach naszego magazynu testowaliśmy sporo urządzeń adresowanych do audiofilów, więc dziś zejdziemy trochę na ziemię i sprawdzimy możliwości sieciowego amplitunera stereo zbudowanego z myślą o melomanach, którzy cenią sobie zarówno…
Sennheiser to bez wątpienia jedna z firm bez których trudno byłoby sobie wyobrazić funkcjonowanie rynku audio. W świecie słuchawek i mikrofonów to prawdziwy gigant, z którym naprawdę trudno jest rywalizować. Niemcy współpracują…
Pylon Audio to dość niecodzienne zjawisko. Wiele firm zajmujących się produkcją niedrogich zestawów głośnikowych o audiofilskim zacięciu to hobbystyczne, niemalże garażowe manufaktury. Są one w stanie podjąć rywalizację ze znanymi na całym…
Normandia, region leżący w północno-zachodniej części Francji, to nie tylko piękno przyrody, to też bogata historia. Obszar ten słynie przede wszystkim z jabłek i wszelkich ich przetworów (cydr i calvados), owoców morza,…
Lubimy odkrywać nowe marki i produkty, zarówno jeśli chodzi o urządzenia audiofilskie, jak i te bardziej popularne. Jest to w pewnym sensie przygoda, bo wszyscy wiedzą, czego można się spodziewać po kolejnych…
W świecie głośników Tannoy to prawdziwa legenda. Jego historia zaczęła się w 1926 roku i od początku była związana z elektroniką. Firma znana wówczas jako Tulsemere Manufacturing Company specjalizowała się w produkcji…
Chyba nikt w branży audio nie ma wątpliwości, że renesans płyt analogowych to coś więcej, niż chwilowa moda. Jedni mówią, że to tylko powracający po latach sentyment, inni upatrują wyższości płyt analogowych…
Podobno w sprzęcie audio najważniejsze jest brzmienie, ale nie oszukujmy się - nawet zatwardziałym audiofilom zdarza się kupować oczami, albo przynajmniej na podstawie wyglądu zewnętrznego wybierać kandydatów do odsłuchu. Jakie elementy najbardziej…
Do napisania krótkiego tekstu o bodajże najlepszym produkcie polskiej, socjalistycznej myśli technicznej skłoniła mnie lektura testu wzmacniacza Unitra Edward. Ostatnimi czasy modne stało się rewitalizowanie starych polskich marek audio. Pod ich szyldami…
Marantz to jedna z tych firm, które powinien znać każdy miłośnik muzyki i dobrego brzmienia. Jeden z wielkich graczy, którym na przestrzeni lat udało się zachować swój wizerunek i opowiadać swoją historię…
Większość audiofilów ceni gramofony za wyjątkowe, analogowe brzmienie. Uważają, że muzyka płynąca z winylowych płyt jest cieplejsza, bardziej wielowymiarowa i namacalna, dzięki czemu pozwala lepiej zrelaksować się podczas słuchania i dokładniej zrozumieć…
Tomasz Rogula jest założycielem firmy Zeta Zero i studiów nagraniowych TR Studios. Osobom, które kojarzą jedno lub drugie przedsięwzięcie w zasadzie powinno to wystarczyć, jednak - jak się domyślamy - przeważająca część…
Czy smoki żyją tylko w legendach? Niekoniecznie. Niektóre smoki stają się legendami. Tak właśnie było z magnetofonem Nakamichi Dragon, przez wielu uznawanym za najlepszy kasetowy player wszech czasów. Dlaczego akurat ten magnetofon…
Dokładnie za tydzień o tej porze oficjalnie rozpocznie się dwudziesta edycja Audio Video Show - największej wystawy sprzętu audio-video w Polsce. Podobnie, jak w ubiegłym roku, wybrane zostały trzy lokalizacje - PGE…
Poprzedni artykuł, w którym pisałem o amplitunerze kwadrofonicznym Sansui QRX-9001 wywołał spore poruszenie na StereoLife'owym Facebooku. Czytając pojawiające się tam wpisy naszych czytelników zauważyłem, że wielu wspomina o polskim urządzeniu tego typu,…
1
2
3
Cytaty
Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.
mariusz