Unitra ZGWS-R-301
- Kategoria: Kolumny i głośniki
- Tomasz Karasiński
Unitra to jedna z tych marek, które kojarzą prawie wszyscy polscy audiofile. Może tylko najmłodsze pokolenie dzisiejszych miłośników sprzętu audio nie miało szansy załapać się na lata jej świetności, chociaż pozostałości po tamtej epoce wciąż jest całkiem sporo. W 1985 roku firma zrzeszała 28 przedsiębiorstw produkcyjnych, 2 centrale techniczno-handlowe, 2 biura projektowo-technologiczne i przedsiębiorstwo modernizacji przemysłu. Sprzęt grający produkowany przez firmę pod różnymi markami służył dosłownie milionom Polaków - grał i w niektórych przypadkach do dziś gra w domach, kawiarniach lub samochodach. Wszystko skończyło się w 1989 roku, kiedy to w wyniku przekształceń ustrojowych wszelkie zjednoczenia i zrzeszenia uległy likwidacji. Poszczególne przedsiębiorstwa uzyskały samodzielność i z różnym stopniem powodzenia kontynuowały działalność. Firma została na nowo powołana do życia parę lat temu, i to w odsłonie bardzo bliskiej oryginalnemu zrzeszeniu. Najwyraźniej sentyment to nie jedyne, co po niej pozostało.
W katalogu znajdziemy więc słuchawki, uchwyty do telewizorów, wzmacniacz lampowy, gramofon oraz kolumny. Różnorodność urządzeń noszących logo Unitry może zadziwiać, ale taki przecież było pomysł - wzmacniacz produkuje jedno przedsiębiorstwo, gramofon drugie, kolumny jeszcze inne i tak dalej. Bardzo spójna wydaje się być natomiast strategia marketingowa. Tutaj Unitra odwołuje się do swojej bogatej historii i nawet nowe urządzenia promuje w klimacie minionych lat. Na facebookowym profilu firmy widziałem plakaty stylizowane na ulotki rodem z PRL-u, sprzęt stereo pokazywany jest na wystawach samochodów zabytkowych, na które załoga Unitry przyjechała własnym Polonezem... Generalnie wygląda to ciekawie i moim zdaniem dość fajnie.
Wygląd i funkcjonalność
Mogłoby się wydawać, że cała ta marketingowa otoczka ukierunkowana jest na hipsterów, ale moim zdaniem na celownik zostało obrane nieco starsze pokolenie melomanów. Wbrew pozorom, ćwierć wieku przestoju może teraz wyjść firmie na dobre. Ludzie, którzy kiedyś bawili się przy dźwiękach radioodbiorników Unitry, dziś dorośli, spoważnieli, zapuścili brody, może nawet zdążyli odchować dzieci, a prawie na pewno mają w kieszeni więcej gotówki, niż w tamtych czasach. Jeśli dopadnie ich wspomnień czar i przypomną sobie, jak to podrywali koleżanki na prywatkach, będą mogli kupić kolumny nie za dwa, ale za pięć czy siedem tysięcy złotych. Nie wiem, czy dokładnie takim tokiem rozumowania kierowali się ludzie odpowiedzialni za reaktywację Unitry, ale coś mi mówi, że cały ten retro-marketing skierowany jest właśnie do takich osób. Zresztą spójrzcie na pozostałe produkty typowo audiofilskie - wzmacniacz lampowy, słuchawki przypominające te sprzed kilkudziesięciu lat, gramofon... Z tego właśnie powodu pierwsze kolumny Unitry dostarczone do naszego testu - ZGWS-P-201 - były dla mnie sporym zaskoczeniem. Spodziewałem się wygrzebać z kartonów jakieś monitory wzorowane na Altusach, a dostałem piękne, zgrabne, nowoczesne podłogówki wykończone białym lakierem. Bardzo spodobało mi się ich proste, szlachetne, wręcz skandynawskie wzornictwo połączone ze zrównoważonym, dojrzałym brzmieniem. Już wtedy było jednak wiadomo, że za jakiś czas do naszej redakcji trafią także większe kolumny Unitry.
Mając w pamięci wcześniejsze zaskoczenie, przed otwarciem pokaźnych pudeł wyczyściłem z głowy jakiekolwiek domysły. Wiedziałem tylko, że zestawy będą większe od opisywanych wcześniej ZGWS-P-201. Na kartonach nie znalazłem nawet żadnych oznaczeń, które mogłyby pomóc w poszukiwaniu informacji na temat nowych kolumn. Podczas rozpakowywania polskich podłogówek zaatakowała mnie spora ilość kawałków styropianu, z których część po prostu latała luzem wewnątrz pudełka. Na zewnątrz niemal od razu wypadły też dwa kawałki kartonu, które miały zabezpieczać czarne cokoły stabilizujące, ale ponieważ nie zostały prawidłowo sklejone, nic z tego nie wyszło i pierwsza decha wypadła mi - całe szczęście - na miękki dywan. Muszę jednak w tym miejscu nadmienić, że - podobnie jak opisywane wcześniej ZGWS-P-201 - tak i te kolumny zostały dostarczone do nas w wersji praktycznie prototypowej, która była wcześniej wożona po salonach dealerskich i prezentowana na rozmaitych pokazach. Domyślam się, że paczki były wyjmowane i wkładane do kartonów przynajmniej kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt razy. Nie ma się więc co dziwić, że niektóre elementy zabezpieczające skrzynki na czas transportu albo nie wytrzymały takiego traktowania albo delikatnie się sfatygowały.
Kiedy już kolumny stanęły na swoich miejscach zmontowane, oczyszczone ze styropianu i gotowe do pracy, w głowie zaświtała mi jedna myśl - układ przetworników bardzo przypomina kolumny Pylon Audio Diamond 28. Domyślam się, że nie tylko ja widzę tutaj pewne podobieństwa, ale kiedy podzieliłem się swoimi spostrzeżeniami ze znajomymi, kilkoro z nich stwierdziło, że doszukuję się czegoś, czego nie ma. Ja z kolei wcale nie byłbym zaskoczony ponieważ kolumny dla Unitry produkuje właśnie firma z Jarocina. Trójdrożny układ z głośnikiem średniotonowym umieszczonym w pobliżu kopułki i osadzonym nieco niżej, mniej więcej w połowie skrzynek wooferem nie jest jednak niczym wyjątkowym. Gwoli ścisłości należy również nadmienić, że duże kolumny Unitry powstały wcześniej, niż Diamondy 28, a ich narodziny trwały stosunkowo długo. Jedną z ich pierwszych wersji pokazano bodajże na ubiegłorocznej wystawie Audio Show, a więc jakieś 9 miesięcy temu. Okres dojrzewania był na tyle długi, że nawet mimo oczywistych podobieństw wizualnych, trudno posądzać tu kogokolwiek o kopiowanie konkurencji, tym bardziej że wszystkie zestawy wyjechały z tej samej fabryki.
No dobrze, a jak na żywo prezentują się ZGWS-R-301? Moim zdaniem - zawodowo. W widocznym na zdjęciach wykończeniu skojarzyły mi się z produktami takich marek, jak ProAc, PMC czy Totem Acoustics. Znawcy tematu będą wiedzieli, że właśnie zafundowałem Unitrom bardzo duży komplement, ale na swoje usprawiedliwienie napiszę, że same sobie na taką pochwałę zasłużyły. To duże, bardzo konkretne skrzynki, których forma na pewno trafi do osób szukających klasycznej, ponadczasowej elegancji. Doskonale powinni o tym wiedzieć właściciele tego typu zestawów - ich wzornictwo praktycznie się nie starzeje. Jestem przekonany, że Unitry także będą odporne na upływ czasu i rozmaite, chwilowe mody. Kanciaste skrzynki na czarnych postumentach, delikatnie pochylone do tyłu i wykończone fornirem. Tutaj zwyczajnie nie ma się co zestarzeć. Wysoką jakość wykonania polskich zestawów podkreślają detale takie, jak chociażby wspomniane cokoły stabilizujące z kolcami wkręcanymi w nagwintowane tuleje, idealnie wykonane frezy pod głośniki, tabliczki z oznaczeniami elegancko wtopione w płaszczyzny przedniej i tylnej ścianki, a także piękne terminale znane także z wysokich modeli Pylon Audio. Nie wiem czy firma z Jarocina ma jakiś niesamowicie korzystny układ z ich producentem lub dystrybutorem, ale faktem jest, że taką biżuterię widuje się raczej w kolumnach z bardzo wysokiej półki.
Brzmienie
Odsłuch ZGWS-R-301 to seria dobrych wiadomości. Pierwsza jest taka, że konstruktorom udało się zachować charakter brzmienia bardzo zbliżony do mniejszych ZGWS-P-201 przy jednoczesnym zwiększeniu zapasu dynamicznego i skali, w której wszystko się odbywa. Szybko można zauważyć, że opisywane podłogówki grają dźwiękiem solidnie osadzonym na basowej podstawie, ale też równie szybko przychodzi wniosek, że niskie tony nie zostały wyciągnięte z głośników na siłę. Mają one bardzo liniowy charakter - na tyle, że nawet zagorzałym przeciwnikom obudów wentylowanych powinny przypaść do gustu. Dźwięk ma właściwe oparcie w dole skali, a jedną z jego głównych zalet jest spora gęstość i nasycenie. To zupełne przeciwieństwo napompowanego, sztucznego basu. Podobnie, jak maniacy motoryzacji zwykle wolą słuchać odgłosów silnika, niż wydechu, tak i tutaj ma się poczucie, że niskie tony są po prostu prawdziwe i wytwarzane przez duże, pulsujące membrany, a nie produkowane "z powietrza". Co więcej, średnie i wysokie tony bez problemu nadążają za basem, zarówno w sensie ilościowym, jak i jakościowym. Ogólna równowaga tonalna polskich kolumn jest całkowicie prawidłowa. Dzięki temu do ich brzmienia nie trzeba się długo przyzwyczajać. Naturalny i pozbawiony podbarwień dźwięk po prostu łatwo "wchodzi" i pasuje do każdej muzyki. To cecha, którą obdarzone były praktycznie wszystkie modele konstruktorów z Jarocina, z którymi mieliśmy do czynienia. Okazuje się więc, że nie tylko wzornictwo, ale też brzmienie ZGWS-R-301 jest uniwersalne i ponadczasowe.
Z pozostałych obserwacji, bardzo spodobała mi się dynamika kolumn Unitry, i to nie tylko w skali makro, ale także mikro. Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że zestawy tej wielkości potrafią zdrowo ryknąć i w razie potrzeby zdmuchnąć słuchaczowi kapcie z nóg, jednak dla mnie równie ważne jest to, jak kolumny grają przy normalnych, a nawet niskich poziomach głośności. A tutaj Unitry poradziły sobie wyjątkowo dobrze. Są to jedne z tych zestawów, których z przyjemnością można słuchać nawet wieczorami, kiedy nie chcemy przeszkadzać sąsiadom ani innym domownikom. ZGWS-R-301 nie tracą wtedy rezonu, nie odsączają z muzyki niskich częstotliwości i nie zamieniają się w małe, tranzystorowe radyjka. Można się śmiać, ale wcale nie jest to takie oczywiste, jak mogłoby się wydawać. Znam wiele hi-endowych kolumn, które w takich warunkach zupełnie nie dają sobie rady. Potrafią grać tylko głośno, i to najlepiej w towarzystwie równie hi-endowej elektroniki. A niektórzy mówią wprost - w takich okolicznościach prawie każde kolumny zagrają dobrze. ZGWS-R-301 mają tę właściwość, że nie straszne im ani ekstremalnie wysokie lub niskie poziomy głośności, a i na sprzęt towarzyszący raczej nie narzekają. Jeżeli miałbym tutaj coś podpowiedzieć ich potencjalnym właścicielom, kierowałbym się raczej w stronę wzmacniaczy o brzmieniu dynamicznym, przejrzystym i konkretnym. Podobno ZGWS-R-301 tworzą znakomity duet z lampowym Edwardem, czego niestety nie miałem okazji sprawdzić, jednak ja na pewno nie unikałbym mocnych tranzystorów. Dysponując mniejszą ilością gotówki na elektronikę, pewnie zaczynałbym poszukiwania od zestawów Marantza, Denona, Exposure'a lub Cambridge Audio. Z urządzeń ze średniej półki na pewno rozważyłbym któryś z modeli Atolla lub Audiolaba, natomiast jeśli któryś z posiadaczy dużych podłogówek Unitry zechce sprawić sobie system na długie lata, proponowałbym chociażby klocki T+A z serii E.
Od czasu do czasu trafiają mi się kolumny, które grają dokładnie tak, jak wyglądają, a ZGWS-R-301 są książkowym wręcz przykładem takiego produktu. Ich brzmienie ma w sobie wiele z charakteru klasycznych, brytyjskich skrzynek, jednak z zachowaniem wzorowej równowagi tonalnej. Doświadczony audiofil może usłyszeć w tym dźwięku co najmniej kilka znajomych pierwiastków - jest w nim coś z monitorów Spendora i ATC, naturalna barwa głośników Xaviana, Sonusa czy Gamuta, delikatna i jednocześnie czysta góra charakterystyczna dla konstrukcji Dynaudio... Wszystkie wymienione marki mają swoich zagorzałych zwolenników i jestem przekonany, że jeśli Unitra utrzyma ten poziom w swoich kolejnych modelach, także dorobi się grona fanów, którzy nie będą już wspominać dawnych czasów, a skupią się na równie ciekawej teraźniejszości.
Na koniec zostawiłem sobie porównanie ZGWS-R-301 z kolumnami, które są mi bardzo bliskie - Sapphire'ami 31 StereoLife Edition. Nie ma co ukrywać, że pewne cechy brzmieniowe są zauważalne i tu, i tu. Inżynierowie firmy Pylon Audio najwyraźniej lubią dźwięk naturalny i dobrze zrównoważony, której to koncepcji trzymają się nawet w swoich najtańszych produktach. Nie jest więc niczym dziwnym, że zestawy Unitry również wpisują się w tę stylistykę. O ile jednak bazowa wersja Sapphire 31 gra dźwiękiem dużym i stosunkowo ciepłym, delikatnie gładkim z zakresie wysokich tonów, a Sapphire 31 StereoLife Edition oferuje brzmienie o wiele odważniejsze, dynamiczne i efektowne, to ZGWS-R-301 proponują chyba najbardziej neutralną, dojrzałą, równą i uniwersalną wizję muzyki, z liniowym basem i idealnie dopasowaną do całości górą pasma. Nie ma też co ukrywać, że z całej trójki Unitry grają najczyściej, a jednocześnie z największym spokojem, charakterystycznym dla najlepszych konstrukcji skandynawskich. Kontynuując wątek analogii motoryzacyjnych, jeśli Sapphire 31 to taki Volkswagen Golf GTI, to ZGWS-R-301 są jak Audi A6 z nieco mocniejszym silnikiem. Pierwsza opcja to podrasowana wersja popularnego modelu, dająca wiele frajdy i nie rujnująca portfela. Druga to już zabawka dla dużych, dorosłych chłopców - potrafi nawet więcej mimo, że prezentuje się mniej efekciarsko. Tłumacząc to na język dźwięku - podłogówki Unitry wprowadzają do brzmienia mniej własnego charakteru, grają bardziej równo, a wcale nie mniej detalicznie. Dodatkowo mają zauważalnie głębszy bas. Na tyle, że nawet przez "American View" Anomie Belle przebrnęły bez zająknięcia. A naprawdę mało które kolumny w tej cenie to potrafią.
Minusy? Tak właściwie mogę się przyczepić tylko do jednego - przestrzeni. Nie chcę powiedzieć, że jest zła. Jest zupełnie w porządku, ale szkoda, że nic ponadto. Szerokim skrzynkom trzeba poświęcić trochę czasu, aby można było ujrzeć między nimi prawidłowo zarysowaną scenę stereofoniczną. Po kilku korektach ustawienia udało mi się to osiągnąć, ale obawiam się, że na bardziej spektakularne efekty rodem z elektrostatów czy głośników koncentrycznych nie ma co liczyć. To jednak tylko szczypta dziegciu w beczce bardzo słodkiego miodu, która nie jest w stanie zmienić czy chociażby nagiąć mojej bardzo dobrej opinii o tych zestawach. ZGWS-R-301 to kolejny udany produkt Unitry, który kosztowałby o wiele więcej, gdyby nosił logo jednej z europejskich firm, którym już jakiś czas temu delikatnie poprzewracało się w głowach.
Budowa i parametry
Zestawy głośnikowy Unitra ZGWS-R-301 to trójdrożna konstrukcja w obudowie wentylowanej. Skrzynki wykonano z płyt MDF o grubości 19 mm z dodatkowymi wzmocnieniami wewnętrznymi. Jej delikatne pochylenie do tyłu ma znaczenie nie tylko estetyczne, ale i akustyczne - dzięki temu zabiegowi zostały dostrojone zależności fazowe między przetwornikami. Producent deklaruje, że same przetworniki zostały starannie wyselekcjonowane, aby zapewnić kompletny, angażujący dźwięk. Wybór padł na jednostki SEAS-a - niskotonowy CA22RNX, średniotonowy CA15RLY i kopułkę 26TFF. Ciekawostką jest okablowanie wewnętrzne poprowadzone przewodem z miedzi beztlenowej o czystości 6N. Z 88-dB skutecznością i impedancją nominalną na poziomie 8 omów, ZGWS-R-301 nie stanowią zbyt trudnego obciążenia dla wzmacniacza - można startować do nich nawet z niezbyt mocną lampą. Jeśli chodzi o dostępne wykończenia, do wyboru mamy cztery okleiny - orzech, wenge, czereśnię i czerń, a także błyszczący lakier - biały, czarny lub dowolny kolor z palety RAL.
Konfiguracja
T+A E-Serie Power Plant Balanced, Jolida JD 202 Mark II, Naim CD5 XS, Albedo Geo, Cardas Clear Light, Enerr AC Point One, Enerr Symbol Hybrid, Ostoja T1.
Werdykt
ZGWS-R-301 to uniwersalne, ponadczasowe kolumny dla dojrzałych słuchaczy. Ich brzmienie jest świetnie zrównoważone, naturalne i poukładane. W zasadzie jest to jeden z takich produktów, które można polecać w ciemno, bo istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, że komuś się nie spodobają. Należy jedynie mieć na uwadze, że są to zestawy przeznaczone raczej do większych pomieszczeń, a także zachować minimum rozsądku przy wyborze elektroniki i akcesoriów. Poza tym, nie ma tu żadnej zasadzki - wystarczy wybrać wersję wykończenia, podłączyć i słuchać. Można tylko żałować, że na ostateczną wersję tych kolumn trzeba było tak długo czekać. Prawdopodobnie jednak ten czas był potrzebny, aby podłogówki Unitry grały tak, jak grają. Cieszy też, że jest to kolejny bardzo udany produkt Unitry. Choć poszczególne urządzenia noszące to logo produkowane są w różnych miejscach, to wszystkie, jakich do tej pory słuchałem, trzymają wysoki poziom jakościowy. Czyżby firma zamierzała nas już do tej jakości przyzwyczaić? Jeśli tak, to z niecierpliwością czekam na oficjalną premierę gramofonu.
Dane techniczne
Rodzaj kolumn: podłogowe, trójdrożne
Efektywność: 88 dB
Impedancja: 8 omów
Pasmo przenoszenia: 32 Hz - 20 kHz
Wymiary (W/S/G): 102/23,5/33 cm
Masa: 24 kg/szt
Cena: 6490 zł (okleina), 6990 zł (lakier)
Sprzęt do testu dostarczył salon Audiopolis.
Zdjęcia: Małgorzata Karasińska, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Nagroda
-
Dragon
Bardzo się cieszę, że pojawiają się nowe lub reaktywowane są stare polskie firmy produkujące sprzęt hi-fi. Przynajmniej jest większy wybór i konkurencja. Zachodni producenci tak podnieśli ceny, że niewielu ludzi stać na porządnie grające kolumny. Jak sądzicie które kolumny będą lepsze do rocka i metalu: Pylon Sapphire 31, Unitra ZGWS-R-301, czy Focal Aria 926? Pozdrawiam
1 Lubię -
kornik
ZGWS-R-301 są chyba trochę za grzeczne jeśli ma być grany głównie rock i metal. Najlepsze z tych trzech będą pewnie Focale Aria 926 z tym, że to jest już cena 8240 zł w podstawowym wykończeniu. Jeśli to nie problem, bankowo brałbym Focale. Jeżeli natomiast taka różnica w cenie robi znaczenie - do rocka i metalu wybrałbym Sapphire 31 SLE. Pozdrawiam!
0 Lubię -
Magmor
Jezusie, co za cena? Może i pięknie wyglądają, ale to Made in Norway... Unitra? Hm... Wolę kupić stary zestaw i jeszcze zostanie mi z tej sumy na pół roku życia.
0 Lubię -
motiff
Ja chciałbym je kupić. Może ktoś wie gdzie? Przetrzepałem cały internet i za cholerę, przepraszam - nie ma nigdzie. Pomóżcie please. Słuchałem ich, grają rewelacyjnie. Tak grających kolumn za te pieniądze już się nie robi. Drogie? Są na Scan-Speakach a np PMC za te pieniądze i drożej, dwudrożne - na Vifach i graja po prostu w innej lidze.
0 Lubię -
stereolife
My w pierwszej kolejności zadzwonilibyśmy pewnie do sklepu Audiopolis - tam mają dobry kontakt z Unitrą. Ale generalnie że tak trudno jest znaleźć te kolumny, to dziwna sprawa. Może trzeba w pierwszej kolejności zadzwonić do producenta i tam zapytać. Nie może przecież być tak, że produkt jest, firmowa strona jest, kampania na Facebooku jest, a towaru w sklepach nie ma.
0 Lubię -
Stream
Co ciekawe, testowany przez was w maju zestaw Unitry ZGWS-P-201 również jest do tej pory niedostępny. Czyżby w ramach resentymentów Unitra fundowała nam również marketing rodem z "komuny"?
0 Lubię -
stereolife
Właśnie dowiedzieliśmy się, że oficjalna premiera kolumn ZGWS-P-201 oraz ZGWS-R-301 odbędzie się 24 października w salonie Audiopolis w Warszawie i równolegle w poznańskiej AudioStrefie. Można więc mieć nadzieję, że oba modele będą już normalnie dostępne w sprzedaży, choć przyznajemy że sytuacja jest trochę dziwna i sami nie rozumiemy dlaczego producent zdecydował się tak to rozegrać. Może w tak zwanym międzyczasie coś jeszcze zostało poprawione? A może uznano, że najlepszy moment na rozpoczęcie sprzedaży będzie właśnie teraz? A może ma być jak za dawnych czasów w tym sensie, że nawet jak ktoś ma pieniądze na kolumny, to nie tak łatwo będzie je kupić? Niestety nie wiemy, a informację o premierze też znaleźliśmy na Facebooku.
0 Lubię -
Stream
Szkoda, że Unitra trochę zmarnowała potencjał marketingowy tak dobrych recenzji swoich produktów. Przy obecnej konkurencji na rynku audio działania firmy powinny być szybsze i bardziej zdecydowane.
0 Lubię -
edwardzik
Do pytających gdzie można je kupić: Sprzęt do testu dostarczył salon Audiopolis i po odwiedzeniu strony salonu, w kategorii kolumny podłogowe oto mamy coś takiego: http://audiopolis.pl/category/kolumny-i-glosniki-stereo-kolumny-podlogowe/10
0 Lubię
Komentarze (9)