Focal Electra 1008 BE2
- Kategoria: Kolumny i głośniki
- Tomasz Karasiński
Czy współczesna motoryzacja mogłaby zachwycać bez tak znanych marek, jak Ferrari czy Porsche? Z pewnością nie. Podobne wnioski można wyciągnąć patrząc na świat luksusowych zegarków, mody czy sportu. W epoce zalewania rynku przez tanie podróbki, to właśnie te największe, najbardziej rozpoznawalne marki jeszcze bardziej rosną w siłę i zyskują w oczach klientów. Większość z nich nie tylko potwierdza swoją wysoką pozycję, ale też kształtuje generalny wizerunek produktów, którymi się zajmują. Nie twierdzę, że w dzisiejszych czasach logo odgrywa największe znaczenie, ale z pewnością zobowiązuje producentów do utrzymywania pewnych standardów, do których klienci na przestrzeni lat się przyzwyczaili. Focal jest jednym z największych i najlepiej rozpoznawalnych producentów zestawów głośnikowych i powiązanych z nimi akcesoriów. Ostatnio firma dość mocno penetrowała segment dizajnerskich głośników, stacji dokujących, słuchawek i zestawów bezprzewodowych. Francuzi wciąż znani są głównie z produkcji audiofilskich kolumn - dopracowanych, pięknych i budowanych w całości pod jednym dachem, dla zapewnienia jak najwyższej jakości.
Dla wyczynowców przewidziane są modele z flagowej serii Utopia, z czego najtańsze monitory kosztują 39000 zł za, a największe kolumny wolnostojące - 599000 zł. Na szczęście Focal przewidział też opcję dla audiofilów, którzy szukają brzmienia bliskiego ideału, ale chcieliby aby ich portfel został potraktowany nieco łagodniej. Jest to seria Electra, która w najnowszej generacji nosi dopisek BE2 - od drugiej wersji berylowego głośnika wysokotonowego. Wyglądają równie odjazdowo, mają bardzo podobne głośniki i kosztują nieporównywalnie mniej od Utopii. Najmniejsze 1008 BE2 wyceniono na 16390 zł za parę i to właśnie one trafiły do naszego testu.
Wygląd i funkcjonalność
Pierwsze wrażenie po wyjęciu kolumn z kartonów można zawrzeć w prostym stwierdzeniu - luksus na całej linii. Obudowy 1008 BE2 to mieszanka różnych rodzajów paneli z fornirowanego i lakierowanego MDF-u, szkła i metalu. Boczne ścianki zwężają się ku tyłowi i zostały ścięte tak, że można w nich ujrzeć co najmniej cztery różne płaszczyzny, natomiast front elegancko zaokrąglono i ścięto w pobliżu górnej krawędzi. Głośnik nisko-średniotonowy ulokowano w starannie wykonanym wgłębieniu, natomiast na górze zamontowano szeroki, metalowy panel zawierający jedno z najsłynniejszych i najcenniejszych dokonań francuskiej firmy - berylowy głośnik wysokotonowy w formie odwróconej kopułki o średnicy 27 mm. Nisko-średniotonowiec to 16,5-cm jednostka z opatentowaną membraną "W", od lat stosowaną w najlepszych kolumnach Focala, włącznie z flagowymi Utopiami. Górną powierzchnię tworzy lustrzana, czarna płyta wykonana ze szkła i osadzona prawdopodobnie na cienkim profilu z pianki, aby nie wpadała w niepożądane drgania. To zresztą mało prawdopodobne, bo skrzynki są niesłychanie solidne i - jak na swoje gabaryty - bardzo, bardzo ciężkie.
Francuzi z pewnością nie oszczędzali na materiałach. Sam front ma w najgrubszym miejscu aż 5 cm, a pozostałe ścianki są zapewne niewiele cieńsze. Do tego dochodzą wewnętrzne wzmocnienia, wytłumienie, masa samych głośników, a także jedenaście warstw lakieru w metalicznym, czarnym połysku. Boczki mogą być wykończone fornirem w kolorze Champagne (na zdjęciach), Basalt, Slate Grey, Macassar lub Zebrano (ostatnie dwa na zamówienie). Pojedyncza kolumna waży 15 kg. Wysiłki francuskich konstruktorów stają się zupełnie zrozumiałe, kiedy Electry lądują na porządnych podstawkach. Wrażenie robi nie tylko ich ogólna forma, ale także detale takie, jak firmowe logo naniesione na szklane płyty, piękne gniazda czy tabliczki z oznaczeniami i napisem "Made in France". Nie ma wątpliwości, że obcujemy z luksusowym produktem, którego zewnętrzna forma tylko podkreśla wartość zawartej wewnątrz technologii.
Co ciekawe, monitory Focala spisują się równie dobrze od strony praktycznej, w normalnym, codziennym użytkowaniu. Aby nie szpecić ich dużymi maskownicami przysłaniającymi całą powierzchnię frontu, zdecydowano się na okrągłe, plastikowe rameczki pokryte materiałem. Łączą się one z łbami wkrętów mocujących głośniki nisko-średniotonowe i idealnie wpasowują w otaczające je otwory. Po założeniu, maskownice idealnie wpasowują się w płaszczyznę przedniej ścianki, co czyni Electry 1008 BE2 jednymi z niewielu kolumn, które równie dobrze wyglądają z grillami, jak i bez nich. Berylowy tweeter przed uszkodzeniem można zabezpieczyć niewielkimi siateczkami mocowanymi magnetycznie. Jeśli zdecydujemy się na dedykowane podstawki lub zlecimy wykonanie dopasowanych stendów na zamówienie, będziemy mogli skorzystać z trzech nagwintowanych tulejek w podstawach monitorów, aby przykręcić je do podstawek. Jeżeli będą to solidne, audiofilskie stendy dociążone piaskiem lub żwirem, uzyskamy konstrukcję, którą naprawdę trudno będzie wytrącić z równowagi. Francuskie monitory nie powinny też być specjalnie kłopotliwe w ustawieniu. Tunele rezonansowe umieszczono z tyłu, ale są to szerokie porty laminarne, które nawet przy dużym natężeniu dźwięku nie zieją powietrzem niczym silniki odrzutowe. Jakiś rozsądny dystans od tylnej ściany na pewno trzeba będzie Focalom zapewnić, ale nie powinny one postawić swojemu użytkownikowi ultimatum "metr powietrza albo zabijemy basem".
Jak przystało na hi-endowy produkt, w Electrach 1008 BE2 trudno jest znaleźć jakieś ewidentne minusy lub niedociągnięcia. Z zewnątrz można narzekać chyba tylko na wykończenie portu rezonansowego - wsadzając weń dłoń można poczuć, że powierzchnia staje się coraz bardziej chropowata. Para dostarczona do naszego testu była już dość dobrze wygrzana (czytaj - nosiła oznaki użytkowania) i pewnego dnia odkryliśmy, że przy puszczaniu sygnału zbliżonego do sinusoidy z okolic kilkudziesięciu herców (strojenie systemu Room Perfect we wzmacniaczu Lyngdorfa) jedna z maskownic wpadała w delikatne wibracje. Wystarczyło jednak zamienić grille stronami, aby wszystko znów było w porządku. Być może mocowania zdążyły się już "przyzwyczaić" do dokładnego układu wkrętów - lewa do lewej, prawa do prawej. Minusem może być także cena fabrycznych podstawek. Stendy są idealnie dopasowane do kształtu monitorów i mają kanał do prowadzenia przewodów, ale 5335 zł za parę to jednak lekka przesada. Poza tym - nie ma się do czego przyczepić.
Brzmienie
Hi-endowe monitory nie bez powodu są traktowane jak bilet wstępu do audiofilskiej ekstraklasy. Na rynku znacznie więcej jest kolumn podłogowych w tej cenie, jednak wybierając zestawy podstawkowe możemy zwykle liczyć na bardziej wysmakowane brzmienie. Tak przynajmniej mówi teoria, a co z praktyką? Pierwszy odsłuch przeprowadziliśmy w systemie skompletowanym zgodnie z wszelkimi regułami zdrowego rozsądku - cena kolumn stanowiła tu jakieś 40% całości. Już pierwsze minuty odsłuchu pokazały, że Focale mogą być nawet za dobre do takiego zestawienia. Z biegiem czasu ich dźwięk coraz bardziej się otwierał, emanując dużą dawką energii połączonej z wysoką kulturą grania. Wystarczy przesłuchać kilka ulubionych utworów aby zrozumieć, w jak cudowny sposób francuskie monitory potrafią połączyć przejrzystość z płynnością, zdecydowanie z dostojnością, namacalność z przyjemnym spokojem. Dzięki temu sprawdzają się w dowolnym repertuarze, zawsze dając słuchaczowi coś wyjątkowego - jakiś element, który być może udałoby się wydobyć z tańszych kolumn, ale prawie na pewno kosztem wielu innych. Tutaj rozdzielczość wysokich tonów nie jest okupiona wyostrzeniem, a realizm wokali nie jest nierozerwalnie powiązany z szorstką, nieprzyjemną barwą. Wręcz przeciwnie - dostajemy dźwięk, który z jednej strony jest prawdziwie wyczynowy, a z drugiej - poukładany, przyjemnie spokojny, spójny i wciągający. Electry 1008 BE2 to zestawy, na których w jednej chwili możemy słuchać koncertu Metalliki, a zaraz potem przejść do czarującego fortepianu Aleksandra Dębicza. Wystarczy pięć sekund ciszy aby przestawić umysł na nieco inne wibracje, a dźwiękowy pejzaż przed nami zmienia się w mgnieniu oka. Focale raz rwą do przodu niczym wyścigowy bolid, oddając energię i czad rockowego koncertu, a zaraz potem oddają fortepian w całej jego okazałości, ze wszystkimi barwami i detalami. Nie trzeba tęgiej głowy aby domyślić się, że ich sekret tkwi w ekstremalnej muzycznej neutralności. Nawet mając na uwadze przedział cenowy, w którym się poruszamy, nie zawaham się nazwać jej wybitną.
Słysząc tak dobry dźwięk, chce się tylko włączać kolejne albumy i robić głośniej... I tutaj Focale zaskoczyły mnie jeszcze bardziej. Wydawałoby się, że pod tym względem będą miały pewne kompleksy wobec droższych i większych modeli, jak chociażby 1028 BE2 czy 1038 BE2. Podłogowe Electry potrafią zapewne pokazać jeszcze większą potęgę, ale słuchając opisywanych monitorów, wcale się tego nie czuje. Po odkręceniu potencjometru w prawo, brzmienie staje się jeszcze bardziej wciągające, nabiera głębi i wyrazistości. Francuskie zestawy potrafią zainteresować muzyką nawet przy niskich poziomach głośności, ale kiedy dołożymy do pieca, wcale nie skapitulują. Wręcz przeciwnie - podejmą rękawicę i udowodnią nam, że również w dziedzinie makrodynamiki mogą sobie pozwolić na bardzo wiele. W końcu można się dowiedzieć, gdzie leży granica ich cierpliwości, ale każdy normalny meloman prędzej już sam poczuje potrzebę lekkiego zmniejszenia poziomu decybeli, niż dotrze do poziomu, przy którym dźwięk staje się zniekształcony i nieprzyjemny. Jak można się domyślić, wiele zależy w tej kwestii od wzmacniacza. Jeżeli komuś zależy na odsłuchach z realistycznym poziomem głośności, sugeruję zaprzęgnąć do pracy hi-endową integrę lub dzielonkę mającą "pod maską" przynajmniej 100-150 uczciwych watów. Niezależnie od oddawanej mocy, najważniejszym kryterium przy doborze sprzętu towarzyszącego powinna być jakość brzmienia, ze szczególnym wskazaniem na neutralność i czystość zakresu średnich i wysokich tonów. Wszelkie objawy wyostrzenia lub rozmycia dźwięku, manipulacji barwą lub mało eleganckie przejścia między podzakresami zostaną przez Focale natychmiast wychwycone i podane nam wraz z muzyką na srebrnej tacy. Choć dobre efekty można uzyskać nawet ze sprzętem ze średniej półki, w tym przypadku naprawdę nie warto iść na skróty. Wykorzystany przez nas wzmacniacz T+A E-Serie Power Plant Balanced można uznać za niezbędne minimum.
Na pytanie, jak Electry 1008 BE2 zachowują się w zakresie niskich tonów, można odpowiedzieć krótko - bardzo dzielnie, ale z typową dla audiofilskich monitorów kulturą. Bas w wykonaniu tych zestawów potrafi zejść nisko, ale nie wpada przy tym w dudnienie. Kiedy głośnikom kończą się możliwości - a następuje to o wiele niżej, niż byśmy się spodziewali - nie wpadają w panikę ani nie podbijają efektownego zakresu średniego basu, by zamaskować swoje ograniczenia. Tak, jak w zakresie średnich i wysokich tonów, tak i na samym dole skali wszystko odbywa się płynnie. Słuchając francuskich monitorów możemy być pewni, że usłyszymy to, co powinniśmy usłyszeć. Tylko ekstremalnie niskie częstotliwości, pojawiające się zwykle nawet nie w nagraniach muzycznych, ale w filmowych ścieżkach dźwiękowych, mogą nie mieć takiej siły przebicia, jak w większych kolumnach wolnostojących. Ale cóż, w życiu nie ma nic za darmo - podłogowe Electry 1028 BE2 kosztują już 28490 zł, a więc ponad dwanaście tysięcy więcej. Jeżeli chcecie być sprytni, zawsze można uzupełnić 1008 BE2 subwooferem, czego zresztą spróbowaliśmy i okazało się to zupełnie nie najgorszym pomysłem.
Minusy? Poza wycofaniem najniższego basu, trudno jest mi znaleźć jakiekolwiek słabsze strony tych monitorów. Ich odsłuch przyniósł wyłącznie pozytywne wrażenia, a jeśli już mielibyśmy na coś narzekać, to chyba tylko na to, że nie mieliśmy do dyspozycji flagowych Diablo Utopii. Bardzo nas kusi aby ich posłuchać, ale podobno już niebawem mamy dostać do testu najnowsze Sopry, które wypełniają lukę między Electrami a Utopiami. Oj, znów będzie ciekawie...
Budowa i parametry
Podstawkowe zestawy Focala robią bardzo dobre wrażenie estetyczne. Spore bryły mają ponad 40 cm wysokości. Wzrok przyciągają od razu metalowe panele będące kołnierzami berylowych głośników wysokotonowych. Zgodnie z tradycjami francuskiej firmy, tweeter ma kształt odwróconej kopułki, a jego membranę wykonano z berylu. Materiał ten wybrano między innymi ze względu na znakomite właściwości fizyczne. Beryl ma znacznie mniejszą gęstość, niż aluminium, a do tego jest aż 7 razy sztywniejszy. Mimo, że referencyjne tweetery IAL wprowadzono już jakiś czas temu, technologia ich produkcji wciąż pozostaje pilnie strzeżoną tajemnicą francuskiej firmy. Chodzi głównie o etap formowania delikatnych membran, który to proces odbywa się w specjalnie zaprojektowanym do tego piecu, obsługiwanym przez pracownika w szczelnym kombinezonie. Niskie i średnie tony powierzono 16,5-cm głośnikowi z kolejnym słynnym wynalazkiem Focala - kanapkową membraną "W". Wewnątrz przetwornika znajduje się metalowy, nieruchomy element odpowiadający za chłodzenie cewki głośnika. Kosz głośnika został wpuszczony wgłąb przedniej ścianki. Obudowę wykonano z grubych płyt MDF, dodatkowo wzmacniając ją wewnętrznymi przegrodami aby zwalczyć niepożądane rezonanse. Z tyłu umieszczono dwie aluminiowe płyty - do jednej przymocowano masywne, pojedyncze terminale, natomiast druga jest wyłącznie elementem dekoracyjnym noszącym oznaczenia serii i zastosowanych w niej technologii. Od strony technicznej Electry 1008 BE2 nie powinny sprawić nikomu kłopotu. 89 dB skuteczności i impedancja nominalna 8 Ω (z minimum wynoszącym 3,9 Ω) to bardzo przyzwoite parametry. Pasmo przenoszenia rozciąga się według producenta od 46 Hz do 40 kHz, przy czym punkt podziału między głośnikami ustalono na 2200 Hz. Co ciekawe, częstotliwość rezonansowa berylowej kopułki to 680 Hz - daleko poza obszarem jej działania. Rekomendowana moc wzmacniacza zawiera się w przedziale 25-150 W.
Konfiguracja
Abyśmy mogli poznać pełen potencjał francuskich monitorów, odsłuchy odbyły się w dwóch systemach. Pierwszy składał się ze streamera Marantz NA11S1 i dwóch wykorzystywanych na zmianę wzmacniaczy - Cyrusa 8 2 DAC i McIntosha MA7000. Druga sesja odbyła się w naszej Oficjalnej Sali Odsłuchowej, gdzie francuskie monitory zagrały z odtwarzaczem T+A E-Serie Music Player Balanced i wzmacniaczem Power Plant Balanced, który później został zamieniony na Lyngdorfa TDAI-2170. Focale najpierw grały same, a później również w połączeniu z subwooferem Sumiko S.9. W pierwszym systemie okablowanie pochodziło od Audioquesta, a w drugim przypadku wykorzystaliśmy przewody Cardasa i zasilanie Enerra.
Werdykt
Focal proponuje nam piękne, ekskluzywne zestawy obdarzone nie mniej hi-endowym brzmieniem. Electra 1008 BE2 jest niczym ekstrakt z wiedzy i doświadczenia francuskiej firmy, umieszczony w eleganckim i praktycznym opakowaniu. Werdykt końcowy jest w tym momencie tylko stemplem na świadectwie. Uczeń otrzymuje czerwony pasek, podkreślając tym swoje osiągnięcia. Nic dodać, nic ująć.
Dane techniczne
Rodzaj kolumn: podstawkowe, dwudrożne
Efektywność: 89 dB
Impedancja: 8 omów
Pasmo przenoszenia: 46 Hz - 40 kHz
Wymiary (W/S/G): 38,5/26,4/35 cm
Masa: 15 kg/szt
Cena: 16390 zł
Sprzęt do testu udostępniła firma Trimex.
Zdjęcia: Focal, Tomasz Karasiński, StereoLife.
Równowaga tonalna
Dynamika
Rozdzielczość
Barwa dźwięku
Szybkość
Spójność
Muzykalność
Szerokość sceny stereo
Głębia sceny stereo
Jakość wykonania
Funkcjonalność
Cena
Nagroda
-
Andrzej
Ceny tych i innych drogich kolumn są z kosmosu, kolumny w cenie samochodu to przesada.
1 Lubię
Komentarze (1)