Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Gramofon - czy warto i dlaczego

  • Kategoria: Poradniki
  • Jarosław Święcicki

Gramofon - czy warto i dlaczego

No właśnie - po co to komu? Nie dość, że płyty są strasznie delikatne, to na dodatek co dwadzieścia kilka minut trzeba je obracać żeby usłyszeć dalszy ciąg albumu. Jaki to ma sens w czasach, kiedy na komputerowej playliście można mieć miliony utworów, przełączać je w dowolny sposób jednym kliknięciem albo w ogóle nie ruszać i słuchać godzinami. Użytkownicy serwisów streamingowych do czasu osiągnięcia wieku emerytalnego prawdopodobnie nie odkryją nawet ułamka zgromadzonej tam muzyki. Komu więc potrzebny jest gramofon? Jeśli podejdziemy do tematu w ten sposób, rzeczywiście może się okazać, że jest on właściwie zbędny. Jednak coraz więcej melomanów, po początkowej fascynacji plikowym wygodnictwem, zaczyna szukać innego charakteru brzmienia, innego rodzaju obcowania ze sprzętem i sztuką jako taką. Nie da się ukryć, że słuchanie muzyki z tego nośnika ma swoje wady i zalety. O niektórych wadach już wspomnieliśmy, a co z plusami? Przecież jakieś muszą być, skoro ze szlifierek korzysta coraz więcej osób i nie jest to tylko i wyłącznie chwilowa moda na audiofilskie retro. Rozpoczynamy więc cykl poradników, w których postaramy się wytłumaczyć niektóre kwestie techniczne, polityczne i filozoficzne.

Najpierw przyjrzymy się temu medium z historycznego punktu widzenia, aby w kolejnym artykule powoli przejść już do praktyki. Będziemy pisać o tym jak wybrać i skonfigurować gramofon, jak rozwijać swój system analogowy, jak kolekcjonować i konserwować płyty winylowe, a wszystko to we współpracy z ekspertami z firm związanych z tą tematyką. Jeżeli więc interesujecie się analogiem lub chcecie wejść w jego magiczny świat, śledźcie nasze poradniki. Pliki, przetworniki, kompakty i streamery są owszem ciekawe, ale gramofony przeżyły już niejedną rewolucję. Na pewno warto przyjrzeć im się z bliska.

Gramofon - czy warto i dlaczego

Historia

Historycznie rzecz biorąc to właśnie płyta gramofonowa, tłoczona od roku 1897 roku na szelaku (odmiana żywicy naturalnej) była pierwszym nośnikiem, który zapoczątkował rozwój przemysłu fonograficznego. Płyta szelakowa, zwana również gruborowkową, była odtwarzana z prędkością 78 obrotów na minutę i pozwalała na zapisanie do 5 minut dźwięku na jednej stronie 12-calowego krążka. Jakość niestety nie zachwycała. Nie dość, że na jednym egzemplarzu można było zmieścić raptem 10 minut muzyki (płyty były dwustronne), to na dodatek był to zapis monofoniczny. Z pierwszym problemem uporano się po zmianie materiału, na którym tłoczone były rowki. Zastosowanie polichlorku winylu, zwanego potocznie winylem, pozwoliło na zagęszczenie zapisu oraz zmniejszenie prędkości obrotowej do 33 i 1/3 obrotów. Umożliwiło to zmieszczenie aż 25 minut dźwięku na jednej stronie krążka. Tak powstała płyta drobnorowkowa, zwana potocznie długogrającą. Dodatkowo w roku 1949 wytwórnia RCA zaprezentowała 7-calową płytkę z dużym otworem pośrodku, którą należało odtwarzać z prędkością 45 obrotów na minutę. Oba rozwiązania funkcjonują do dziś - pierwsze jako album długogrający, a drugie zwykle jako singiel z jednym utworem na każdej stronie.

Problem zapisu monofonicznego został rozwiązany w 1957 roku w USA, gdzie zaczęto produkować pierwsze płyty stereofoniczne w systemie 45/45. Co to oznacza? Otóż na każdym zboczu rowka, pochylonym właśnie pod kątem 45 stopni, umieszczono zapis jednego kanału. Dwa zbocza – dwa kanały. Proste, prawda? Winylowa płyta znów mogła ruszyć na podbój świata. I tak pewnie do dziś rządziłaby niepodzielnie na rynku fonograficznym (magnetofony nigdy nie zagroziły jej panowaniu) gdyby nie powstanie na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku płyty kompaktowej. Melomani na całym świecie zachłysnęli się cyfrową jakością i analogowe płyty popadły w niełaskę. Sprzedaż dramatycznie spadła, a regały z wielkimi kopertami zaczęły znikać ze sklepów, zamieniane na malutkie, plastikowe pudełeczka ze srebrnymi krążkami. Wydawałoby się, że koniec winyli jest bliski. Nic bardziej mylnego!

Analogi przetrwały trudny okres, w dużej mierze dzięki DJ-om puszczającym z nich muzykę na wszelakich imprezach oraz dzięki technice scratch używanej w muzyce rozrywkowej. Również dzięki zapalonym audiofilom, dla których cyfrowy dźwięk był nie do zaakceptowania. Na początku XXI wieku płyty winylowe zaczęły wracać do łask. Dziś sprzedaż stopniowo rośnie, co jest niemalże ewenementem w czasach, gdy całkowita sprzedaż fizycznych nośników dźwięku sukcesywnie spada. Coraz więcej nowych tytułów jest wydawanych zarówno w wersji cyfrowej, jak i analogowej, a w wielu sklepach z muzyką powróciły regały z dużymi kopertami. Dlaczego? Miłośnicy winyli mieliby zapewne wiele do powiedzenia na ten temat. Na pewno padłaby odpowiedź, że ludzie coraz wyraźniej dostrzegają magię czarnych płyt. Cóż, to lakoniczne wytłumaczenie może być jednocześnie najbardziej trafne.

Gramofon - czy warto i dlaczego

Gramofon - czy warto i dlaczego

Skąd bierze się magia analogu?

Wielu melomanów po początkowej fascynacji płytą CD stwierdziło, że dźwięk analogowy mimo, że technicznie mniej doskonały, jest jednak przyjemniejszy dla ludzkiego ucha. W przypadku płyty kompaktowej, materiał zarejestrowany w studiu musi zostać najpierw przekonwertowany aby spełniał normy tego standardu. Większość studiów nagraniowych rejestruje dźwięk o znacznie wyższych parametrach, jednak płyta kompaktowa jest z założenia ograniczona do 16 bitów i niewiele da się z tym zrobić. W odtwarzaczu ponownie zachodzi konwersja, tym razem z postaci cyfrowej na analogową. Dźwięk, który słyszymy jest więc w pewnym sensie odbudowywany z kawałków, a wykonywanie tylu operacji na oryginalnym sygnale pogarsza jego jakość. W przypadku płyt winylowych nic takiego nie ma miejsca. Kształt rowków wyrytych na płycie w zasadzie odpowiada ruchom membran głośników. Rozdzielczość analogowego sygnału jest właściwie nieskończona, ponieważ nie jest on cięty na fragmenty.

Na co się to przekłada? Otóż muzyka płynąca z płyty gramofonowej jest określana jako cieplejsza, pozwalająca zrelaksować się podczas słuchania. Bas jest potężny, ale miękki, wysokie tony wyraziste, ale nie nerwowe, a scena szeroko rozłożona przed słuchaczem. Całość pozwala wręcz zanurzyć się w muzyce, prawie jak w wannie z gorącą wodą. Krótko mówiąc - relaks i odpoczynek. Innym ciekawym elementem analogowego wydawnictwa, który w przypadku plikowych odpowiedników pozbawionych fizycznego nośnika zupełnie zanikł, jest poligrafia na okładce. Duża powierzchnia dawała spore pole do popisu licznym grafikom i malarzom, a wiele płyt przeszło do historii nie tylko dzięki zawartej na niej muzyce, ale również dzięki oprawie graficznej lub dodawanym do nich gadżetom. Nawet jeśli porównamy okładki winyli z płytami kompaktowymi, to niestety - obrazek wielkości spodka pod filiżankę nie robi już takiego wrażenia, jak jego gramofonowy odpowiednik.

Gramofon - czy warto i dlaczego

Gramofon - czy warto i dlaczego

Software

Wszystko fajnie, ale skąd brać płyty? Jeszcze kilka lat temu może był to problem, ale dziś winyle wracają i ich nabycie nie jest już takim problemem. Coraz więcej tytułów jest wydawanych zarówno w wersji cyfrowej, jak i analogowej, aczkolwiek przeważnie płyty winylowe są droższe od ich kompaktowych odpowiedników. Czasami jako bonus dla nabywców wersji analogowych podawane są źródła do legalnego pobrania albumu w wersji plikowej. Nieraz do winyli dodawana jest wersja kompaktowa. Innym rozwiązaniem jest rynek płyt używanych. Tutaj trzeba już uważać ponieważ nieodpowiednio użytkowane winyle po prostu się psują. Najlepiej kupować analogi, które najpierw możemy obejrzeć. Płyta winylowa jest niestety dosyć delikatnym przedmiotem i sposób jej przechowywania oraz używania może znacząco wpłynąć na jej stan techniczny. Oczywiście obecnie najpopularniejszą formą są zakupy poprzez serwisy aukcyjne, gdzie można znaleźć ogromne ilości ofert. Co zadziwiające, niemal wszystkie aukcje dotyczą płyt w bardzo dobrym, a czasem wręcz idealnym stanie. Ciekawe, prawda?

Jak sprawdzić czy płyta nadaje się do słuchania? Należy ją oczywiście dokładnie obejrzeć, a obserwację najlepiej rozpocząć już od samej okładki. Może jest podarta, ma wytarte brzegi, a płyta jest włożona bez żadnej koperty i bezczelnie wystaje przez dziurę? Papier jest pofałdowany jakby był kiedyś wilgotny? Wtedy praktycznie nie ma co nawet zaglądać do środka. Jeśli ktoś przez kilkanaście lat trzymał płytotekę na strychu albo w piwnicy, nie wróży to nic dobrego. Niektóre płyty da się uratować, ale ponieważ ofert jest tak wiele, lepiej chyba odpuścić sobie taki zakup. Można powiedzieć, że im lepszy stan okładki tym większe prawdopodobieństwo, że płyta także będzie w porządku. Zaglądamy więc do środka. Sama płyta powinna być włożona przynajmniej do papierowej koperty. Jeśli swobodnie telepie się w samej okładce, jest to kolejny minus. Jeżeli jednak jest koperta, wysuwamy ją ze środka i odkładamy twardą okładkę na bok. Teraz delikatnie wysuwamy krążek tak, aby nie dotknąć jego powierzchni z naciętym rowkiem. Trzymając winyl dłońmi opartymi o krawędzie uważnie go oglądamy. Płyta powinna być czarna jak noc i błyszcząca. Jeżeli jest matowa, może to oznaczać dwie rzeczy - albo jest zabrudzona albo też była bardzo często odtwarzana, co może oznaczać jej spore zużycie. Gdy powierzchnię przecinają delikatne ryski, zwane kopertówkami (powstają one od częstego wysuwania winyla z koperty w wyniku czego trze on o papier), nie jest jeszcze tak źle. Jednak gdy gołym okiem widać wyraźne i głębokie uszkodzenia, mogą one powodować nie tylko trzaski, ale wręcz przeskakiwanie igły. Wiadomo więc, że z zakupu takiego egzemplarza lepiej zrezygnować. Warto jednak zaznaczyć, że poprawnie przechowywana i używana płyta gramofonowa może służyć dziesiątki lat. Większość egzemplarzy sprzedawanych obecnie na giełdach i portalach aukcyjnych to płyty wyprodukowane 20-30 lat temu i wciąż potrafią one zachwycić swoim brzmieniem.

Rozmowa z ekspertem

O źródła zainteresowania gramofonami i płytami analogowymi postanowiliśmy zapytać pana Roberta Małasa z wrocławskiego salonu Fusic. To znany sklep ze sprzętem audio, w którym całkiem spory sektor poświęcony jest gramofonom i różnego rodzaju akcesoriom winylowym. W Fusicu czarne płyty nie są jedynie dodatkiem czy gustowną dekoracją. W głównej sali odsłuchowej zwykle prezentowany jest jakiś dyżurny gramofon, gotowy do akcji. Wypytaliśmy pana Roberta o to, jak klienci audiofilskiego salonu postrzegają gramofony, czego się obawiają, od czego zaczynają i co można im doradzić.

Jak często klienci sklepu pytają o gramofony?
Jeśli w ogóle mówimy o ludziach szukających sprzętu stereo, byłoby to od 10 do 20 procent naszych klientów. Istnieją jednak pewne - nazwijmy to - wahania sezonowe. Na przykład cały okres przedświąteczny to taki czas, kiedy mamy więcej zapytań o gramofony. Spory wzrost zapytań o sprzęt analogowy nastąpił również w momencie, kiedy we Wrocławiu otworzono Vinyl Cafe. To kawiarnia połączona ze sklepem z płytami winylowymi. Mamy świadomość, że była to raczej chwilowa fala, zjawisko o lokalnym zasięgu, ale dla nas było ono zauważalne. Co ciekawe, okazało się, że miejsce to otworzył jeden z naszych klientów. Wzmożony ruch w segmencie analogowym obserwujemy także, kiedy w prasie lub w sieci pojawiają się artykuły o gramofonach. Dla wielu ludzi stanowią one taką zachętę, aby przypomnieć sobie ten temat lub zagłębić się w świat analogu po raz pierwszy.

Ilu spośród tych klientów chce kupić swój pierwszy gramofon w życiu?
Naprawdę wielu. Jest to stosunkowo duża grupa wśród tych klientów, których opisałem wcześniej. Czasami są to ludzie, którzy nigdy w życiu nie mieli kontaktu w płytami winylowymi, ale najczęściej są to melomani, którzy mają gdzieś w domu winyle, ale już dawno zapomnieli o sprzęcie do ich odtwarzania. Zdarza się, że mają oni w swoich zbiorach naprawdę interesujące wydania, więc szkoda byłoby ich nie słuchać.

Z jakiego powodu warto wybrać właśnie czarne płyty?
W dzisiejszych czasach muzyki słucha się najczęściej z plików, z sieci lub ewentualnie z płyt kompaktowych. Od tego zwykle zaczynają się rozmowy z naszymi klientami - z jakiego źródła i w jakich okolicznościach lubią słuchać muzyki. Wciąż jednak istnieje wśród nich taka świadomość, że płyty winylowe istnieją, że są czymś trochę innym. My nawet nie musimy o tym przypominać. To, że gramofony są obecne w świadomości melomanów, samo z siebie bardzo napędza wyobraźnię. W końcu jeśli już kupujemy sprzęt do słuchania muzyki, możemy zadbać o to, aby dało się na nim słuchać również czarnych płyt.

Czy tacy melomani boją się gramofonów i tego, jak się je obsługuje?
To ciekawe, bo ludzie raczej nie obawiają się użytkowania samego gramofonu. Dla nich to raczej urządzenie jak każde inne. Czasami nasi klienci pytają jaka jest żywotność wkładek, ewentualnie jak czyścić stare płyty. Powiedziałbym nawet, że z mojej perspektywy mogliby się nawet bardziej przejmować tym, jak dbać o gramofon, ponieważ często zdarzają się uszkodzenia wynikające z niewłaściwej obsługi. Plagą są ponoć sprzątaczki, które nie czyszczą gramofonów z należytą delikatnością. Klient przychodzi wtedy do salonu i mówi, że sprzątaczka coś tam wycierała i teraz nie gra. Często okazuje się, że igła jest całkowicie wyłamana. Dlatego sprzedając gramofony warto jest jednocześnie udzielić klientowi choćby kilku krótkich wskazówek, jak się nim właściwie posługiwać. Ludzie częściej boja się o to, czy będą mieli skąd brać płyty, a niżeli o sprawy techniczne związane z samym napędem.

Dlaczego mielibyśmy wybrać gramofon, a nie odtwarzacz CD lub streamer?
Są trzy powody. Pierwszy to jakość dźwięku. To brzmienie jest inne, zdaniem wielu audiofilów lepsze niż dźwięk cyfrowy. Drugi to chęć odtwarzania płyt, które ktoś już gromadził latami. Z tym nie ma co dyskutować, bo meloman posiadający duże zbiory winyli nie zrezygnuje z nich ot tak. Trzeci powód to moda, a ta wraca i widać to coraz bardziej.

Czy ludzi nie odstrasza to, że słuchanie winyli wiąże się z całym rytuałem?
Nie, to właśnie przyciąga ludzi do analogu! Wielu naszych klientów uwielbia bawić się sprzętem, doświadczać kontaktu z nim, myć płyty, kupować wciąż różne szczoteczki, dociski, nowe wkładki. Ludzie słuchający winyli stanowią dość specyficzną grupę. Oni nie chcą robić pięciu rzeczy naraz, wolą poświęcać sie różnym takim hobbystycznym zajęciom. Często do nas wracają, robią sobie małe prezenty, potem idą do domu i wieczorem sprawdzają jak będzie brzmiała muzyka z płyt wyczyszczonych jakimś nowym płynem. Jest pewna grupa klientów, którzy używają tylko płyt winylowych i są zagorzałymi przeciwnikami innych źródeł dźwięku. Ta grupa jest całkiem spora, nie jest to żaden margines. Już sam ten fakt potwierdza, że chyba warto zainteresować się gramofonami.

Gramofon - czy warto i dlaczego

Gramofon - czy warto i dlaczego

Podsumowanie

Gramofon, jak każde źródło dźwięku, ma swoje plusy i minusy. Wielu melomanów decyduje się jednak na walkę z przeciwnościami losu, aby wydobyć z tego ponadczasowego medium wszystko, co najlepsze. Dla sporej grupy audiofilów analogowy dźwięk pozostaje z kolei niedoścignionym wzorcem, któremu nie zagrożą żadne cyfrowe formaty zapisu. Winyle mają w sobie pewien czar, który objawia się nie tylko w ich brzmieniu, ale także wszystkim, co się z nimi wiąże. Słuchanie muzyki z czarnych krążków to zawsze swego rodzaju rytuał. Samo wyjęcie płyty z koperty i jej obracanie w rękach już zapowiada chwile magii. Wybieramy album spoglądając na jego dużą okładkę. Delikatnie przecieramy powierzchnię krążka i umieszczamy ją na talerzu gramofonu. Włączamy silnik, nastawiamy igłę i czujemy, jak cały świat zwalnia i zaczyna kręcić się z prędkością 33 i 1/3 obrotów na minutę...

Artykuł powstał we współpracy z salonem Fusic.

Komentarze (6)

  • notlapin

    Świetny poradnik :D

    0
  • Marek W

    Tylko nie wspomniano o jednej, zasadniczej kwestii, że teraz wszystkie zespoły nagrywają dźwięk w studiu cyfrowo, które do wytłoczenia przekształcić na wersję analogową, więc obecnie cała wyższość płyt analogowych to ściema marketingowa, żeby zrobić dodatkowy biznes na audiofilach. No chyba, że ktoś ma jeszcze stare płyty w dobrym stanie, o co coraz trudniej.

    11
  • Arek

    @Marek W - Po części zgadzam się z Tobą jednak nie do końca masz rację. To że obecnie w studiach nagraniowych dominuje technika cyfrowa to oczywiście niepodważalny fakt. Jednak płyta winylowa niesie za sobą sporo ograniczeń. Niestety to nie jest tak że materiał cyfrowy jest zrzucony na winyl i do sklepu! Zachodzi tu wiele zjawisk o których może nie słyszałeś. Może więc warto poszperać głębiej w sieci i poczytać o np. korekcji RIAA o tym dlaczego nagrywa się na winylu dynamiczne utwory przy zewnętrznej krawędzi a wolne i spokojne blisko środka płyty i najważniejsze dlaczego bas i bębny muszą być na płycie nagrane monofonicznie. Polecam. To zdecydowanie najlepsza lektura na długie zimowe wieczory przy ulubionej muzyce i stakanku grzańca. Pozdrawiam serdecznie.

    1
  • AS

    Oczywiście już od dawna nagrywa i obrabia się w studiu cyfrowo. Winyl nie dodaje jakości, wręcz przeciwnie, ale faktem jest że muzykę na winyl nagrywa się z większym zakresem dynamicznym, czyli mniejszą kompresją. Niektóre płyty CD czy pliki mają dzisiaj za dużą dynamikę, co powoduje, że dźwięk staje się jednakową, głośna masą.

    2
  • Jack

    @Marek W - Cyfrowo tak, ale nie jakości CD, nie 16 bit. To zasadnicza różnica, cyfrowe pliki mają dużą rozdzielczość. Nagranie nie zajmuje kilkanaście Mb, ale nieraz GB.

    1
  • Jacek

    Słucham na szczęście muzyki klasycznej i na CD z klasyką nie zaistniała wojna decybeli znana z muzyki rozrywkowej. Poprawnie nagrana płyta CD ma znacznie lepszą jakość niż winyl, zwłaszcza dla muzyki klasycznej, gdzie liczy się rozdzielczość, prawdziwa dynamika (kompresja ją ogranicza, nie poszerza), rzeczywista stereofonia (a nie 30 dB odstępu kanałów). Natomiast wychwalanie plików nagranych cyfrowo i zrealizowanych w formie LP to szaleństwo. Równie dobrze można sobie dać korektor psujący dźwięk w stylu LP między DAC a źródłami dźwięku cyfrowego. Mam jednak sporo LP i skorzystałem z "rewolucji" aby kupić sobie nowy gramofon. Co ciekawe, całkiem niezłe są płyty nagrywane cyfrowo jeszcze przed pojawieniem się CD na rynku. Denon i inne firmy rozwijające zapis PCM miały wtedy do nagrywania znakomite i bardzo drogie magnetofony cyfrowe, co sprawia, że oparte na tych nagraniach LP potrafią brzmieć bardzo ciekawie. W domu mam największe zbiory na CD, ale mam też trochę SACD, wiele płyt LP, kasety magnetofonowe (do których wróciłem niedawno, trochę z sentymentu) i szpule. Z muzyką klasyczną stosunkowo łatwo nabyć oryginalnie wydane szpule. Oczywiście dźwięk szpuli na magnetofonie Revoxa bije na głowę dźwięk LP i jest bliższy analogowej rejestracji studyjnej z lat 1950 - 80.

    1

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Małe klocki, wielki dźwięk - Cyrus

Małe klocki, wielki dźwięk - Cyrus

Lata osiemdziesiąte były dla branży hi-fi czymś w rodzaju złotego wieku - półki sklepów uginały się pod ciężarem urządzeń, z których wiele nazywamy dziś kultowymi, a każda licząca się firma miała w ofercie wzmacniacz, który może nie był najpiękniejszy i wykonany niczym szwajcarski zegarek, ale nie kosztował majątku i grał...

Auralic zamyka działalność ze skutkiem natychmiastowym - prawda, plotka czy głupi żart?

Auralic zamyka działalność ze skutkiem natychmiastowym - prawda, plotka czy…

W branży audio zwykło się mówić, że jednym z największych komplementów wobec sprzętu jest cisza - całkowity brak szumu, czarne tło, idealna otchłań, z której wyłania się muzyka. Ale cisza, jaka zapadła wokół Auralica, nie jest ani pożądana, ani piękna. Jest dziwna, niewygodna i tajemnicza. Firma, która przez kilkanaście lat...

Chi-Fi - rewolucja czy zagrożenie?

Chi-Fi - rewolucja czy zagrożenie?

Chińskie hi-fi wywróciło rynek audio do góry nogami. Jeszcze dekadę temu wysokiej klasy dźwięk kojarzył się z drogimi urządzeniami zachodnich marek, na które trzeba było przeznaczyć znaczną część swoich oszczędności. Dziś jednak sprzęt projektowany i produkowany w Chinach oferuje zadziwiająco dobrą jakość za, jak przyjęło się mówić, ułamek ceny europejskich,...

Fabio Serblin - Serblin & Son

Fabio Serblin - Serblin & Son

Projektowanie i budowanie sprzętu audio potrafi być tak zaraźliwe, że zajmują się tym całe rodziny. Wychowane w duchu muzycznej pasji dzieci często przejmują talent swoich rodziców i krewnych. Jednym z takich przypadków jest familia Serblinów. Kiedy audiofile słyszą to nazwisko, pierwsze skojarzenie przychodzi natychmiast - Franco, legendarny konstruktor zestawów głośnikowych....

W szponach algorytmów, czyli jak sztuczna inteligencja zabija muzykę na naszych oczach

W szponach algorytmów, czyli jak sztuczna inteligencja zabija muzykę na…

W 1997 roku grupa Radiohead wydała album "OK Computer". Płyta zaskoczyła nie tylko wiernych fanów angielskiego zespołu, ale wszystkich, którzy mieli okazję jej posłuchać. Porusza bowiem temat technologii, alienacji i niepokojów społecznych w szybko zmieniającym się świecie. Album jest interpretowany jako komentarz na temat dehumanizującego wpływu technologii na nasze funkcjonowanie...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Matrix Audio TS-1

Matrix Audio TS-1

Rynek sprzętu audio coraz śmielej zmierza w kierunku urządzeń, które mają uprościć życie melomanom. Kolejne firmy proponują odtwarzacze strumieniowe z wbudowanymi przetwornikami i wzmacniaczami słuchawkowymi - tak, aby za pomocą...

Bowers & Wilkins Px8 S2

Bowers & Wilkins Px8 S2

Bowers & Wilkins to brytyjski producent sprzętu audio, znany głównie z kolumn wykorzystywanych w Abbey Road czy nietuzinkowego modelu Nautilus. Od ponad dekady firma eksploruje też rynek słuchawek - od...

Lyngdorf TDAI-2210

Lyngdorf TDAI-2210

Jeżeli komuś wydaje się, że w audiofilskim hobby chodzi przede wszystkim o słuchanie muzyki, a technikalia mogą wywoływać emocje, ale nie są w stanie spolaryzować środowiska osób oddających się tej...

Komentarze

Pasza
@Piter - Mam Px8 i uwierz mi, te "metalowe elementy" robią różnicę. Gdybym teraz miał kupować słuchawki, to też kupiłbym Px8, a nie Px7 S3. Ale jeśli chodzi o p...
Daniel
Tak bardziej audiofilskie niż Momentum 4 (mam Momentum 4 - genialne słuchawki jak na Bluetooth), że nawet nie zaimplementowali aptX Lossless. Ostre hajres...
Jm
Czyli będzie dobra średnica, bez "V-ki"?
Jacek
@Paweł - Posiadałem oba modele Altair przez ponad 3 lata. Ani razu nie miałem problemu z nawiązaniem połączenia. Byłem bardzo zadowolony, jednak pewne rzeczy ir...
Paweł
Słucham dwóch Auraliców Altair G2.1 w dwóch domach, jako część dwóch systemów. Grają świetnie. Aplikacja zwykle ma trudności z nawiązaniem połączenia z urządzen...

Płyty

Paradise Lost - Ascension

Paradise Lost - Ascension

Paradise Lost jest jednym z moich osobistych dowodów na to, że do niektórych rzeczy trzeba zwyczajnie dojrzeć. Podchody do twórczości...

Newsy

Tech Corner

Roon - Nowa jakość streamingu

Roon - Nowa jakość streamingu

Z badań i raportów dotyczących udziału poszczególnych nośników i platform w rynku muzycznym wynika, że pliki i serwisy streamingowe wyprzedzają konkurencję o kilka okrążeń. Temat nośników fizycznych wydaje się zamknięty i nawet ogarniająca cały świat moda na winyle i gramofony nie jest w stanie odwrócić losów tej wojny. O ile...

Nowości ze świata

  • Designing and building audio equipment can be so contagious that entire families get involved. Children raised in the spirit of musical passion often inherit the talent of their parents and relatives. One such case is the Serblin family. When audiophiles...

  • Bowers & Wilkins is trusted by music professionals the world over to deliver the most detailed, natural and immersive sound available - the True Sound of the artist's intent. The brand has a long-established pedigree not only in the manufacture...

  • Marantz, one of the most revered names in audio for over 70 years, introduced the new 10 Series Collection of three reference-quality stereo products. Comprising the Model 10 Reference Integrated Amplifier, the SACD 10 Reference SACD player and the Link...

Prezentacje

20 najciekawszych premier wystawy High End 2024

20 najciekawszych premier wystawy High End 2024

Odbywający się tradycyjnie na początku maja High End to impreza, w trakcie której oczy i uszy całej społeczności audiofilskiej zwrócone są w kierunku Monachium. Jak informują organizatorzy, wystawa ta jest niekwestionowanym liderem, jeśli chodzi o imponujące nadawanie tonu najwyższej klasy reprodukcji muzyki. Od czterech dekad High End dostarcza pomysłów i...

Galerie

Popularne testy

Dyskografie

Wywiady

Fabio Serblin - Serblin & Son

Fabio Serblin - Serblin & Son

Projektowanie i budowanie sprzętu audio potrafi być tak zaraźliwe, że zajmują się tym całe rodziny. Wychowane w duchu muzycznej pasji...

Vintage

Nakamichi TX-1000

Nakamichi TX-1000

Japońska firma znana przede wszystkim z produkcji bardzo dobrych magnetofonów kasetowych swego czasu zaznaczyła także swoją obecność na rynku gramofonów...

Słownik

Poprzedni Następny

Jitter

To odchylenie lub inaczej rozmycie czasowe w transmisji danych cyfrowych. Pojęcie to zaczęło się pojawiać najpierw w odniesieniu do odtwarzaczy płyt kompaktowych, teraz najczęściej dotyczy przetworników cyfrowo-analogowych i sprzętu komputerowego....

Cytaty

JonathanDavis.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.