MartinLogan Car Speakers
- Kategoria: VideoTeka
- Tomasz Karasiński
Większość produkowanych obecnie głośników, kolumn i słuchawek bazuje na przetwornikach elektrodynamicznych, w których membrana jest wprawiana w ruch przez cewkę umieszczoną w polu magnetycznym. Z czego zrobiona jest membrana, jaki ma kształt jak duży jest magnes - to wszystko jest oczywiście ważne, ale zasadnicza koncepcja działania pozostaje taka sama zarówno w tanich głośnikach komputerowych, jak i ekskluzywnych, hi-endowych kolumnach do salonu. Można powiedzieć, że to drugie jest w istocie bardzo dopieszczoną, wysoce rozwiniętą wersją pierwszego. Są jednak inne rozwiązania, które w ogólnym zarysie rynku stanowią wprawdzie margines, ale w środowisku audiofilskim są bardzo cenione. Są to głośniki magnetostatyczne i elektrostatyczne. Bodaj największym na świecie specjalistą od tych ostatnich jest MartinLogan - amerykańska firma mogąca pochwalić się ogromnym doświadczeniem w produkcji paneli elektrostatycznych.
Dlaczego paneli? Otóż tutaj nie mamy kilku membran, lecz duży promiennik dipolowy, który działa na zasadzie drgającej folii umieszczonej między dwiema metalowymi siatkami pod napięciem. Zalet takiego rozwiązania jest wiele, natomiast - jak to w przyrodzie bywa - ma ono również wady. Po pierwsze głośniki tego typu są dosyć duże, nawet w przypadku wspomagania ich konwencjonalnymi wooferami. Po drugie - wymagają mocnego wzmacniacza. Po trzecie - trudno je prawidłowo ustawić, i to nie tylko ze względu na gabaryty, ale raczej - wrażliwość na akustykę pomieszczenia (panel gra tak samo do tyłu, jak i do przodu). Inżynierowie MartinLogan od lat próbowali przenieść tę technologię z salonów również na inne pola, ale raczej trudno wyobrazić sobie głośniki elektrostatyczne w stacji dokującej albo na przykład w samochodzie. Zaraz, zaraz... A gdyby tak udało się zastąpić metalowe siatki czymś w rodzaju naładowanej folii? MartinLogan pokazał więc przezroczyste głośniki, które można zainstalować na szybach samochodowych.
Na krótkim filmie wyjaśniono zasadę ich działania i pokazano przykładowy samochód z grającymi szybami. A że ostatnio bardzo modne jest instalowanie w samochodach systemów wielokanałowych, inżynierowie planują wykorzystać przednią szybę jako kanał centralny, boczne jako lewy i prawy, a pozostałe szyby jako surroundy. Jedyny problem w tym, że ta technologia na razie nie jest dostępna i raczej prędko nie będzie, ponieważ film został opublikowany jako primaaprilisowy żart. Sęk jednak w tym, że niektóre takie żarty po kilku lub kilkunastu latach stają się rzeczywistością. Żeby przypadkiem nie okazało się, że jakaś chińska fabryka wpadnie na sposób, jak to zrobić. Może więc MartinLogan powinien opatentować swój wynalazek już zawczasu?
Komentarze