Albedo Flat One + Geo
- Kategoria: Kable i akcesoria
- Tomasz Karasiński
[English version] Zauważyliście, że założycielami firm produkujących audiofilski sprzęt są często ludzie wykształceni w zupełnie innym kierunku? Niektórzy to elektronicy lub profesjonalni dźwiękowcy, ale Naima powołał do życia kierowca wyścigowy, Enerra bardzo sympatyczny socjolog, a Musical Fidelity to dzieło klarnecisty. Fabrykę audiofilskiego okablowania teoretycznie może założyć każdy. Pytanie tylko, jak właściwie będzie ona funkcjonowała. Czym innym jest przecież kupowanie wtyków i drutów od zewnętrznych poddostawców, łączenie ich w całość i ozdabianie własnymi emblematami, a czym innym faktyczna produkcja kabli, praktycznie od zera. Tak właśnie działa Albedo - firma założona przez Grzegorza Gierszewskiego, który z wykształcenia jest złotnikiem. Uprzedzam pytania - kable nie są przetapiane ze srebrnych pierścionków, choć to właśnie ten metal pełni rolę przewodnika we wszystkich modelach. Druty mogą mieć przekrój prostokątny lub okrągły, często stosowane są też szerokie i cienkie taśmy, jednak na tym firmowa filozofia się nie kończy. Pan Grzegorz nie uznaje kompromisów jeśli chodzi o proces wytwarzania kabli. Dlatego firma nie jest montownią, ale prawdziwą manufakturą, w której kable zaczynają życie w formie srebrnego granulatu, który trzeba wytopić w odpowiedniej temperaturze, oczyścić, uformować i przeprowadzić przez cały park maszynowy zanim gotowe przewodniki będą mogły wejść w fazę układania, izolowania i końcowego montażu.
Na przestrzeni lat w Bydgoszczy powstało prawdziwe laboratorium do kompleksowej obróbki srebra. Wytapianie srebra odbywa się w najnowocześniejszych piecach indukcyjnych w osłonie argonu, co uniemożliwia utlenianie się surowca. Równolegle z produkcją zamówionych modeli odbywają się oczywiście testy i odsłuchy prototypów. Impulsem do wprowadzenia zmian jest zazwyczaj pojawienie się nowych maszyn w fabryce lub wprowadzenie nowych materiałów, które mogłyby pełnić funkcję dielektryka lub osłony tłumiącej drgania. Dlatego kable Albedo stopniowo ewoluują, a modele o tej samej nazwie sprzed dziesięciu lat różnią się od tych, które można kupić obecnie. Ostatnią dużą zmianą było zmniejszenie pojemności niemal wszystkich modeli, co wiązało się z optycznym odchudzeniem przewodów. Zaplecze, jakim dysponuje bydgoska firma jest imponujące. A to zapewne jeszcze nie koniec - jestem pewny, że jeśli tylko pojawi się możliwość zakupu jakiejś plazmowej lutownicy lub ultradźwiękowej myjki do srebra, Albedo skorzysta z tej okazji, po raz kolejny podnosząc poprzeczkę. A nie, przepraszam - ultradźwiękowa myjka już na warsztacie jest.
Wygląd i funkcjonalność
Już samo podejście bydgoskiej firmy do tematu robi wrażenie, prawda? Nie dziwi więc, że same kable również wyglądają poważnie. Do naszego testu trafiły interkonekty Flat One i Geo. Z tym drugim znamy się już całkiem dobrze, ponieważ od jakichś dwóch lat pracuje w redakcyjnym systemie odniesienia. Jest jednym z moich ulubionych interkonektów, nie tylko ze względu na właściwości brzmieniowe, ale też elastyczność, brak ciężkich puszek i zakręcanych wtyków. Tego typu elementy wyglądają fajnie na zdjęciach, może też sprawiają przyjemność ludziom, którzy instalują je raz czy dwa w danym systemie, ale przy częstym przepinaniu urządzeń sprawiają same kłopoty. Dlatego od razu uprzedzam, że z Geo jestem już związany emocjonalnie. Jeżeli ktoś uważa, że fakt długiego użytkowania kabla oznacza, że recenzja nie będzie rzetelna, może w tym momencie zamknąć stronę i pójść obejrzeć sobie serial.
Jeśli natomiast chodzi o Flat One, model ten jest mi całkowicie obcy. Miałem do czynienia z jego starszą wersją, ale było to tak dawno, że model produkowany obecnie należy traktować jako zupełnie inny produkt. Z zewnątrz oba przewody różnią się właściwie tylko kolorem koszulki znajdującej się pod zewnętrznym oplotem ochronnym. W modelu Flat One ma ona barwę ciemnoczerwoną, w Geo natomiast szarą. Obie łączówki sprawują się bardzo dobrze pod względem funkcjonalnym. Nie można ich wprawdzie zbyt mocno wyginać, więc amatorzy wciskania sprzętu w ciasne wnęki i prowadzenia kabli w zakamarkach meblościanki nie będą zachwyceni. W normalnych warunkach nic złego jednak nie powinno się dziać. Wtyki są porządne, ale nie na tyle duże, żeby nie można ich było komfortowo wpiąć do urządzenia, w którym gniazda dla prawego i lewego kanału są zamontowane standardowo, czyli blisko siebie. Oba kable są dostępne w wersjach RCA i XLR. To dobra wiadomość dla właścicieli urządzeń z gniazdami zbalansowanymi, choć kable z takimi wtykami są zauważalnie droższe.
Brzmienie
Przed przystąpieniem do odsłuchu radzę zapomnieć o stereotypowym brzmieniu srebrnych kabli. Przyjęło się, że oferują one dźwięk szybki i rozjaśniony, z dużą ilością wysokich tonów i zwartym, szybkim basem. Takie rozumowanie może się owszem sprawdzić, jeśli będziemy porównywać zwykłe druty miedziane ze zwykłymi drutami srebrnymi. Albedo robi z tym szlachetnym metalem tyle różnych rzeczy, że końcowe brzmienie zupełnie wymyka się utartym podziałom. Gdybym wpiął interkonekt Flat One do systemu nie wiedząc, co też znajduje się pod jego koszulką, stawiałbym na miedź. Jest to bowiem kabel o bardzo zrównoważonym i przyjemnie spokojnym brzmieniu, z idealną równowagą tonalną i naturalną barwą. Niskie, średnie i wysokie tony żyją ze sobą w harmonii, w paśmie nie ma dziur ani ewidentnych odchyłek, na dodatek całość jest bardzo dobrze sklejona. Flat One oferuje brzmienie, które można nazwać analogowym. Muzyka z tym kablem płynie i stanowi jedną całość. Co ciekawe, nie jest to okupione spowolnieniem czy ociepleniem dźwięku. Jakiś przyjemny dla ucha element można tu wskazać, ale nie jest to efekt naciągania barwy. To raczej coś w rodzaju gładkości obchodzenia się z dźwiękami, a nie sztucznego podgrzewania atmosfery. W tańszej łączówce z Bydgoszczy dostajemy wysokie tony i detale w odpowiednich ilościach, ale nic tutaj nie odbywa się na siłę. Nie ma nerwowej atmosfery ani wyciągania brudów na siłę. Jest po prostu, hmm... Pięknie.
Sporo tego przyjemnego charakteru znajdziemy również w brzmieniu Geo, ale ten interkonekt to już poważny zawodnik i od razu słychać jego wyższość. Głównie w takich dziedzinach, jak dynamika, przejrzystość i stereofonia. Geo oferuje dźwięk bardziej zwarty i konkretny, choć wciąż naturalny i dobrze zrównoważony. Może niektórzy fani bydgoskiej manufaktury uznają nawet, że łączówka ta brzmi zbyt jasno i bezkompromisowo, jednak dla mnie jest to mieszanka idealna. W swoim systemie odsłuchowym przerobiłem już głośnikowe Air I, Air III i Versusy. Uwielbiałem te kable za ich muzykalność, gładkość, niesamowicie lotną przestrzeń i umiejętność wyciągania najlepszych cech z urządzeń, które łączyły. Czasami jednak brakowało mi w ich brzmieniu odrobiny szaleństwa i odwagi, aby czasami zbliżyć się do cienkiej, czerwonej linii i pokazać, że nie pękają nawet przy najdzikszej muzyce. Dokładnie o tym pomyślałem, kiedy po raz pierwszy usłyszałem Geo - ten interkonekt nie boi się wyzwań, nie waha się nawet uciąć w ucho, kiedy nagranie go do tego zmusi. Geo ma gładkość, idealną równowagę tonalną, świetną przestrzeń i naturalną barwę, ale jednocześnie jest troszeczkę zadziorny, gotowy do akcji w każdej chwili. Jego brzmienie jest szybkie, klarowne i napowietrzone. Może więc ma trochę więcej typowo srebrnego charakteru, a może po prostu jest to łączówka dla nieco odważniejszych miłośników kabli tej marki? Tak czy inaczej, dla mnie to mieszanka niemal idealna. Nie twierdzę, że Geo to najlepszy interkonekt na świecie. Używałem już wielokrotnie droższych kabli oferujących lepszą przejrzystość, głębszy bas czy coś tam innego. Jednak jako kompozycja, jako połączenie neutralności i gładkości z odrobiną szaleństwa i odwagi, Geo jest niesamowicie uniwersalny - nadaje się do każdej muzyki i każdego sprzętu. W tym systemie przeżył na przykład zmianę kolumn, dwie zmiany źródła i trzy zmiany wzmacniacza, nie licząc urządzeń testowanych. I wciąż nie mam zamiaru go oddawać.
Budowa i parametry
Flat One i Geo to interkonekty analogowe przeznaczone do systemów audio ze średniej i wysokiej półki. Konstrukcja modelu Flat One jest w pełni symetryczna i pozbawiona ekranowania. Rolę przewodnika pełnią tu srebrne taśmy, a izolacja powietrzna pozwala zniwelować pojemność dielektryka. Całość zabezpiecza przewód silikonowy z zewnętrzną otuliną koloru bordowego. Wersja RCA konfekcjonowana wtykami o zmniejszonej rezystancji, dzięki posrebrzeniu ich grubą warstwą srebra. Opcjonalnie można zamówić rodowane wtyki z miedzi berylowej. Wersja XLR zaopatrzona jest w złącza rodowane. Do lutowania końcówek używa się cyny z dodatkiem srebra. W wyższym modelu Geo zamiast taśm zastosowano srebrne przewodniki o przekroju prostokątnym. Całość zabezpiecza przewód silikonowy z zewnętrzną otuliną koloru grafitowego.
Konfiguracja
Naim CD5 XS, Naim NAC 152 XS Naim NAP 155 XS, Sevenrods ROD4, Enerr Tablette 6S, Gigawatt LC-2 mkII, Audioquest NRG-2, Ostoja T1.
Werdykt
Dwa znakomite kable potwierdzające kunszt i klasę bydgoskiej firmy. Flat One jest bardziej analogowy i gładki, znakomity do długich odsłuchów. Geo ma więcej odwagi i charakteru, daje fantastyczną dynamikę i rozdzielczość, choć wciąż pozostaje naturalny, zrównoważony i przyjemny. Ja już jakiś czas temu zdecydowałem się na Geo i przy nim pozostaję. Dlaczego? Jeżeli kojarzycie muzykę Toola, na pewno wiecie, że wiele albumów tej grupy brzmi podobnie - to z grubsza ten sam klimat. Pierwszy utwór z ostatniego krążka "10000 Days" zaczyna się podobnie, aż tu nagle łup! Jest uderzenie, jest energia i troszkę więcej konkretów, niż na wcześniejszych wydawnictwach. I taki właśnie jest Geo - klimat pozostał, a treści w tym wszystkim jakby więcej. Mieszanka idealna? Dla mnie tak. I nie mówcie, że test jest subiektywny, bo ostrzegałem już na początku;-)
Dane techniczne
Flat One
Rodzaj kabla: interkonekt analogowy
Dostępne wtyki: RCA, XLR
Materiał przewodników: srebro
Cena: 1300 zł (1 m RCA), 1600 zł (1 m XLR)
Geo
Rodzaj kabla: interkonekt analogowy
Dostępne wtyki: RCA, XLR
Materiał przewodników: srebro
Cena: 2300 zł (1 m RCA), 2550 zł (1 m XLR)
Sprzęt do testu dostarczyła firma Albedo.
Zdjęcia: Małgorzata Filo, StereoLife.
Flat One
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Geo
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Nagroda
Komentarze