NuPrime Omnia SW8
- Kategoria: Newsy sprzętowe
- Tomasz Karasiński
Na polskim rynku pojawił się kolejny audiofilski switch sieciowy. Tym razem za zwalczanie zakłóceń na łączach wzięła się firma NuPrime. Jak przeczytamy w informacji prasowej, Omnia SW8 to hi-endowy, 8-portowy switch sieciowy, który poprawia jakość sygnału sieciowego poprzez redukcję szumu i zakłóceń. Producent tłumaczy, że im więcej błędów w ruchu sieciowym, tym częściej urządzenia muszą komunikować się ze sobą w celu ponownego przesłania brakujących pakietów. Powoduje to spadek wydajności sieci, co pociąga za sobą pogorszenie jakości dźwięku. Omnia SW8 ma temu zapobiegać, podnosząc wydajność systemów hi-fi, w których głównym źródłem dźwięku jest odtwarzacz sieciowy.
Na pierwszy rzut oka, wysyp audiofilskich urządzeń sieciowych może dziwić. Ostatnio sporo hałasu wywołały premiery takich urządzeń, jak Silent Angel Bonn N8 czy English Electric 8Switch. Warto jednak zastanowić się, z jaką transmisją danych mamy do czynienia chociażby podczas słuchania plików hi-res. Płyta kompaktowa zawiera około 700 MB danych muzycznych dla kilkunastu utworów, natomiast pojedynczy utwór w postaci nieskompresowanego pliku FLAC 24 bit/96 kHz może zająć na dysku trzy razy więcej miejsca niż cały taki krążek. Dane te trzeba obsłużyć i przesłać do streamera w jak najszybszy i jak najczystszy sposób. Inżynierowie NuPrime'a są przekonani, że w przypadku hi-endowych systemów różnica przy zastosowaniu Omnia SW8 objawia się słyszalnie lepszą jakością dźwięku. Pomiary wskazują na jednoznaczną poprawę jakości sygnału. Przykładowo, pomiary jittera wskazują o obniżenie wartości nawet o połowę.
NuPrime zdecydował się na klasyczne rozwiązanie poprawiające przetwarzanie sygnału cyfrowego - redukcję szumu elektrycznego, którego źródłem są obwody zasilające oraz sam zasilacz. Do tego celu zastosowano dedykowane zasilanie ze stabilizacją napięcia spełniające medyczną normę IEC60601 oraz dwa dedykowane izolatory szumów dla głównego zasilania i dwa dla głównego zegara. Ponadto, użyto zegara TCXO oraz absorbera zakłóceń EMI SANA (Silent Angel Noise Absorber), aby obniżyć błąd jittera i poprawić stabilność transmisji. W końcu, Omnia SW8 jest odporna na fale elektromagnetyczne, jakie generują sieci GSM, Wi-Fi, Bluetooth i inne dzięki aluminiowej obudowie. Jeżeli te parametry i podzespoły wydają się znajome, tak - NuPrime otwarcie informuje, że Omnia SW8 jest produkowana na licencji firmy Thunder Data, producenta przełącznika Silent Angel Bonn N8. Ten drugi jest jednak tańszy. Kosztuje 1749 zł, podczas gdy za nowego NuPrime'a trzeba będzie zapłacić 2195 zł.
Źródło: Rafko
-
Paveł
Nie należę do audiosceptyków wyśmiewających kable itp. Wiele elementów toru istotnie poprawiło mi brzmienie systemu, z nieoczywistych powodów. Skusiłem się więc na switch "aduiofilski" (Silent Angel), odniosłem wrażenie że poprawia jakość np. Tidala, chociaż na granicy sugestii. Ale zrobiłem eksperyment - zacząłem odtwarzać ścieżkę z TIDAL-a przez ów switch na niezłym streamerze (Arcam SA30) i w czasie odtwarzania wyjąłem wtyczkę ethernet z cudownego routera (tą od strony streamera). Streamer odtwarzał muzykę jeszcze przez 20 sekund. Inny streamer (na tanim Raspberry) grał gęsty track 24/192 jeszcze przed 15 sekund bez jakiegokolwiek kontaktu kablowego ze switchem. Co to oznacza? Że większość streamerów "zasysa" dane do względnie dużego bufora pamięci i gra je z owego bufora. W całkowitej izolacji od sieci! Czasem można ów bufor skonfigurować, by zależnie od posiadanej pamięci był ogromny, obejmując nawet cały, długi track hi-res. "Zasysając" go, protokół sprawdza poprawność i integralność pakietów, jeśli są złe - prosi o ponowne przesłanie aż plik sklei się bez żadnych szwów do postaci "bit perfect", 1:1. Jeśli jakiś jitter, błędy synchronizacji itp. uszkodzi dane pakietowe - będą pobierane do skutku, dopiero jeśli wszystko zawiedzie, może pojawić się po prostu dziura, przerwa w transmisji (gdyby to była np. strona operacja bankowa - pojawi się komunikat o błędzie i akcja związana z nią zostanie zatrzymana, streaming najwyżej zrobi "dziurę" albo pikselozę na obrazie). Ale to, co zostało już pobrane do bufora i gra jest tym samym, co opuściło studio nagraniowe, po prostu skopiowanym plikiem, skończonym zbiorem bitów, nie ma "lepszych" i "gorszych" zer ani jedynek (oczywiście mogą się dziać różne rzeczy już w streamerze, DAC-u, już po konwersji D/A, ale akurat switch nie ma na to wpływu!). Rozumiem (od biedy) że wpływ na brzmienie może mieć kabel coaxial, czy optical, bo tu transmisja jest, synchroniczna, całkowicie jednokierunkowa, to co się w nim "zepsuje" trafi do DAC-a "zepsute" i już nigdy nie dojdzie do żadnej retransmisji bitów (chociaż jest wiele metod kontroli poprawności kodowania i jej korygowania). Ale w przypadku switcha, transmisji asynchronicznej oraz odsłuchu silnie buforowanego wpływ switcha powinien być po prostu zerowy, to tylko taka "pompa", która napełnia zbiornik, nie mająca wpływu na to, co ze zbiornika wypływa. Co może tu mieć wpływ? Serio, nie szydzę, zadaję techniczne pytanie i zachęcam każdego, by wyjął wtyczkę ze switcha i spojrzał na zegarek, jak długo będzie bez niego grało.
1 Lubię
Komentarze (1)