Spokojny dzień w Szkocji
- Kategoria: VideoTeka
- Tomasz Karasiński
Już niebawem oprócz testów, nowości i standardowych atrakcji, pojawi się w naszym portalu kilka artykułów pokazujących świat sprzętu audio od kuchni. Będą wywiady, relacje z fabryk i oczywiście dużo ciekawych zdjęć z gatunku "jak to się robi". Zanim to nastąpi, postanowiliśmy przeszukać zasoby YouTube'a w poszukiwaniu podobnych filmów i znaleźliśmy coś bardzo ciekawego - krótki, ale bardzo gustowny reportaż z fabryki jednej z najbardziej zasłużonych, a dziś także innowacyjnych firm w branży - Linna. Co ciekawe, materiał znaleźliśmy na kanale polskiego dystrybutora tej marki - firmy Linn Polska - a nie samego producenta. Chcieliśmy dotrzeć do samego źródła, ale jakoś się nie udało, co tylko dobrze świadczy o aktywności przedstawicieli szkockiej marki w naszym kraju. Swoją drogą, tyle się ostatnio mówi o przenoszeniu produkcji na Daleki Wschód, i to nawet przez firmy ściśle hi-endowe... Ale nie w tym przypadku.
Fabryka Linna zlokalizowana jest w Glasgow, w budynku zaprojektowanym od podstaw przez architektów Richarda Rogersa. Sama siedziba to jednak nic w porównaniu z tym, co mieści się w jej wnętrzu. Szkoci mogą pochwalić się prawdopodobnie największym zapleczem badawczo-projektowym spośród firm działających w branży audio w Wielkiej Brytanii. Podobno kiedy przyjdzie im do głowy jakiś rewolucyjny pomysł albo gdy po prostu mają taką potrzebę, są w stanie zaprojektować i wykonać kompletną i bardzo skomplikowaną płytkę z układami elektronicznymi w ciągu góra kilku godzin. To niezły wynik, ale popatrzcie na to, co widać na poniższym filmie.
Mnie szczególnie spodobał się etap oznaczania sprzętu naklejką z imieniem i nazwiskiem osoby, która dokonała ostatecznej kontroli danego urządzenia, polerując je przy tym ściereczką. Jakby coś, wiadomo do kogo dzwonić. To jednak mało prawdopodobne, bo doszły mnie słuchy, że Linn szczyci się tym, że od co najmniej kilku lat nie odnotowano żadnej awarii streamera tej marki. A streamer to przecież jedno z tych urządzeń, z którym często już na etapie rozpakowywania i instalacji można mieć problem. No, ale najwyraźniej nie w tym przypadku. Patrząc na ten film, wcale nie jestem zaskoczony. To tyle w ramach weekendowej rozrywki, a już za chwilę nowy test;-)
Komentarze