Octave V 110 SE
- Kategoria: Newsy sprzętowe
- Tomasz Karasiński
Popularność topowego wzmacniacza zintegrowanego V 80 SE na światowych rynkach audio sprowokowała Octave do wprowadzenia unowocześnionej wersji tańszego modelu V 110. Zastosowano w nim rozwiązania sygnowane skrótem ODT czyli Octave Dynamic Technologies, z którymi po raz pierwszy można było się zetknąć w monumentalnych topowych monoblokach Jubilee Mono SE, a także w nieporównywalnie mniejszych i tańszych, choć ciągle ekstremalnie hi-endowych monofonicznych końcówkach MRE 220. Kolejnym etapem dla ODT był wspomniany V 80 SE, a w końcu przyszła pora na najnowszą wersję 110-ki.
Od strony praktycznej ODT polega przede wszystkim na zapewnieniu odpowiedniego zapasu mocy i rezerwy prądowej wzmacniacza. Zapewnia to konfiguracja push-pull z wykorzystaniem lamp KT120 lub KT150, zaopatrzona w nowe transformatory wyjściowe oraz przeprojektowany stopień sterujący. Ten ostatni wyposażony jest także w układy monitorujące pracę i stan lamp. Według producenta jego konstrukcja jest bliska ideału. Zastosowano tu głębokie ujemne sprzężenie zwrotne, które nie ma wpływu na jakość brzmienia, a jednocześnie drastycznie poprawia parametry wyjściowe i stabilność całego układu - rezultatem jest dwukrotnie wyższa moc w porównaniu do innych konstrukcji tego typu.
To nie koniec dobrych wiadomości. Najnowszy model V 110 SE jest jednocześnie pierwszym wzmacniaczem Octave wyposażonym w nowatorską funkcją dopasowania parametrów pracy do impedancji i rodzaju głośników. Hmm, brzmi intrygująco, w głowie od razu pojawiają się jakieś procesory i inne tego typu zabawki, ale producent zrealizował swój pomysł w znacznie prostszy sposób. Otóż dopasowanie parametrów pracy do impedancji głośników odbywa się na zasadzie zmiany współczynnika tłumienia, dokonywanej przez wymianę jednej z lamp sterujących. Użytkownik ma do wyboru trzy tryby - niski, średni i wysoki. Ciekawe jak to wygląda w praktyce i czy przynosi oczekiwane rezultaty. Cena wzmacniacza Octave V 110 SE na rynku polskim wynosi 29900 zł.
Źródło: Nautilus
Komentarze