Noveto Sowlo
- Kategoria: Newsy sprzętowe
- Tomasz Karasiński
Izraelska firma Noveto pracuje nad urządzeniem, które może uwolnić nas nie tylko od kabli, ale także od słuchawek. System o nazwie Sowlo ma całkowicie wyeliminować potrzebę korzystania z nauszników i dokanałówek, dostarczając dźwięk kierunkowo do naszych uszu, po namierzeniu użytkownika za pomocą technologii rozpoznawania twarzy. Zgodnie z założeniem, będziemy mogli wówczas słuchać naszej ulubionej muzyki siedząc na kanapie, a nawet poruszając się po pokoju. Głośnik przypominający zwyczajny soundbar będzie przekazywał dźwięk prosto do naszych uszu, podczas gdy inni domownicy będą zupełnie nieświadomi jakim materiałem się w danym momencie raczymy. Być może będą słuchać czegoś innego lub oglądać swój ulubiony serial czując się tak komfortowo, jakby używali słuchawek. Czy nowa technologia może kompletnie wyeliminować sens ich stosowania?
Kiedy Apple wprowadził iPhone'a bez gniazda słuchawkowego, firma przedstawiła ten pomysł jako wygraną dla konsumentów, którzy mogli teraz używać bezprzewodowych słuchawek (najlepiej firmowanych przez Apple), aby uzyskać lepsze wrażenia dźwiękowe bez plączących się przewodów. Noveto chce pójść o krok dalej, całkowicie eliminując słuchawki dzięki nowej technologii, która przenosi dźwięk z urządzenia wprost do naszych uszu. Można powiedzieć, że izraelski startup w zasadzie wynalazł wirtualne słuchawki. Firma wykorzystuje system czujników podobny do tych z najnowszego iPhone'a X, który odblokowuje telefon za pomocą rozpoznawania twarzy, a nie hasła czy odcisku palca. Używając własnych algorytmów, Noveto znajduje naszą twarz i oblicza dystans do uszu (które nie muszą być widoczne), a specjalnie opracowany głośnik skupia tam dźwięk. Podobne rozwiązania proponowano już wcześniej, ale problem był oczywisty - wystarczyło się poruszyć, a efekt znikał. Tutaj jest inaczej, a to wszystko dzięki możliwości dość dokładnego śledzenia użytkownika i kierowania dźwięku na niego. Projektanci twierdzą, że nie pojawiają się przy tym żadne "wycieki", dzięki czemu osoba korzystająca z Sowlo może słuchać muzyki lub oglądać telewizję naprawdę głośno bez przeszkadzania współlokatorom lub sąsiadom.
Nazwa tego futurystycznego systemu pochodzi oczywiście od słowa "solo", w które wmontowano inne słowo - "owl" czyli sowę. Jak twierdzą autorzy pomysłu, chodziło im o nawiązanie do zwierzęcia, które znane jest ze znakomitego słuchu pozwalającego mu nawet zlokalizować swą ofiarę w niemal całkowitych ciemnościach bądź pod warstwą śniegu. Technologia "wysyłania" dźwięku w konkretne miejsce może mieć oczywiście wiele zastosowań. Wystarczy wyobrazić sobie niewielki głośnik bezprzewodowy, który możemy zabrać ze sobą na siłownię aby słuchać muzyki podczas treningu bez kabli i wypadających z uszu pchełek. Noveto na razie koncentruje się jednak na typowo domowych oraz biznesowych zastosowaniach swojego systemu. Bardzo obiecująco wyglądają podobno testy w samochodach. "Chcesz słuchać podcastu na przednim siedzeniu, ale dzieci wolą Beyonce z tyłu? Dzięki systemowi Noveto, każdy będzie mógł połączyć się z samochodowym systemem rozrywki przez Bluetooth. Następnie zainstalowany w kabinie głośnik może skierować odpowiedni dźwięk do uszu każdej osoby." - twierdzą izraelscy inżynierowie. Jak mówi jeden z założycieli firmy, Noam Babayoff, system buduje coś w rodzaju dźwiękowej bańki wokół głowy pasażera.
Noveto może więcej, niż tylko zarządzać rozrywką. Powiedzmy, że z boku samochodu nadjeżdża motocykl albo kierowca zamierza zmienić pas nie wiedząc, że inny pojazd znajduje się w jego martwym polu. Głośnik może go o tym ostrzec. Nic nowego? Pewnie, ale system Noveto może wykreować dźwięk 3D, więc sygnał ostrzegający o wypadku może być odebrany przez kierowcę dokładnie w miejscu, w którym znajduje się w przestrzeni - na przykład z przodu po prawej stronie samochodu. Babayoff twierdzi, że instynkt bezpieczeństwa naszego ciała opiera się na dźwięku i dlatego jego działanie będzie w tym przypadku bardzo skuteczne. Ponieważ urządzenie i tak monitoruje twarz użytkownika, może potencjalnie obsługiwać gesty rąk aby wykonywać połączenia telefoniczne, mieszać muzykę i wykonywać inne funkcje, które wyeliminują konieczność patrzenia w ekran lub szukania odpowiedniego przycisku na desce rozdzielczej. Czujniki i głośniki Noveto można oczywiście wbudować w ekran komputera, co oznacza, że połączenia konferencyjne (i wszelkie inne dźwięki, których możemy słuchać podczas pracy) będą emitowane tylko do naszych uszu, zmniejszając przeciążenie słuchowe pracowników w kabinach, centrach telefonicznych i otwartych biurach. W sierpniu ubiegłego roku, Babayoff i dyrektor generalny Noveto, Tomer Shani zabrali system demonstracyjny na konferencję wideo. Reakcje użytkowników były podobno bardzo pozytywne. Shani twierdzi, że system pozwala grać godzinami bez uczucia zmęczenia, jakie normalnie towarzyszy siedzeniu w słuchawkach. Po raz kolejny do gry wchodzi tu możliwość tworzenia dźwięku trójwymiarowego w celu rozszerzenia wirtualnej rzeczywistości. "Jeśli ktoś skrada się za tobą w grze, chcesz to wiedzieć. A jeśli odwrócisz głowę, dźwięk przesunie się wraz z nią." - mówi jeden ze współzałożycieli firmy.
Wszystko fajnie, ale jak to gra? Tutaj konstruktorzy przyznają, że nie udało im się jeszcze osiągnąć poziomu jakościowego, który mógłby zadowolić audiofilów. Firma twierdzi, że jest w stanie poprawić technologię na tyle, aby mogła zastąpić wysokiej klasy sprzęt grający. Pytanie tylko czy faktycznie się to uda, czy może będzie tak, jak ze słuchawkami wykorzystującymi zjawisko przewodzenia kostnego. Niby dźwięk jest, ale czasami trudno jest nawet zrozumieć ludzką mowę. Niektórzy z dziennikarzy testujących urządzenie zauważyli, że nie odcina ono użytkownika od otoczenia, jednak to podobno również da się poprawić. Ciekawe czy autorzy pomysłu nie przesadzają trochę z wiarą, że w ten sposób można osiągnąć absolutnie wszystko. Z pewnością jednak jest to ciekawe rozwiązanie, które może nie zastąpi słuchawek (w końcu ciężko wyobrazić sobie słuchanie muzyki na spacerze lub w autobusie za pomocą takiego głośnika), ale być może pewnego dnia stanie się ciekawą alternatywą dla zwykłych soundbarów. Babayoff i Shani przewidują, że technologia staje się integralną częścią inteligentnych domów. Głośniki Noveto można ukryć na przykład za obrazami na ścianie, dzięki czemu dźwięk będzie podążał za nami wszędzie. Pomysł spodobał się takim firmom, jak BlackBerry, Google, Samsung, Magic Leap czy Dell, który myśli o zaimplementowaniu takiej technologii w swoich monitorach i laptopach. Cena? Mówi się o kwocie 200-300 dolarów. W niektórych magazynach pojawiły się już opinie, że to za drogo, bo klienci kupujący najtańsze smartfony i telewizory pewnie nie zdecydują się na taki głośnik. My tymczasem zastanawiamy się czy to nie za mało, jak na przełomowy wynalazek? Za takie pieniądze można dostać co najwyżej średniej klasy soundbar. Jeśli Sowlo to w istocie jeszcze gorszy soundbar z wbudowaną kamerką i całym oprogramowaniem do śledzenia twarzy, trudno się dziwić, że właściciele firmy mało entuzjastycznie wyrażają się na temat jakości brzmienia. Ale bądźmy dobrej myśli. Jeśli konstruktorom uda się opanować wszystkie kwestie techniczne, pozostanie tylko zbudować lepszy, droższy model dla audiofilów.
Źródło: Noveto
-
lol
To może być rewolucja. I zdrowie dla nas, bo jak wiadomo ucho ludzkie nie jest dostosowane do odbierania źródła dźwięku w bezpośredniej bliskości. Wszelkie słuchawki dokanałowej czy nauszne niszczą nasz słuch, bo są za blisko narządu słuchu.
0 Lubię
Komentarze (1)