Sennheiser MM 70i
- Kategoria: Słuchawki i wzmacniacze słuchawkowe
- Tomasz Karasiński
Po modelach CX 985 i CX 275s przyszła pora na kolejne dokanałowe słuchawki Sennheisera. Tym razem wzięliśmy na warsztat model przeznaczony głównie dla posiadaczy urządzeń firmy Apple - MM 70i. Litera "i" w zasadzie mówi wszystko, aczkolwiek w wielu przypadkach jest używana tylko dla szpanu, w symbolach urządzeń nie mających nic wspólnego z iPodami, iPadami i iPhone'ami. Sennheiser nie dokleja tej litery ot tak sobie - tutaj zawsze oznacza ona, że dane słuchawki zaprojektowano z myślą o współpracy ze sprzętem z nadgryzionym jabłuszkiem. Co ciekawe, model ten występuje także w wersji z literą "s", a więc uniwersalnej - nadającej się do prawie wszystkich urządzeń mobilnych takich, jak smartfony czy tablety. Kiedy wprowadzano słuchawki uniwersalne, niektórzy przepowiadali śmierć modeli oznaczonych literą "i", a jednak niemiecki producent wciąż oferuje klientom obie wersje. Mimo, że "eski" także bezproblemowo współpracują ze sprzętem marki Apple.
Wydaje się, że firma z Cupertino zawsze będzie miała swych zagorzałych fanów, których nie będzie obchodziło to, że wybierając wersję "s" będą mogli w przyszłości zamienić iPhone'a na najnowszego Samsunga Galaxy, Nexusa 4 lub Nokię z systemem Windows Phone. Oni będą zainteresowani tylko sprzętem Apple'a, a jeśli będą chcieli wymienić iPhone'a 5, to tylko na iPhone'a 6. Rychła śmierć słuchawek oznaczonych literą "i" wydaje nam się mało prawdopodobna, nawet pomimo obecności w katalogu modeli "s", które Sennheiser przetestował na milionach urządzeń mobilnych i dokłada wszelkich starań, aby te słuchawki rzeczywiście działały ze sprzętem wszystkich marek.
Wygląd i funkcjonalność
W ofercie niemieckiej firmy można znaleźć znacznie droższe rarytasy, ale MM 70i jest podobno jednym z najlepiej sprzedających się modeli. Miłym gestem ze strony producenta jest komplet przydatnych akcesoriów dołączany do opakowania. Mamy tu etui z ekologicznej skóry przypominające małą portmonetkę, zestaw gumeczek w różnych rozmiarach, klips pozwalający przymocować kabel do ubrania oraz coś, co firma opisuje jako zwijarkę do kabla – listek z gumy lub gęstej pianki z wgłębieniami na słuchawki i wcięciami, w które można wsunąć przewód. Może rzeczywiście jest to jakieś rozwiązanie, ponieważ w kieszeni lub torebce przewód może się splątać. Nie został specjalnie wzmocniony lub usztywniony, ale znajdziemy na nim pilota z trzema przyciskami (wiadomo do czego) i mikrofonem. Nie jest to maleńka dziurka, ale coś w rodzaju mikrofonu od małego dyktafonu. Można mieć nadzieję, że dzięki temu rozmówcy będą nas lepiej słyszeć.
Same douszniki wyglądają całkiem normalnie. W materiałach informacyjnych nie znaleźliśmy żadnych szczegółów technicznych poza tym, że przetworniki wyposażono w neodymowe magnesy. Przewód o długości 1,4 m zakończono 3,5-mm wtykiem. Wśród znajdujących się na wyposażeniu gumeczek każdy powinien znaleźć takie, które idealnie dopasują się do jego uszu. Musimy przyznać, że tych słuchawek używało nam się całkiem wygodnie. Izolacja od zewnętrznego hałasu jest nie gorsza, niż w zamkniętych słuchawkach wokółusznych. We znaki dają się tylko odgłosy pocierania kabla o ubranie. O jakości wykonania nie ma się co rozpisywać, bo wszystko wydaje się być w najlepszym porządku. Na pewno w trakcie kilkutygodniowego testu nie jesteśmy w stanie zafundować słuchawkom wszystkiego, na co mogą być narażone podczas dłuższego użytkowania, ale nie odnieśliśmy wrażenia, jakby zaraz coś miało się w nich zepsuć. Słuchawki są dostępne zarówno w widocznym na zdjęciach kolorze białym, jak i w klasycznej czerni.
Brzmienie
MM 70i to jedne z niewielu znanych nam słuchawek dousznych, które nie kosztują jeszcze majątku, a można rzeczywiście używać ich na co dzień. Ich brzmienie zostało wprawdzie nastrojone bardziej pod kątem efektowności przekazu niż bezwzględnej wierności oryginałowi, ale na szczęście wszystko odbywa się w granicach rozsądku. Bas jest odrobinę pogrubiony, średnica delikatnie wycofana, ale góra pasma to w tej cenie prawdziwa rozkosz. Jest czysta, błyszcząca, elegancka i wcale nie agresywna. Ten dźwięk jest trochę „loudnessowy”, ale po prostu dobry. MM 70i prezentują też bardzo ciekawą przestrzeń. Starają się rozciągać dźwięk na boki, przez co nie mamy wrażenia, że muzyka siedzi nam tylko wewnątrz czaszki.
Słuchawki są w ogólnym rozrachunku bardziej neutralne, niż CX 275s, ale mają tę samą przypadłość - na dobrych nagraniach, szczególnie tych w których głównym elementem jest średnica, grają świetnie. Kiedy w materiale pojawia się więcej basu i wysokich tonów, zakresy te stają się wyraźniejsze, bardziej ostre, mocniej zaakcentowane, ale wciąż słucha się tego dobrze. Natomiast w kiepsko zrealizowanych nagraniach wszystkie niedociągnięcia, brudy, nierówności itd. Dowodzi to wysokiej przezroczystości tych douszników i jednocześnie pozwala nam szybko odróżnić dobry materiał od kiepskiego. Jak zwykle w takich sytuacjach ma to swoje plusy i minusy. Ucieszą się na pewno zwolennicy muzycznej szczerości, którzy nie lubią być okłamywani przez sprzęt grający i wolą nawet brutalną prawdę, niż słodki obraz namalowany bardziej przez słuchawki, niż muzyków i realizatorów nagrań.
Brzmienie MM 70i może się nie spodobać jedynie tym, którzy wybierają słabo zrealizowane nagrania, kompresują pliki do podłych empetrójek lub podłączają słuchawki do kiepskich smartfonów lub odtwarzaczy przenośnych, a potem oczekują, że dobre słuchawki nadrobią te wszystkie niedoskonałości. Niestety, nie ma czarów - dobre słuchawki właśnie pokażą wszystkie wady nagrań, plików i sprzętu. Tego właśnie można się spodziewać po kontakcie z MM 70i. Z drugiej jednak strony, jeśli zadbacie o te wszystkie "szczegóły", dostaniecie dźwięk, który można już porównywać z tym, co oferują duże słuchawki audiofilskie.
Budowa i parametry
Sennheiser MM 70i to zestaw słuchawkowy przeznaczony do współpracy z urządzeniami firmy Apple. Pod względem konstrukcyjnym są to dynamiczne słuchawki dokanałowe wyposażone w mikrofon dookólny i przyciski sterujące zawieszone na przewodzie jednego z elementów dousznych. Przewód o długości 1,4 metra zakończono wtykiem jack 3,5 mm. Słuchawki są leciutkie, gdyż ważą tylko 13 gramów. Przewody prawego i lewego kanału są asymetryczne, co pozwala owinąć jeden z nich wokół szyi. Producent podaje, że ich efektywność wynosi 106 dB, a impedancja - 16 omów.
Konfiguracja
Zgodnie ze swoim przeznaczeniem, MM 70i zostały przetestowane z odtwarzaczami Apple iPod Classic iPod Shuffle. Zostały również podłączone do komputera wyposażonego w przetwornik USB Meridian Explorer, co pozwoliło nam odkryć, na co naprawdę je stać.
Werdykt
Sennheiser MM 70i to bardzo dobre słuchawki do urządzeń mobilnych, a tak naprawdę - bardzo dobre słuchawki dokanałowe w ogóle. Możliwość wyboru wersji przeznaczonej do urządzeń marki Apple lub jeszcze bardziej uniwersalnej - z literą "s" - sprawia, że zainteresują się nimi nie tylko posiadacze jakichś konkretnych smartfonów, ale właściwie wszyscy melomani szukający wygodnych i rzetelnie grających dokanałówek. Spodobała nam się ich szczerość oraz fakt, że można ich używać zdecydowanie dłużej, niż kilkanaście minut.
Dane techniczne
Typ słuchawek: dynamiczne, dokanałowe
Pasmo przenoszenia: 18 Hz - 22 kHz
Impedancja: 16 omów
Czułość: 106 dB
Długość kabla: 1,4 m
Rodzaj wtyku: 3,5 mm
Masa: 13 g
Cena: 349 zł
Sprzęt do testu udostępniła firma Aplauz.
Zdjęcia: Sennheiser, Tomasz Karasiński, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Tłumienie hałasu
Cena
Komentarze