AKG K550
- Kategoria: Słuchawki i wzmacniacze słuchawkowe
- Tomasz Karasiński
Austriacka firma AKG została założona w 1947 roku przez Rudolfa Görke i Ernsta Plessa. Pierwszy budował głośniki, a drugi rozwoził je po mieście na bicyklu. Ich klientami byli głównie profesjonaliści i tak zostało do dziś. Oferta skierowana do użytkowników prywatnych jest owszem bardzo szeroka, jednak i tak wydaje się znacznie mniej rozbudowana, niż część katalogu przeznaczona dla realizatorów nagrań, specjalistów od masteringu, a także samych artystów. Na obu polach firma cieszy się sporym uznaniem, a jakby tego było mało, niektóre modele powstały we współpracy z artystami takimi, jak Quincy Jones czy Tiesto. W grupie słuchawek rozrzut cenowy jest ogromny - od kilkudziesięciu złotych za najprostsze pchełki aż do 4499 zł, bo tyle kosztują najbardziej zaawansowane, dokanałowe K3003. Co ciekawe, jeśli przyjrzymy się tylko słuchawkom wokółusznym przeznaczonym do słuchania muzyki w domu lub okazjonalnie poza nim, przepaść ta znacznie się zmniejszy.
Najtańsze tego typu modele kupimy już za 169 zł, natomiast topowe Q701 kosztują 1999 zł. To oczywiście oficjalne ceny polskiego dystrybutora AKG, ale faktem jest, że w katalogu tej firmy można znaleźć słuchawki każdego typu w niemal dowolnym przedziale cenowym. Do testu dostarczono model K550, który z zewnątrz prezentuje się dość prestiżowo. Cena - 1299 zł, a więc mniej więcej w środku stawki. Co ciekawe, firma wprowadziła już bardzo podobny model K551, a mimo to K550 wciąż pozostają w ofercie i nic nie wskazuje na to, żeby miały wypaść z obiegu. Musimy sprawdzić, co mają do zaoferowania.
Wygląd i funkcjonalność
Słuchawki przyjechały do nas wraz z modelem K619DJ, jednak już po wielkości opakowań można było się zorientować, który model jest droższy (w domyśle - lepszy). K550 wyjmujemy z dużego pudełka przypominającego grubą ramkę na plakaty lub wieszane na ścianie okienka, w których można trzymać płyty winylowe. Wygląda to interesująco i na pewno lepiej, niż zwykłe plastikowe pudełka, które po rozcięciu nadają się tylko do kosza. Szkoda, że producent nie wykorzystał tej przestrzeni, bo oprócz słuchawek i kilku papierków nie znaleźliśmy tu zupełnie nic. Przyzwyczajeni do pokrowców, worków ze ściągaczem, przejściówek i stojaków na nauszniki, poczuliśmy lekki niedosyt w związku z faktem, że nie było tu żadnego wyposażenia dodatkowego. Pierwsza myśl - może firma postanowiła przeznaczyć wszystkie pieniądze na same słuchawki?
I chyba jest to prawda, ponieważ już w pierwszym kontakcie K550 sprawiają wrażenie produktu luksusowego, wykonanego z wysokiej jakości materiałów i bardzo trwałego. Aby potwierdzić tę ostatnią tezę, musielibyśmy używać ich znacznie dłużej, niż pozwalał na to test, jednak na podstawie naszych doświadczeń z różnymi słuchawkami możemy w ciemno stwierdzić, że te przeżyją wiele. Wszystko jest tu duże, grube, szerokie i wykonane tak, jakby inżynierowie AKG w ogóle nie musieli się przejmować zużyciem materiałów. Ponadto konstrukcja słuchawek jest stosunkowo prosta, więc nie widzimy tu elementów, które mogłyby się szybko zepsuć. Muszle obracają się wprawdzie pod kątem prostym tak, żeby można było złożyć słuchawki na płasko, ale w mechanizmach nie ma jakichkolwiek luzów. Wszystko porusza się z delikatnym oporem, a jeśli położymy słuchawki na biurku i obrócimy każdy z nauszników pod kątem 45 stopni, to w takiej pozycji pozostaną - nie złożą się pod własnym ciężarem. Jest w tym jakieś przyjemne wrażenie solidności wykonania wynikającej z precyzyjnego dopasowania wszystkich elementów.
Jakość samych materiałów - również bardzo wysoka. Metalowy jest pałąk, grube elementy utrzymujące nauszniki oraz pokrywy muszli, na których nadrukowano firmowe logo. Pozostałe części wykonano z tworzywa, jednak nie jest to tandetny plastik wydający z siebie takie odgłosy, jakby miał się zaraz rozlecieć. W ogóle słuchawki nie trzeszczą ani nie wydają z siebie żadnych dźwięków, nawet kiedy je założymy i zaczniemy ruszać głową na wszystkie strony. Mechanizm regulacji pałąka jest klasyczny - bez rozciąganych pasków ani dziwnych listków na sprężynkach. Z każdej strony można wyciągnąć nauszniki z pałąka na dość znaczną odległość, a w ustaleniu pożądanej wielkości pomocne będą kreski z naniesioną skalą - od 1 do 12. Pałąk obito materiałem przypominającym miękką gumę, natomiast same nauszniki mają pady wykończone delikatną skórą. Czy jest to skóra naturalna czy ekologiczna - tego nie wiemy, bo nie jesteśmy ekspertami z dziedziny kaletnictwa. Wiemy jedno - bardzo nam się to podoba, a już szczególnie w połączeniu z rozmiarami muszli. Te swobodnie obejmą nawet duże uszy i wydaje nam się, że projektanci AKG nawet trochę tu przesadzili, ale co tam - luksusowe słuchawki mają być duże i komfortowe, a takie właśnie są K550.
Pod względem konstrukcyjnym AKG K550 są słuchawkami zamkniętymi, bez żadnych dodatkowych udziwnień. Izolacja od zewnętrznego hałasu jest naprawdę niezła, chociaż niektóre modele zaprojektowane dla profesjonalistów idą w tej kwestii jeszcze dalej. Tutaj jednak nacisk na głowę jest tak niewielki, że po kilku minutach można zapomnieć, że w ogóle coś na niej nosimy. Te słuchawki to przede wszystkim bardzo wysoki komfort użytkowania i taka sama jakość wykonania. Na temat ich budowy wewnętrznej wiadomo tylko tyle, że zdecydowano się na duże, bo aż 50-mm przetworniki. Wrażenia przestrzenne ma poprawiać technologia Real Image Engineering, o której również niewiele można się dowiedzieć. Trzeba będzie sprawdzić to w praktyce.
Wyprowadzony z lewego nausznika przewód jednoznacznie sugeruje, że K550 zostały zaprojektowane do słuchania muzyki w domu. Jest długi i zakończony 3,5-mm jackiem, do którego od razu przykręcona była przejściówka na duży wtyk. Metalowe tulejki spasowano tak dokładnie, że gdyby nie cieniutka, złota obwódka, nie zorientowalibyśmy się, że dużą wtyczkę można odkręcić. Gdyby ktoś po umiejscowieniu kabla nie zorientował się, która muszla jest która, oznaczenia kanałów umieszczono na ich wewnętrznej stronie - tam, gdzie podczas słuchania znajdują się nasze uszy.
Brzmienie
Sam fakt, że słuchawki kosztują swoje, nie gwarantuje jeszcze audiofilskiego brzmienia. Ostatnio na rynku pojawiło się wiele modeli w przedziale cenowym 1000-1500 zł, które zostały zaprojektowane tylko po to, aby przyciągnąć w miarę zamożnych właścicieli najnowszych tabletów i smartfonów. Jeśli ktoś kupuje iPada z wyświetlaczem Retina za 3399 zł, to z pewnością będzie w stanie wyłożyć taką kwotę na luksusowe słuchawki do niego, przy okazji zgarniając jeszcze jakiś skórzany pokrowiec i kilka innych akcesoriów. Nikt jednak nie powiedział, że taki klient będzie umiał poznać się na jakości dźwięku. Mało prawdopodobne, żeby był audiofilem zwracającym uwagę na neutralność, równowagę tonalną, spójność czy prawidłowe odwzorowanie barw instrumentów. O wiele lepiej zrobić na nim wrażenie wielkim basem i efektowną górą pasma. Właśnie dlatego wiele tego typu słuchawek gra efekciarsko, ale niekoniecznie audiofilsko. Miłośnicy dźwięku wiernie oddającego to, co zarejestrowano w studiu nagraniowym, mogą owszem znaleźć coś dla siebie w tej całej masie luksusowych słuchawek zaprojektowanych z myślą o "złowieniu" świeżo upieczonego właściciela iPada czy iPhona, ale nie zawsze. Czemu ma służyć ten cały, nieco przydługi wstęp? Ano temu, że biorąc do testów K550 obawialiśmy się, że będą to kolejne piękne i znakomicie wykonane słuchawki, które niestety nastrojono z myślą o dwuminutowym odsłuchu w sklepie z telefonami i komputerami. Ale nie! Te dwie minuty wystarczyły nam, żeby stwierdzić, że mamy do czynienia ze słuchawkami stuprocentowo audiofilskimi - nastawionymi na neutralność i oryginalny sens Hi-Fi, czyli wysoką wierność. Nie ma podbitego basu, nie ma sztucznie wyostrzonej góry, która po pięciu minutach już się nudzi, a po dziesięciu zaczyna nas poważnie irytować. Jest tylko prawdziwe, znakomicie zrównoważone brzmienie i muzyka podana tak, jak życzyli sobie tego muzycy i realizatorzy nagrań.
Oczywiście można się o tej sytuacji rozpisywać dłużej, ale taki opis powinien już w dziewięćdziesięciu procentach naświetlić sprawę wszystkim, którzy mają za sobą pewne doświadczenia ze słuchawkami i już dobrze wiedzą, czego chcą. Jeśli tym czymś jest znakomicie zrównoważone pasmo połączone z bardzo dobrą dynamiką i przejrzystością - K550 można brać w ciemno. Jeżeli natomiast liczą się jakieś dodatkowe atrakcje - to już zależy tylko i wyłącznie od materiału, jaki tym nausznikom podamy, a także pozostałych urządzeń wchodzących w skład naszego systemu. Same słuchawki ani niczego nie upiększą, ani nie wyretuszują. Ich rozdzielczość jest na tyle dobra, że można uruchomić narzędzie analizy i szukać nowych smaczków na dobrze znanych nam albumach. Co ważne - wszystkie elementy muzycznego spektaklu pozostają tu na swoich miejscach. Nie mamy na myśli tylko poszczególnych części pasma, ale także swego rodzaju gradację planów, z czym niektóre słuchawki zupełnie sobie nie radzą. K550 nie wciskają nam dźwięku do środka czaszki, sporo przestrzeni zostaje także po bokach, a wszystko jest znakomicie uporządkowane. Nie mamy także do czynienia ze sztuczną sytuacją, w której dźwięki drugoplanowe czy wszelkiego rodzaju skrzypnięcia, oddechy i szelesty wychodzą przed samych muzyków. Wyraźnie zarysowany jest pierwszy plan, a wszelkiego rodzaju smaczków musimy się doszukiwać w tle - za nim. I jest to bardzo zdrowa sytuacja.
Przez cały czas słychać, że K550 mają zapas dynamiki, że prawdopodobnie mogłyby podawać nam detale jeszcze bliżej i bardziej dosadnie, że na pewno dałyby radę wydobyć z siebie większy i bardziej efektowny bas, ale nie robią tego, bo trzymają się idei audiofilskiej wierności. Co za przyjemna odmiana w świecie, w którym wiele osób może wydać takie pieniądze na słuchawki, ale niewiele potrafi docenić wierne, realistyczne brzmienie i w ogóle odróżnić dobry dźwięk od słabego. Czapki z głów!
Budowa i parametry
AKG K550 to klasyczne słuchawki wokółuszne o budowie zamkniętej. Solidna konstrukcja i jakość zastosowanych materiałów dają nadzieję na długie i bezawaryjne użytkowanie. W modelu tym zastosowano 50-mm przetworniki i rozwiązanie nazwane przez producenta Real Image Engineering, którego zadaniem jest zapewnienie słuchaczowi jak najlepszych wrażeń przestrzennych. Mimo trzymetrowego przewodu jednoznacznie sugerującego, że słuchawki zostały zaprojektowane do użytkowania w warunkach domowych (lub studyjnych), producent twierdzi, że K550 będą dobrze współpracowały z laptopami, odtwarzaczami przenośnymi i smartfonami. Rzeczywiście 32-omowa impedancja i wysoka skuteczność (według producenta 114 dB) sugerują, że takie połączenia powinny się udać.
Konfiguracja
W teście słuchawki pracowały z systemem złożonym z odtwarzacza Naim CD5 XS i wzmacniacza zintegrowanego Creek Destiny 2 dysponującego bardzo dobrym wyjściem słuchawkowym. System zasilała listwa Gigawatt PF-2 z kompletem kabli LC-2 mkII, a elementy były połączone kablem Audioquest Niagara. Druga konfiguracja była złożona z komputera stacjonarnego z podłączonym przetwornikiem Meridian Explorer, którego recenzja pojawi się na StereoLife już niedługo. Kolejne urządzenia wykorzystane w teście to tablet Asus Nexus 7 i odtwarzacz przenośny Apple iPod Classic najnowszej generacji. Czy słuchawkom AKG któryś z tych pomysłów wyraźnie się nie spodobał - chyba nie, aczkolwiek ze względu na ich przejrzystość i dynamikę warto zainwestować w coś lepszego, niż standardowa dziurka w komputerze czy wieży. Zapewnienie im takiego partnera, jak prawdziwy wzmacniacz słuchawkowy (na przykład Musical Fidelity M1HPA z wejściem USB) nie będzie złym pomysłem.
Werdykt
Znakomite słuchawki. Nie dość, że są eleganckie i solidnie wykonane, to jeszcze wyraźnie trzymają się audiofilskich ideałów. Nie zaprojektowano ich po to, aby zrobić na słuchaczu dobre wrażenie podczas krótkiego odsłuchu w sklepie, ale żeby trafić do wyrobionych odbiorców, którzy doceniają zalety takie, jak neutralność, zrównoważone pasmo czy realistyczna, nie zniekształcona barwa dźwięku. Jeżeli komuś się spodobają, zostanie przy nich na długo, bo takim słuchawkom można zaufać. Polecamy!
Dane techniczne
Typ słuchawek: dynamiczne, wokółuszne, zamknięte
Pasmo przenoszenia: 12 Hz - 28 kHz
Impedancja: 32 omy
Czułość: 114 dB
Długość kabla: 3 m
Rodzaj wtyku: 3,5/6,3 mm
Masa: 305 g
Cena: 1299 zł
Sprzęt do testu dostarczyła firma JBL.
Zdjęcia: AKG, Tomasz Karasiński, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Tłumienie hałasu
Cena
Nagroda
-
Piotro
Szanowny redaktorze. Czy można tym słuchawkom jeszcze bardziej polepszyć brzmienie? Da się coś w nich wymienić żeby grały jeszcze lepiej?
0 Lubię -
stereolife
Raczej nie. Na upartego można zmienić na przykład kabel, ale nie ma żadnej gwarancji, że będzie lepiej. Jeżeli producent nie przewidział takiej opcji, to raczej nie polecamy takich manewrów.
1 Lubię -
Artorius
Na audiofanatyku jest ciekawy artykuł o modowaniu K550. Całkowicie odwracalnym, gwarancji się nie traci, koszt umiarkowany.
1 Lubię -
Komentarze (4)