Audio Video Show 2023
- Kategoria: Newsy sprzętowe
- Tomasz Karasiński
W ubiegłym roku, po trzyletniej przerwie, z kompletem wystawców i naprawdę dużym zainteresowaniem zwiedzających wróciła wystawa Audio Video Show. Choć wszyscy byliśmy pełni obaw, czy będzie to wciąż taka sama impreza, czy spotkamy się w tym samym lub nawet większym gronie i czy będziemy umieli odnaleźć się w tej postpandemicznej rzeczywistości, jedyną nowością dla audioszołowych weteranów był tak naprawdę nieco wcześniejszy termin. Z pierwszego weekendu listopada wystawę przesunięto na ostatni weekend października. Wszystko poszło zgodnie z planem, więc kolejna, dwudziesta piąta edycja największych targów sprzętu audio-video w Polsce odbędzie się w dniach 27-29 października, oczywiście w Warszawie.
Najnowsze, najdroższe i najbardziej interesujące urządzenia zostaną zaprezentowane w przestronnych lożach PGE Narodowego, a także w pokojach i salach konferencyjnych hoteli Radisson Blu Sobieski i Golden Tulip. W piątek impreza będzie otwarta w od 12:00 do 20:00, w sobotę od 10:00 do 20:00, a w niedzielę od 10:00 do 18:00. Tradycyjnie największymi hitami wystawy mają być urządzenia i systemy stereo z gatunku "cost no object". W tym roku numerem jeden w tej kategorii będzie kosztujący 8 milionów złotych system brytyjskiej firmy Audio Note - najdroższy zestaw stereo publicznie prezentowany w Polsce. Będzie to niezwykle rzadko pokazywana konfiguracja urządzeń z najwyższych poziomów Level 5 i 6 - transport CDT Six o masie całkowitej 80 kg, przetwornik Fifth Element bez filtrów cyfrowych i oversamplingu, przedwzmacniacz gramofonowy M9, topowe lampowe monobloki Gaku-On, 3-silnikowy gramofon TT Three Reference z wkładką IO Ltd oraz wysokoskutecznych kolumn Type A. Wszystko zostanie oczywiście połączone i zasilane srebrnymi kablami Audio Note.
Z potwierdzonych już atrakcji Audio Video Show 2023 najliczniejsza jest reprezentacja zestawów głośnikowych. Owszem, nie zabraknie też kosztownych gramofonów, wzmacniaczy, streamerów czy nawet magnetofonów szpulowych, jednak oferta "kolumnowa" prezentuje się niezwykle bogato. Dystrybutor marki Bowers & Wilkins pokaże dwa nowe modele z referencyjnej serii. 801 D4 Signature oraz podstawkowe 805 D4 Signature weszły na rynek z prawdziwie angielską elegancją. Oprócz fenomenalnego, wyróżniającego wyglądu oferują jeszcze lepsze i bardziej dopracowane w każdym aspekcie brzmienie.
Kolejną ciekawostką są flagowe kolumny Monitor Audio - Hyphn. Jest to wersja produkcyjna pokazanego w 2022 roku prototypu Concept 50. Sercem kolumny jest układ M-Array. Ta unikalna konfiguracja składa się z pojedynczego przetwornika wysokotonowego otoczonego co najmniej sześcioma 2-calowymi przetwornikami średniotonowymi. Przetwornik wysokotonowy wykorzystuje nową membranę Micro Pleated Diaphragm trzeciej generacji. Każdy z dwóch filarów podtrzymujących ów "łącznik" skrywa parę 8-calowych przetworników basowych skierowanych do wewnątrz, w konfiguracji redukującej naprężenia mechaniczne, co skutkuje prawie zerową siłą wibracji ze strony głośników, zarówno wewnątrz nich, jak i na zewnątrz. Za parę takich nietuzinkowych kolumn trzeba zapłacić 82500 euro.
Sonus Faber od lat zachwyca audiofilów pięknymi kolumnami, a nowy model Stradivari to w zasadzie tylko kolejny dodatek do bogatej kolekcji głośnikowych dzieł sztuki. Dwadzieścia lat po premierze pierwszego modelu o tej nazwie, Stradivari ewoluowały do drugiej generacji, przesuwając granice innowacji i inżynierii. Dzięki charakterystycznym organicznym materiałom płynnie połączonym z najnowocześniejszą technologią dźwięku, Stradivari mają uosabiać istotę filozofii Sonus Faber, będąc jednocześnie pięknym prezentem z okazji czterdziestej rocznicy działalności firmy. Obudowa wykonywana jest ręcznie, a jej konstrukcja opiera się na tych samych zasadach i procesach, które stosowane są przy wytwarzaniu instrumentów muzycznych, zapewniając naprawdę wyjątkowe wrażenia dźwiękowe.
Perlisten Audio S7t Limited Edition to najnowsza, limitowana edycja flagowego modelu marki, kolumn podłogowych S7t. W tych potężnych podłogówkach ulepszono głośniki niskotonowe w celu zwiększenia wychylenia liniowego, obniżenia indukcyjności oraz spotęgowania możliwości niskich częstotliwości. Przetworniki niskotonowe wyposażono w nowe cewki i obwody magnetyczne, dzięki czemu membrany mogą wychylać się mocniej o 20%. Wymusiło to zmiany w chłodzeniu cewek. W wersji Limited Edition konstrukcję falowodu stworzono ze stopu aluminium 6061-T6. Aluminiowy falowód pełni funkcję masywnego radiatora dla wszystkich trzech przetworników w układzie, łącząc radiatory, w które każdy z nich został wyposażony. To nie tylko zwiększa zdolność do przenoszenia mocy i redukuje efekt kompresji termicznej dla poszczególnych przetworników, ale także utrzymuje tą samą temperaturę dla zespołu głośników. Udoskonalona pod nowe wymagania i przeprojektowana została również zwrotnica. Wszystkie komponenty Perlisten S7t Limited Edition dobierane są ręcznie z tolerancją 1%.
Klipsch Jubilee to ostatni projekt nad którym pracował założyciel firmy, Paul Wilbur Klipsch. Jego marzeniem było stworzenie w pełni tubowego głośnika, który zadowoli najbardziej wytrawnych audiofilów. Pierwotnie model ten planowany był jako następca kultowych Klipschornów, co nie dziwi, kiedy weźmie się pod uwagę jego gabaryty. Każda z kolumn waży ponad 185 kg, a górna krawędź potężnego głośnika tubowego znajduje się na wysokości 175 cm. Dwa 12-calowe głośniki niskotonowe i 7-calowy przetwornik średnio-wysokotonowy to zestaw, który wydaje się mocno oldschoolowy, ale spokojnie, znajdziemy tu także skrajnie nowoczesny element w postaci aktywnej zwrotnicy bazującej na procesorze DSP. Kolumny zasilać będą lampowe monobloki Mastersound PF100 Litz Edition, a sekcją niskotonową zajmą się monobloki Gold Note PA 1175 MKII. Czarne płyty odtwarzał będzie gramofon Giglio z wkładką Machiavelli Gold na ramieniu B7, a muzykę z sieci - hi-endowy streamer DS 1000 EVO.
Podobnie jak w ubiegłych latach na PGE Narodowym wydzielona zostanie specjalna strefa słuchawkowa. To swoista "wystawa w wystawie". W jednym miejscu będzie można zobaczyć i przetestować słuchawki ponad 50 producentów, od tych prostych, budżetowych, po najbardziej zaawansowane konstrukcje warte dziesiątki tysięcy złotych. Jedną z takich perełek będą nauszniki Spirit Torino Valkyria Titanium, mogące pochwalić się niezwykle stylowymi obudowami wykonanymi z tytanu, wykończeniami z włoskiej skóry i unikatowym, podwójnym przetwornikiem o konstrukcji izobarycznej. Kropkę nad "i" stawia wysokiej jakości przewód z czystego srebra i miedzi. Producent informuje, że słuchawki Valkyria Titanium zachwycają słuchaczy naturalnością i realizmem na niespotykanym do tej pory poziomie, a każdy ich odsłuch dostarcza niezapomnianych wrażeń. Nic dziwnego, skoro za takie słuchawki trzeba zapłacić ponad 50000 zł.
Sennheiser HE 1 to nowoczesna wersja oryginalnego systemu Orpheus, okrzykniętego najlepszym zestawem słuchawkowym świata. Ekstremalnie wysoka cena lokowała Orpheusa poza zasięgiem większości audiofilów, ale dla wielu największym problemem w zdobyciu własnego egzemplarza było ograniczenie produkcji do zaledwie 300 sztuk. Oryginalny Orpheus osiąga dziś zawrotne ceny. Nie inaczej jest z nowym modelem. Choć - podobnie jak u poprzednika - mamy tu elektrostatyczne słuchawki napędzane lampowym wzmacniaczem, nowy Orpheus został zaprojektowany od podstaw jako topowy zestaw słuchawkowy XXI wieku. Flagowy zestaw Sennheisera wygląda jak statek kosmiczny z kamienia, metalu i szkła. Cena na poziomie 50000 euro sprawia, że na co dzień mogą z niego korzystać tylko wybrańcy. Jeśli chcecie dołączyć do tej grupy choćby na chwilę, radzimy zawczasu ustawić się w kolejce.
W świecie ekstremalnego hi-endu ciężko jest się wyróżnić, stworzyć sprzęt, który przyciągnie uwagę najbardziej wymagających i zamożnych klientów, ale Kostas Metaxas opanował tę sztukę do perfekcji. Co tu dużo mówić, gość jest zdrowo pokręcony, nie boi się żadnych wyzwań ani głosów krytyki. Wszystkie projekty założonej przez greckiego artystę i inżyniera firmy Metaxas & Sins są nie tylko urządzeniami służącymi do odtwarzania muzyki, ale też niepowtarzalnymi dziełami sztuki. Najnowszą propozycją rodzinnego przedsiębiorstwa jest elektrostatyczny wzmacniacz słuchawkowy Ethereal. Obudowa zawiera również jeden z wzorów Kostasa o nazwie "Geometrika", który tworzy wizualną mieszankę kwadratów i prostokątów wpuszczonych w organiczny kształt. Do jego stworzenia wymagana jest najbardziej zaawansowana 5-osiowa maszyna CNC. Wewnątrz obudowy znajdują się dwa całkowicie monofoniczne, niskoszumowe, wysokonapięciowe, czysto dyskretne i całkowicie zbalansowane wzmacniacze dedykowane słuchawkom elektrostatycznym, pracujące z napięciem szczytowym ponad 1000 V. Napięcie polaryzacji wynoszące 580 V pozwala łączyć wzmacniacz z elektrostatami innych marek, takimii jak Stax SR-009S, Dan Clark Audio Voce czy Sennheiser Orpheus.
Dan Clark po raz kolejny postanowił udowodnić, że żadna technologia słuchawkowa nie jest mu obca i dotyczy to także przetworników elektrostatycznych. Wiele lat temu jego firma stworzyła słuchawki Voce, które zyskały uznanie entuzjastów, zdobywając wiele prestiżowych nagród, a teraz wprowadza oparty na tej samej technologii model o nazwie Corina, który dodatkowo wyposażono w AMTS (Advanced Metamaterial Tuning System), czyli system dostrajania akustycznego oparty o metamateriały. Sercem całej konstrukcji są zupełnie nowe przetworniki o średnicy 88 mm. Zapewniają one odpowiedni zapas dynamiki w zakresie niskich częstotliwości oraz niskie zniekształcenia w całym paśmie. Pałąk sam dopasowuje się do kształtu głowy, a niektóre elementy wykonane są z tak wytrzymałych materiałów, jak chociażby stop tytanu. Za Coriny trzeba zapłacić 25900, 26495 lub 27655 zł w zależności od wybranej długości dołączonego do zestawu kabla (odpowiednio 2, 3 lub 5 metrów).
Znana z produkcji wzmacniaczy słuchawkowych firma Woo Audio zaprezentuje na Audio Video Show niezwykle ciekawy produkt. Tube Mini, bo o nim mowa, to przenośne urządzenie integrujące przetwornik cyfrowo-analogowy i zbalansowany wzmacniacz słuchawkowy w niewielkiej i przenośnej obudowie. Tor analogowy ma tutaj konstrukcję hybrydową, integrując lampy ze stopniem wyjściowym opartym o tranzystory typu MOSFET. Takie połączenie ma dawać typową dla szklanych baniek barwę dźwięku, oferując przy tym możliwość wysterowania bardziej wymagających słuchawek. Woo Audio Tube mini posiada specjalne, miniaturowe lampy, po jednej na kanał. Są one zamocowane na oddzielnej i amortyzowanej płytce, dzięki czemu zapewniono izolację od zewnętrznych wibracji, które mogłyby być słyszalne jako szumy i zakłócenia poprzez efekt mikrofonowania. Dzięki połączeniu ze stopniem tranzystorowym moc wyjściowa wynosi 1 W przy obciążeniu 8 Ω. Jak na kieszonkowy wzmacniacz słuchawkowy, to naprawdę sporo. Warto dodać, że wymienione wyżej urządzenia to zaledwie mały wycinek ogólnej puli sprzętu audio-video, jaki będzie można zobaczyć na Audio Video Show 2023. Jeśli chcecie być na bieżąco, zachęcamy do śledzenia aktualności na oficjalnej stronie internetowej tego wydarzenia.
Źródło: Audio Video Show
-
Garfield
Jak już wiele razy można było się przekonać, pieniądze nie grają. Zestawienie Kondo z głośnikami Living Voice sprzed kilku lat za 7 mln zł dobitnie to pokazało. Zestaw Audio Note zapewne zagra przyjemnie, jak to Audio Note, ale za 8 mln? Osobiście najbardziej czekam na pokaz nowych Rockportów Orion.
0 Lubię -
Sławomir
Te Rockporty też tanie nie są. A jak coś kosztuje 8 mln, to po to by sprzedać to tym, co za dużo forsy mają. I znajdzie taki, co powie - nie, ja takiej taniochy nie chcę, dla mnie to co najmniej za 30 mln. No to mu pozłocą powysadzają brylantami i będzie...
0 Lubię -
Marcin
Mam takie podejście do wystawy. Rozluźniam gacie, wkładam ręce głęboko w kieszenie i z przyjemnością idę poprzebywać. Myślę że mamy szczęście, że ta impreza jest.
0 Lubię -
a.s.
Konstrukcja obudowy głośnikowej nie może opierać się na tych samych zasadach i procesach, które stosowane są przy wytwarzaniu instrumentów muzycznych, bo ona powinna nic nie dodawać od siebie. Kolumna to nie skrzypce.
0 Lubię -
Fanszelek
Też bym sobie chętnie poprzebywał i sprzęcicha posłuchał, ale jestem mocno zamiejscowy... Fajna impreza i dlatego rozumiem i się zgadzam z Marcinem w całej rozciągłości - jak się ma na chacie fajne sprzęcicho, zwłaszcza DIY, to porównać naprawdę się chce!
0 Lubię
Komentarze (5)