Piękna, mroźna i ekskluzywna - Moon North Collection
- Kategoria: Newsy sprzętowe
- Tomasz Karasiński
Moon prezentuje North Collection - nową serię elektroniki wysokiej klasy, która jest zwieńczeniem wielu lat badań i rozwoju w dziedzinie audio, elektroniki, materiałów i procesów produkcyjnych. Firma twierdzi, że wygląd nowych komponentów przewyższają jedynie rozwiązania zastosowane w ich wnętrzu, możliwe dzięki pasji zespołu inżynierów i techników odpowiedzialnych za wyjątkowe wrażenia podczas słuchania muzyki. Kolekcja North ucieleśnia ducha Kanady, w każdym produkcie odzwierciedlając pasję firmy do dizajnu i wyjątkowej reprodukcji dźwięku.
W North Collection znajdziemy przełomowe dla firmy Moon technologie, w tym układ korekcji zniekształceń Moon Distortion Cancelling Amplifier (MDCA), redukujący zniekształcenia i szumy do wcześniej nieosiągalnych poziomów, Moon Damping Base (MDB), konstrukcję obudowy, która podnosi poprzeczkę w zakresie izolacji mechanicznej, jak również poprawione układy regulacji głośności z technologiami zapewniającymi najwyższy poziom kontroli. Moon Digital Engine (MDE) w kolekcji North to zaprojektowane od nowa przetworniki, dostrojone tak, aby odzyskać każdy bit cyfrowego sygnału, gwarantując tym samym najwyższą jakość dźwięku. Z kolei MoonLink to symbiotyczne połączenie między wszystkimi urządzeniami Moon.
Pilot Moon BRM-1 wyposażony w luksusowe pokrętło głośności, wyjątkowe sterowanie dotykowe oraz wizualną informację zwrotną, jest niezwykle przyjemny nie tylko w działaniu, ale także dla oka. To wyjątkowe urządzenie jest skalibrowane w taki sposób, aby zapewnić słynną precyzję firmy Moon i zagwarantować przyjemność sterowania każdym jej produktem. W kolekcji North zastosowano nowe, kolorowe ekrany OLED. Te zaawansowane wyświetlacze prezentują okładki, tytuły utworów i albumów, a także nazwiska artystów z najdrobniejszymi szczegółami, takimi jak głośność i menu ustawień. Połączenie pilota BRM-1 i nowego ekranu OLED powoduje, że obcowanie z produktami Moon ma być ekskluzywnym przeżyciem.
Ponieważ na tym (nie licząc zapewnień o tym, że nowa kolekcja zabierze nas do gwiazd) zasadniczo kończy się oficjalna informacja prasowa, konkretów postanowiliśmy poszukać na własną rękę. Okazuje się, że seria North Collection składa się, nie licząc pilota, z sześciu urządzeń oznaczonych trzycyfrowymi symbolami, z czego aż trzy to streamery z różnymi funkcjami dodatkowymi. 681 to odtwarzacz sieciowy z przetwornikiem cyfrowo-analogowym, a modele 791 i 891 wyposażono jeszcze w przedwzmacniacz. Prezentują się naprawdę bogato. Poza tym w serii mamy wzmacniacz zintegrowany 641 (125 W na kanał przy 8 Ω) oraz końcówki mocy 761 i 861 (odpowiednio 200 i 300 W na kanał przy 8 Ω). O tym, że mamy do czynienia z hi-endowymi klockami, świadczą również ceny. Za integrę zapłacimy 11000 dolarów, końcówki mocy 761 i 861 wyceniono odpowiednio na 16000 i 22000 dolarów, natomiast streamery 681, 791 i 891 kosztują odpowiednio 12000, 16000 i 25000 dolarów. Co prawda nie znamy jeszcze polskich cen, ale można się domyślać, że za najbiedniejszy system stereo z serii North Collection, czyli odtwarzacz 681 i wzmacniacz 641, zapłacimy ponad sto tysięcy złotych.
Źródło: Audio Center
-
Maciej
Już biegnę do banku po kredyt. Z takiej "okazji" grzech nie skorzystać ;) A tak na poważnie, czy tylko ja zadaję sobie pytanie, czy producenci elektroniki audio oderwali się całkiem od rzeczywistości, czy może w Polsce zarabiamy tak mało? Ostatnio przypadkiem widziałem fragment wywiadu z polską modelką, która pracuje w Stanach Zjednoczonych. Powiedziała, że lepiej pracować w Ameryce, bo tam zarabia się miliony dolarów. Nie tak jak w Polsce, gdzie zarabia się miliony złotych. Miała pewnie na myśli siebie, ale zabrzmiało to tak, jakby przeciętny Polak tyle zarabiał ;)
2 Lubię
Komentarze (1)