JBL Jembe Wireless
- Kategoria: Kolumny i głośniki
- Tomasz Karasiński
Ostatnie trendy jasno pokazują, że PC Audio staje się coraz bardziej dopracowanym segmentem sprzętu i warto przyglądać mu się z uwagą. Dzięki staraniom producentów zwykłe głośniki komputerowe potrafią już zaoferować brzmienie, które nie tylko nie rani uszu, ale wielu osobom zastępuje duży system stereo. Purystom zapewne burzy się krew w żyłach na takie stwierdzenia, ale fakty są takie, że poważni gracze na rynku audio coraz częściej decydują się na wprowadzenie do swojej oferty stacji dokujących, słuchawek czy właśnie głośników komputerowych. Wystarczy wspomnieć chociażby o niepozornym zestawie Bowers & Wilkins MM-1 czy też kanadyjskich Paradigm Millenia CT.
Harman Kardon już jakiś czas temu znalazł swoją niszę na rynku PC Audio, wypuszczając nowe wersje kultowych już SoundSticków. Tym razem mamy do czynienia ze świeżym produktem spod - jeśli można tak powiedzieć - tego samego dachu. Będący częścią amerykańskiego koncernu JBL wypuścił produkt nazywany "dwuczęściowym systemem rozrywkowym". Pod tym nieco tajemniczym określeniem kryje się zestaw małych, bezprzewodowych monitorów komputerowych - JBL Jembe. Nie jest to produkt flagowy, ale dla wielu osób - szczególnie przed świętami - bardzo interesujący, również z uwagi na niską cenę. Czy JBL-owi udało się stworzyć głośniki, których dźwięk konkurować będzie z audiofilskimi zestawami?
Wygląd i funkcjonalność
Już sama nazwa modelu daje pewne wyobrażenie czego można się spodziewać po otwarciu pudełka. Pochodzi ona bowiem od afrykańskiego instrumentu muzycznego djembe, zwanego również jembe. Jest to rodzaj jednomembranowego bębna o kształcie kielicha. Dokładnie tak prezentują się same głośniki. Ich wygląd utrzymany jest w charakterystycznej dla produktów firmy JBL stylistyce Weave Design. Matowa czerń i oszczędność kształtu tworzą tu eleganckie połączenie. Co ciekawe, próżno szukać tu gały czy innych wystających form potencjometru. Został on bardzo sprytnie ukryty w membranie bębna. A dokładnie - "wieczko" jednego z głośników posiada delikatne zagłębienie na palec. Obracając powierzchnią można włączać i wyłączać urządzenie, a także zmieniać głośność.
Przetworniki zostały przykryte czarnymi, połyskującymi maskownicami w kształcie trójkąta. Siatki są widoczne zarówno z przodu, jak i z tyłu głośnika. Co ciekawe, w firmowych materiałach można znaleźć informację, iż jest to pierwszy projekt JBL Weave z metalowymi maskownicami. Pod nimi znajduje się srebrne logo producenta. Trzeba przyznać, że dobrze wpasowuje się w przyjętą koncepcję stylistyczną.
Aby nie komplikować sprawy, tylko jeden z głośników został wyposażony w dodatkowe elementy. Poza wyżej opisanym potencjometrem, zobaczymy na nim również dyskretną diodę, której kolor zależy od trybu pracy zestawu. Gdy zaczynamy odtwarzać muzykę przez Bluetooth, biała barwa zmienia się na niebieską. Po prawej stronie znajdziemy dwa użyteczne gniazda. Jedno z nich pozwala na podpięcie słuchawek, drugie zaś jest dodatkowym wejściem AUX. Dzięki temu nawet, gdy zestaw połączony jest z desktopem czy laptopem, możemy odtwarzać muzykę z innego urządzenia, chociażby przenośnego. Z tyłu umieszczono wejście kabla zasilającego, wyjście przewodu zasilającego drugi głośnik, a także wyjście kabla sygnałowego z wtykiem minijack 3,5 mm. Spód monitorów wyposażono w antypoślizgowe okręgi.
Należy przyznać, że obrana koncepcja kształtu i wyglądu zestawu jest nie tylko przyjemna dla oka, ale również funkcjonalna. Monitory nie zajmują zbyt wiele miejsca na biurku czy stole. Są również całkiem stabilne i solidnie wykonane. Już na tym etapie można nabrać do nich przekonania. Jako, że jest to zestaw bezprzewodowy, możemy połączyć z nim źródła dźwięku korzystając z technologii Bluetooth. W tym przypadku jest to dużo wygodniejsze, niż obwiązywanie się niepotrzebnymi kablami. Podczas testów nie było żadnego problemu z parowaniem urządzeń i przesyłaniem muzyki. Wystarczy wybrać z listy znalezionych urządzeń "Jembe Wireless" i gotowe.
Brzmienie
Trudno byłoby oczekiwać od głośników tej wielkości subwooferowego basu. Takie sztuczki dostaniemy tylko w najlepszych, w domyśle także najdroższych monitorach komputerowych. Jest więc oczywiste, że tego najniższego dołu tutaj po prostu nie ma. Ale, ale... Średni i wyższy bas już jest, a co ważniejsze - amerykańscy inżynierowie nie postanawiali nadrabiać za jego pomocą żadnych zaległości. W tym zakresie częstotliwości, który istnieje, dostajemy więc całkiem równe pasmo. Brzmienie głośników JBL-a jest szczere, prawdziwe, nie wyciągane na siłę. A mimo to i tak wystaje ponad poziom, jakiego byśmy się spodziewali po zestawie za 369 zł.
Co nam się najbardziej spodobało? Chyba właśnie naturalność i uniwersalność tych głośników. Poza oczywistymi ograniczeniami w zakresie niskich tonów nie kryją one żadnych większych niespodzianek, dzięki czemu nadają się do słuchania praktycznie każdej muzyki. Drugą wielką zaletą amerykańskiego zestawu jest - i to pewnie będzie dla niektórych niespodzianka - przestrzeń. Nawet ustawiając głośniki na biurku można osiągnąć taką konfigurację, w której między nimi pojawia się zarys prawdziwej sceny stereofonicznej. Mimo skromnych rozmiarów, Jembe potrafią też wypełnić dźwiękiem kilkunastometrowy pokój. Przy rozsądnych poziomach głośności naprawdę dają radę. Dopiero kiedy postanowiliśmy przeprowadzić na nich próbę ognia, dobiliśmy do poziomu, który najwyraźniej im nie odpowiadał. Imprezy w domku jednorodzinnym się tym nie nagłośni, ale małe spotkanie w gronie przyjaciół - spokojnie.
Na pewno nie warto przeciążać tych monitorków ani w kwestii dynamiki ani basu. Pewnych rzeczy tam po prostu nie ma. Natomiast to co jest, jest bardzo przyjemne. Nie ma piszczenia, dudnienia ani innych tanich efektów. Słychać, że projektantom zależało na osiągnięciu brzmienia neutralnego. I wykonali plan tak dobrze, jak tylko pozwalał im na to budżet.
Budowa i parametry
JBL Jembe to dwuczęściowy system głośnikowy z wbudowanym wzmacniaczem, zaprojektowany z myślą o komputerach i urządzeniach przenośnych. Połączenie ze źródłem dźwięku można uzyskać zarówno poprzez kabel sygnałowy z końcówką minijack 3,5 mm, jak i sparowanie za pomocą technologii Bluetooth. Producent nie podaje jednak zasięgu takiego połączenia. Głośniki napędzane są zasilaczem wtyczkowym, zużywając 0,5 W w trybie standby i maksymalnie 20 W podczas pracy. Jeden z monitorów wyposażono w dodatkowe wejście AUX oraz wyjście słuchawkowe.
Konfiguracja
MacBook Pro, Samsung Galaxy S4, Asus Nexus 7.
Werdykt
Po wyjęciu z pudełka kompaktowych, niepozornych monitorów trudno było pozbyć się wrażenia, że pewnie jest to kolejny zestaw głośników komputerowych, jakich pełno w supermarketach. Okazało się jednak, że JBL Jembe proponują dźwięk czysty, dynamiczny i głęboki, o jakim wiele innych modeli w tej cenie może jedynie pomarzyć. Świetnie sprawdziły się w swojej roli, a w żadnym momencie testu nie narzekaliśmy na ich funkcjonalność. Nie jest to rzecz jasna jakiś szczyt marzeń audiofila. Nie jest to też produkt mogący zagrozić dominacji dużego systemu hi-fi w domu. Ale jako głośniki komputerowe lub sposób na odtwarzanie muzyki z tabletu czy smartfona sprawdzają się dobrze. Polubiliśmy je i uważamy, że w swojej cenie są naprawdę rozsądną propozycją. Szczególnie, że gwiazdka za pasem, a zestaw tych rozmiarów zmieści się pod każdą choinką;-)
Dane techniczne
Wejście: 3,5 mm
Pasmo przenoszenia: 80 Hz - 20 kHz
Moc: 2 x 6 W
Zasilanie: 12V DC, 1,5 A
Wymiary (W/S/G): 10,6/10,6/13,5 cm
Cena: 369 zł
Sprzęt do testu dostarczyła firma JBL.
Zdjęcia: JBL, Małgorzata Filo, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Komentarze