Xavian NEOX1
- Kategoria: Kolumny i głośniki
- Tomasz Karasiński
[English version] W dobie przetworników, streamerów i wzmacniaczy działających niemalże na zasadzie perpetuum mobile, zestawy głośnikowe pozostają bastionem konserwatystów. Ich producenci oczywiście eksperymentują z nowymi materiałami, pracują nad poprawą parametrów magnesów, cewek i zwrotnic, co bardziej pomysłowi montują w swoich kolumnach przetworniki wstęgowe, linie transmisyjne i ciekawe membrany bierne, jednak generalnie segment głośnikowy to wciąż czysta klasyka. Większość audiofilskich zestawów bazuje na pomysłach sprzed kilku dekad, ale nie ma w tym nic złego, o ile konstruktor potrafi zrobić wszystko dobrze, zgodnie z zasadami sztuki. Jedną z firm, która hołduje najlepszym tradycjom budowania kolumn jest Xavian - czeska manufaktura, którą 17 lat temu założył Roberto Barletta. Nazwisko niezbyt czeskie, bo nasz bohater jest czystej krwi Włochem, który na północ wyemigrował za sprawą swej małżonki. Zmiana miejsca zamieszkania nie odebrała mu jednak pasji, jaką od wielu lat było dla niego budowanie zestawów głośnikowych. Wręcz przeciwnie - w Czechach znalazł utalentowanych rzemieślników, dzięki którym już pierwsze produkty Xaviana były doceniane nie tylko za brzmienie, ale także za jakość stolarki.
Tak zresztą zostało do dziś, bo choć załoga firmy powiększyła się o kilka osób, to filozofia nie zmieniła się ani trochę. W firmie Barletty wciąż ceni się tradycyjną, ręczną robotę i spokojne, bardzo cierpliwe strojenie nowych modeli. Wszystko to brzmi bardzo kosztownie, jednak Xavianowi udało się utrzymać ceny na akceptowalnym poziomie. Masowa produkcja nigdy nie wchodziła w grę, a na niektóre modele nierzadko trzeba było trochę poczekać ponieważ mimo dużej liczby zamówień, Czesi nie zamierzali robić niczego na siłę. Największym "romansem z budżetówką" było wprowadzenie serii Dolce Musica z monitorami Bonbonus i podłogówkami Delizia oraz ich centralnymi odmianami. Linia została przewidziana dla fanów kina domowego, a głośniki wchodzące w jej skład dostępne są chyba w kilkunastu różnych kolorach. Nie wszyscy zrozumieli zamysł konstruktora, oczekując, że niedrogi Bonbonus zapewni wrażenia odsłuchowe porównywalne z podłogówkami za dziesięć tysięcy złotych. Każdy rozsądny człowiek zdaje sobie jednak sprawę z tego, że tak dobrze to w życiu nie ma, i pewnie nigdy nie będzie. Roberto Barletta postanowił więc stworzyć kolejną serię kolumn dla melomanów, którzy nie mogą przeznaczyć na głośniki kilkunastu ani kilkudziesięciu tysięcy złotych, ale cztery czy siedem - owszem. Tak narodziła się linia NEOX, w której znajdziemy model podstawkowy, podłogowy, głośnik centralny oraz aktywny subwoofer.
Wygląd i funkcjonalność
Do naszego testu trafiły klasyczne, dwudrożne monitory NEOX1. Jako, że z kolumnami tej marki zetknąłem się ostatni raz kilka lat temu, byłem bardzo ciekawy, co też pan Barletta stworzył tym razem. Niektórzy pewnie bardziej emocjonowaliby się modelami flagowymi, jednak ja uważam, że głośniki z najnowszej serii są o wiele ważniejsze, chociażby ze względu na przyjazne ceny. Takie produkty mogą wylądować w wielu domach - pod warunkiem, że okażą się dobre. Najwyraźniej nie tylko ja podchodzę do sprawy w ten sposób, bo już kilka dni po dostarczeniu monitorów do naszej redakcji otrzymałem zapytanie, czy miałem już okazję skierować głośniki na wygrzewanie lub chwilę ich posłuchać. Okazało się, że naszym testem zainteresował się sam konstruktor, bo nad serią NEOX pracował prawie trzy lata i czekał na pierwsze wieści z frontu. Przyznam, że zrobiło mi się trochę głupio, bo nie chciałem podłączać Xavianów przez ukończeniem testu wzmacniacza T+A E-Serie Power Plant Balanced. Uznałem zatem, że ten ostatni popracuje sobie w naszym głównym systemie trochę dłużej i jeszcze tego samego dnia zafundowałem czeskim monitorom pierwszą rozgrzewkę.
Z radością donoszę, że Xavian wciąż nie ma zamiaru wybierać ścieżek na skróty. NEOX-y prezentują się, jak na swój przedział cenowy, wyjątkowo ekskluzywnie. Klasyczne, prostopadłościenne obudowy wykonano z 22-mm płyt MDF i wykończono naturalnym fornirem. Kolumienki wyposażono też w kilka elementów charakterystycznych dla droższych konstrukcji tej marki. Mamy tu przede wszystkim skandynawskie głośniki wykonane na specjalne zamówienie Xaviana - 15-cm woofer Scan-Speaka ma membranę z powlekanej celulozy, a wysokie tony obsługuje impregnowana, miękka kopułka o średnicy 26 mm. Wzrok przyciąga także aluminiowy tunel bas-reflexu umieszczony na tylnej ściance. Producent zadbał też o maskownice, które wyglądają wciąż bardzo znajomo, ale mają magnetyczny system mocowania, dzięki czemu frontów kolumn nie szpecą plastikowe otwory na kołki. Do kompletu dostajemy także pojedyncze, bardzo audiofilskie terminale oraz firmowe dokumenty wydane w sposób, jakiego kilka lat temu nie powstydziłyby się ekskluzywne kwartalniki.
Muszę przyznać, że już podczas rozpakowywania i ustawiania nowych monitorów Xaviana nabyłem do nich zaufania. Tak nie wyglądają głośniki, które projektowano na szybko i zbudowano z kiepskich materiałów tylko po to, aby wypuścić z fabryki kolejne kontenery, ku uciesze dystrybutorów i księgowej. Kolumny Xaviana nigdy nie były i wciąż nie są "produktami" takimi, jak jednorazowe maszynki do golenia czy samochody projektowane głównie po to, aby za pięć lat łatwo było rozebrać je na części i poddać recyklingowi. Tutaj wręcz czuć, że Roberto Barletta i jego stolarze włożyli sporo wysiłku w to, aby kolumny wyglądały właśnie tak, jak wyglądają. Za cztery i pół tysiąca dostajemy monitory, które spokojnie mogłyby stanąć obok modeli z przedziału 6000-8000 zł. Zadbano o naturalną okleinę, maskownicę mocowaną na magnesy i zabezpieczoną sześcioma silikonowymi podkładkami tak, aby nie stykała się bezpośrednio z fornirem, a nawet gniazda z wygrawerowanymi firmowymi oznaczeniami. A skoro tak, to istnieje także spora szansa, że konstruktorzy przyłożyli się również do brzmienia. Po czterech dniach katowania kolumienek gęstą elektroniką, przyszła pora aby to sprawdzić.
Brzmienie
Nie uwierzycie w to, jak pełnopasmowym dźwiękiem potrafią zagrać monitory wielkości pudełek po butach. Już od pierwszych minut odsłuchu było dla mnie jasne, że uzyskanie prawidłowej równowagi tonalnej i wrażenia pełni brzmienia było dla konstruktora jednym z priorytetów. Wydaje mi się, że poświęcono wiele czasu, aby idealnie uchwycić ten moment, kiedy dźwięk niewielkich przecież zestawów przestaje być duży i fajny, a zaczyna wpadać w nieprzyjemne buczenie. Konstruktorowi na pewno zależało na tym, aby uzyskać wrażenie słuchania zestawów podłogowych i muszę przyznać, że udało się to wyjątkowo dobrze. Słuchając muzyki - nawet takiej, w której najwięcej dzieje się w zakresie niskich i średnich tonów - nie miałem wrażenia przeładowania czy duszenia głośników na siłę. Bas był nie tylko odpowiednio mocny i gęsty, ale też dobrze kontrolowany i zróżnicowany pod względem barwy. Dopiero kilka wieczornych seansów filmowych zmusiło Xaviany do lekkiego buczenia, jednak aby oddać im sprawiedliwość muszę zaznaczyć, że te konkretne materiały sprawiają kłopot z każdymi kolumnami i pozostaje tylko kwestia tego, czy w wibracje będą wpadały szklanki w kuchni czy może przedmioty pozostawione na biurku. Przy normalnym materiale muzycznym, trudno jest wyprowadzić NEOX-y z równowagi. Mówiąc wprost - jeżeli marzyliście o monitorach, które naprawdę potrafią zapewnić wrażenia porównywalne z tym, co oferują średniej wielkości zestawy wolnostojące, możecie już wpisać Xaviany na listę mocnych kandydatów do odsłuchu.
Na tym jednak dobre wieści się nie kończą. Neutralność czeskich monitorów rozciąga się aż po przeciwległy skraj pasma, dzięki czemu są one bardzo uniwersalne zarówno jeśli chodzi o rodzaj słuchanej muzyki, jak i współpracę z pozostałymi elementami systemu. Na pewno podobają im się wzmacniacze o dynamicznym i konkretnym brzmieniu, ale jeśli ktoś preferuje bardziej lampowe klimaty, również nie powinien mieć z tym najmniejszych problemów. NEOX-y mają w sobie odrobinę przyjemnego, papierowego ciepła, ale na pewno nie należą do głośników przesłodzonych. Ich przyjemny charakter objawia się bardziej jako gładkość i spójność brzmienia w całym paśmie, niż w formie podgrzanej i wyeksponowanej średnicy. Nawet zaprawionemu w boju audiofilowi, trudno będzie namierzyć obszar, w którym następuje podział obowiązków między głośnikami. Podobnie mają się sprawy ze wspomaganiem woofera przez promieniujący do tyłu tunel rezonansowy. W wielu zestawach wentylowanych z tego przedziału cenowego działanie bas-refleksu jest słyszalne, a w monitorach - mimo pewnych korzyści - bywa nawet uciążliwe. Tutaj po raz kolejny słychać, że konstruktor przyłożył się do swojej pracy i prawdopodobnie poświęcił wiele wieczorów na znalezienie prawidłowych parametrów głośnika i obudowy, sposobu jej wytłumienia, konfiguracji zwrotnicy i wymiarów tunelu rezonansowego. Wszystko po to, aby działanie bas-refleksu idealnie uzupełniało zakres pracy woofera. Moim zdaniem ten złoty środek udało się znaleźć, a to spore osiągnięcie i duży plus dla każdego melomana, który przerobił już kolumny grające różnie w zależności od nagrania, nastroju, wilgotności powietrza i pory dnia. Xaviany nie mają takich humorów. Oferują zawsze brzmienie naturalne, pełne i pozbawione nieprzyjemnych niespodzianek.
Wisienką na torcie jest przestrzeń. Teoretycznie powinna to być mocna strona każdego niewielkiego monitora, jednak doświadczenie pokazuje, że koncentrując się na innych priorytetach, nawet ten element można spartolić. Niestety, tutaj również nie udało mi sie przyłapać Xavianów na wpadce. Testowane monitory w mgnieniu oka zbudowały w pokoju szeroką scenę stereofoniczną ze źródłami o wyraźnych konturach i przyzwoicie zarysowaną głębią. Taki rodzaj stereofonii jest bardzo fizjologiczny i powinien sprawdzić się w każdych warunkach.
Minusy? Tu muszę wymyślać trochę na siłę, ale wymyślę, żeby nie było, że wszystko mi się podoba. Dla niektórych takie brzmienie może być zbyt grzeczne. Jeżeli ktoś potrzebuje w życiu wrażeń i oczekuje czegoś w rodzaju hiperprzejrzystej góry pasma lub przestrzeni rozciągającej się pięć metrów za linię bazy, nie znajdzie tu podobnych atrakcji. Xaviany idą raczej w kierunku muzycznej wierności, która to koncepcja wymaga, aby sprzęt jak najmniej dodawał od siebie. Dla niektórych użytkowników problemem mogą być też tunele rezonansowe umieszczone z tyłu. Podczas testu przeprowadziłem kilka eksperymentów z ustawieniem i dystans od ściany musiał wynosić co najmniej 30-40 cm. Mimo niewielkich rozmiarów, Xaviany nie są więc głośnikami nadającymi się do wciśnięcia w meblościankę. Dla niektórych użytkowników może to być problem, ale dla większości chyba nie - wystarczy kupić w miarę porządne podstawki i sprawa załatwiona.
Budowa i parametry
Czeska manufaktura od dłuższego czasu pozostaje wierna skandynawskim dostawcom przetworników, a w modelu NEOX1 wykorzystano głośniki wykonane na specjalne zamówienie Xaviana. Nisko-średniotonowiec to 15-cm jednostka Scan-Speaka z membraną z powlekanej celulozy, wykonana według specyfikacji dostarczonych przez konstruktora. Wysokie tony odtwarza natomiast kopułka, która nie tylko została dopasowana do wymagań Roberta Barletty, ale wręcz nosi oznaczenia Xaviana - jest to 26-mm miękka, impregnowana kopułka o szerokiej dyspersji. Dwudrożny układ zamknięto w obudowie wentylowanej metalowym, tłumionym portem umieszczonym z tyłu. Częstotliwość podziału między głośnikami przypada na 2600 Hz. Tyle teoria, a jak to wygląda w praktyce? Cóż - przepięknie! NEOX1 to monitory, które z przyjemnością się rozbiera. Zaczynając już od śrub, które nie wchodzą bezpośrednio w MDF, ale w nagwintowane tulejki mocowane od tylnej strony deski głośnikowej. Właściwie wystarczy poluzować każdą z nich, wykonać 2-3 obroty śrubokrętem, a dalej można już dokończyć palcami - z taką dokładnością wykonane są zazwyczaj kolumny z wysokiej półki. Po wyjęciu przetworników od razu można zaobserwować kilka podobnych detali. Przewody łączące głośniki ze zwrotnicą są dość grube, starannie skręcone i lutowane, a nie łączone na wsuwki. Pomiędzy kołnierzem tweetera a frezem w płycie czołowej umieszczono obręcz z cienkiej pianki, zapewne w celu kontrolowania wibracji i uszczelnienia konstrukcji. Do każdej ze ścianek obudowy przylega starannie wycięty płat gąbki - wszystko zostało spasowane tak, aby nawet materiały tłumiące nie latały sobie w środku luźno, ale trzymały się na swoich miejscach. Kilka kolejnych kawałków gąbki umieszczono pomiędzy magnesem woofera a zwrotnicą, którą przykręcono do tylnej ścianki. Jakość elementów użytych do jej budowy budzi skojarzenia z produktami hi-endowymi. Co więcej, elementy takie, jak kondensatory MKP również noszą oznaczenia Xaviana. W zestawach za mniej, niż 5000 zł rzadko widuje się takie rzeczy. Jeżeli wcześniej zastanawiałem się, w jaki sposób konstruktorowi udało się uzyskać tak pełny i audiofilski dźwięk z niewielkich i stosunkowo niedrogich paczek, to teraz już wiem.
Konfiguracja
T+A E-Serie Power Plant Balanced, Primare I32 + MM30, Cardas Clear Light, Albedo Geo, Enerr AC Point One, Enerr Symbol Hybrid, Ostoja T1.
Werdykt
Świat sprzętu audio niewiele ma wspólnego z logiką i zdrowym rozsądkiem. Zdarzają się tu produkty, których wartość materiałowa i techniczna jest praktycznie żadna, ale wystarczy dodać do nich trochę filozofii, w ten czy inny sposób uzyskać pożądane właściwości brzmieniowe i zdobyć kilka branżowych wyróżnień, aby ostateczna cena kilkukrotnie przewyższyła wartość realną. NEOX1 to na tym tle rzecz niezwykła. Kompaktowe, eleganckie monitory, które grają tak, jakby były co najmniej o połowę droższe, i tak też wyglądają - zarówno z zewnątrz, jak i od środka. Słuchając ich zastanawiałem się, w jaki sposób udało się wycisnąć tak pełnopasmowy dźwięk z tak niewielkich skrzynek, ale to czysta matematyka - porządne obudowy, głośniki od najlepszych poddostawców, wysokiej jakości elementy, dopracowane detale i perfekcyjny, ręczny montaż. W naszym szalonym świecie takie produkty należy nagradzać, co z przyjemnością czynię.
Dane techniczne
Rodzaj kolumn: podstawkowe, dwudrożne
Efektywność: 86 dB
Impedancja: 4 omy
Pasmo przenoszenia: 45 Hz - 20 kHz
Zalecana moc wzmacniacza: 30 - 120 W
Wymiary (W/S/G): 30/18/25 cm
Cena: 4550 zł
Sprzęt do testu udostępniła firma Moje Audio.
Zdjęcia: Małgorzata Filo, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Nagroda
-
Malkontent
W końcu coś o kolumnach dla ludzi aspirujących do średniej krajowej ;-) Czas skonfronotwać test rzeczywistością. Brzmi zachęcająco. Pozdrawiam.
0 Lubię -
BB-JG
Miałam okazję ich słuchać. Porównywałam je z KEF LS50 i Scansonic MB1. Przychylam się do opisu. Fantastyczne monitory, w tej cenie nie widzę konkurencji.
0 Lubię -
Sloth
Dziękuję za znakomitą recenzję. Jakość zdjęć rewelacyjna ale widzę, że to tutaj reguła. Czy zestawienie Xavianów ze wzmacniaczem Creek Evolution 50A do małego pomieszczenia (~12m2) jest dobrym pomysłem? Pozdrawiam
0 Lubię -
kornik
Myślę, że jak najbardziej. Creek to bardzo uniwersalne zwierzę, więc nie widzę żadnych potencjalnych zgrzytów. My wprawdzie testowaliśmy Xaviany w pokoju o powierzchni około 18 m2, ale przeprowadziliśmy małą "symulację" warunków monitorowo-biurkowych i wszystko było w porządku. Warto tylko pamiętać o zapewnieniu tego minimalnego dystansu od tylnej ściany w granicach 30-40 cm. Jeśli się spełni ten warunek, można tu uzyskać dźwięk jak z prawdziwie pełnopasmowych kolumn.
0 Lubię -
premiumsound
U nas Neoxy 1 grały w 50m2 i szacun pełny dla tych kolumienek. Im lepszy wzmacniacz, tym lepiej grają. Na początku było zbyt dużo basu, ale to okazało się kwestią wygrzania. Po dwóch/trzech dobach ciągłego grania, zaczęło się robić miło, a jak podłączyliśmy Crayona, to stało się genialnie, czyli czesko-włoskie pudełka mają potencjał. Klienci byli zaskoczenie potęgą tych pudełek w tak dużym pomieszczeniu. Polecamy!!!
0 Lubię -
stereolife
Jeśli ktoś ma ochotę posłuchać Xavianów z naszym systemem redakcyjnym, informujemy, że będą one wystawione w sali odsłuchowej przy ulicy Pańskiej 75 w Warszawie jeszcze tylko przez kilka dni. Później jadą do kolejnego testu, także trzeba się pospieszyć;-)
0 Lubię -
Paweł
Recenzja w stu procentach zgodna z rzeczywistością. Urocze, wciągające granie z mizernych, na pierwszy rzut oka skrzyneczek. Potęga dźwięku, barwa no i oczywiście stereofonia. Grają u mnie z Heglem H70. Jest miodnie i to wszystko za 4500. Rzeczywiście trzeba uważać na tylna ścianę, bo jak łupnie... A poza tym tylko słuchać i słuchać - wszystko jedno czy głośno, czy cicho i wszystko jedno czego i tak jest pysznie.
0 Lubię -
Komentarze (8)