Nameless Black Classic Line mkII
- Kategoria: Kable i akcesoria
- Jarosław Święcicki
Testowanie interkonektów audio to delikatna sprawa. Niby wszyscy wiedzą o ich wpływie na brzmienie całego systemu, ale często słychać pytanie, ile powinien kosztować kabel w stosunku do wartości pozostałych elementów toru. Czy w ogóle jest sens określać jakikolwiek przedział? Może do niedrogiego wzmacniacza i odtwarzacza nie warto kupować drogich kabli, bo nie zostanie wykorzystany ich potencjał? Może z drogimi urządzeniami nie warto używać tanich interkonektów, bo będą stanowić wąskie gardło całego systemu? Ale znowu gdzie leży granica pomiędzy drogimi a niedrogimi? Prawdziwe szaleństwo... A może istnieje przewód oferujący wyjątkowe właściwości przy niewysokiej cenie? Jedną z firm starających się połączyć te dwie cechy jest manufaktura pana Daniela Osucha ręcznie składająca przewody o dosyć przewrotnej nazwie Nameless. Okablowanie reklamowane jest jako "prawdopodobnie najlepsze na świecie" z małą gwiazdką na końcu, która wyjaśnia, że chodzi o stosunek jakości brzmienia do ceny.
W ofercie firmy znajdziemy zarówno przewody głośnikowe i zasilające, jak i interkonekty podzielone na cztery linie: Black Reference Line, Black Custom Line, Black Classic Line oraz najtańszą Black Standard Line. Do naszych testów trafił przewód RCA Nameless Black Classic Line mkII o długości 80 centymetrów. Oficjalnie kosztuje 270 złotych, więc z której strony by nie patrzeć - jest to niedrogie rozwiązanie. Czy za takie pieniądze można dostać kabel, który nada naszemu systemowi ostateczny szlif i podkreśli jego zalety?
Wygląd i funkcjonalność
Nameless dotarł do nas w zwykłej kopercie bąbelkowej. Bez pudełka, bez etykietki, bez broszury informacyjnej. Nic. Po prostu goły kabel oznaczony jedynie nazwą firmy oraz jej mottem - "Tylko i wyłącznie do słuchania muzyki". Dopiero kontakt z producentem pozwolił na dotarcie do informacji, który model dostaliśmy do testów. Sam przewód jest wykonany dosyć nietypowo, ponieważ wykończony jest z zewnątrz płatem czarnej skóry złożonej w ten sposób, że kabel można wygiąć tylko w jednej płaszczyźnie. Końce są zabezpieczone koszulką termokurczliwą nachodzącą aż do samego końca wtyków RCA. Jedyne, co można o nich powiedzieć to to, że są pozłacane. Bolec sygnałowy z jednej strony kabla jest oznaczony czerwonym lakierem. Można założyć, że przewód jest kierunkowy, a wtyk oznaczony czerwonym kolorem powinien znaleźć się od strony źródła sygnału. Kable nie są jednak oznaczane jako lewy i prawy, więc najbezpieczniej jest podłączyć najpierw jeden, a potem drugi - również ze względów praktycznych.
O budowie samego przewodnika możemy napisać jedynie tyle, że powstał on przy wykorzystaniu autorskiej technologii wytwarzania opartej na geometrii fraktalnej nazwanej przez producenta NFG czyli Nameless Fractal Geometry. Cóż to oznacza? Nie mamy pojęcia... Sama instalacja tego kapryśnego, płaskiego węża nie jest prosta... Jeśli wyobrażacie sobie, że wystarczy włożyć wtyki w odpowiednie gniazda w urządzeniach, a kabel jakoś się za nimi ułoży, to jesteście w błędzie. Nawet jeżeli macie urządzenia ustawione w jedynie słuszny sposób, to Nameless uświadomi Wam, że niestety wspomniane wyżej urządzenia muszą być poustawiane tak, jak chce kabel. Aby go podłączyć do naszego systemu, musieliśmy praktycznie poprzestawiać wszystko na półce ze sprzętem grającym! Jedynym pocieszeniem może być fakt, iż kabel możemy zamówić w odcinkach o długości od 60 cm do 1 metra, w krokach co 10 centymetrów. Teoretycznie można tak dobrać długość interkonektu, żeby przemeblowanie nie było konieczne. Ale tylko teoretycznie.
Brzmienie
Zanim zdecydowaliśmy się coś napisać na temat brzmienia jakie oferuje Nameless, kabel pracował w redakcyjnym systemie ponad dwa tygodnie. Grał sobie tak po prostu, a my zachodziliśmy w głowę, co w nim jest takiego rewelacyjnego. Jakoś nic nam nie przychodziło do głowy, a sprzęt po prostu sobie grał. W końcu postanowiliśmy wrócić do wcześniejszej konfiguracji. I wtedy dopiero okazało się, co Nameless robił z muzyką w tym całym czasie. Niby nic nie zmieniając, po jakimś czasie tak zgrał się z systemem, że powrót do wcześniejszego okablowania spowodował wyraźny spadek jakościowy. Szybciutko wpięliśmy Namelessa z powrotem w tor audio i wszystko wróciło do normy - znów dało się normalnie słuchać.
Black Classic Line mkII to ciekawy produkt. Długo aklimatyzuje się w systemie, powolutku i delikatnie wprowadzając "swoje". Mimo stosunkowo płaskiej charakterystyki brzmienia, można go określić jako delikatnie chłodny kabel, nadający brzmieniu nieco analityczny charakter. Ważnym atutem, wyjątkowo dobrze słyszalnym na płycie "Sin" Grzecha Piotrowskiego było wygenerowanie głębokiej, aczkolwiek niezbyt szerokiej sceny wypełnionej powietrzem, w którym doskonale umiejscowione były pozorne źródła dźwięku. Interkonekt jest dynamiczny i szybki. Świetnie sprawuje się w każdym rodzaju muzyki. Potrafi zarówno przywalić ciężką gitarą, jak i delikatnie popieścić ucho jazzowym saksofonem. Jeżeli komuś może się nie spodobać, to chyba tylko fanom stereotypowego lampowego ciepła.
Budowa i parametry
Kable Nameless powstają przy wykorzystaniu autorskiej technologii opartej na geometrii fraktalnej Nameless Fractal Geometry, czyli w skrócie NFG. Kabel jest konfekcjonowany złoconymi wtykami RCA i wykańczany płatem czarnej, naturalnej skóry, co nadaje mu specyficzny i jedyny w swoim rodzaju wygląd. Testowany interkonekt miał długość 80 centymetrów, aczkolwiek można go zakupić w długościach z zakresu 60-100 centymetrów w skoku długości co 10 centymetrów.
Konfiguracja
Podczas testu Black Classic Line mkII był podłączony do systemu słuchawkowego złożonego z odtwarzacza CD Pioneer PD-8700, wzmacniacza słuchawkowego Edgar SH-1 i trzech par słuchawek - Ultrasone PROLine 2500, Sennheiser HD 570 i Kruger&Matz KM665.
Werdykt
Gdybyśmy mieli oceniać samo brzmienie tego kabla w naszym systemie, to nie wypadałoby napisać o nim złego słowa. To dobry interkonekt, nadający muzyce trochę analitycznego chłodu. Jedynym problemem jest dosyć sztywna konstrukcja, która sprawia sporo kłopotu przy instalacji. Pocieszeniem może być fakt, że w końcu kabli nie przepina się codziennie, więc kłopot jest niejako jednorazowy. Potem pozostaje tylko cieszyć się muzyką.
Dane techniczne
Rodzaj kabla: interkonekt analogowy
Rodzaj wtyków: RCA
Materiał: miedź poddana obróbce NFG
Cena: 270 zł (0,8 m)
Sprzęt do testu dostarczyła firma Nameless.
Zdjęcia: Jarosław Święcicki, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Komentarze