Sonus Faber Olympica
- Kategoria: VideoTeka
- Tomasz Karasiński
Sonus Faber to jedna z firm, dla których premiera każdego nowego modelu jest dużym wydarzeniem. Włosi lubią z wyprzedzeniem zapowiadać, że niebawem coś się wydarzy, a zapaleni audiofile już mogą się domyślać - cóż to będzie. Niedawno legendarny producent kolumn głośnikowych zaprezentował potężne i okrutnie drogie podłogówki o nazwie Aida. Teraz Sonus Faber wypuścił aż trzy nowe zestawy, które - jak podejrzewamy - będą tylko strasznie drogie ("okrutnie" to wyższy poziom stopniowania). Ale za to jak wyglądają! Na razie możemy się tylko domyślać, jak grają, ale jeśli brzmienie dorównuje walorom wizualnym, to chyba nawet nie chcemy ich słuchać, przynajmniej dopóki nie wygramy w jakiejś loterii. A to może być trudne, bo nie dajemy sobie nawet szansy i nie kupujemy losów.
Trzy nowe modele Sonusa tworzą serię Olympica. Do wyboru mamy jeden model podstawkowy i dwa podłogowe. Wszystkie mają pięknie pozaginane boczki z naturalnego drewna, elementy wykończeniowe ze skóry i - co ciekawe - otwory wentylacyjne w formie długich, pionowych szczelin umieszczonych z boku i zakrytych metalową siatką. To sygnał, że Włosi myślą nie tylko o wyglądzie zewnętrznym, ale także pracują nad nowymi rozwiązaniami technicznymi. Prawdopodobnie starano się w ten sposób uniknąć typowego podbicia basu i ułatwić użytkownikowi ustawienie kolumn w pokoju odsłuchowym. Kolejna ciekawostka to głośniki, które są podobno własnymi konstrukcjami włoskiej firmy, a z firmowych opisów można wywnioskować, że są całkiem zaawansowane technicznie. Na niespełna czterominutowym filmie reklamującym nowe kolumny Włosi chwalą się oczywiście nie tylko samymi kolumnami, ale także ich pochodzeniem i procesami produkcji łączącymi tradycję i nowoczesność. Jak by nie było - pięknie to wszystko wygląda.
Komentarze