Audiovector R
- Kategoria: Newsy sprzętowe
- Tomasz Karasiński
Duński producent zestawów głośnikowych zaprezentował swoje najnowsze dzieło - serię R. Ma ona połączyć jakość brzmienia najwyższych modeli R 11 Arreté i R 8 Arreté z rozmiarami i półką cenową charakterystyczną dla serii SR. Nowe modele z serii R bazują zresztą na kolumnach z rodziny SR, wykorzystując nowe technologie i materiały, aby brzmieniowo zbliżyć się do ideału kolumny szybkiej, pozbawionej podbarwień oraz ograniczeń dynamiki. Ważną cechą nowych kolumn są stosunkowo kompaktowe gabaryty, które pozwolą na korzystanie z nich również w średniej wielkości pomieszczeniach. Serię R otwiera model R1 - średniej wielkości kolumna podstawkowa. Dalej mamy model R3, który - podobnie, jak SR3 - jest 2,5-drożną konstrukcją wolnostojącą. Serię uzupełnia głośnik centralny RC i subwoofer R SUB Arreté. Jeżeli jednak pomyślicie, że seria R jest w gruncie rzeczy leciutko przeprojektowaną serią SR, która utrzymuje się w katalogu Audiovectora od dłuższego czasu, duńscy konstruktorzy spieszą z wyjaśnieniami - w stosunku do starszych zestawów, w modelach z serii R dokonano 164 zmian. No ładnie...
W porównaniu do modeli SR, uproszczeniu uległa struktura całej serii. Producent zdecydował się utrzymać system, w którym do wyboru mamy kilka odmian danego modelu. Oznacza to, że klienci mogą kupić nie tylko mniej lub bardziej zaawansowane technicznie kolumny o tych samych gabarytach, ale także skorzystać z możliwości fabrycznego upgrade'u w przyszłości (Individual Upgrade Concept). Zestawy można w dowolnym momencie odesłać do fabryki w celu ulepszenia. Duńscy technicy zamontują w nich lepsze komponenty, a przy okazji odświeżą lakier i odnawią gwarancję. Można więc otrzymać lepsze głośniki bez konieczności ich odsprzedaży. W nowej serii R mamy trzy "stopnie wtajemniczenia" dla każdej z kolumn (poza dedykowanym subwooferem) - Signature, Avantgarde i Arreté. Odpadła więc najtańsza opcja, która w serii SR nosi nazwę Super. Firma zapewnia jednak, że klienci i tak będą mieli o czym myśleć, bo odmiany Signature, Avantgarde i Arreté dość mocno się od siebie różnią.
O ile zewnętrzny kształt poszczególnych modeli nie będzie dla fanów dunskiej manufaktury żadnym zaskoczeniem, producent zapewnia, że ulepszenia nie mają charakteru czysto kosmetycznego. Zmiany wprowadzono podobno w niemal wszystkich aspektach budowy kolumn, od przetworników po najdrobniejsze detale mające wpływ na jakość brzmienia. Czwarta generacja głośników AMT pozwoliła rozszerzyć pasmo przenoszenia w modelach Avantgarde i Arreté aż do 53 kHz. W zestawach z dopiskiem "Arreté" głośnik wysokotonowy wykorzystuje filtr S-STOP znany z kolumn QR. Miękka kopułka Evotech z linii Signature również doczekała się odświeżonej wersji, dostosowanej do charakteru i konstrukcji nowych kolumn. Głośniki średnioniskotnowe mają nowe 6,5-calowe membrany z włókien aramidowych o lepszym tłumieniu wewnętrznym. Współpracują one obojętnymi magnetycznie, tytanowymi karkasami drugiej generacji.
Obudowy kolumn z serii R otrzymały nowe panele frontowe, w których wykorzystano specjalny laminat o dużej sztywności. Rozwiązanie to ma pomóc w odseparowaniu wibrującej obudowy od frontu i zamontowanych na nim głośników. Duńczycy twierdzą, że w znacznym stopniu przyczynia się to do redukcji podbarwień dźwięku. Tylne panele we wszystkich kolumnach z nowej linii są głębsze i zostały wykonane z mocniejszych niż poprzednio materiałów. Kształt obudów opiera się o ideę kształtu podążającego za formą. Ich wyoblenia zapobiegają powstawaniu fal stojących wewnątrz kolumny. Audiovector zapewnia, że obudowy i panele frontowe w modelach z serii R są o minimum 25% sztywniejsze w porównaniu do ich odpowiedników z serii SR. Modele wolnostojące otrzymały też nowe, większe cokoły, które zapewniają o 30% lepszy przepływ powietrza. Kolumny z dopiskiem "Arreté" posiadają też unikalny system uziemienia FREEDOM, który zdaniem producenta pozwala na uzyskanie czystszego, bardziej przestrzennego brzmienia.
Ciekawostką jest uzupełniający serię subwoofer. R SUB Arreté wyposażono we wzmacniacz o mocy ponad 500 W, współpracujący z głośnikiem średnicy 10 cali o dużym wychyleniu, a także bliźniaczą membraną bierną o identycznej średnicy. Zastosowana w tym modelu elektronika pozwala nie tylko regulować fazę i pasmo przenoszenia, ale również umożliwia połączenie subwoofera do systemu za pomocą klasycznych wejść RCA lub wysokopoziomowego złącza XLR. Cała seria R dostępna jest w nowych, eleganckich wersjach kolorystycznych. Dzięki wysokiej impedancji i skuteczności, nowe modele mają bezproblemowo współpracować nawet ze wzmacniaczami o niższej mocy. Najbardziej zaskakują jednak ceny. W najtańszej odmianie Signature, monitory R1 i podłogówki R3 będą kosztowały dokładnie tyle samo, co modele SR1 i SR3 w tej samej specyfikacji - odpowiednio 11490 i 20990 zł za parę. Wersja Avantgarde będzie już nieznacznie droższa - za R1 zapłacimy 18490 zł, a R3 wyceniono na 33990 zł. W najdroższej odmianie Arreté będzie to odpowiednio 22990 i 42990 zł - również ciut drożej, niż w przypadku modeli z serii SR. Wciąż jednak daleko nam do podłogówek R8 i R11.
Źródło: Voice
Komentarze