JBL Control XStream
- Kategoria: Kolumny i głośniki
- Karol Otkała
Laikowi może się wydawać, że JBL to stosunkowo nowa firma, z rozmachem podbijająca rynek sprzętu audio. W końcu jej ekspansja do wielkich sieci ze sprzętem elektronicznym rozpoczęła się stosunkowo niedawno. Efekty widać gołym okiem - logo tego producenta pojawia się coraz częściej, nie tylko na produktach okupujących sklepowe półki, ale także na zawodach sportowych, w spotach telewizyjnych i reklamach zamieszczanych w branżowych czasopismach. Nie tylko tych skupiających się na muzyce, głośnikach przenośnych czy słuchawkach. Jednak nic bardziej mylnego. Rosnąca popularność produktów JBL-a i obecność tej marki w różnych mediach to tylko swego rodzaju skutek uboczny polityki prowadzonej co najmniej od kilku lat, a sama firma jest znanym na całym świecie głośnikowym gigantem, który niedawno obchodził siedemdziesiąte urodziny. Firmę w 1946 roku założył James Bullough Lansing. Jej nazwę tworzą więc inicjały założyciela. Co ciekawe, ten sam człowiek udźwiękowił pierwszy film w historii kina - "The Jazz Singer". W 1969 roku JBL stał się częścią Harman International Industries i pod tym sztandarem zbudował swoją dzisiejszą pozycję potentata na rynku systemów nagłośnieniowych dla teatrów, sal kinowych i koncertowych oraz studiów nagrań.
Choć amerykańska firma zbudowała swój sukces na rozwiązaniach skierowanych na rynek profesjonalny, który zresztą wciąż stanowi jeden z filarów działalności przedsiębiorstwa, w ostatnich latach bardzo widoczny jest rozwój rozwiązań domowych, do codziennego użytku i dla klienta indywidualnego. JBL atakuje rynek głośnikami bezprzewodowymi, soundbarami i słuchawkami. Jeżeli chcemy uzyskać wyższą jakość brzmienia niż w przypadku pojedynczego głośnika bezprzewodowego, możemy wybrać jedne z dużych kolumn do użytku domowego. W tym momencie katalog jest praktycznie zdominowany przez dwie serie - Arena i Studio. Do takich zestawów trzeba jednak podłączyć wzmacniacz i źródło lub przynajmniej wielofunkcyjny amplituner i tu dla wielu użytkowników sprawy zaczynają się komplikować. A gdyby tak połączyć funkcjonalność i łatwość obsługi małego głośnika sieciowego z brzmieniem charakterystycznym dla większych monitorów? Czymś takim mogą być głośniki Control XStream będące jednym z najnowszych wynalazków JBL-a. To nie tylko wygodne rozwiązanie, które można zainstalować w każdym pomieszczeniu, ale też sprzęt, który w połączeniu ze smartfonem lub tabletem może zastąpić nam całą wieżę stereo. Jak przystało na jeden z najświeższych modeli w gamie amerykańskiej firmy, głośniki oprócz systemu Chromecast obsługują funkcję Spotify Connect i łączność Bluetooth. Dzięki tym rozwiązaniom można natychmiast przesyłać muzykę ze swojej ulubionej aplikacji muzycznej, radia lub podcastu za pośrednictwem usług takich jak Google Play Music, Spotify, TIDAL czy Deezer. Brzmi nieźle, ale jak sprawdza się w praktyce?
Wygląd i funkcjonalność
Sporych rozmiarów pudełko raczej nie zawiera fajerwerków, które mogłyby przyciągnąć wzrok laika. Zaprojektowane jest skromnie ale z klasą, w biało-pomarańczowej kolorystyce opartej o logo firmy. Na opakowaniu możemy zobaczyć jego zawartość z kilku perspektyw, co jest całkiem fajne i na pewno sprawdzi się na półce elektronicznego supermarketu. Oprócz zdjęć, mamy tu garść informacji na temat sprzętu, rodzaju połączeń oraz zestawienie wspieranych serwisów streamingowych. Pudełko skrywa dwa głośniki, dwa kable i instrukcję obsługi. Całość jest bardzo dobrze zabezpieczona i praktycznie nieruchoma. Po chwili obcowania z głośnikami okazuje się, że dość gruba instrukcja (również w polskiej wersji językowej) jest całkowicie niepotrzebna ponieważ obsługa sprzętu jest bardzo prosta i intuicyjna. Jeżeli ktoś jest przyzwyczajony do standardowych głośników komputerowych, chwila konsternacji może pojawić się w momencie wyjęcia dwóch kabli zasilających. Każdy głośnik wymaga bowiem osobnego źródła zasilania.
Control XStream to w gruncie rzeczy para monitorów aktywnych, co ma swoje wady i zalety. W moim przypadku wymagało to przepięcia części sprzętów w domu i skorzystania z przedłużacza ze względu na dość nieszczęśliwe rozmieszczenie gniazdek. Jednak kiedy już uporamy się z podłączeniem, zaczynamy dostrzegać plusy takiego rozwiązania. Niewątpliwą zaletą jest brak jakichkolwiek ograniczeń jeśli chodzi o ustawienie głośników. Nie musimy łączyć ich ze sobą ani tym bardziej spinać obu kanałów z jednostką centralną, jak w typowej miniwieży. W wielu przypadkach może to ułatwić uzyskanie prawidłowej stereofonii. Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie aby umieścić głośniki w osobnych pomieszczeniach, jeśli ktoś nie ma wygórowanych wymagań co do jakości dźwięku i może słuchać muzyki nawet w trybie mono. Demontaż sprzętu jest ekspresowy i nie wymaga przedzierania się przez plątaninę kabli. Atutem opisywanych głośników są też ich gabaryty. Monitory nie są duże, ale stosunkowo ciężkie - ponad 2,5 kg sztuka. Tu jednak kończy się ich mobilność. Control XStream nie mają wbudowanych akumulatorów, zatem potrzebują zewnętrznego źródła prądu. Jest to zatem raczej rozwiązanie domowe, niż plenerowe, chociaż producent chwali się wysoką odpornością głośników na wodę. Do przydomowego ogródka albo pomieszczeń, w których panuje duża wilgotność będą jak znalazł.
Jeśli chodzi o same głośniki, wszyscy przyzwyczailiśmy się do wysokiej jakości produktów JBL-a i Control XStream nie są tu wyjątkiem. Standard został zachowany, a sprzęt jest wykonany profesjonalnie. Całość zamknięta jest w plastikowej, matowej formie, której powierzchnia przypomina twardą gumę o antypoślizgowej powierzchni. Maskownica skrywająca serce głośnika pokryty jest materiałem. W centralnej części znajduje się logo producenta. Ciekawie zaczyna się robić, gdy zajrzymy na zaplecze. W drugim głośniku (slave) znajdziemy tylko przycisk parowania oraz nagwintowany uchwyt do instalacji na ścianie. W głośniku głównym (master) pole manewru jest szersze. Mamy tu przycisk resetowania, parowania, przełącznik ściany lub innej lokalizacji, diodę Wi-Fi oraz najważniejszy przełącznik kanału lewego lub prawego. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, które eliminuje konieczność kombinowania przy podłączaniu sprzętu. W obu przypadkach przyciski schowane są pod gumową klapką. Na górze głośnika głównego znajdziemy pięć przycisków umieszczonych na górnym panelu. Znajduje się tu włącznik, play, parowanie Bluetooth oraz dwa standardowe przyciski do zmiany głośności. W czasie użytkowania sprzętu szybko odkryjemy, że włączenie przycisku play z poziomu głośnika w większości przypadków uruchomi odtwarzanie muzyki ze sparowanego urządzenia lub z sieci. Działa to również w drugą stronę - wyłączony głośnik aktywuje się w momencie włączenia muzyki na przykład z telefonu.
Na krótko przed otrzymaniem głośników do testu, miałem okazję zapoznać się z materiałami udostępnionymi przez producenta. Przyznam szczerze, że informacje te nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Jako bezprzewodowy tradycjonalista, na początku skorzystałem ze sprzętu za pomocą łączności Bluetooth - zarówno w przypadku odtwarzania z telefonu, jak i z laptopa. Od kilku lat jestem szczęśliwym użytkownikiem TIDAL-a, a logotypu akurat tego dostawcy usług streamingowych nie znalazłem na pudełku. Okazuje się jednak, że obsługę wielu serwisów streamingowych bierze na siebie Chromecast. JBL w pewnym sensie uzależnia się więc od tego rozwiązania, ale z punktu widzenia użytkownika jest to lepsze niż firmowa aplikacja o ograniczonych możliwościach. Sama obsługa głośników jest tak banalna, że nie wymaga dodatkowych objaśnień. Korzystając z łączności Bluetooth, sprzęt łączymy z naszym źródłem dźwięku za pomocą jednego kliknięcia. Po zapamiętaniu, urządzenie jest automatycznie parowane, gdy tylko znajdzie się w pobliżu - nawet przy wyłączonym głośniku. Ma to swoje plusy, w tym możliwość ekspresowego włączenia ulubionej muzyki, jak i minusy - zamiast dyskretnego budzika z telefonu możemy otrzymać brutalną pobudkę z głośników, a dodatkowo oprócz muzyki odtwarzane są wszystkie powiadomienia z urządzenia.
Rozwiązaniem wielu z tych problemów może być przejście w tryb streamingu bezpośrednio z głośników. Jeżeli nie mieliście do czynienia z takim rozwiązaniem, wytłumaczę to obrazowo - zamiast odtwarzać muzykę na telefonie lub tablecie, przekazujemy całą operację w ręce głośników, i to one faktycznie zajmują się pozyskaniem muzyki z sieci. W takim układzie nasze urządzenie mobilne służy tylko do kontrolowania całego procesu odtwarzania, czyli wydawania komend głośnikom. Musimy im tylko powiedzieć co i z jakiego źródła mają nam puścić. Zarówno w taki sposób, jak i przez Bluetooth, Control XStream reagują stosunkowo szybko. Miałem do czynienia ze sprzętem, który reagował na zmiany ze zdecydowanie mniejszym poślizgiem, ale nie wiem czy w normalnym użytkowaniu robiłoby mi to jakąkolwiek różnicę. W czasie testu kilka razy przytrafiła mi się niemiła niespodzianka w postaci braku możliwości połączenia z telefonem. Pomagało dopiero zapomnienie urządzenia i jego parowanie od nowa. Nie jestem w stanie stwierdzić czy to wina głośników czy telefonu, ale cóż - nie zawsze nowoczesne urządzenia są tak niezawodne, jak by się chciało. Kilka razy doszło również do sytuacji, w której głośnik się zawiesił - nie było reakcji na przyciski czy polecenia z telefonu mimo aktywnego sparowania. Pomogło dopiero odłączenie od zasilania. Bez konsekwencji możemy za to odłączyć drugi głośnik, aby na przykład przenieść go do drugiego pomieszczenia. Operacja ta nie zadziała w przypadku głośnika głównego - odtwarzanie zostanie zatrzymane. Miłym zaskoczeniem jest "zasięg" głośników JBL-a, dzięki czemu mogą być używane bez problemu w dwóch pomieszczeniach bez obawy o zniekształcenia czy przerywanie dźwięku. Możliwe, że dla niektórych osób będzie to łatwy sposób na zbudowanie w domu bezprzewodowego multiroomu. Nie będzie to dokładnie to samo, co postawienie w domu dedykowanych głośników multiroom, chociażby ze względu na rozdzielenie kanału lewego i prawego, ale jeżeli ktoś ma do nagłośnienia dwa pomieszczenia, a chce wydać pieniądze tylko raz i nie przejmuje się kwestią stereofonii, takie rozwiązanie jest możliwe. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy - kto kupuje taki sprzęt aby korzystać z niego połowicznie? Lepiej sprawdzić co JBL-e potrafią w normalnym trybie stereo.
Brzmienie
Głośniki rozstawione, podłączone, sparowane z urządzeniem mobilnym, ulubiony album już wybrany - możemy przejść do oceny wrażeń słuchowych. Mogę napisać krótko - na przestrzeni lat JBL przyzwyczaił nas do wysokiej jakości sprzętu i nie inaczej jest tym razem. Control XStream brzmią zwyczajnie dobrze. Na pierwszą linię wysuwa się minimalnie podbity bas. Podbicie to jest na tyle niewielkie, że w przypadku muzyki gitarowej, ta basowa wybrzmiewa trochę głośniej, niż "w standardzie". Na szczęście nie na tyle mocno, aby słuchacz był wgniatany w fotel przy graniu stonerowym czy przytłaczany ścianą dźwięków na przykład od dźwięków ekipy Dinosaur Jr. Trzeba przyznać, że jest to rozwiązanie optymalne dla większości gatunków muzycznych, a w przypadku powyższych przykładów zawsze można skorzystać ze sztucznych wspomagaczy pomagających osiągnąć oczekiwany efekt. W przypadku telefonu zadanie to może wymagać odrobiny wysiłku, jednak na laptopie nie stwarza żadnych problemów.
W dużej ilości przypadków korzystanie z serwisów streamingowych jest związane ze stratą jakości brzmienia. Abonament dający dostęp do plików o najlepszych parametrach wciąż swoje kosztuje. Control XStream spokojnie radzą sobie z tym wyzwaniem. Mam wrażenie, że zostały zestrojone tak, aby różnica między wysoką jakością z TIDAL-a a tym samym albumem odtworzonym z CD z laptopa nie była drastyczna. Można powiedzieć, że nie jest prawie w ogóle odczuwalna. Ktoś powie, że dla wielu użytkowników największym ograniczeniem będzie łączność Bluetooth. Być może tak, ale zawsze można skorzystać z Chromecasta, omijając dodatkowy transfer między smartfonem a głośnikami. Mam jednak wrażenie, że nawet delikatny spadek jakości brzmienia podczas korzystania z łączności Bluetooth nie będzie miał większego znaczenia dla większości słuchaczy. Tak zwane przeciętne ucho takich różnic nie wychwyci. Niektórzy ludzie nawet nie wiedzą gdzie mieliby ich szukać, na czym skupić swoją uwagę aby zauważyć co daje nam bezpośredni streaming lub przejście na droższy abonament w TIDAL-u. Zdecydowanie ważniejszy będzie komfort obsługi i dźwięk, jaki można uzyskać w ciągu trzech minut. A ten jest po prostu dobry.
Jak natomiast mają się sprawy z punktu widzenia audiofila? Tutaj musimy się już postarać o dobrą jakość sygnału źródłowego i jak najkrótsze połączenie. W połączeniu Wi-Fi, dźwięk jest klarowny i przejrzysty. Skojarzenia z profesjonalnymi monitorami wcale nie są naciągane. Praktycznie przy każdym odsłuchiwanym albumie byłem w stanie wyodrębnić poszczególne instrumenty, chyba że na etapie produkcji nagrania coś poszło nie tak. Na plus zaliczyć trzeba również wokale, które nie są w żaden sposób zniekształcone i nawet w muzyce "inwazyjnej" pozostawały doskonale słyszalne i wyraźne. Złego słowa nie powiem też o dynamice, która sprawia, że muzyki z opisywanych głośników słucha się z zainteresowaniem nawet po dłuższym czasie. Dodam tylko, że na etapie testu odsłuchowego Control XStream były sprawdzane w różnych konfiguracjach. Ich rozmiary i brak kilometrów kabli dają nam duże pole do popisu. Możemy sprawdzać jak głośniki zachowują się ustawione blisko, daleko, szeroko, wąsko, niżej, wyżej i tak dalej. Muszę przyznać, że w każdej opcji wypadły co najmniej dobrze, budując fajną przestrzeń, jednak najlepiej sprawdziły się na krótkich dystansach, gdzie nie było szansy na żadne zniekształcenie "terenowe".
W tej konwencji naprawdę ciekawie robi się w momencie, gdy w muzyce dużo się dzieje. Przykładowo w "Lips Of Ashes" Porcupine Tree. Niektóre urządzenia przy takim natłoku dźwięków nie radzą sobie z dużą ilością detali. W JBL-ach problem ten nie występuje. Głośniki pozwalają cieszyć się dźwiękami, które w niektórych przypadkach zginęłyby w tłumie. O ile zaczynając odsłuchy miałem jeszcze pewne wątpliwości czy to brzmienie mi pasuje, to bliski kontakt z nimi podczas pracy na komputerze sprawił, że naprawdę się do nich przekonałem i zacząłem dostrzegać plusy testowanego kompletu również w innych ustawieniach. Tak, jak wspominałem wcześniej, niewątpliwym atutem tego rodzaju urządzeń jest możliwość ekspresowej zmiany ich zastosowania. W jednej chwili możemy odtwarzać za ich pomocą muzykę z telefonu, by parę minut później posłużyły nam za główne źródło dźwięku podczas odtwarzania filmu z laptopa. W dzisiejszych czasach wielu ludzi szuka tego typu rozwiązań, jednak pojedynczy głośnik bezprzewodowy do normalnego słuchania muzyki to "jeszcze nie to". Tutaj natomiast dostajemy podobną technologię i łączność sieciową zapakowaną w dwa zgrabne głośniki, których brzmienie naprawdę cieszy - także w wymiarze stereo. Gdybym jeszcze niedawno dowiedział się, że JBL stworzył coś pomiędzy przenośnym głośnikiem bezprzewodowym a studyjnymi monitorami bliskiego pola, uznałbym to za głupi żart. Okazuje się jednak, że takie rozwiązanie w prawdziwym życiu sprawdza się całkiem nieźle. Fajna rzecz.
Budowa i parametry
JBL Control XStream to bezprzewodowe, aktywne głośniki stereo z wbudowaną technologią Chromecast, funkcję Spotify Connect i łączność Bluetooth. Jak zapewnia producent, dzięki tym rozwiązaniom można natychmiast przesyłać muzykę ze swojej ulubionej aplikacji muzycznej, radia lub podcastu za pośrednictwem usług takich jak Google Play Music, Spotify, TIDAL czy Deezer. Odbywać się to może za pomocą urządzenia typu smart lub polecenia głosowego. Głośniki z wbudowanym Chromecastem można pogrupować i słuchać tego samego utworu w każdym pomieszczeniu. Korzystając ze Spotify Connect można płynnie sterować muzyką naciskając przycisk play na głośniku, aby natychmiast odtworzyć ulubioną playlistę. Chromecast zapewnia również możliwość strumieniowego przesyłania muzyki bez przerw. Oprócz tego, głośniki wyposażono w łączność Bluetooth i wejście 3,5 mm. Łączność Wi-Fi jest dwupasmowa - 2,4 GHz oraz 5 GHz - dzięki czemu monitory JBL-a mają nawiązywać szybsze i bardziej niezawodne połączenie bezprzewodowe. Dzięki aplikacji Google Home w prosty sposób skonfigurować można odtwarzanie w wielu pomieszczeniach. Wysokiej jakości dźwięk 24 bit/96 kHz obsługiwany jest w chmurze. Jeśli chodzi o wnętrze, w głośnikach zastosowano przetworniki niskotonowe o średnicy 133 mm i 25-mm kopułki wysokotonowe. Control XStream mają też wbudowany wzmacniacz o mocy 30 W na kanał. Oba głośniki ważą prawie 5,3 kg.
Konfiguracja
Samsung Galaxy S7 Edge, Lenovo Ideapad 300s.
Werdykt
Dla audiofila 2399 zł za parę aktywnych monitorów to niedrogo. Domyślam się jednak, że wielu klientów będzie szukać uzasadnienia tej ceny. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w katalogu JBL-a można znaleźć głośniki bezprzewodowe za kilkaset złotych. Nasuwa się pytanie do kogo tak naprawdę adresowany jest ten sprzęt. Dla mnie odpowiedź jest prosta - do każdego melomana szukającego czegoś lepszego niż mały głośnik do telefonu, ale jednocześnie oferującego sporo nowoczesnych funkcji, prostotę obsługi, możliwość słuchania muzyki z wielu źródeł, a przy tym nie kosztującego majątku. Jeżeli szukacie głośników wszechstronnych, które posłużą do odtwarzania cyfrowej muzyki z telefonu, ale też z komputera, na przykład podczas oglądania filmów czy do rozkręcenia imprezy w przydomowym ogródku, jest to rozwiązanie, które z pewnością warto przemyśleć. Control XStream to bardzo solidny sprzęt, który również w dziedzinie brzmienia potrafi pokazać bardzo dużo. Świetna opcja dla tych, którzy wyrośli już z małych głośników komputerowych i bezprzewodowych, ale nie chcą jeszcze stawiać w domu pełnowymiarowej wieży z wielkimi kolumnami.
Dane techniczne
Przetworniki: 13,3 cm (nisko-średniotonowy) + 2,5 cm (wysokotonowy)
Moc znamionowa: 30 W na kanał (RMS)
Pasmo przenoszenia: 70 Hz - 20 kHz
Stosunek sygnał/szum: 80 dB
Złącza wejściowe: Wi-Fi, Bluetooth, 3,5 mm
Zasilanie: 100 - 240 V, 50/60 Hz
Wymiary (W/S/G): 17,8/25,3/14,5 cm
Masa: 2,65 kg (głośnik główny) + 2,63 kg (głośnik dodatkowy)
Cena: 2399 zł
Sprzęt do testu udostępniła firma JBL.
Zdjęcia: JBL, Małgorzata Karasińska, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
-
MaXeN
A ja nie zgodzę się z tezą, że cena jest atrakcyjna, bo w tej cenie wolałbym aktywne monitory Klipsch R15M w drewnianej, a nie plastikowej obudowie, które są ładniej wykonane, a dają tę samą funkcjonalność, a może i nawet nieco większą, bo można jeszcze podłączyć subwoofer, a do JBL-i nie.
0 Lubię -
Piotr
"W czasie testu kilka razy przytrafiła mi się niemiła niespodzianka w postaci braku możliwości połączenia z telefonem. Pomagało dopiero zapomnienie urządzenia i jego parowanie od nowa. Nie jestem w stanie stwierdzić czy to wina głośników czy telefonu, ale cóż - nie zawsze nowoczesne urządzenia są tak niezawodne, jak by się chciało. Kilka razy doszło również do sytuacji, w której głośnik się zawiesił - nie było reakcji na przyciski czy polecenia z telefonu mimo aktywnego sparowania. Pomogło dopiero odłączenie od zasilania." - Posiadam od pewnego czasu JBL Playlist, gubienie, zapominanie głośnika w urządzeniach typu tablet, telefon komórkowy powtarza się i to czasami kilka razy dziennie. Zdarza się też, że tablet widzi głośnik natomiast aplikacje typu TIDAL, TuneIn już nie. Zachowanie głośnika w trybie Chromecast jest nieprzewidywalne i pełne niespodzianek. Rozmowa z serwisem wiele nie pomogła. Być może usługa jest na tyle niestabilna, że byle pierdnięcie ją blokuje. Pozdrawiam.
0 Lubię
Komentarze (2)