Idzie nowe, mniejsze i tańsze - Auralic Vega S1 i Aries S1
- Kategoria: Newsy sprzętowe
- Tomasz Karasiński
Auralic, producent znany przede wszystkim z doskonałych transportów cyfrowych oraz przetworników cyfrowo-analogowych, w ciekawy sposób poszerza swoją ofertę, rezentując zupełnie nową linię produktów z literą "S" w nazwie. W jej skład wchodzą dwa nowe urządzenia - Vega S1 oraz Aries S1, czyli przetwornik cyfrowo-analogowy z funkcją streamingu oraz transport cyfrowy. Co zaskakujące, nowe urządzenia mają nie tylko inną, mniejszą obudowę, ale w porównaniu do swoich większych odpowiedników będą też niezwykle korzystnie wycenione.
Vega S1 oferuje najnowsze technologie producenta, które są doskonałym przykładem na perfekcyjną integrację sprzętu i oprogramowania. Jej sercem jest nowo opracowana technologia Fusion DAC, która polega na autorskim systemie aplikacji układu konwertera cyfrowo-analogowego w taki sposób, że wykorzystywana jest tylko jego kluczowa część. Dodatkowo Vega S1 posiada w pełni analogową regulację głośności, która pochodzi z flagowego przetwornika Vega G2.2. Zastosowanie doskonałego toru analogowego opartego o autorskie i tak lubiane przez słuchaczy moduły Orfeo ma zapewniać pełne, dynamicznie i precyzyjne brzmienie. Nowa seria Auralica to bardzo dobra propozycja dla wszystkich entuzjastów strumieniowania. Przykładowo Vega S1 posiada, oprócz wejść USB, koaksjalnego oraz optycznych, także złącze Ethernet. Oznacza to, że nowy DAC posiada także obsługę strumieniowana, oraz funkcjonalności takich, jak Apple AirPlay 2, TIDAL Connect, Spotify Connect, radia internetowego i wielu innych platform strumieniujących. Ponadto Vega S1 korzysta także z oprogramowania Lightning DS, które jest jednym z najbardziej dopracowanych tego typu rozwiązań na rynku. Integruje ono dodatkowo platformy strumieniowe, takie jak Amazon Music Unlimited, TIDAL, Qobuz i wiele innych.
Zupełną nowością w modelu Vega S1 jest funkcja Tone Mode, która pozwala na precyzyjne dostrojenie charakteru brzmienia poprzez regulację poziomu harmonicznych w dźwięku. Technologia ta bazuje na psychologii słuchu i została opracowana przez inżynierów marki Auralic tak, aby wynieść brzmienie na jeszcze wyższy poziom. Dodatkowo linia S1 oparta jest na najnowszej platformie Tesla G3, a co za tym idzie, posiada wszystkie dobrodziejstwa nowych technologii, które Auralic opracował dla swoich flagowych urządzeń. Mowa tutaj o technologii DMA (Direct Memory Access), DDR (Direct Digital Recording) czy zaawansowanej izolacji galwanicznej pomiędzy poszczególnymi sekcjami urządzenia. Dodatkowo mamy zegary Femto 60s dbające o niski poziom zniekształceń typu jitter. Auralic Vega S1 dostępny będzie na przełomie maja i czerwca, a jego sugerowana cena detaliczna brutto wyniesie 8995 zł.
Aries S1 to, pomimo niewielkich rozmiarów, niezwykle zaawansowane od strony technicznej urządzenie. Posiada rozbudowane możliwości, dzięki zastosowaniu bardzo wydajnej platformy obliczeniowej Tesla G3. Po raz pierwszy w transporcie cyfrowym w tej klasie cenowej mamy do dyspozycji funkcje znane do tej pory tylko z wyspecjalizowanych urządzeń. Mowa tutaj o wysokiej jakości resamplerze, precyzyjnym korektorze parametrycznycm, korekcji odległości od kolumn, czy kompensacji poziomów głośności. Jednocześnie pierwszy raz w historii całej linii Aries mamy możliwość obróbki także sygnałów z wejść cyfrowych lub z wejścia USB. Co więcej, urządzenie w pełni wykorzystuje możliwości platformy Tesla G3 tak, aby usunąć jitter z sygnału i zapewnić jego najwyższą jakość w domenie cyfrowej.
Auralic Aries S1 posiada taką samą formę obudowy jak Vega S1, co sprawia, że możemy z obu urządzeń stworzyć niezwykle zaawansowane źródło cyfrowe, które na dodatek nie zabierze dużo miejsca. Ponadto, zarówno Vega S1, jak i Aries S1 umożliwiają dodanie zewnętrznego zasilacza S1 Purer Power, który omija wewnętrzne zasilanie w tych urządzeniach i wynosi ich brzmienie na jeszcze wyższy poziom. Aries S1 pojawi się na rynku w tym samym czasie i będzie kosztował dokładnie tyle samo, co Vega S1 - 8995 zł.
Źródło: MIP
-
-
Antoni
Fajnie, że Auralic robi ukłon w stronę mniej zamożnych klientów, ale w dzisiejszych czasach powinna być możliwość samodzielnego montażu dysku M2 jak to jest nawet u tańszej konkurencji. Poza tym nie bardzo rozumiem te wszystkie modele. Na papierze Vega S1 wygląda lepiej niż taki Altair 1.1 a jest prawie o połowę tańsza... Producent poleca łączenie Vegi, Ariesa i zegara zewnętrznego... No fajnie, ale dlaczego dublować streamer?! Vega powinna być typowym DAC-em bez streamingu. Wtedy to miałoby jakiś sens, przynajmniej teoretyczny... Nowością jest również Altair G2.2. Tutaj jak wcześniej w innych modelach zmiany raczej kosmetyczne. Poza USB 3.0 (w końcu!) i HDMI eARC... To i tak sporo, bo Altair G1.1 względem G1 oprócz platformy niczym się nie różni. Tak, ceną się różni... Aplikacji na Androida nie będzie, bo po prostu im się to nie opłaca. Zoptymalizowanie aplikacji na tak wiele urządzeń wymagałoby bardzo dużo nakładów i czasu (patrz Lumin). Ci, co mają awersję do jabłuszka, sobie jakoś radzą i wszystko (kasa) się zgadza.
4 Lubię
Komentarze (2)