Final Audio Design F
- Kategoria: Newsy sprzętowe
- Tomasz Karasiński
Japońska marka w stosunkowo krótkim czasie wywalczyła sobie mocną pozycję na rynku słuchawek, co zawdzięcza zarówno modelom wokółusznym, jak i wyjątkowo bogatej ofercie słuchawek dokanałowych. Można by było pomyśleć, że w katalogu tej firmy już niczego nie brakuje, szczególnie jeśli chodzi o audiofilskie pchełki, a jednak Final Audio Design wprowadza nowe modele wykorzystujące najnowsze zdobycze techniki i zaprojektowane z dbałością o najmniejsze detale. Na polski rynek wchodzą właśnie najmniejsze na świecie słuchawki douszne z serii F. Będą to łącznie trzy modele - F3100, F4100 i najdroższe w serii F7200 ważące zaledwie 2 gramy (jedna). Wszystkie wykorzystują podobne przetworniki, a różnica - jak zwykle w przypadku dokanałówek tej firmy - sprowadza się głównie do drobniutkich szczegółów budowy wewnętrznej, wyglądu zewnętrznego oraz, co najważniejsze z punktu widzenia dźwięku - materiału, z którego wykonano obudowy elementów dousznych.
Jak informuje polski dystrybutor Finala, filigranowa budowa słuchawek z serii F powoduje, że doskonale układają się one w kanale usznym. Wszystkie nowe modele mają takie same parametry techniczne oraz kilka cech wspólnych. Słuchawki są zbudowane ze zminiaturyzowanych komponentów, a w środku posiadają typowy dla tego producenta pojedynczy przetwornik armaturowy. Nawet najtańsze F3100 mają bardzo wąskie obudowy wykonane z aluminium, co pozwala na maksymalne zbliżenie przetworników do naszego kanału słuchowego. Producent twierdzi nawet, że poprzez zmianę dystansu pomiędzy pchełkami a bębenkami, możemy swobodnie modyfikować charakter dźwięku docierającego do naszych uszu. Być może również z tego względu w zestawie znajdziemy dwa rodzaje tipsów - z okrągłymi oraz walcowatymi końcówkami. Aby zwiększyć wygodę użytkowania, producent zadbał również o przezroczyste haczyki montowane na przewodach - można je zawiesić na uszach aby słuchawki nie wypadały. Ciekawym rozwiązaniem są również pierścienie zabezpieczające montowane na obudowach pchełek, polecane szczególnie użytkownikom, którzy wybiorą okrągłe, silikonowe wkładki. Do przechowywania i transportowania słuchawek przewidziano wygodne etui, w którym znajdują się oddzielne komory na słuchawki, przewód i wtyk. Takie ułożenie ma chronić nasze słuchawki przed nadmiernym zużyciem.
W droższym modelu F4100 zastosowano obudowy elementów dousznych wykonane ze stopu aluminium i magnezu. Tulejki mają średnicę 5,5 mm - dokładnie tyle, aby wewnątrz zmieściły się miniaturowe przetworniki armaturowe zapewniające szerokie pasmo przenoszenia. Impedancja słuchawek wynosi 42 Ω, a przewód ma długość 1,2 m. Na wyposażeniu znajdziemy dwa rodzaje zapasowych gumek (silikonowe i pianki) oraz pokrowiec do przechowywania i transportowania słuchawek. Najdroższe w serii F7200 otrzymały natomiast obudowy ze stali nierdzewnej oraz bardzo hi-endowe przewody wykonane z miedzi OFC pokrytej srebrem, zakończone szwajcarskimi złączami MMCX. Na szczególną uwagę zasługuje izolacja kabli zaprojektowana i wykonana we współpracy z firmą Junkosha, której przewody używane są między innymi w superkomputerze Kei oraz w sprzęcie medycznym i lotniczym, a to ze względu na niezwykle wysoką prędkość propagacji sygnału wynoszącą 95% prędkości światła. Materiał o nazwie Junflon jest niezwykle wytrzymały i elastyczny. Z myślą o testach tego przewodu, producent rozszerzył normalny cykl 5000 zgięć dokładnie dziesięciokrotnie. Podczas końcowych testów w firmowym laboratorium, kable słuchawek F7200 są zginane i prostowane 50000 razy.
Wszystkie nowe modele japońskiej firmy powinny pojawić się w sklepach już niebawem - ich oficjalna premiera w naszym kraju została zapowiedziana na 16 sierpnia. Jak informuje dystrybutor Finala, wszystkie modele z serii F mają być po prostu kolejnym krokiem na drodze ku doskonałości, a mając na uwadze dotychczasowe osiągnięcia tej marki w dziedzinie słuchawek dokanałowych, chyba nikt nie wątpi w to, że właśnie taki cel postawili przed sobą japońscy inżynierowie. Jak zwykle szczególnie ciekawy jest fakt, że we wszystkich trzech modelach zastosowano bardzo podobne przetworniki informując, że kluczowe znaczenie dla brzmienia ma również materiał, z którego wykonano obudowy pchełek. Z pewnością różnice te mają niebagatelny wpływ na jakość dźwięku. Jak na tak zaawansowane dokanałówki, ceny nie są zaporowe - F3100 będą kosztowały 799 zł, F4100 wyceniono na 1299 zł, a cena najwyższych w serii F7200 to 2199 zł.
Źródło: Fonnex
Komentarze