Cambridge Audio Evo
- Kategoria: Newsy sprzętowe
- Tomasz Karasiński
Cambridge Audio prezentuje system muzyczny all-in-one o nazwie Evo, który ma reprezentować sobą postępującą w świecie hi-fi ewolucję. Brytyjska firma twierdzi, że jest to system muzyczny, który łączy najnowocześniejsze technologie, inteligentne streamowanie muzyki oraz doskonałe brzmienie, a wszystko to w niewielkiej, świetnie wyglądającej obudowie. Zaprojektowana w londyńskim studio Cambridge Audio, minimalistyczna i ponadczasowa estetyka Evo będzie pasować do każdego wnętrza i stylu życia. Główny projektant, Ged Martin, wybrał materiały najwyższej jakości i zastosował najlepsze zasady projektowania przemysłowego, aby stworzyć produkt, który jest mistrzem prostoty i będzie działał bezproblemowo przez wiele lat.
Czerpiąc inspirację z drewnianego wykończenia kultowego P40, pierwszego produktu Cambridge Audio z 1968 roku, Evo wyposażono w piękne panele boczne wykonane z drewna orzechowego, które uzupełniają elegancką, anodowaną na czarno obudowę z aluminium. Evo oferuje również wybór uformowanych czarnych paneli bocznych wykonanych z Richlite, czyli nowego, innowacyjnego materiału wykonanego głównie z papieru pochodzącego z recyklingu. Panele boczne można wymieniać tak, by dobrać je do stylu preferowanego przez danego klienta. Dopełnieniem eleganckiego dizajnu Evo jest nasze podwójne pokrętło oraz duży, 6,8-calowy wyświetlacz LCD pokazujący okładki odtwarzanych albumów w pełnej gamie kolorystycznej. W konstrukcji Evo zastosowano komponenty wysokiej klasy, a za wzmacnianie sygnału i napędzanie kolumn odpowiada rewolucyjny wzmacniacz w klasie D, Hypex NCore, który potrafi odtworzyć każdy, najdrobniejszy nawet detal muzyczny, a jednocześnie jest niewielki i zużywa niewiele energii elektrycznej. Dostępne są dwie wersje Evo - Evo 150 dysponujące mocą 150 W na kanał oraz Evo 75 potrafiące dostarczyć 75 W na kanał. Wzmacniacz Hypex NCore został wybrany przez inżynierów firmy Cambridge Audio, ponieważ oferuje wiodącą w swojej klasie jakość dźwięku, a do jego wyróżniających się zalet należą klarowność, rozdzielczość i muzykalność brzmienia.
Sercem Evo jest potężna platforma StreamMagic firmy Cambridge Audio. Zaprojektowano ją jako najlepiej brzmiącą platformę do transmisji strumieniowej muzyki, która potrafi obsłużyć najnowsze cyfrowe formaty i usługi muzyczne. Oba modele Evo wyposażono w wysokiej klasy przetworniki cyfrowo-analogowe ESS Sabre, dzięki którym cyfrowa muzyka konwertowana jest do postaci analogowej z zachowaniem detali, dynamiki i precyzji każdego nagrania. Evo obsługuje szereg serwisów streamingowych i metod przesyłania muzyki, w tym Qobuz, TIDAL Connect, MQA, Roon Ready, Spotify Connect, AirPlay 2, Bluetooth, Chromecast built-in oraz internetowe radio. Dzięki aplikacji StreamMagic użytkownik otrzymuje dostęp do wszystkich ulubionych usług przesyłania strumieniowego za naciśnięciem jednego przycisku. Aby łatwo przełączać się między wejściami i odtwarzać całą swoją muzykę z każdego podłączonego źródła, można też użyć dołączonego do zestawu pilota.
Evo wyposażono w szeroką gamę złączy cyfrowych i analogowych dzięki czemu podłączymy do niego dowolne źródło, począwszy od gramofonu czy odtwarzacza CD, aż po telewizor, który z Evo stworzy mini-system kina domowego. Obok wejść cyfrowych, optycznego i koaksjalnego, oraz wejść RCA znajdziesz bowiem również wejście TV ARC, dzięki któremu podłączymy do Evo dowolny telewizor za pomocą kabla HDMI. 3,5-mm wyjście słuchawkowe pozwoli użytkownikowi słuchać muzyki o dowolnej porze. Kolejna opcja to wykorzystanie wbudowanego Bluetootha z obsługą aptX. Model Evo 150 wyposażono dodatkowo we wbudowany przedwzmacniacz gramofonowy dla wkładek typu MM, asynchroniczne wejście audio USB, zbalansowane wejścia XLR oraz dwa zestawy wyjść głośnikowych, umożliwiające podłączenie dwóch par głośników. Evo 75 będzie kosztował 9490 zł, a mocniejszy model Evo 150 wyceniono na 11990 zł.
Źródło: Audio Center
-
Piotr
Urządzenie wygląda miło i interesująco, sądząc po parametrach ma szansę dobrze brzmieć, układy NCore są naprawdę przyjemne. Firma mogłaby pójść za ciosem i wypuścić także identyczne wzorniczo i funkcjonalnie urządzenie bez końcówki mocy, za to z dobrym prawdziwie analogowym preampem. Niedługo skończą się im koncepcje nazewnicze dla poczciwego StreamMagica, którego niemal bez zmian przepakowują do nowych pudełek. Pewnie niedługo pojawi się wersja CXN v2c rev. 4d mk2, doposażona w diodkę LED która mruga w takt muzyki... Żarty żartami, ale takiego właśnie urządzenia brakuje. Jest pełno DAC-ów z cyfrową regulacją , które przeważnie nie radzą sobie z wysterowaniem w większości końcówek, nazywanie ich przedwzmacniaczami jest po prostu nadużyciem (to raczej elektrościszacze) albo stare dobre klasyczne analogowe preampy bez sekcji cyfrowej czy streamera, za to absurdalnie drogie. Na palcach jednej ręki można policzyć stramery ze zbalansowanymi wyjściami aktywnego przedwzmacniacza, A to by było takie uniwersalne, potrzebne urządzenie...
2 Lubię -
Sylwek
Miałem już w ręce i jak dla mnie porażka brzmieniowa. Oczywiście wszystko kwestia gustu, ale oto urządzenie ma więcej wad niż zalet w temacie brzmienia. Mocno podkręcone, góra krzykliwa i niestety po dłuższych odsłuchach bardzo męcząca. Odsłuchy wykonałem przez kilka wieczorów na dwóch zestawach głośnikowych - Focal oraz Monitor Audio Gold. Niestety jestem zawiedziony od strony sonicznej. Kolejna jak dla mnie abstrakcja to bezwzględne uwiązanie do aplikacji SM, bez której nie da się skonfigurować tego sprzętu. To jakieś kuriozum jak w NQ, gdzie nie da się nic zrobić bez aplikacji łącznie z tym, że nie można przygasić wyświetlacza. Pytanie co za kilka lat jak komuś nie będzie się chciało wspierać jakiegoś systemu (iOS czy Android)? Wygląd za to 10+/10 w przypadku tego maleństwa. Tutaj naprawdę od strony wyglądu zero zarzutu - to się może podobać.
1 Lubię -
Michał
@Sylwek - A czy jest tam może regulacja barwy? Mnie się wydaje, że po podłączeniu do ciemnych, zamulonych kolumn może być dobrze z tego co opisujesz, ale mogę się mylić :) CA ukrywa wiele parametrów elektrycznych dotyczących wzmacniacza, więc mam duże obawy (myślę że uzasadnione) że dźwięk może być kiepski.
0 Lubię -
KOA
Testowałem wersje Evo 150 przez kilka dni. Zapoznałem się też ze wszystkimi opisami na portalach zagranicznych. Urządzenie w każdym calu bardzo dobre za wyjątkiem neutralności. Na niektórych kolumnach bas zbyt szczupły a sopran hałaśliwy. Źle zagrał u mnie z Focal Aria 926 (ta kolumna musi mieć wzmacniacz o ciemnym brzmieniu). Źle zagrał z Monitor Audio Silver 300 (bas zbyt krótki nieprzyjemny). Dobrze zagrał z B&W 607S, Bardzo dobrze zagrał z Audiovector QR3, Dobrze zagrał z Dynaudio Focus 360. Wniosek z tego prosty. Kolumny trzeba dobrać. Nie mogą to być kolumny o zbyt jasnym brzmieniu. Funkcjonalność dobra, choć ograniczona do aplikacji. Uniti Atom jest bardziej elastyczny, choć ma mniejszą moc. Cambridge naprawdę godny uwagi.
0 Lubię -
Tomek
Właśnie testuję to urządzenie. Wygląd, funkcjonalność, bajery jak najbardziej na tak. Niestety brzmienie tragedia - suche, mało plastyczności i bas szczupły. Mój stary NAD 375 z DAC zjada go na śniadanie.
0 Lubię
Komentarze (5)