Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

Audio Video Show 2016

  • Kategoria: Reportaże
  • Tomasz Karasiński

Audio Video Show 2016

Swoją relację z tegorocznego Audio Video Show pisałem prawie dwa miesiące. Uznałem, że wyjątkowo nie będę pierwszy, ale za to postaram się wrzucić coś więcej, niż opis pięciu czy dziesięciu najlepszych pokoi. Opisowa część relacji powstawała więc powoli, po kawałku, aż doszedłem do wniosku, że może warto by było opublikować ją jeszcze w tym roku. Kiedy kilka dni po wystawie zakończyliśmy żmudny proces wybierania i obróbki zdjęć, na gorąco spisałem swoje obserwacje, jednak nie chciałem ograniczać swojej relacji do krótkiej listy najlepszych i najgorszych. Byłoby to zbyt powierzchowne, a tym, którzy nie mogli w tym roku uczestniczyć w imprezie, nie dałoby żadnego wglądu w to, jak naprawdę było i co ciekawego się działo. Jeszcze przez dwa tygodnie po zakończeniu wystawy dało się odczuć, że jej uczestnicy dochodzą do siebie. Nawet sam organizator miesiąc później wyznał mi, że wciąż pracuje po kilkanaście godzin dziennie i odpisuje na maile tak, jakby impreza się nie skończyła. Ja w tym czasie skonfrontowałem swoje wrażenia z innymi dziennikarzami, wystawcami, gośćmi i zwiedzającymi. Króciutkie relacje zaczęły pojawiać się na innych stronach, a ich treść w zasadzie potwierdzała to, co zaobserwowałem i co usłyszałem od wielu napotkanych osób. Ostatecznie uznałem, że nie ma się co spieszyć, bo kolejna impreza dopiero za rok. Postanowiłem w miarę możliwości skupić się na tym, jak wyglądała dwudziesta edycja największej imprezy audiofilskiej w Polsce oraz poruszyć kilka wątków, które chyba umknęły wszystkim dyskutującym o tym czy wzmacniacz lampowy za pięćdziesiąt tysięcy złotych w jednym hotelu grał lepiej, niż wzmacniacz tranzystorowy za sześćdziesiąt tysięcy złotych na stadionie. Uważam, że nie jest to na tej imprezie najważniejsze, ale żeby nie uciekać od oceny prezentowanych urządzeń, przygotowałem swoją skrajnie subiektywną listę hitów, porażek i ciekawostek Audio Video Show 2016.

Kurz po tegorocznej wystawie opadał dobrych kilka dni. Ale nie ma co się dziwić - największa impreza w branży audio-video w Polsce stała się w tym roku jeszcze większa, a niejako przy okazji znów awansowała w wielu innych dziedzinach. Dwudziesta edycja wystawy to przecież znakomity pretekst do bicia rekordów, co było wiadomo już na kilka tygodni przed otwarciem bram. Największa liczba wystawców i sal pokazowych, największa łączna powierzchnia wystawowa w historii, najdłuższy czas trwania imprezy... Widząc takie zapowiedzi można sobie już było wyobrazić co będzie się działo w Warszawie przez te trzy dni. Po wystawie w sieci pojawiły się pierwsze relacje zagranicznych dziennikarzy, którzy wprost zakwalifikowali Audio Video Show do ścisłej czołówki najważniejszych i najbardziej udanych imprez audio-video na świecie. Rekordowa liczba wystawców to nie wszystko. Dla wielu znacznie ważniejsze były inne skutki uboczne tak wielkiego rozmachu imprezy. Chociażby to, że w Warszawie znów pojawiły się firmy, które nie mają oficjalnych przedstawicieli w naszym kraju. Niektóre z nich znalazły nowych dystrybutorów, a to za sprawą zagranicznych gości, którzy postanowili zainwestować w bilet i zbadać temat. A z punktu widzenia tak zwanego zwykłego audiofila? Jedno wielkie, trzydniowe święto oglądania, słuchania i grzebania w winylach! W niedziele wieczorem wszyscy byli już nieco zmęczeni, ale też bardzo zadowoleni. Nam również bardzo się podobało, choć ze względu na rozmach imprezy trudno było odwiedzić każdy pokój i porozmawiać z każdym z wystawców. Jak zwykle udało się jednak namierzyć kilka hitów, wpadek i niespodzianek.

Audio Video Show 2016

Zanim przejdziemy do naszych znalezisk, kilka obserwacji ogólnych. Myślę, że organizatorom należą się duże brawa. Postawili sobie poprzeczkę znacznie wyżej, niż w ubiegłym roku, i o dziwo jakoś udało im się to ogarnąć. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia jakim cudem. Jeszcze na dwa miesiące przed wystawą wydawało mi się to nierealne. Słysząc zapowiedzi rekordowej liczby wystawców i sal, trzymałem tylko kciuki aby impreza nie przerodziła się w jeden wielki bałagan. Później docierały do mnie różne wieści z frontu - zarówno ze strony organizatorów, jak i wystawców, którzy w ostatniej chwili zmieniali lokalizację wynajętych pokoi. Z opublikowaniem dużych zapowiedzi wystawy w formie galerii zwlekaliśmy praktycznie do samego końca, bo jeszcze docierały do nas informacje o mniejszych lub większych zmianach. A jednak się udało! Nie wiem czy to zasługa profesjonalistów, którzy w tym roku pomagali prowadzić wiele spraw typowo organizacyjnych, czy efekt wzmożonego wysiłku na ostatniej prostej, czy może też doświadczenia organizatorów i uczestników wystawy. W końcu to już dwudziesta edycja Audio Video Show, a przez ten czas można się nauczyć naprawdę wiele.

Audio Video Show 2016

Już w piątek pomyślałem sobie, że podwaliny pod sukces tegorocznej wystawy zostały położone rok temu, kiedy to nastąpiły dwie fundamentalne zmiany - Audio Show przerodziło się w Audio Video Show, a jeden z hoteli zastąpiono PGE Narodowym. Stadion okazał się wyśmienitą lokalizacją dla tego typu wydarzenia. Dobry dojazd, duży parking, szerokie korytarze, nie najgorsza akustyka VIP-owskich loży, a do tego piękne widoki - z jednej strony na centrum Warszawy, a z drugiej na trybuny i murawę, na której w tym roku kończono właśnie montaż zimowej instalacji z lodowiskiem i zjeżdżalnią. Wszystko to pięknie oświetlone, monumentalne, wręcz nieco bajkowe. PGE Narodowy wspaniale podkreśla rozmach Audio Video Show, a przecież oprócz niego mamy jeszcze dwa hotele - Radisson Blu Sobieski i Golden Tulip. Oba dają mniej więcej drugie tyle chodzenia, oglądania i słuchania. Chociaż gdyby była taka możliwość, impreza pewnie zajęłaby cały stadion i koniec. Po ubiegłorocznej edycji takie pytania pojawiały się bardzo często, ale niestety nie cały obiekt można zagospodarować "dookoła". PGE Narodowy to nie tylko puste korytarze i loże, ale też biura, kawiarnie, regularne instalacje i masa innych rzeczy, jak chociażby otwarte właśnie miasteczko zimowe. Chociaż przechadzając się po wystawie w tym roku znów odniosłem wrażenie, że potencjał imprezy jest tak ogromny, że spokojnie można by było wynająć wszystkie istniejące sale zataczając "pełny okrąg", a do tego zorganizować "boksy" na parterze i w każdym dostępnym zakamarku PGE Narodowego. Tak, wiem, to nierealne, ale w ubiegłym roku organizator również poinformował mnie, że więcej stadionu już nie będzie. A jednak udało się wygospodarować jeszcze kilka sal i utworzyć kolejną część wystawy w północno-wschodniej części obiektu. Może więc jakoś dałoby radę? A choćby nawet przekupić sekretarki z tych wszystkich biur, wynająć ekipę przeprowadzkową i wynieść ich drukarki na parking na te trzy dni... Mówię serio! Nie sądzę, by był to większy problem, niż przewrócenie do góry nogami połowy Sobieskiego. Swoją drogą, wspomniane sekretarki pewnie miałyby niezły ubaw widząc w miejscu swojego biurka system audio za parę milionów złotych. Jedno jest dla mnie pewne - to już nie Radisson Blu Sobieski, ale PGE Narodowy stał się centralnym punktem wystawy, spychając hotele do roli obiektów peryferyjnych.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Jak wyglądało Audio Video Show 2016? Mam na to prostą odpowiedź - dla każdego wyglądało inaczej. Impreza jest już tak duża, że nie ma fizycznej możliwości zwiedzenia każdego pokoju, obejrzenia każdego wystawionego urządzenia, wzięcia udziału we wszystkich pokazach, odsłuchach i seminariach... Całe szczęście, że wraz z rozszerzaniem powierzchni wystawowej organizatorzy wydłużyli czas trwania wystawy. W tym roku piątek stał się pełnoprawnym dniem imprezy, więc jeśli ktoś naprawdę chciał zobaczyć wszystko, przynajmniej zyskał na to kilka dodatkowych godzin. Wystarczyło jednak wziąć udział w innych prezentacjach albo odwiedzić te same pokoje o różnych porach, a już można było wynieść nieco inne wrażenia. W niektórych salach elementy systemów zmieniały się co kilka godzin, więc aby ogarnąć imprezę ze wszystkimi zakamarkami, trzeba by było opanować zdolność bilokacji albo kilka razy cofnąć się w czasie, zaliczając kilka piątków, sobót i niedziel w zupełnie inny sposób. Może trochę przesadzam, ale naprawdę tylko najbardziej wytrwali i zorganizowani zwiedzający mogą z czystym sumieniem powiedzieć, że widzieli i słyszeli wszystko. Być może nam byłoby trochę łatwiej gdybyśmy nie nosili ze sobą aparatów i statywów, nie robili zdjęć, nie rozmawiali z wystawcami, albo w ogóle nie reagowali na jakiekolwiek bodźce i zaczepki. I tak już było pod tym względem dość śmiesznie, co widzieliśmy po minach dystrybutorów i sprzedawców, którzy dopiero witali nas w swoich pokojach, a po kilku minutach widzieli już jak składamy sprzęt, machamy im na do widzenia i przenosimy się do następnej sali. No cóż, przepraszam że tak to wyglądało i jednocześnie dziękuję za przychylność i cierpliwość wszystkich wystawców, którzy umożliwili nam zrobienie zdjęć w jak najlepszych warunkach. W niektórych pokojach udało nam się na chwilę usiąść i posłuchać, ale gdybyśmy mieli robić to wszędzie, w ciągu trzech dni pewnie nie doszlibyśmy nawet do połowy mapki. Serdecznie dziękuję również wszystkim zwiedzającym, którzy zachowali duży dystans i pogodę ducha nawet w sytuacjach największego tłoku. Jeśli zaczepiliśmy kogoś nóżką od statywu lub przeszkadzaliśmy w odsłuchu - przepraszamy! Staraliśmy się jednak wykonywać swoją pracę w taki sposób, aby jak najmniej przy tym przeszkadzać. Pamiętajmy, że mimo tak wysokiej frekwencji, nie każdy mógł przyjechać na Audio Video Show. Wielu melomanów i audiofilów zobaczy tegoroczną wystawę tylko na ekranie komputera. Jeśli należycie do tej grupy, mamy nadzieję, że nasza relacja przynajmniej częściowo pozwoli złapać klimat imprezy i przez chwilę poczuć się tak, jakby nic Was nie ominęło.

Rekordy, którymi chwali się organizator Audio Video Show to tylko połowa historii. Druga to chociażby liczba zagranicznych gości, którzy zdecydowali się odwiedzić imprezę w tym roku. Mam wrażenie, że w co drugim pokoju obecni byli przedstawiciele producentów sprzętu z całego świata. Do Warszawy zjechali się także inni dystrybutorzy, dziennikarze, blogerzy, a nawet "zwykli" audiofile, którzy rok temu zobaczyli gdzieś relację z Audio Video Show i postanowili w tym roku kupić sobie bilet, zarezerwować hotel, przyjechać, zobaczyć, posłuchać... Nie chciałbym aby z mojej wypowiedzi bił jakiś głęboko zakorzeniony prowincjonalizm, że niby Kali się cieszyć że możni panowie z zagranicy przyjechali do ojczyzny Kalego na jakąś wystawę sprzętu grającego. Ale jednak przyznacie, że skutecznie podnosi to rangę całej imprezy. Szczególnie, jeśli ci wszyscy goście i dziennikarze wygłaszają później niezwykle pozytywne komentarze na temat danego wydarzenia, a dokładnie tak było. W ubiegłym roku Audio Video Show zostało już okrzyknięte wystawą numer dwa w Europie, zaraz po monachijskim High Endzie. Czy w tym roku organizatorom udało się zrównać z największą tego typu imprezą na naszym kontynencie? Myślę, że jeszcze nie, jeszcze ciut brakuje do tego tytułu, ale naprawdę niewiele. Z niektórych wypowiedzi zagranicznych komentatorów wynika wprost, że Audio Video Show to może jeszcze nie największa ani nie najbardziej wpływowa wystawa sprzętu audio na świecie, ale według nich najlepsza. A może właśnie lepiej być najlepszym, a nie największym? Osobiście uważam, że takie wypowiedzi to piękna nagroda dla wszystkich osób, które włożyły niesłychanie dużo wysiłku w organizację całej imprezy. Jeśli nawet nie udało się wbić na miejsce pierwsze (a kto wie, niektórzy twierdzą, że się udało), to z całą pewnością było lepiej, niż w ubiegłym roku. A przecież wtedy już wydawało się to nieprawdopodobne. Kto wie, może jeśli organizatorów poniesie fantazja, za rok urządzą nam Audio Video Show, które totalnie zdetronizuje High End?

Audio Video Show 2016

Z tego, co zdążyłem przeczytać w sieci, niemal wszyscy zwiedzający byli bardzo zadowoleni z poziomu i ogólnej atmosfery tegorocznej wystawy. Jeśli pojawiały się głosy krytyczne, dotyczyły raczej drobnostek takich, jak konieczność noszenia na ręku specjalnej opaski albo niezbyt dokładne oznaczenie wejścia na stadion dla osób, które wybrały komunikację miejską lub tak zwane autonogi. Nie są to w każdym razie sprawy, które mogłyby komukolwiek zepsuć przyjemność kontaktu z audiofilskim sprzętem w tak ogromnych ilościach. A trzeba przyznać, że wystawcy wytoczyli w tym roku bardzo ciężkie działa i atrakcji było co nie miara. PGE Narodowy stwarza ponadto szereg innych możliwości i pozwala szybko złapać oddech w dowolnym momencie, bez opuszczania terenu wystawy. Jeśli komuś wrażenia z odsłuchów zaczynały się już trochę mieszać, mógł odwiedzić jedną z kilku kawiarenek, wybrać się na grzebanie w winylach, wyjść na trybuny stadionu i popatrzeć na ostatnie próby przed otwarciem miasteczka zimowego lub przystanąć na chwilę z drugiej strony, podziwiając słońce zachodzące nad centrum Warszawy. Jakie to przyjemne w porównaniu z niekończącą się gonitwą po ciasnych i dusznych hotelowych korytarzach!

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

W tym miejscu należy wyróżnić kilka firm, które ze swoimi ekspozycjami "wyszły" poza zajmowane przez siebie sale, dzięki czemu przechadzając się po PGE Narodowym naprawdę miało się wrażenie uczestniczenia w dużym, fajnym wydarzeniu, a nie imprezie zorganizowanej na zasadzie "no, to wniesiemy trochę pudeł do tych pustych pokoi i jakoś to będzie". Mam na myśli przede wszystkim ekspozycje zbudowane przez firmy Top Hi-Fi & Video Design, EIC i Voice, ale też Aplauz, Vienna Physics, Nautilus, Trimex, Rafko czy Horn Distribution. Wszyscy, którzy choć trochę popracowali nad rozbudową swoich stanowisk, tak naprawdę już w znacznym stopniu stworzyli atmosferę tej imprezy. Numerem jeden jest tutaj moim zdaniem Top Hi-Fi & Video Design. Nie dość, że firma ta zajęła niemal pół korytarza na pierwszym piętrze, to jeszcze podzieliła tę część wystawy na sekcje tematyczne, ustawiając obok siebie przykładowe instalacje audio-video, wygodne sofy, ekspozytory z głośnikami i gramofonami, bannery reklamowe, słuchawki... Absolutnym hitem był moim zdaniem fortepian Yamahy wyposażony w cyfrowe sterowanie, dające możliwość dokładnego odtworzenia utworu "palcami artysty". Instrument przed wystawą został nawet nastrojony i oczywiście profesjonalnie skonfigurowany za pomocą tabletu. Ale żeby nie było, obok stały na przykład głośniki Devialeta, system kina domowego, a na końcu - sportowy motocykl. Tak, wiem, nie każdą firmę w Polsce stać na uderzenie z takiej armaty, ale pieniądze to nie wszystko. Podczas wystawy widziałem osoby ze ścisłego szefostwa firmy, które wraz z innymi pracownikami prezentowały zwiedzającym słuchawki, głośniki i wspomniany fortepian. I tutaj duży szacunek po raz drugi, bo nogi na pewno bolały każdego po równo, ale efekt był znakomity. Bomba!

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Szczerze zastanawiam się co takiego organizatorzy wymyślą w przyszłym roku, bo kiedy sam zostałem zapytany o to, co jeszcze można by było poprawić na takiej imprezie, musiałem się chwilę zastanowić. Domyślam się, że kolejna edycja imprezy będzie jeszcze większa, wynajętych zostanie więcej sal i tak dalej, ale oczywisty wzrost przekładający się na statystyki i słupki jeszcze nie oddaje wszystkiego. Ze swoich obserwacji mogę powiedzieć jedynie, że w tym roku bardzo podobał mi się ogólny rozmach i organizacja całego wydarzenia, a także ogromne zaangażowanie większości wystawców. W tych kilku słowach kryje się bardzo wiele, całą resztę można potraktować jako dodatek. Natomiast z punktu widzenia osoby, która razem ze wszystkimi przemierzała te kilometry po stadionie i hotelach, mogę powiedzieć na co sam postawiłbym nacisk w przyszłym roku.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Zorganizowana na PGE Narodowym strefa słuchawkowa to coś, czym na pewno Audio Video Show może się pochwalić i to w kategoriach porównania z największymi konkurencyjnymi imprezami na świecie. Nie wiem czy ktokolwiek posiada dane na temat ilości nauszników, wzmacniaczy słuchawkowych i innych powiązanych urządzeń, jakie zostały udostępnione zwiedzającym w tej specjalnej, wydzielonej części wystawy. Na pewno całość robiła ogromne wrażenie - to jak poruszać się po dużej hali targowej wypełnionej nausznikami wszystkich typów i w dowolnej cenie. Od najtańszych dokanałówek za kilkadziesiąt złotych po hi-endowe Sennheisery HE-1 za pięćdziesiąt tysięcy euro. Miłośnicy nauszników mogli w zasadzie spędzić w tym miejscu całe trzy dni, przesiadając się tylko z krzesła na krzesło i degustując brzmienie kolejnych słuchawek. Dla mnie jedynym problemem strefy słuchawkowej była tak zwana "oprawa". Prawie wszyscy wystawcy zmontowali sobie stanowiska ze stolików przykrytych jakimś ciemnym materiałem, wyłożyli na nie słuchawki i ulotki, z tyłu ustawili prowizoryczne "ścianki" z rollupów i to właściwie wszystko. Bardzo podobnie wyglądały też stanowiska słuchawkowe w hotelu Golden Tulip, z tym że dwa czy trzy stoliki obłożone słuchawkami, ulotkami i bannerami nie wyglądały tak przytłaczająco, jak ogromny, stadionowy hall urządzony w tym samym "stylu". Trochę brakowało mi tu kompleksowego podejścia do "wykończenia" stanowisk odsłuchowych, jakie można zobaczyć chociażby na wystawach takich, jak IFA w Berlinie czy właśnie High End w Monachium. Tam zwykle już na kilka dni przed otwarciem imprezy, na jej teren wchodzą firmy specjalizujące się w budowie specjalnych boxów czy innych eleganckich ekspozytorów. Najczęściej stawiają specjalne stoły lub inne instalacje, czasami budują osobne pomieszczenia lub wydzielone salki prezentacyjne, wieszają loga wystawiających się firm, instalują telewizory, głośniki, nie mówiąc już o wygodnych fotelach czy naprawdę wymyślnych konstrukcjach służących zwróceniu uwagi na konkretne marki i produkty. Tutaj niektórzy wystawcy faktycznie o tym pomyśleli (JBL, Sony, Ultrasone, Astell&Kern), ale ich wysiłki zginęły w morzu identycznych stolików, krzesełek i rollupów sprawiających wrażenie poustawianych w pośpiechu. Myślę, że w przyszłym roku organizator powinien mocniej naciskać lub w jakiś sposób zachęcić wystawców aby z dużym wyprzedzeniem zaczęli organizować sobie takie profesjonalne stanowiska i instalacje. Wiem, że jest to inwestycja, która prawdopodobnie po trzech dniach takiej imprezy pójdzie do kosza, ale strefa słuchawkowe na pewno wyglądałaby lepiej gdyby zamiast gąszcza podobnych stanowisk, każda firma postarała się o coś bardziej eleganckiego.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Kwestię rodzaju i rozmieszczenia gadżetów reklamowych można spokojnie rozwinąć na pozostałe lokalizacje. Na pewno ktoś próbował nad tym zapanować, ale w niektórych miejscach wyszła jednak wolnoamerykanka. My zresztą przyczyniliśmy się do tego w ubiegłym roku i teraz postanowiliśmy już nie wystawiać żadnych potykaczy ani nie wieszać plakatów i innych tego typu bibelotów. Nasze logo trafiło przecież na wszystkie katalogi i plakaty wydrukowane przez organizatora imprezy, a stojące w korytarzach rollupy tylko przeszkadzają zwiedzającym, a z daleka wyglądają jak jeden wielki stragan. Zresztą co to za wielkie osiągnięcie wydrukować sobie plakat na kawałku szmaty wyciąganym z kasetki i potem wkurzać tym ludzi, którzy nie chcą oglądać tego typu reklam, tylko kulturalnie przejść lub minąć się z innymi zwiedzającymi w korytarzu bez wywracania stojaków. Pół biedy jeśli te bibeloty stoją gdzieś z boku, w miejscu w którym ruch jest minimalny, ale niektórzy oczywiście wyszli z założenia, że im taka reklama będzie bardziej przeszkadzała poruszającym się po wystawie ludziom, tym mocniej zapadnie im w pamięć. W porównaniu z ubiegłym rokiem poprawiła się kwestia usuwania śmieci z terenu wystawy, chociaż i tak każdy parapet na klatce schodowej w Sobieskim był zawalony ulotkami do granic możliwości. Nie wiem czy na kogokolwiek to działa, ale domyślam się, że 90% tej makulatury trafiło do kosza już w hotelu, a pozostałe 10% wylądowało w śmietnikach przy Placu Zawiszy.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Na podstawie tego, co widziałem w wielu salach, uroczyście wnioskuję o wprowadzenie w przyszłym roku kolejnej, oddzielnej strefy przeznaczonej na urządzenia budżetowe, systemy all-in-one, głośniki bezprzewodowe i inne tego typu historie. Roboczo można by było nazwać to Strefą Lifestyle Audio. Dlaczego tak? Ponieważ na wystawie widziałem wiele tego typu urządzeń, które jednak ani nie grały ani nawet nie były odpowiednio wyeksponowane ponieważ główną atrakcją danego pokoju był hi-endowy system grający tuż obok. Pięknym przykładem takiego spychania tańszych produktów na margines był pokój firmy Naim, w którym topowy wzmacniacz Statement grał w towarzystwie potężnych kolumn Monitor Audio, a faktyczna nowość - wprowadzone niedawno systemy Uniti nowej generacji - stały smutno przy wejściu i nawet chyba nie były do niczego podłączone. Teoretycznie wszystko poszło zgodnie z planem, bo przecież nikt nie będzie słuchał wieżyczki Uniti za kilka tysięcy złotych, kiedy obok swoje muskuły pręży Statement. Ale podchodząc do sprawy z drugiej strony, takiego Statementa realnie może kupić kilka, kilkanaście, maksymalnie kilkadziesiąt osób, które odwiedziły Audio Video Show, a Uniti - zdecydowanie więcej. Rozwiązaniem mogłoby być wyrzucenie systemów Uniti i głośników Muso do oddzielnej strefy, urządzonej powiedzmy na kształt boxów ulokowanych na parterze monachijskiego High Endu. Tutaj świetnie prezentował się korytarz zagospodarowany przez salony Top Hi-Fi & Video Design. Gdyby taką strefę niedrogich, dizajnerskich produktów audio rozbudować do postaci całego hallu, mogłoby się to przerodzić w osobną atrakcję Audio Video Show. Powiedzmy taka miniaturowa IFA łącząca wszystkie głośniki bezprzewodowe, miniwieże, multiroomy i budżetowe systemy stereo czyli sprzęt dostępny praktycznie dla wszystkich, a nie tylko prezentowany od święta. Żeby się nie okazało, że taka oddzielna strefa ze sprzętem kosztującym maksymalnie kilka tysięcy złotych za element będzie się cieszyła o wiele większą popularnością niż sale z ekstremalnym hi-endem, który gra zwykle fajnie, ale osiąga coraz bardziej zaporowe ceny.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Nie wiem czy to tylko moje wrażenie, ale wydaje mi się, że w tym roku na Audio Video Show wkradło się trochę za dużo polityki. I nie, nie mam na myśli rozmów o najnowszych pomysłach naszych posłów z tej czy innej strony, ale prezentowane kombinacje sprzętowe. Nie od dziś wiadomo, że aby stworzyć dobry system stereo, trzeba umiejętnie dobrać do siebie jego elementy. Jeszcze kilka lat temu dystrybutorzy i producenci potrafili porozumieć się ze sobą na tyle, aby dość swobodnie "wymieniać" się urządzeniami ze swojej oferty tak, aby każdy system na tym skorzystał. Od jakiegoś czasu natomiast wszystko zaczęło się "zamykać" i teraz przykłady takiej pozytywnej współpracy można było policzyć na palcach jednej ręki. Mam wrażenie, że w wielu przypadkach potencjał sprzętu został zmarnowany tylko i wyłącznie przez tego typu polityczne podejście do tematu, a niektóre systemy wyglądały jakby były składane nie przez ludzi obdarzonych jakimkolwiek słuchem, ale specjalistów od marketingu. Byle tylko wszystko zostało w rodzinie... Jeżeli więc macie jakiekolwiek rozeznanie jeśli chodzi o polski rynek audio, mogliście na sto procent założyć, że kolumny Rockport Technologies będą grały z VTL-em, flagowe podłogówki Monitor Audio z Naimem, Tannoye z elektroniką Esoterica, kule Cabasse z Chordem, Cyrus i Unison z Operami, Lumen White z Ayonem, Sonusy z Audio Researchem, Audio Physiki z Primarem, Hegel z Xavianami i Pylony z lampami Fezz Audio. Pomijając już fakt, że takie okopywanie się na własnych stanowiskach prowadzi do grania w kółko tymi samymi lub bardzo podobnymi systemami, co dla zwiedzających powoli staje się nudne, to dodatkowo ogranicza również potencjał sprzętu, który być może w innej konfiguracji zagrałby lepiej. Może marudzę, ale pamiętam kiedy wystawcy podczas montowania swoich systemów biegali od pokoju do pokoju i pożyczali sobie wzmacniacze, kolumny, kable i stoliki, byle tylko uzyskać jak najlepszy efekt końcowy. Jeśli wzmacniacz od jednego dystrybutora powędrował do pokoju drugiego, to w zamian jakieś kolumny przeszły na czas wystawy w drugą stronę i tyle. Firmy "przygotowane" na taką ewentualność rozdawały innym specjalne stojaczki informujące o tym, że w danym systemie gra powiedzmy listwa i kable zasilające marki takiej i takiej. Dla pierwszej strony oznaczało to poprawę brzmienia, dla drugiej - dodatkową reklamę i możliwość nawiązania kontaktów na przyszłość. Teraz chyba wszyscy zamykają się w swoich pokojach i nawet nie biorą pod uwagę takiej opcji, aby pokazywać swój wzmacniacz z kolumnami innej firmy, choćby nawet dźwięk był dziesięć razy lepszy. Czy aby nie oznacza to, że polityka wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem?

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Niestety, tak samo wygląda większość relacji z Audio Video Show. Nie jest tajemnicą, że jedne firmy "lubią się" z jednymi redakcjami, a inne z innymi. Jeśli uważnie obserwujecie publikacje w polskich mediach audio, na pewno zauważyliście, że i na tym polu zaczynają się tworzyć pewne "zamknięte kręgi". O ile jednak firmy zajmujące się produkcją, dystrybucją czy sprzedażą detaliczną rywalizują ze sobą na różne sposoby i trudno je za to winić, bo wyniki sprzedaży przekładają się później na grubość portfeli ich szefów i pracowników, to w przypadku mediów naprawdę trudno mi zrozumieć absurd, do jakiego zdaje się już doszło. No bo jak wytłumaczyć to, że większość redakcji potraktowała całą wystawę wybiórczo, zamieszczając w swoich reportażach tylko opisy i zdjęcia z pokoi tych firm, z którymi "się lubią"? Szczególnie absurdalnie wyglądało to na blogach, których autorzy zamieszczali swoje relacje w kawałkach na zasadzie "ta firma na audioszole" i "tamta firma na audioszole". W rezultacie z całej wystawy zrobiono sześć, osiem lub dziesięć pokoi i starczy - koniec, kropka i kurtyna. Klapki miałem na oczach i żadnego innego sprzętu na wystawie nie widziałem... Pewien portal zamieścił relację, którą dało się przeczytać w dziesięć minut - oczywiście pod uwagę brane były tylko pokoje ze sprzętem, który był już przez ów portal testowany lub zaraz testowany będzie. Nie wiem jaki jest sens chodzenia po takiej wystawie w poszukiwaniu urządzeń, których już się słuchało. Trzeba to wszystko bardzo dokładnie śledzić, aby cokolwiek zrozumieć. Ja już szczerze przyznam, że nie rozumiem.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Umówmy się zatem, że jestem idiotą, a wchodząc na wystawę zapomniałem komu jakie kolumny testowałem i czy przyznałem im jakąś nagrodę, czy nie. Gdybym zrobił to, co wszyscy, albo przynajmniej większość dziennikarzy, wybrałbym sobie z całej wystawy ze trzydzieści pokoi i moja relacja powstałaby w dwa dni. Okazałoby się, że u każdej z wymienionych firm grało świetnie, rewelacyjnie i wybitnie, a cena rzędu kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy złotych za klocek to okazja, z której nie sposób nie skorzystać. Ale ja jestem prosty chłopak z małego miasteczka, w dodatku mam już na głowie trochę siwych włosów, więc pewne rzeczy zwyczajnie wypadają mi z głowy i to coraz częściej. Umówmy się zatem, że swoją listę hitów i kitów przygotowuję z punktu widzenia zwykłego zwiedzającego, który tak jak inni przemierzał korytarze i pokoje w poszukiwaniu dobrego dźwięku. Jeśli ktoś się na mnie obrazi, że został zakwalifikowany do tej, a nie innej grupy, albo że w ogóle go w poniższym zestawieniu nie ma - trudno. Tak, jak pisałem na początku - do każdego pokoju nie byłem w stanie wejść i na pewno nie posłuchałem każdego z prezentowanych urządzeń. Jednak nawet w pośpiechu udało mi się wybrać kilka prezentacji, o których na pewno warto wspomnieć.

Audio Video Show 2016

PMC Twenty 5. Brytyjskie kolumny mieliśmy przyjemność testować przed wystawą, więc doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z ich możliwości. Ale z drugiej strony, na tego typu imprezach zdarza się, że i dobry sprzęt jakoś nie chce grać. Winę można zwalić na akustykę, zły prąd, a nawet krzywe krzesła, ale tym razem nie było to konieczne, bo PMC zagrały świetnie. Nie jest to zresztą tylko nasza opinia - nawet na forach i portalach społecznościowych brytyjskie kolumny były bardzo często wymieniane w gronie faworytów. Swój udział w ich sukcesie na pewno miała też elektronika Esoterica.

Audio Video Show 2016

Wilson Audio i Luxman. Kolumny Wilsona można było w tym roku zobaczyć w kilku różnych salach, jednak to właśnie połączenie z elektroniką Luxmana okazało się naszym zdaniem najlepsze. Brzmienie było naturalne, nasycone i odpowiednio ciepłe, a zarazem dynamiczne i przejrzyste. Kombinacja na pierwszy rzut oka oryginalna, ale trafiona jak rzadko która.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Franco Serblin Lignea. Pana Serblina niby już z nami nie ma, a charakterystyczne dla jego konstrukcji brzmienie zostało i ma się dobrze. Co więcej, zaprezentowane w Warszawie kolumny o nazwie Lignea ujrzały światło dzienne już po śmierci mistrza. Zapytacie jak to możliwe? To proste - projekt będący trzecią konstrukcją tej marki (po pięknych podłogówkach Ktema i monitorach Accordo) dokończył niejaki Massimiliano Favelli, zięć Serblina. Chyba zależało mu na upamiętnieniu teścia, bo monitory Lignea brzmią rewelacyjnie. Z małych głośników - wielki dźwięk. Ale to nie koniec historii, bo w ich brzmieniu jest zdecydowanie więcej do odkrycia. Świetny dźwięk i kolejna piękna prezentacja w tej sali.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Blumenhofer Genuin FS 3 MK2. Kiedyś tak duże wrażenie na zwiedzających robiły kolumny WLM-a. Zresztą charakter brzmienia Blumenhoferów jest bardzo podobny. Te kolumny stawiają na szybkość, atak, stanowcze uderzenie i bardzo bezpośrednią prezentację średnich i wysokich tonów. W połączeniu z mocnym, głębokim i zdecydowanym basem otrzymujemy niemalże mieszankę wybuchową. FS 3 MK2 nawet z pozornie nieważnego szczegółu potrafią zrobić wydarzenie, a z nudnawej płyty - prawdziwy spektakl. Chce im się grać, a mnie chciało się słuchać. Fajne kolumny.

Audio Video Show 2016

Devialet i Vienna Acoustics. Zawsze mówiłem, że Vienna Acoustics to niedoceniane głośniki, ale w życiu bym się nie spodziewał, że pełnię możliwości wyciśnie z nich coś tak niepozornego, jak Devialet. Z jednej strony mamy duże podłogówki z odchylanym modułem średnio-wysokotonowym, z drugiej zaś - dwa srebrne naleśniki wyglądające bardziej jak luksusowy procesor lub streamer, niż coś, co miałoby zapewnić takim głośnikom odpowiednią dawkę mocy. A jednak zagrało i to wyjątkowo dobrze. Jeśli ktoś zastanawiał się co takiego jest w tych Devialetach, w tym pokoju mógł poznać odpowiedź bardzo szybko.

Audio Video Show 2016

Fezz Audio i Pylon Audio. Dwie polskie firmy wykupiły w tym roku chyba całe piętro w Sobieskim. Może trochę przesadzam, ale po wizycie w którymś pokoju z kolei zwyczajnie się zgubiłem. Udało mi się jednak posłuchać każdego z prezentowanych systemów i porozmawiać z uśmiechniętą jak zawsze ekipą Pylona. Ze wszystkich zestawów najbardziej spodobało mi się brzmienie tego zbudowanego w oparciu o kolumny Opal 23. Oczywiście nie było to najlepsze brzmienie w pokojach Fezza i Pylona w skali bezwzględnej, jednak w odniesieniu do ceny całego prezentowanego systemu - rewelacja. I jednocześnie jeden z niewielu na tej wystawie dowodów na to, że nawet za niewielkie pieniądze da się złożyć zestaw godny określenia "audiofilski".

Audio Video Show 2016

Gato Audio. Pokój Duńczyków co roku wygląda bajecznie - elegancko, przytulnie i porządnie. Takie samo jest brzmienie, którego można w nim zasmakować. Mnie osobiście bardzo podoba się nie tylko naturalny, swobodny dźwięk tych urządzeń, ale również - a może przede wszystkim - ich forma i jakość wykonania. Do poważnych kolumn dokładamy dwa lub trzy klocki mieszczące się na niewielkim stoliku, podpinamy kable i to wszystko. Każde z urządzeń Gato Audio to małe dzieło sztuki, a dźwięk jest zestrojony tak, aby pasował do każdej muzyki. Prosty przepis na sprzęt, który można kupić praktycznie w ciemno, rozpakować w domu, napalić w kominku i cieszyć się muzyką na najwyższym poziomie.

Audio Video Show 2016

Equilibrium, Enerr i Naim. To tradycyjnie jeden z najmocniejszych punktów wystawy i w tym roku zielonogórska manufaktura również nas nie zawiodła. W stosunku do ubiegłorocznej prezentacji zmieniły się kolumny, elektronika, zasilanie, a nawet ustroje akustyczne, ale brzmienie pozostało takie samo - dynamiczne, równe, przejrzyste i mega-przestrzenne. Pokaźne podłogówki Equilibrium Black Orchid napędzał niepozorny system Naima z serii Uniti, ustawiony na wąskim stoliku i zasilany kondycjonerem Enerra o dopasowanych gabarytach, z kompletem firmowych kabli sieciowych, sygnałowych i głośnikowych. Nie dość, że był to po prostu rewelacyjny system, to jeszcze po wystawie wielu zwiedzających mówiło, że była to ich zdaniem lepsza prezentacja Naima, niż ta ze Statementem na PGE Narodowym. Szczerze? Przyłączam się do tej opinii. Zastanawiam się tylko jak to możliwe, że w tym pokoju zmieniło się wszystko oprócz brzmienia. Zamiast Atolla - Naim. Zamiast smukłych kolumn z dwoma głośnikami - większe skrzynie z czterema przetwornikami i papierowymi membranami w wooferach. Zaczynam podejrzewać, że w tym pokoju brzmienie rodzi się w obudowach, zwrotnicach i... Zasilaniu. Ale jak powiem to głośno, to wyjdę na wariata, więc uznajmy po prostu, że po raz kolejny firmie Audiothlon "się udało". I to jak!

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

T+A High Voltage. Ten system mieliśmy kiedyś przyjemność testować, ale nie w połączeniu z najnowszymi kolumnami niemieckiej firmy. Muszę przyznać, że przed wystawą miałem sporo wątpliwości odnośnie tej prezentacji, bo w tym roku zamiast jednej dużej sali, salon Hi-Ton Home of Perfection zajął dwa mniejsze pokoje, z których "koniem pociągowym" był właśnie ten z serią HV. Myślałem, że takie pomieszczenie będzie za małe dla sprzętu tego kalibru, a jednak udało się - flagowy komplet T+A zagrał potężnie, czysto i dynamicznie, ale bez wrażenia kompresji dźwięku czy odczuwalnego dudnienia. Wszystko było pod kontrolą, i to jaką! Sam założyciel firmy, Siegfried Amft, był pozytywnie zaskoczony uzyskanym efektem i z trudnym do ukrycia zadowoleniem puszczał kolejne płyty, rozkoszując się wybornym dźwiękiem. Jeżeli chcielibyście w ciągu pięciu minut zaprezentować komuś co takiego jest w tym hi-endowym sprzęcie audio, możecie wybrać się na odsłuch serii High Voltage z firmowymi kolumnami i nie ma czego zbierać z podłogi. Ciekawostką były kondycjonery i sieciówki firmy Acoustic Dream specjalizującej się w hi-endowym zasilaniu. Słyszałem, że sam Siegfried Amft miał przygotowaną listwę i kable zasilające do tego systemu, ale kiedy usłyszał, co potrafią zrobić z dźwiękiem akcesoria Acoustic Dream, nie chciał już niczego zmieniać. Jeśli to prawda, to trudno o większą rekomendację.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Wilson Benesch i Electrocompaniet. Jakoś nie porwał mnie w tym roku system McIntosha, nie rozłożyły mnie na łopatki też lampowe elektrownie VTL-a z Rockportami, ale dobry dźwięk znalazłem w pokoju z kolumnami Wilsona Benescha i systemem Electrocompanieta. Równowaga, spójność, gładkość, a do tego odpowiednia ilość detali i trójwymiarowa scena stereo. Norweskie klocki świetnie prezentowały się na stolikach Bassocontinuo, ale tak między nami, ciężko znaleźć sprzęt który na tych mebelkach wyglądałby źle.

Audio Video Show 2016

Tannoy Kingdom Royal Carbon Black. To jedna z atrakcji tegorocznej wystawy, która faktycznie okazała się być hitem, a nie tylko kosztowną wydmuszką. Po potężnych Tannoyach spodziewaliśmy się wiele i dokładnie taki dźwięk otrzymaliśmy - wielki, potężny, ale też szybki, konkretny i precyzyjny. Po raz kolejny zwróciliśmy też uwagę na elektronikę Esoterica. Ta pomogła zaprezentować swoje wdzięki nie tylko hi-endowym Tannoyom, ale także tańszym kolumnom PMC i chyba jeszcze paru innym zestawom. Mnie bardzo spodobała się stylistyka Kingdomów. Zwaliste skrzynie w takim unowocześnionym wydaniu są moim zdaniem łatwiejsze do zaadaptowania w pokoju odsłuchowym niż "gdańskie szafy" z których ta marka słynie. No, chyba że mamy akurat takie mocno rustykalne wnętrze.

Audio Video Show 2016

Unison Research i Opera. Połączenie wzmacniaczy i kolumn produkowanych w jednej fabryce to gotowy przepis na sukces i tak właśnie było. Dystrybutor obu marek zadbał nie tylko o brzmienie i ustawienie prezentowanego zestawu, ale także o wystrój i klimatyczne oświetlenie pokoju, dzięki czemu muzyki słuchało się jeszcze przyjemniej. Oprócz kultowego Absolute'a prezentowany był niewiele mniejszy Performance, a obok kolumn Opery stanęły kolumny... Unisona. Niektórzy mówili, że Maxy to takie włoskie Altusy - duży woofer, tubowy wysokotonowiec, potężna obudowa i tunele rezonansowe jak wydechy w autach Ferrari. Nie sposób jednak odmówić tym głośnikom uroku, szczególnie w połączeniu z firmowymi lampami.

Audio Video Show 2016

Audiovector QR i Pro-Ject Box Design. Chyba jedna z największych niespodzianek tegorocznej wystawy. I nie chodzi mi bynajmniej o Audiovectory z serii QR, bo miałem okazję je testować i wiem, że to znakomite głośniki za przyzwoite pieniądze. Niepokój budziło tylko połączenie ich z niepozornymi pudełeczkami Pro-Jecta. Że jak to tak? Takie malutkie urządzenia mają napędzić duńskie podłogówki ustawione w całkiem sporej sali? Do kompletu dołożono jednak dwa aktywne subwoofery i zagrało! A może przespałem moment, w którym pudełka Pro-Jecta urosły i wydoroślały? Minęło kilka lat i teraz chcą być traktowane jak pełnoprawne wzmacniacze, streamery i odtwarzacze. I wiecie co? Skoro tak dobrze zagrały z Audiovectorami, to chyba mają do tego prawo.

Audio Video Show 2016

Xavian i Hegel. To połączenie, które nie może nie wyjść. Czeskie kolumny od dawna znakomicie dogadują się z norweskimi wzmacniaczami, więc nie było dla nas żadnym zaskoczeniem, że i w tym roku się udało. System zaprezentował brzmienie naturalne, dobrze zrównoważone, pełne, ale też barwne, przestrzenne i odpowiednio dynamiczne. Podłogówki Stella to mniej więcej taki bogatszy odpowiednik testowanych przez nas monitorów Ambra. Okazuje się, że oprócz odpowiedniej elektroniki nie potrzebują wiele, aby zaprezentować swoje wdzięki. W pokoju nie było wielkich ustrojów akustycznych ani innych "wspomagaczy", a i tak zagrało rewelacyjnie. Dobra wiadomość dla tych, którzy szukają audiofilskich kolumn, ale nie chcą przekształcić swojego salonu w komorę bezechową.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Diapason Dynamis. Tradycyjnie mocny punkt wystawy, chociaż w sąsiednich pokojach również prezentowano bardzo ciekawe systemy. Ale naszym zdaniem to flagowe kolumny Diapasona znów zagrały najlepiej. System, z którym je zestawiono, był jakby mniej wypasiony niż w ubiegłym roku, co nijak nie umniejszyło potęgi i niewątpliwego uroku włoskich głośników. Jeśli coś mi się nie podobało, to tylko ich kolor. Takie diamenty widziałbym raczej w srebrnym lakierze, ale spokojnie, jeszcze nie składam zamówienia, więc nie mam nic do gadania.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Göbel Epoque Fine. Jeden z niemieckich magazynów okrzyknął te kolumny mianem dźwięku wystawy. My nie posuwalibyśmy się tak daleko, ale faktem jest, że grało ciekawie. Energiczny, przejrzysty i przestrzenny dźwięk wydobywający się z tak oryginalnych kolumn zawsze przyciąga tłumy zwiedzających i nie inaczej było w tym przypadku. Niestety cena Epoque Fine jest tak kosmiczna, że nie wróżę im wielkiego sukcesu na polskim rynku. Nie chodzi mi nawet o to, że nie ma w naszym kraju melomanów zdolnych wydać ponad pół miliona złotych na kolumny. Wiem, że są i nie mówimy tu o pojedynczych przypadkach. Mam na myśli raczej to, że za takie pieniądze można mieć praktycznie wszystko. Gdybyśmy zamiast Epoque Fine kupili powiedzmy MBL-e 101 E Mk2, Triangle Grand Concert albo Tannoye Kingdom Royal, to w kieszeni zostałoby nam jeszcze 250-300 tysięcy złotych "na cukierki". Moim zdaniem Göbel ostro przesadził z ceną, ale jeżeli Niemcy są takimi patriotami, to niech kupują.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

MBL. Pamiętam, jak kilka lat temu prezentacja tych kolumn w połączeniu z firmową elektroniką była autentyczną sensacją, a dziennikarze prześcigali się w deklarowaniu kto pierwszy postawi sobie słynne "cebulki" w domu. Pokazano je więc po raz kolejny, i kolejny, a w tym roku pokój MBL-a traktowano jak każdy inny. Zwiedzający wchodzili, słuchali i wychodzili bez większych emocji. A grało świetnie! Co zatem się stało? Znudziło się? W reportażach z wystawy również nie było większych zachwytów, a niektórzy nawet zupełnie pominęli MBL-a - tego samego, którym sami podniecali się kilka lat temu.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Marantz SA-10 i PM-10. Premiera nowej, referencyjnej serii Marantza była jedną z największych atrakcji wystawy. I rzeczywiście, elektronika prezentowała się świetnie, a z kolumnami DALI Epicon 6 zagrała... Przewidywalnie. Czyli dobrze. Nie mogę tylko pozbyć się myśli, że do flagowego kompletu Marantza wypadałoby podłączyć głośniki z jeszcze wyższej półki. Może Sonusy Il Cremonese? Okej, to tylko moje domysły - nie słuchałem, więc może nie powinienem się wypowiadać, ale wydaje mi się, że do elektroniki, która ma kosztować ponad sześćdziesiąt tysięcy złotych, wypadałoby podłączyć kolumny z tej samej lub nawet nieco wyższej półki cenowej. Przede wszystkim na prezentacji Marantza zabrakło mi jednak Kena Ishiwaty. Może był zajęty kręceniem reklamy SA-10 i PM-10, którą YouTube puszczał mi nieustannie przez kilka tygodni? Tak czy inaczej, pokazy pod jego przewodnictwem są zawsze fascynujące - na stoliku może nawet stać niedroga elektronika, a przez krótką chwilę nie liczy się nic oprócz muzyki. Mam nadzieję, że Ken Ishiwata pojawi się na Audio Video Show w przyszłym roku, będzie czarował swoimi opowieściami o muzyce i zwiedzał wystawę, przykuwając uwagę jednym ze swoich kolorowych płaszczy.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Technics SL-1200GAE. Dzięki uprzejmości jednego z salonów audio, mieliśmy okazję zobaczyć i posłuchać tego limitowanego gramofonu już wcześniej, jednak dla gości Audio Video Show była to prawdopodobnie jedyna okazja, która już się nie powtórzy. No i fajnie, zobaczyć szlifierkę Technicsa można było z każdej strony, ale na granie z winylu się nie załapałem. Szczerze powiem, że nie bardzo rozumiem filozofię dzisiejszego Technicsa. Kiedy marka ponownie wchodziła na rynek z nowymi produktami, ustawiono je w sali ot tak i chyba nikt nie wiedział co tam ma grać i kto to wszystko obsługuje. Ludzie z sentymentu rzucili się na Technicsy, ale potem sprawa zaczęła powoli zdychać. Dziennikarze pisali, że oto stereo wraca w chwale skoro nawet taki koncern znów stawia na audiofilskie klocki, a ja tego Technicsa nigdzie nie widzę. Na wystawie coś tam stało, coś nawet grało, ale jakoś tak zupełnie bez emocji. Nie słyszałem też ani jednej osoby, która po imprezie wymieniałaby pokój Technicsa jako jeden z najciekawszych. Szkoda.

Audio Video Show 2016

Bang & Olufsen BeoLab 90. Tutaj z kolei sytuacja odwrotna. Ponieważ kilku znajomych, których mijałem na korytarzu wspominało mi o nowych BeoLabach 90, stwierdziłem, że muszę ich posłuchać. Doczłapałem się więc na koniec piętra i... Chodzę, oglądam, robię zdjęcia, ale kolumny nie grają, telewizor nie działa, słowem - cisza i spokój. Cóż, po kilku godzinach łażenia od pokoju do pokoju i masakrowania się za głośną muzyką, było to całkiem przyjemne, ale mimo wszystko miałem nadzieję posłuchać BeoLabów 90. Nie dałem za wygraną, postanowiłem wrócić za jakąś godzinę i zastałem ten sam obrazek. Udało się za trzecim razem. Grały! Ale nie wiem czy zachwyciło mnie ich brzmienie. Raczej nie. Jakoś nie przekonują mnie kolumny wyposażone w kilkadziesiąt głośników, kojarzy mi się to z tanimi soundbarami. Dźwięk nie był może zły, ale porwać mnie nie porwał w żaden sposób. Nie wątpię jednak, że znajdą się klienci na takie dizajnerskie kolumny, być może zupełnie nieświadomi tego, że za połowę tej kasy można kupić zestawy grające lepiej, i nie mniej efektowne jeśli chodzi o wzornictwo i jakość wykonania.

Audio Video Show 2016

Zeta Zero Orbital 360. No masakra... Poziom głośności jak na koncercie, co akurat niekoniecznie zachęcało do jego odwiedzenia. Ponieważ w tym momencie urządziliśmy sobie mały postój na uzupełnienie wody i cukru, sami widzieliśmy ludzi, których już przy drzwiach odstraszał poziom decybeli. W środku jednak pełno, więc mimo hałasu i słyszalnego przesteru objawiającego się nieprzyjemnym jazgotem, wcisnąłem się przed same kolumny aby zrobić im kilka zdjęć. Rozstawiłem statyw, tym razem wyjątkowo nie przeszkadzając nikomu w odsłuchu, a tu nagle bum! Jedna z końcówek mocy Nagry nie wytrzymała tej dyskoteki, najwyraźniej włączyło się zabezpieczenie i jeden z kanałów zgasł. Prowadzący prezentację Tomasz Rogula szybko przybył na ratunek, wyłączył muzykę, zresetował zgrzaną do granic możliwości końcówkę, po czym załączył wszystko bez zmieniania poziomu głośności. Kiedy muzyka ryknęła znów, część zwiedzających wymiotło z sali, a ja jeszcze przez chwilę zastanawiałem się czy protest wzmacniacza nie był już wystarczająco dobrym powodem by trochę skręcić głośność. Ale nie - naparzanie trwało nadal, ku uciesze konstruktora kolumn Zeta Zero, który gdyby tylko mógł, rozkręciłby system tak, że w Audio Video Show nagle wzięłaby udział cała Warszawa, Piaseczno, Legionowo, Pruszków, Otwock, Nieporęt, Ząbki, Wołomin i Łomianki. Później ktoś doniósł mi, że przygoda z piecykiem Nagry nie była bynajmniej jednorazową wpadką, ale zdarzeniem cyklicznym. A gdyby tylko troszeczkę zmniejszyć poziom decybeli, nic takiego by się nie działo, nie byłoby przesteru, a i być może w tym całym chaosie byłoby słychać jak te Orbitale grają... Przy całym moim szacunku dla Tomasza Roguli i jego wynalazków - tak nie powinno się prowadzić prezentacji.

Audio Video Show 2016

Cabasse La Sphere TCA. Kolumny za siedemset tysięcy złotych. Imponujące, bardzo oryginalne, ale niestety niewiele mogę powiedzieć o ich brzmieniu ze względu na muzykę puszczaną w tej sali. Jedną z atrakcji wystawy był odsłuch "Magical Mystery Tour" Beatlesów z oryginalnej taśmy analogowej i traf chciał, że zjawiliśmy się w pokoju Cabasse'a właśnie w tym momencie. Dostać się do systemu nie było łatwo, a kiedy się udało, zrobiłem raptem dwa zdjęcia i zdałem sobie sprawę z tego, że przy takiej muzyce zupełnie nie ma dla mnie znaczenia czy grają kolumny za siedemset tysięcy czy za siedemset złotych, myślnik, kropka. Sorry, wiem że taśmy analogowe mają swój urok, podobnie jak słuchanie nagrań zarejestrowanych pół wieku temu, ale no nijak nie mówi mi to nic o brzmieniu hi-endowego sprzętu. Słuchanie albumu wydanego w roku 1967 na takim systemie ma dla mnie mniej więcej taki sens jak puszczanie "Parszywej dwunastki" z kaset VHS na 100-calowym telewizorze 4K. Można? No jasne, bo i kto bogatemu zabroni? Ale jeśli zabawa ma polegać nie tylko na słuchaniu muzyki czy oglądaniu filmu, ale też, a może przede wszystkim na podziwianiu jakości kosztownego sprzętu, to warto by było sięgnąć po coś bardziej współczesnego... Tak, wiem że Piotr Metz lubi Beatlesów, podobnie jak polski dystrybutor Cabasse'a, ale kurde, panowie, może oddawajcie się takim uciechom w domu? Słabo to grało, no bo jak może zagrać 50-letnia taśma? I to nawet na tak wybitnych kolumnach, a to akurat wiem, bo kiedyś słyszałem co naprawdę potrafią.

Audio Video Show 2016

Audio Physic Codex i Primare 60. I tu akurat zupełnie inna historia - sala, która od lat uchodzi za nieszczęśliwą, w tym roku stała się cichym świadkiem ewidentnego sukcesu. Połączenie nowych kolumn Audio Physica z flagowym systemem Primare'a wypadło znakomicie. Równy, neutralny, przejrzysty i dynamiczny dźwięk, w dodatku odporny na trudną akustykę jednej z największych sal w Sobieskim. Duża klasa.

Audio Video Show 2016

Audium Comp 9 Air. Niemiecka firma wreszcie zaprezentowała bezprzewodową wersję swoich kolumn, zapowiadaną co najmniej od kilku lat. W ubiegłych latach w Sobieskim prezentowano wprawdzie aktywne zestawy tej marki, ale wbudowany wzmacniacz to jedno, a możliwość bezprzewodowego przesyłania muzyki wprost do kolumn to zupełnie inna historia. Nie wiem czy tyle czasu zajęło niemieckim konstruktorom szlifowanie samej technologii, czy może po drodze pojawiło się coś jeszcze, ale dobra wiadomość jest taka - bezprzewodowe Audiumy są, grają, a do tego grają bardzo dobrze. Największe wrażenie na zwiedzających robił widok pustego stolika na sprzęt. Że jak to, co to, wzmacniacz wyparował? No wyparował, a moim zdaniem można by było posunąć się jeszcze dalej i ów stolik zlikwidować całkowicie.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Métronome Technologie Kalista. Nie wiem na ile można to przypisać odtwarzaczowi, ale grało świetnie. Oprócz niego w systemie wylądowały kolumny Wilson Audio, końcówka mocy Dana D'Agostino, przedwzmacniacz The Bespoke Audio Company i kondycjoner Synergistic Research. Ciekawa mieszanka, ale dźwięk bez dwóch zdań znakomity.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Sennheiser Orpheus HE-1. Czyli najdroższy zestaw słuchawkowy na świecie. Mieliśmy okazję podziwiać go i testować podczas premiery, która odbyła się w Narodowej Galerii Sztuki Zachęta w Warszawie. Tam było pięknie, cudownie, elegancko, z wielkim rozmachem - specjalnie z tej okazji sprowadzono historyczne urządzenia Sennheisera, w tym poprzedniego, oryginalnego Orpheusa, a także ultra hi-endowe urządzenia towarzyszące. Zbudowano osobny pokoik odsłuchowy w wygodnymi sofami i fotelami, zaprezentowano inne hi-endowe słuchawki niemieckiej firmy. Było światło, byli goście i przedstawiciele Sennheisera prosto z "centrali"... A na Audio Video Show? Ha, tutaj Orpheusa HE-1 ustawiono na dość prowizorycznym stoliku przykrytym kawałkiem czarnego materiału i podłączono do odtwarzacza Accuphase'a stojącego na drewnianej skrzyni, kablami nawet nie wiem jakimi (sieciówkę oceniłbym na maksymalnie 10 zł). Wyglądało to bardzo tak sobie, a już szczególnie jeśli ktoś miał w pamięci imprezę w Zachęcie, zorganizowaną z wielką pompą. Gdybym nie wiedział, że Orpheus będzie prezentowany właśnie w tym pokoju, pewnie bym się nie domyślił. Nawet wielkich kolejek do niego nie było.

Audio Video Show 2016

Audio Video Show 2016

Naim Statement. Trzeci raz napaliłem się na flagowy wzmacniacz Naima i trzeci raz usłyszałem jedną wielką katastrofę. Z Focalami Grande Utopia EM na wystawie w Monachium Statement zagrał nudno i płasko, później z monitorami TAD-a na wrocławskim Audiofilu było jedno wielkie rżnięcie wysokimi tonami... Pomyślałem więc, że do trzech razy sztuka i może w Warszawie ten majestatyczny wzmacniacz od jednego z moich ulubionych producentów wreszcie rozwinie skrzydła. Rozwinął? Hmm, ciężko powiedzieć, bo słyszałem tylko dudnienie wydobywające się z ogromnych kolumn Monitor Audio Platinum PL 500 II ustawionych w jednej z najmniejszych sal na PGE Narodowym. Zgodnie z przewidywaniami, kolumny się udusiły, więc i najlepszy wzmacniacz na świecie nie miałby w tej sytuacji nic do powiedzenia. A ja swoją drogą nie jestem pewny czy Statement tym wzmacniaczem jest. Ciężko powiedzieć. Wiem natomiast, że Naim powinien jak najszybciej opracować "czwartą wieżę" - jakiś streamer z wbudowanym odtwarzaczem, który właściciel Statementa mógłby "wstawić w środek" i mieć problem źródła z głowy. A tak na wystawach za flagowym piecem Naima zawsze stoi jakaś kotara, a za nią "stolik ze źródłami". Fajnie, ale jak coś takiego usprawiedliwić w warunkach domowych? Nie widzę tego. Nawet gdyby było mnie stać na taką przyjemność, nie kupiłbym Statementa dopóki producent nie zaprezentowałby dopasowanego źródła. A czy kolejna brzmieniowa porażka to pech, niekompetencja, brak słuchu dystrybutora czy może coś więcej? Tego nie wiem.

Audio Video Show 2016

Gauder Akustik Berlina RC 8. Żeby nie przeciągać, powiem krótko - najgorszy system wystawy jeśli chodzi o relację jakości brzmienia do ceny. Zagrało fatalnie - płasko, szorstko, nudno i bez polotu. Nie podobałoby mi się nawet gdyby to był zestaw za piętnaście tysięcy złotych. Niestety, całość kosztowała o wiele, wiele więcej. I pomyśleć, że tańsze Gaudery tak dobrze zagrały kilka lat temu na Audiofilu we Wrocławiu... Tam była energia, rozmach i przejrzystość, a tutaj wszystko siadało jeszcze zanim dobrze się rozkręciło. Nie wiem co się stało, gdzieś jakby ten dźwięk wsiąkał. Szkoda, bo wzmacniacze Vitusa to też nie byle co, a jednak nie wyszło.

Audio Video Show 2016

Wilson Audio Alexx. Po tych kolumnach spodziewałem się wiele, a tu totalna nuda. Nijaki dźwięk pozbawiony wyrazu i polotu. Do tego trzeba przyznać, że Alexxy są strasznie paskudne. Zwaliste, grube, kwadratowe, no po prostu WAF na poziomie -10. Po raz kolejny okazało się, że tańsze modele potrafią zagrać lepiej niż te, które reklamowano jako hity wystawy. Kolumny Wilsona zagrały zdecydowanie ciekawiej z Luxmanem w pokoju Audio Stylu, a także z odtwarzaczem Métronome Technologie i końcówką mocy Dana D'Agostino w pokoju Korisu. A może po prostu dealerzy potrafią stroić systemy lepiej niż dystrybutor? Nie wiem, ale znów okazało się, że czasami można wydać nie wiadomo ile kasy, a i tak nie gwarantuje to dobrego efektu.

Audio Video Show 2016

Avatar Audio. Jak nie rozumiałem, tak nie rozumiem filozofii i brzmienia tej firmy. Pudełkowate kolumny z głośnikami, które wyglądają jakby zostały znalezione na śmietniku. Ale w porządku, powiedzmy, że sprzęt ma grać, a nie wyglądać. Problem w tym, że kolumny tego producenta po raz kolejny jakoś nie zagrały. Dla mnie ich brzmienie było wręcz karykaturalne. Może są audiofile, którym się to podoba. Nie wątpię, bo znam ludzi, którym podoba się Fiat Multipla. Ale chyba nie do końca o to chodzi, aby produkować takie potwory, a potem czekać aż znajdzie się na nie amator. Powiem krótko - gdyby te całe Grajpudła tudzież Holophony Numer Dwa były ostatnimi kolumnami na świecie, wolałbym zmienić branżę i przerzucić się na wędkarstwo (którego nie cierpię) niż słuchać swojej ulubionej muzyki w takim wydaniu.

Audio Video Show 2016

TAGA. Muszę przyznać, że spodobało mi się wykończenie prezentowanych na wystawie kolumn, ale poza tym sprzęt tej marki pachnie straszną taniochą, żeby nie powiedzieć - podróbą. Na pierwszy rzut oka to takie skrzyżowanie Triangle'a ze starszymi kolumnami B&W i KEF-a. Tweeter wyciągnięty na górę w osobnym płaszczyku, błyszczące kosze głośników, bass-reflex podziurkowany niczym bowersowski Flowport... Z kolei wzmacniacz wzorowano chyba na produktach Vincenta. Jak można się spodziewać, nie grało to zbyt przekonująco, nawet biorąc pod uwagę cenę całego systemu. Nie sądzę aby samo naśladowanie pomysłów konkurencji wystarczyło aby zawładnąć sercami audiofilów. Nawet ceny sugerujące dalekowschodnie pochodzenie tych urządzeń nie wynagrodzą nikomu faktu, że ma "takie coś, podobne do tego co wszyscy znają, tylko z innym znaczkiem i grające zupełnie nie tak samo".

Audio Video Show 2016

Tonsil. Pamiętam, kiedy jakiś czas temu wszyscy podniecali się premierą nowych Altusów. Wtedy spodziewałem się, że zaraz po wystawie nowa wersja tych kultowych kolumn pojawi się w testach i trafi do wszystkich sklepów w Polsce, że zorganizowane zostaną jakieś specjalne odsłuchy z udziałem znamienitych gości, że o Altusach będzie się mówiło w telewizji... Czas jednak płynął, a o nowych Tonsilach niewiele się słyszało. W tym roku obok Altusów 380 stanęły nieco mniejsze skrzynki bazujące na tym samym schemacie. Jednak tym razem prawie nikt o Tonsilu nie wspominał, a w kuluarowych rozmowach temat Altusów w ogóle się nie pojawiał. Chyba nikogo to już nie interesuje. A same kolumny zostały oczywiście wpakowane do niewielkiego pokoju i podłączone do systemu sprawiającego wrażenie dobranego dość przypadkowo. Kurde, gdzieś tam w środku człowiek nawet by chciał żeby nowe Altusy stały się hitem na miarę tych poprzednich, ale mimo zaangażowania obecnego szefostwa i inżynierów Tonsilu, zupełnie tego nie widzę. Już dziś nowe Altusy bardziej niż rynkowym hitem, pachną mi zmarnowaną okazją. Szkoda.

Audio Video Show 2016

Na koniec kilka dobrych wiadomości. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczna wystawa wcale nie była tylko jubileuszową, wypasioną wersją "audioszoła", której nie da się już nigdy powtórzyć. Myślę, że było to raczej potwierdzenie tendencji, która utrzymuje się w naszym kraju od dłuższego czasu. Obawiałem się, że taki rozmach nieuchronnie będzie się wiązał z milionem mniejszych lub większych problemów, ale nie - organizatorzy poradzili sobie świetnie. Gdybym miał coś zmienić w przyszłym roku, zastanowiłbym się nad wydzieleniem osobnej strefy dla urządzeń lifestyle'owych i budżetowych, we współpracy z wystawcami zadbałbym bardziej o ogólny wygląd strefy słuchawkowej, a oprócz tego położyłbym nacisk na wyegzekwowanie od wystawców punktualnego przygotowania i otwarcia swoich pokoi. Niektórzy bowiem złapali nawet kilka godzin opóźnienia, co w przypadku jednego pokoju nie jest problemem, ale kiedy w momencie otwarcia bram wielu wystawców jest jeszcze "w lesie", nie wygląda to dobrze. Właściciele galerii handlowych naliczają za to duże kary i myślę, że można pójść tym tropem albo po prostu jeszcze wcześniej wydawać wystawcom klucze do pokoi, odpowiednio sobie za to licząc, bo przecież wynajęcie dwóch hoteli i połowy stadionu też swoje kosztuje. Ale, ale... Najlepsze jest to, że w tym roku tylko w jednym pokoju usłyszałem Chrisa Jonesa i słynne "haaaauuuma!". A z całej wystawy, najprzyjemniej słuchało mi się muzyki w pokoju Audiopunktu w Sobieskim. Było uchylone okno, jak zwykle umiejętnie dobrany system i ciekawy repertuar. Zasiedzieliśmy się tak, że zapomnieliśmy zrobić zdjęć. Sorry! Tradycyjnie przepraszam również wszystkich wystawców, których pokoi nie zdołałem odwiedzić. Już od kilku lat nie udaje mi się zobaczyć i posłuchać wszystkiego, a jeśli wystawa będzie się dalej rozrastała, to i pewnie w przyszłym roku mi się nie uda. Ale nie żałuję, bo było naprawdę fajnie. Do zobaczenia za rok!

Zdjęcia: Marcin Jaworski, Tomasz Karasiński, Małgorzata Karasińska, StereoLife.

Komentarze (3)

  • Pawel1965

    Fajny tekst. Okazuje się, że dystans kilku tygodni jest potrzebny do przemyśleń, a w efekcie ciekawych wniosków. Z wieloma z nich się zgadzam.

    0
  • 1piotr13

    Wszystko pięknie tylko pieniędzy brak...

    0
  • John 1.5 V

    Widzę, że mamy podobne zapatrywania na zbiorowe "odsłuchy" płyt proponowanych przez Metza. Bodajże w Audio też był swego czasu artykuł w którym chłodno oceniono wcześniejszą edycję tej imprezy, właśnie ze względu na repertuar który ma wartość raczej czysto sentymentalną dla panów którzy wspominają sobie lata młodości. Przesłuchałem "Sierżanta Pepera" i zapamiętałem jedynie twarde natarczywe brzmienie, nawet melodie, nad którymi rozpływają się w superlatywach różni komentatorzy muzyki, w ogóle nie zapadły mi w pamięć.

    0

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Elodie Deveau - Triangle

Elodie Deveau - Triangle

Triangle Electroacoustique to jeden z najstarszych francuskich producentów zestawów głośnikowych. Choć ostatnie, wciąż dostępne w sprzedaży, jubileuszowe modele wprowadzono z okazji czterdziestych urodzin firmy, w tym momencie jesteśmy już w połowie drogi do kolejnej okrągłej rocznicy (Renaud de Vergnette założył firmę Triangle w 1980 roku). Wszyscy znamy tę historię -...

Jak złożyć system stereo w siedmiu prostych krokach

Jak złożyć system stereo w siedmiu prostych krokach

Jak złożyć system stereo? To pytanie na pewnym etapie zadawał sobie każdy, kto uważa się za melomana lub audiofila. Prostej odpowiedzi niestety nie ma, bo nawet doświadczeni miłośnicy muzyki i sprzętu audio wciąż szukają swojego ideału. Osobom przymierzającym się do zakupu swojego pierwszego systemu audio można jednak wytłumaczyć kilka podstawowych...

Odrodzenie formatu CD - rewolucja czy burza w szklance wody?

Odrodzenie formatu CD - rewolucja czy burza w szklance wody?

W erze streamingu coraz więcej melomanów sięga po muzykę na fizycznych nośnikach, czego doskonałym przykładem stały się płyty winylowe. Renesans gramofonów i czarnych krążków trwa już co najmniej dekadę. Tłocznie płyt winylowych pracują na pełnych obrotach. Produkcję wznawiają nawet największe wytwórnie, a dla artystów wydających nowy album brak wersji LP...

Streaming krok po kroku

Streaming krok po kroku

Streaming - to pojęcie niemal całkowicie zdominowało świat sprzętu hi-fi. Na przestrzeni dziesięciu lat ten sposób słuchania muzyki przeszedł ewolucję od ciekawostki technologicznej interesującej tylko najbardziej postępowych melomanów i audiofilów do czegoś, co jest dla nas zupełnie naturalne i oczywiste. Dla wielu osób streaming to nieodłączna część codziennego funkcjonowania, podstawowe...

Audiofilskie BHP - najważniejsze zasady użytkowania sprzętu stereo

Audiofilskie BHP - najważniejsze zasady użytkowania sprzętu stereo

W naszym magazynie koncentrujemy się na treściach kierowanych do entuzjastów i osób żywo zainteresowanych sprzętem stereo. Niezależnie od aktualnych reguł działania internetowych wyszukiwarek czy liczby przypadkowych wizyt na danej stronie bazę czytelników stanowią ludzie dysponujący sporą wiedzą i doświadczeniem w tym temacie. Nawet oni muszą jednak dostrzegać pewną lukę w...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
NAD C389

NAD C389

NAD (New Acoustic Dimension) to jedna z firm, które od samego początku umiejętnie łączyły innowacje i czysto naukowe podejście do tematu ze wspaniałym zmysłem biznesowym i wyczuciem sytuacji na rynku....

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Serblin & Son Frankie Preamplifier + Frankie Monoblock

Rosnące zainteresowanie audiofilów wzmacniaczami dzielonymi jest jednym z najbardziej zaskakujących trendów, jakie ostatnio obserwujemy. Wydawało się przecież, że rynek zmierza w przeciwnym kierunku, a niebawem w sklepach dostępne będą niemal...

Lyngdorf FR-2

Lyngdorf FR-2

Kim jest Peter Lyngdorf? Genialnym inżynierem, czy może raczej wizjonerem i utalentowanym przedsiębiorcą? Tego nie podejmuję się rozsądzać, ale jedno jest pewne - facet nie lubi się nudzić i wspiera...

Bannery boczne

Komentarze

a.s.
Nasz zmysł słuchu nie ma "liniowej charakterystyki przetwarzania". Sygnały o takim samym natężeniu, ale o różnej częstotliwości, wywołują wrażenia różnej głośno...
Rafał
Witam. Posiadam głośniki 120 Club od JBL i te 12 godzin nie wiem na jakiej mocy jest. Podłączyliśmy konsole kablami i dwa głośniki ze sobą też na kable i nieste...
Piotr
Wiem, że o switche można się kłócić tak jak o kable, generalnie nie jestem hejterem różnych niekonwencjonalnych urządzeń audio ale polecam taki eksperyment: w t...
stereolife
@Garfield - Coś nam podpowiada, że chętni się znajdą. Ceny nie są jeszcze tak zaporowe jak u niektórych specjalistów od hi-endu. Patrząc na trendy w salonach au...
Obywatel GC
Wszystko ładnie, pięknie, tylko ja nigdy nie rozumiem w tych wzmacniaczach, w których lampy są schowane w obudowie, jak człowiek ma potem je wymienić, bez narus...

Płyty

Newsy

Tech Corner

Obudowy głośnikowe w praktyce - rodzaje, właściwości, brzmienie

Obudowy głośnikowe w praktyce - rodzaje, właściwości, brzmienie

Zapewne niejedno z nas próbowało kiedyś przestawiać swoje kolumny głośnikowe w różne miejsca w mieszkaniu lub domu, aby sprawdzić, gdzie będą najlepiej grały. Oczywiście ma to sens, ponieważ rozmiar, akustyka pomieszczenia czy rozstawienie kolumn względem słuchacza i ścian mają kluczowe znaczenie dla ich brzmienia. Jednak czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się nad...

Nowości ze świata

  • Triangle Electroacoustique is one of the oldest French loudspeaker manufacturers. Although the latest anniversary models, still available for sale, were introduced on the occasion of the company's fortieth birthday, at this point we are already halfway to another round anniversary...

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

Prezentacje

Brytyjskie podejście do oryginalnego brzmienia - Quad

Brytyjskie podejście do oryginalnego brzmienia - Quad

Jak podaje popularna internetowa encyklopedia, Quad, inaczej wszędołaz, to pojazd czterokołowy przeznaczony głównie do sportu i rekreacji. Zwykle jest to coś w rodzaju czterokołowego motocykla, który doskonale nadaje się do jazdy poza drogami utwardzonymi. Ze względu na walory napędowe znajduje zastosowanie w wojsku, ratownictwie górskim i rolnictwie. Dla audiofila ten...

Poradniki

Galerie

Popularne testy

Dyskografie

Witchcraft - Zaklęcia ze Szwecji

Witchcraft - Zaklęcia ze Szwecji

Korzenie szwedzkiego zespołu Witchcraft sięgają 2000 roku. Wtedy właśnie Magnus Pelander - gitarzysta grupy Norrsken - postanowił oddać hołd swoim...

Wywiady

Elodie Deveau - Triangle

Elodie Deveau - Triangle

Triangle Electroacoustique to jeden z najstarszych francuskich producentów zestawów głośnikowych. Choć ostatnie, wciąż dostępne w sprzedaży, jubileuszowe modele wprowadzono z...

Vintage

Dynaco ST-70

Dynaco ST-70

W dzisiejszej opowieści przeniesiemy się w czasie wyjątkowo mocno, bo aż do roku 1959. Wtedy to firma Dynaco wypuściła na...

Słownik

Poprzedni Następny

Magnes neodymowy

Magnes dający znacznie silniejsze pole magnetyczne, niż porównywalny pod względem rozmiarów magnes ferrytowy. Wykonuje się je zazwyczaj ze stopu neodymu, żelaza i boru. Ze względu na łatwość obróbki mechanicznej, trudność...

Cytaty

SakaguchiAngo.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.