
16 września 1977 roku w Paryżu roku zmarła Maria Callas. Grecka śpiewaczka operowa miała wówczas zaledwie 53 lata. Uważa się ją za primadonnę stulecia, gdyż w oczach kolejnych pokoleń zmieniła oblicze opery. Jej legenda nigdy nie wyblakła. Callas pozostaje najlepszą śpiewaczką, niezrównaną diwą, ikoną stylu i elegancji, której prywatne życie było równie dramatyczne jak losy bohaterek, które tak ekspresyjnie przedstawiła na scenie. Upamiętniając czterdziestą rocznicę jej śmierci, Warner Classics prezentuje Maria Callas Live - luksusowo wydany box zawierający 42 płyty CD. Wydawnictwo jest także dostępne do pobrania w formie plików cyfrowych oraz w mediach streamingowych. W zestawie znajdziemy zarówno nagrania ze spektakli operowych, jak i recitale wybitnej sopranistki, a także dwanaście wykreowanych przez nią na scenie niezapomnianych ról, których nigdy nie nagrała w studio. W skład kompletu wchodzą także materiały zremasterowane w Studio Art & Son w Paryżu - dwadzieścia kompletnych oper i pięć recitali, które nagrano na płytach Blu-ray przy zachowaniu najwyższej jakości materiałów źródłowych, pochodzących z oryginalnych taśm analogowych.

Po olbrzymim sukcesie "Ptaśka", który jesienią ubiegłego roku przez wiele tygodni nie schodził z czołówki Trójkowej Listy Przebojów, Anita Lipnicka powraca z drugim singlem, zapowiadającym jej nowy album studyjny. "Mimo, że płyta ukaże się dopiero w listopadzie, zależało mi aby ta piosenka zaistniała już teraz, w lecie. Jest na nią idealny czas i pora, bo mowa o pragnieniu wyrwania się z cywilizacji, o songu ku czci natury, poczuciu swobody i wolności, jakie daje nam obcowanie z przyrodą. Żyjemy za szybko, zbyt mechanicznie. Spalamy się, zatapiamy w betonie, gubimy siebie w wyścigu o nic w otoczeniu wielkomiejskich scenografii. Czas się zatrzymać. Czas wrócić do źródeł." - wyjaśnia artystka.

7 lipca ukazał się debiutancki album zjawiskowej koreańskiej skrzypaczki Ji Young Lim. Wydawnictwo stanowi intrygujące połączenie sonat Mozarta i Beethovena. Na płycie towarzyszy artystce jej rodak, pianista - Dong Hyek Lim, który już w 2015 roku nawiązał kontakt z Warner Classics, nagrywając recital Chopinowski. W tym samym roku Ji Young Lim zwyciężyła w konkursie Queen Elisabeth Competition w Brukseli - jednym z najbardziej prestiżowych muzycznych wydarzeń na świecie, a następnie dała recital w Waszyngtonie, gdzie publiczność przywitała ją owacją na stojąco. "Pokazała imponujący arsenał możliwości wachlarz kolorów, który rozpościera się od efektownego migotania w wysokich tonach, aż do bogatego, wręcz altówkowego i nieco szorstkiego brzmienia w rejestrach dolnych, wprawne palce precyzyjnie i zwinnie ścigają się po strunach, duża wrażliwość i wyczucie dramaturgiczne, a także skłonność do podejmowania ryzyka pozwalają jej bawić się zarówno muzyką funky, jak i odstrojeniami charakterystycznymi dla muzyki bluesowej w wyjątkowej interpretacji zagranego na bis utworu Gershwina" - komentował wówczas jej występ "The Washington Post".

Dziś odbędzie się premiera debiutanckiego materiału piosenkarskiego Zbigniewa Wodeckiego zarejestrowanego w 1976 roku, po raz pierwszy w edycji kompaktowej. Na albumie znajduje się dwanaście genialnych piosenek, w tym "Rzuć to wszystko co złe", "Panny mego dziadka", "Posłuchaj mnie spokojnie", "Kochałem panią kilka chwil" i "Partyjka". Wodeckiemu towarzyszy Orkiestra pod dyrekcją Wojciecha Trzcińskiego oraz zespół wokalny Alibabki. Piosenki z tej płyty były do niedawna zapomniane, zostały odkryte i rozsławione dzięki nowej płycie nagranej przez Zbigniewa Wodeckiego z Mitch & Mitch. Piosenka "Rzuć to wszystko co złe" została nagrodzona Fryderykiem w 2016 roku.

Debiutancki album zespołu SALK w kwietniu trafił już w ręce fanów. W dniu premiery zespół zaprezentował się na poznańskim festiwalu Spring Break. Selkie And the Lighthouse Keepers to zespół utworzony w Krakowie przez trzech muzyków - Marcelę Rybską, Michała Sarapatę, Mateusza Sarapatę i poetę Kamila Kwidzińskiego. Nazwa zespołu powstała na bazie inspiracji animacją "Song of the Sea" i mitologią celtycką. SALK to połączenie instrumentów tradycyjnych z nowoczesnymi brzmieniami i poezją. Po raz pierwszy przed szeroką publicznością zespół zaprezentował się podczas Koncertu Debiutów na KFPP w Opolu.

To przedstawienie nowego sposobu myślenia o wykonawstwie muzyki i powrót do dawnej praktyki muzycznej w jej współczesnym wydaniu. Przyjaźń dwóch młodych, ale już utytułowanych muzyków, zaowocowała dwupłytowym albumem, na którym prezentowane są ponadczasowe dzieła mistrza Johanna Sebastiana Bacha oraz autorskie improwizacje nimi inspirowane. Interpretacje Aleksandra Dębicza i Marcina Zdunika cechuje tak wirtuozeria i techniczna precyzja, jak i dramaturgia oraz radość i świeżość wykonania. Klasyczne - nie zaś jazzowe - improwizacje stanowią pomost pomiędzy epokami. Uwspółcześniają muzykę Bacha, wykorzystując nowe środki wyrazu. Tytuł płyty przenosi Bacha w XXI wiek i łączy go z popkulturą. "Bach Stories", podobnie jak "Star Wars Stories" czy "Batman Stories" jest nawiązaniem do kontynuacji popularnych historii, rozgrywających się w świecie oryginału, ale stanowiących autonomiczne historie. Muzyka Bacha niezwykle poruszała naszą wyobraźnię, wywołując zarówno proste skojarzenia, jak i prowokując do tworzenia skomplikowanych fabuł.

Już 7 kwietnia światło dzienne ujrzy debiutancki album Zagi - "Kilka lat, parę miesięcy i 24 dni". Podczas prac nad debiutanckim albumem, aranżacyjnie i producencko Zagi wsparta została przez wspaniałych, kreatywnych ludzi. Jednym z nich jest Tomek Krawczyk, mający na koncie współpracę między innymi z Melą Koteluk, Bisquit czy Zakopower, który swoimi gitarami i otwartą głową sprawił, że kompozycje Zagi nabrały nowych, intensywniejszych kolorów. Na krążku usłyszymy również Marcina Ułanowskiego na perkusji, Maćka Szczycińskiego na basie oraz wielu innych znakomitych muzyków. Piosenki, które zostały zamknięte na krążku opowiadają historie z życia Zagi, które miały miejsce na przestrzeni kilku ostatnich lat. W tych historiach biorą udział ludzie, miejsca i sytuacje, które mimo, że nie raz bardzo uwierały - stały się wielką inspiracją. Krążęk promują sesje na żywo do utworów "Piesek" oraz "Nie tu", a także teledysk do piosenki "Bym". Wszystkie te materiały dostępne są na oficjalnym kanale artystki na YouTubie.

W ubiegły piątek ukazała się absolutnie wyjątkowa płyta wyjątkowej artystki. Album o tytule "Birkin Gainsbourg Le Symphonique" nagrała jedna z ikon rewolucji seksualnej lat sześćdziesiątych - ceniona angielska aktorka, kompozytorka i wokalistka Jane Birkin. Zinterpretowała na nim piosenki zmarłego partnera, Serge'a Gainsbourga, z towarzyszeniem orkiestry symfonicznej. W 2016 roku minęło 25 lat od śmierci Serge'a Gainsbourga, który jest ojcem cenionej aktorki i piosenkarki Charlotte Gainsbourg. Z tej okazji Jane Birkin, przy wsparciu Philippe'a Lerichomme oraz dzięki aranżacjom i partiom fortepianowym Nobuyukiego Nakajimy wraz z Polską Orkiestrą Radiową pod batutą Michała Klauza, stworzyła specjalny projekt w hołdzie człowiekowi, który przez wiele lat był dla niej najbliższą osobą w życiu artystycznym i prywatnym. Właśnie z nim Jane Birkin nagrała kontrowersyjną piosenkę "Je t'aime... moi non plus", która stała się przebojem na całym świecie. Rezultatem jest płyta z symfonicznymi interpretacjami najpiękniejszych piosenek Serge'a Gainsbourga, licząca 21 utworów. Materiał promowała kompozycja "La Javanaise".

Sinfonia Varsovia wydaje dziś pierwszą płytę swojego zespołu blaszanego. Sinfonia Varsovia Brass to trzynastoosobowy brass ensamble z symfonicznym rodowodem, którego pierwszy występ na Placu Defilad podczas festiwalu Sinfonia Varsovia Swojemu Miastu spotkał się z ogromnym entuzjazmem publiczności. Kilka miesięcy po pełnym sukcesów koncercie zespół nagrał energetyczną płytę będącą kompilacją klasyki, jazzu i muzyki latynoamerykańskiej. To również utwory nawiązujące do korzeni najlepszych amerykańskich big bandów, ale przede wszystkim znane publiczności z ekranów kin, na przykład ze ścieżki dźwiękowej do filmów "Rocky" czy "The Children of Sanchez".

Ed Sheeran ogłosił to, na co czekały miliony jego fanów na całym świecie. Artysta poinformował, że jego trzeci album studyjny - "Divide" - ukaże się już 3 marca. Wiemy już także, ile piosenek się na nim znajdzie oraz w jakich formatach płyta będzie dostępna. Wprawdzie tytuł albumu "Divide" wskazuje, że muzyka na nim zawarta może podzielić fanów rudowłosego artysty, ale ma być dokładnie przeciwnie. Wyraźnie wskazuje na to przyjęcie dwóch pierwszych ujawnionych piosenek z płyty - "Shape Of You" i "Castle On The Hill", które pobiły w Polsce rekord utworów najczęściej odtwarzanych w ciągu jednego dnia w serwisie Spotify.
Jacek