Harman Kardon HK 3700 + DALI Zensor 7

Wielu audiofilów wyobraża sobie swój idealny system stereo jako hi-endową wieżę złożoną z kilkunastu klocków ustawionych na dwóch albo trzech stolikach z wymyślnymi kolcami lub tłumikami olejowymi, do tego kolumny wysokie na dwa metry i plątanina grubych kabli leżących na specjalnych, drewnianych klocuszkach. Wszystko to oczywiście w specjalnie zaadaptowanym pomieszczeniu wyłożonym panelami akustycznymi i wyposażonym w komplet foteli tłumiących niepożądane rezonanse od spadających z nóg kapci. Niektórym udaje się nawet wybudować sobie w domu taką muzyczną świątynię, ale większość melomanów musi pogodzić się z wieloma ograniczeniami lub po prostu od czegoś zacząć. A złożenie fajnego systemu audio w cenie porządnego telewizora jest niestety o wiele większym wyzwaniem, niż zbudowanie zestawu marzeń bez ograniczeń budżetowych. Jak zatem powinna wyglądać dobra, budżetowa wieża stereo? Wielu klientów stawia tutaj trzy podstawowe wymagania - system ma być prosty, najlepiej gdyby zamiast trzech pudełek było jedno, do tego możliwie duże kolumny, a całość w cenie nie przekraczającej 5000-6000 zł. Przy rosnących cenach elektroniki audio, zadanie to staje się coraz trudniejsze, ale na szczęście wciąż można w tej cenie wykombinować coś lepszego niż miniwieża lub jednoczęściowy głośnik, jeśli tylko się chce.

Zestaw spełniający wszystkie trzy wymagania dostarczył do naszej redakcji salon Q21. To kolejny system złożony dla nas przez specjalistów od łączenia niedrogich komponentów. Podobnie, jak w poprzednich dwóch testach, idea jest prosta - spośród setek dostępnych na rynku urządzeń, ekipa Q21 wybrała dla nas takie, które znakomicie współpracują ze sobą pod kątem brzmienia. Testowanie dowolnych kolumn z losowo wybraną elektroniką mogłoby nie sprawdzić się aż tak dobrze, jak odsłuch kompletu, który przeszedł już taką wstępną selekcję. Naturalnie moglibyśmy również zebrać w naszej sali odsłuchowej z dziesięć amplitunerów i dziesięć par zbliżonych cenowo kolumn, a następnie z takiej gromadki wybrać jedno najlepsze zestawienie i opublikować jego recenzję, ale w takiej sytuacji w ciągu miesiąca nie pojawiłby się u nas żaden inny test, a dodatkowo 18 kartonów musiałoby wrócić do dystrybutorów z adnotacją "sorry, nie tym razem". Ponieważ jednak chcieliśmy od czasu do czasu przetestować gotowy system złożony według jakiegoś sprawdzonego przepisu, poprosiliśmy o pomoc ludzi, którzy takimi połączeniami zajmują się codziennie i mają ten temat przećwiczony na wszystkie strony. Czy ta niełatwa sztuka im się udała? Zaraz się przekonamy.

Wygląd i funkcjonalność

Podczas rozpakowywania kartonów byliśmy już bardzo entuzjastycznie nastawieni do całego pomysłu. Na naszego redakcyjnego maila regularnie przychodzą wiadomości z prośbą o pomoc w złożeniu niedrogiego systemu, który mógłby zagrać w salonie o powierzchni 25-35 metrów kwadratowych, a tutaj na pierwszy rzut oka wszystko się zgadza - mamy spore kolumny i amplituner stereo dysponujący mocą 85 W na kanał. Co więcej, model HK 3700 wyposażono w gniazdo LAN dające dostęp do funkcji sieciowych. Wbudowany przetwornik obsługuje sygnały w jakości 24 bit/192 kHz, a po podłączeniu amplitunera do domowej sieci możemy dostać się do plików muzycznych przez DLNA i UPnP. Do tego mamy wejście USB obsługujące formaty MP3, WAV i WMA, z czego audiofilów najbardziej będzie interesował WAV. Posiadaczy urządzeń firmy Apple na pewno ucieszy możliwość podłączenia iPhone'a lub iPada do gniazda USB - umożliwia to odtwarzanie muzyki z każdej aplikacji, którą mamy zainstalowaną na smartfonie lub tablecie z jabłuszkiem. Pod względem funkcjonalności nasz HK 3700 można więc szybko przekształcić w pełnoprawny streamer. Dodatkową atrakcją jest możliwość sterowania amplitunerem za pomocą dedykowanej aplikacji na urządzenia z systemem iOS lub Android. A jeśli kogoś nie będą zadowalały funkcje obecne na pokładzie Harmana, zawsze można skorzystać z baterii standardowych wejść i wyjść analogowych. Mamy tu wejście gramofonowe, pięć wejść liniowych, a także wyjście do nagrywania i pojedyncze wyjście dla subwoofera. Z tyłu znalazły się także dwa gniazda antenowe, podwójne gniazda głośnikowe, kilka gniazd komunikacyjnych i gniazdo sieciowe.

Fajnie? Wszystko wskazuje na to, że nawet bardzo, szczególnie biorąc pod uwagę cenę amerykańskiego amplitunera. Podobać może się także jego wzornictwo. Harman Kardon od dawna stawia na nowoczesny minimalizm, a stylistyka bazująca na wyraźnym podziale płyty czołowej na dwie części - podstawę i wyświetlacz - to pomysł, którego korzenie sięgają chyba kilkadziesiąt lat wstecz. W obecnym wcieleniu urządzenia tej marki mają zaokrąglone boczki i są utrzymane w czarnej kolorystyce z białym podświetleniem. Mega bajeranckim elementem jest otoczone świetlistym okręgiem pokrętło regulacji głośności, chociaż muszę przyznać, że nawet bardziej podobała mi się pusta w środku i podświetlana do wewnątrz gałka sprzed kilku lat. Tutaj wszystko jest już zrobione "na płasko". Świetnym pomysłem jest umieszczenie przycisków w jednej linii pod wyświetlaczem. Obudowa HK 3700 ma standardowe gabaryty jak na amplituner stereofoniczny, co daje nadzieję, że wewnątrz zastosowano przynajmniej jakiś solidny zasilacz. Ostatnio wielu producentów elektroniki wraca do płaskich urządzeń, co na pewno spodoba się specjalistom od urządzania wnętrz, ale audiofilom chyba nie kojarzy się zbyt dobrze. Harman proponuje tutaj zdrowe podejście na zasadzie "a komu przeszkadza obudowa o wysokości 12 cm". Moim zdaniem nikomu, a jeśli ktoś kupił szafkę pod telewizor z półkami na płaski odtwarzacz DVD lub dekoder i naprawdę tego amplitunera nie ma jak wcisnąć, to w sumie może też kupić głośnik bezprzewodowy i po krzyku, no bo po co jeszcze jakieś kolumny, duże to takie... Instalując HK 3700 należy oczywiście pamiętać o zapewnieniu mu odpowiedniej wentylacji. W metalowej pokrywie wykonano mnóstwo otworów, jednak nawet najbardziej ażurowa obudowa nie wystarczy jeśli wciśniemy amplituner w meblościankę i jeszcze postawimy na nim konsolę. Miłym dodatkiem jest także duże gniazdo słuchawkowe umieszczone z przodu obok wejścia USB typu A. Aby dostać się do tych dwóch gniazd, należy zdjąć małą, plastikową zaślepkę, uważając przy tym aby nie porysować panelu frontowego. Na wyposażeniu HK 3700 znajduje się również pilot zdalnego sterowania i kilka podstawowych kabli. Właściwie jedynym, czego może nam tu zabraknąć jest Bluetooth. Możliwe, że pojawi się w kolejnej generacji tego urządzenia, choć wówczas cena pewnie też delikatnie pójdzie do góry. W ofercie Harmana nie ma pięćdziesięciu różnych odmian tego amplitunera, próżno też szukać tu pięciu dopasowanych wzorniczo przetworników, przedwzmacniaczy gramofonowych i innych tego typu urządzeń. Producent najwyraźniej uznał, że funkcjonalność HK 3700 powinna wystarczyć większości użytkowników, a dla tradycjonalistów przewidziano jedno źródło do kompletu - odtwarzacz płyt kompaktowych HD 3700.

Kolumny DALI Zensor 7 to jedne z największych zestawów duńskiej firmy mieszczących się w kategorii budżetowej. Mimo sensownych gabarytów, skrzynki nie są przesadnie ciężkie, a przed wywróceniem chronią je bardzo ciekawe podstawy w formie metalowych ramek wystających poza obrys kolumn i optycznie "unoszących" ich obudowy parę centymetrów nad ziemią. Trzeba przyznać, że wygląda to bardzo elegancko, a i jakość wykonania Zensorów 7 jest co najmniej dobra w porównaniu do innych dużych paczek za porównywalne pieniądze. Jedynym problemem z naszego punktu widzenia był fakt, że w dostarczonym do testu komplecie nie znaleźliśmy kolców, co pewnie nie będzie problemem przy twardej podłodze, ale na dywanach i wykładzinach może już sprawić, że nasze kolumny będą się trochę huśtały na boki. Po publikacji testu otrzymaliśmy jednak informacje, że "normalnie" kolce w opakowaniu są, a można je wkręcić w miejsca, w których u nas były naklejone gumowe nóżki. Niewątpliwą zaletą Zensorów 7 jest możliwość wyboru jednej z kilku bardzo uniwersalnych wersji kolorystycznych. Do naszego testu dotarła wersja czarna, z lakierowanym na wysoki połysk frontem i pozostałą częścią obudowy pokrytą drewnopodobną okleiną. Świetnie prezentuje się również wersja biała - na zdjęciach bardzo ciekawie odcinają się od frontu bordowe membrany wooferów i wylot tunelu rezonansowego. Trzecia opcja jest moim faworytem - to połączenie czarnych frontów ze skrzynkami pokrytymi okleiną w kolorze jasnego orzecha. Wszystkie warianty dostępne są w tej samej cenie.

Z technicznego punktu widzenia Zensory 7 to klasyczne, dwudrożne podłogówki wyposażone w dwa 17,5-cm głośniki nisko-średniotonowe z membranami wykonanymi z włókien drzewnych i 25-mm tekstylną kopułką. Przetworniki pracują oczywiście w obudowie wentylowanej, a wylot bass-reflexu umieszczono na przedniej ściance, co powinno ułatwić ustawienie kolumn w pokoju odsłuchowym. Na pewno warto delikatnie odsunąć je od tylnej ściany, chociażby dla uzyskania lepszej stereofonii, ale nie ma tu ograniczenia w postaci minimalnej odległości wynoszącej półtora metra. Nawet na zdjęciach w katalogu DALI, testowane podłogówki są przytulone do tylnej ściany - na oko dystans wynosi jakieś kilkanaście centymetrów. Można więc się domyślać, że i w takim ustawieniu jakoś zagrają, choć tymi lifestyle'owymi zdjęciami też nie ma się co sugerować, bo w niektórych katalogach kolumny stoją dosłownie metr od siebie, no i nigdy, przenigdy nie mają podłączonych kabli. Zensory 7 też, a bez kabli przecież nie zagrają - pojedyncze terminale znajdziemy z tyłu. Kwestia zalecanego dystansu od ścian znajduje zresztą potwierdzenie w tabeli danych technicznych - tutaj już producent wyraźnie zaleca zachowanie odległości między 20 a 80 cm od tylnej ściany. A więc mimo dmuchającego do przodu bass-reflexu, warto przy ustawianiu tych kolumn kierować się zdrowym rozsądkiem.

Brzmienie

Co do tego systemu od początku miałem dobre przeczucia, ale też zastanawiałem się czy połączenie amerykańskiego amplitunera z kolumnami duńskiej firmy nie wypadnie zbyt ciepło. Na szczęście udało się zachować zdrowe proporcje, choć z całą pewnością jest to zestaw stawiający na brzmienie naturalne, przyjemne i muzykalne. W pierwszej chwili właściwie zastanawiamy się na czym można tu zawiesić ucho. Nie ma bowiem ani poruszającego kanapą basu ani świdrujących w głowie wysokich tonów. Balans tonalny jest nawet odrobinę skoncentrowany na średnicy, w której kryje się sporo ciepła i łagodności. Skraje pasma owszem są, ale nie dominują nad przekazem. Skoro niskie tony są jak najbardziej normalne, a wysokie mają w sobie więcej gładkości niż agresji, to siłą rzeczy po chwili zaczynamy skupiać się na... Muzyce. Sam również się na tym złapałem, bo już po zapisaniu kilku pierwszych adnotacji odnośnie brzmienia tego systemu, zacząłem notować jak wypadł taki czy inny album. Mógłbym zresztą zacząć je wymieniać, ale przecież nie o to chodzi - teraz moim zadaniem jest opisanie brzmienia testowanego sprzętu, a nie snucie opowieści o gitarze Kirka Hammetta i ustach Lany Del Rey. Jeżeli jednak wiecie, o co w tym całym hi-fi chodzi, to z całą pewnością wyłowiliście już z mojej wypowiedzi jedną ważną informację. Jeśli podczas testowania bądź co bądź budżetowego zestawu stereo nie zaczynam od wymieniania jego wad, za to opowiadam o słuchaniu muzyki, to znaczy, że podczas pierwszego odsłuchu takich oczywistych wad nie stwierdziłem. A to już bardzo, bardzo wiele.

Większość wzmacniaczy z tego przedziału cenowego stawia na szybkie zaimponowanie użytkownikowi swoją dynamiką i przejrzystością. W urządzeniach za te pieniądze najczęściej jest to jednak okupione sztucznym wyostrzeniem i spłaszczeniem dźwięku. Jeśli słyszymy więcej, niż się spodziewaliśmy, powinniśmy od razu zadać sobie pytanie czy aby na pewno nie słyszymy czegoś, czego w danym utworze nie powinno być. Niektóre budżetowe amplitunery lubią dodać od siebie to i owo, a w przeciwieństwie do audiofilskich wzmacniaczy lampowych, nie musi to wcale być nic przyjemnego. Wiele tego typu urządzeń mimowolnie dodaje od siebie pewną porcję zniekształceń, jazgotu i agresji, czego pewnie nie usłyszymy podczas pięciominutowego odsłuchu w sklepie, ale zaczniemy zauważać coraz bardziej w codziennym użytkowaniu. Im większy poziom głośności, tym więcej nieprzyjemnych dodatków w brzmieniu. Tutaj natomiast jest zupełnie odwrotnie. Nie wiem jakim cudem amerykańskim inżynierom udało się to osiągnąć, ale HK 3700 w ogóle nie ma takich tendencji. Gra równo, naturalnie, a nawet z odrobiną ciepłego zabarwienia. Do tego otrzymujemy namacalną średnicę, głęboki bas i czytelną, ale ładnie wykończoną górę pasma, która nawet w kiepskich nagraniach nie wpada w przejaskrawienie. Zamiast ogłuszania słuchacza w ciągu kilkunastu sekund, HK 3700 przekonuje nas do siebie spokojnym, zrównoważonym brzmieniem, które sprawdza się podczas dłuższych sesji odsłuchowych. To już któryś raz, kiedy budżetowy wzmacniacz Harmana tak pozytywnie mnie zaskakuje. Człowiek spodziewałby się efektów rodem z Hollywood, a tu proszę - pełne, naturalne, ogólnie stonowane brzmienie odwołujące się wręcz do cnót typowo audiofilskich.

Jak może wypaść połączenie takiego urządzenia z kolumnami DALI? Odpowiedź jest prosta - w takiej konfiguracji otrzymujemy jeszcze więcej przyjemnego ciepła i płynności. Jedną z największych zalet tego systemu jest sposób prezentacji środkowego zakresu częstotliwości. Wokale nabierają przyjemnej gęstości, są namacalne i urzekające, choć może nie do końca prawdziwe. Ale kogo to obchodzi, kiedy słuchanie sprawia nam tyle przyjemności? W Zensorach 7 bardzo spodobało mi się prowadzenie basu. Niby wszystko jest na swoim miejscu, ale nie ma ani buczenia ani typowego dla wielu kolumn podbicia mid-basu. W paśmie nie ma ani dziur, ani wyraźnych górek. Od początku do końca skali brzmienie jest wyrównane i spójne, dzięki czemu mamy wrażenie, że niczego nam nie brakuje. Kolejnym plusem jest stereofonia. Wydawałoby się, że kolumny o takim lekko ocieplonym brzmieniu będą wypychały dźwięk w naszym kierunku, ale nie - Zensory 7 budują scenę stereofoniczną na linii łączącej głośniki, a nawet z wyraźnie zarysowaną głębią. Daje to przyjemny efekt oddechu i swobody, co przy takim nieco zagęszczonym charakterze brzmienia jest bardzo miłym akcentem równoważącym całą prezentację.

Minusy? Na pewno nie jest to system dla melomanów, którzy zamiast słuchać muzyki, wolą dzielić włos na czworo. Jeżeli ktoś definiuje muzykalność jako umiejętność pokazania całego bogactwa detali i zaskakiwania słuchacza co pięć sekund, może uznać, że brzmienie tego systemu jest mało angażujące, przesadnie uspokojone i prezentowane z dystansu. Warto jednak wsłuchać się w nie dłużej, bo już po kilku minutach testowany system zaczyna zaskarbiać sobie naszą sympatię i domyślam się, że nawet miłośnicy mocniejszego uderzenia będą musieli przyznać, że rzeczywiście jest w tym dźwięku coś wciągającego. Na pewno można za te pieniądze złożyć system o bardziej dynamicznym i przejrzystym brzmieniu, ale właśnie tutaj jest pies pogrzebany - w wielu przypadkach będzie to okupione problemami, które dadzą o sobie znać później, a ratowanie sprawy ciepłymi kablami będzie tylko maskowaniem problemu. HK 3700 i Zensory 7 tworzą zestawienie o tyle wyjątkowe, że niczego tutaj już nie trzeba łagodzić ani wyrównywać. Mało tego - gdybym był posiadaczem tego systemu, spróbowałbym podrasować jego brzmienie kablami i akcesoriami idącymi w kierunku większej rozdzielczości i wyrazistości. Audioquest, Equilibrium, Reson, Argentum? Na pewno coś z tego gatunku. Potem już pozostaje cieszyć się przyjemnym, muzykalnym i długodystansowym brzmieniem, a jeśli pewnego dnia nam się znudzi - pomyśleć o zakupie hi-endowego systemu z dwumetrowymi kolumnami.

Budowa i parametry

Harman Kardon HK 3700 to stereofoniczny amplituner sieciowy dysponujący mocą 85 W na kanał. Tak naprawdę można go traktować jako zderzenie klasycznego wzmacniacza stereo z modułem przetwornika cyfrowo-analogowego wyposażonym w kilka dodatkowych gniazd i opcji połączeniowych. Najważniejszą z nich jest obecność gniazda LAN dającego dostęp do plików z sieci oraz radia internetowego. Do tego dochodzi zlokalizowane na przednim panelu gniazdo USB kompatybilne zarówno z dyskami i pamięciami przenośnymi, jak i urządzeniami firmy Apple. Wnętrze podzielono na kilka wyraźnych sekcji. Z lewej strony, patrząc od tyłu, mamy rozbudowany zasilacz impulsowy, pionowo w pobliżu przedniej ścianki zamontowano płytkę z układami sterującymi i wyświetlaczem, za nią wyrósł wysoki radiator, a dalej - główna płytka z sekcją wzmacniacza oraz umieszczone piętrowo nad nią sekcje przetwornika i tunera analogowego. Sporo elektroniki jak na urządzenie mieszczące się w kwocie dwóch tysięcy złotych. Okazuje się więc, że i w środku mamy połączenie klasycznych rozwiązań (sekcja wzmacniacza z tranzystorami Sankena, moduły przedwzmacniacza gramofonowego i tunera) z tymi bardziej nowoczesnymi (przetwornik z funkcjami sieciowymi, zasilacz impulsowy, w pełni cyfrowe sterowanie). Amplituner charakteryzuje się bardzo przyzwoitymi parametrami. Pasmo przenoszenia zawiera się w przedziale 10 Hz - 130 kHz, stosunek sygnału do szumu wynosi 100 dB, zniekształcenia nie przekraczają 0,07%, a pobór mocy w trybie standby to tylko 0,5 W.

DALI Zensor 7 to dwudrożne kolumny podłogowe w obudowie wentylowanej, wyposażone w trzy głośniki. Dwa nisko-średniotonowce mają średnicę 17,5 cm i membrany wykonane z włókien drzewnych. Duńska firma od dawna stosuje tutaj różne tworzywa z jak największą zawartością naturalnych materiałów, a przetworniki zastosowane w Zensorach 7 są o tyle ciekawe, że miejscami nawet widać w ich strukturze jaśniejsze "niteczki", a i sama barwa membran jest dość oryginalna. Wysokie tony odtwarza klasyczna, tekstylna kopułka o średnicy 25 mm. Producent utrzymuje, że zaokrąglone krawędzie lakierowanego frontu zmniejszają dyfrakcje, co minimalizuje zniekształcenia dźwięku. Jak by nie było, efekt wizualny jest bardzo dobry - podobnie jak w przypadku aluminiowej podstawy stabilizującej całą konstrukcję i unoszącej obudowę nad podłogą. Jeśli chodzi o parametry, Zensory 7 nie są kolumnami, których przestraszy się jakikolwiek wzmacniacz. Przyjemna, 6-omowa impedancja i 90 dB skuteczności to bardzo przyjazne wartości. Rekomendowana moc wzmacniacza zawiera się w przedziale 30 - 150 W, ale osobiście nie bałbym się podłączyć do tych kolumn nawet dobrej, kilkunastowatowej lampki. Ciekawostką jest częstotliwość strojenia umieszczonego z przodu bass-reflexu, wynosząca 40 Hz. Producenci kolumn rzadko podają tę liczbę do publicznej informacji. Podział obowiązków między głośnikami następuje przy 2400 Hz.

Konfiguracja

Equilibrium Tune 33 Light, Argentum Sw-0,5/1, Enerr AC Point One, Solid Tech Radius Duo 3.

Werdykt

Połączenie amerykańskiego amplitunera z duńskimi kolumnami dało bardzo przyjemny efekt. To zestaw dla ludzi, którzy nie wymagają od sprzętu wyczynowej precyzji (albo wiedzą, że za te pieniądze nie można jeszcze mieć wszystkiego), ale chcą mieć elegancki system, który zagra każdą muzykę bez względu na okoliczności, a z każdym dniem będzie jeszcze zyskiwał w naszych oczach i uszach. Jeśli tylko nie wstawimy tych kolumn do pokoju wielkości schowka na mopy, prawdopodobieństwo ewidentnej wtopy jest naprawdę niewielkie. Po podłączeniu kabli możemy słuchać muzyki z sieci, iPhone'a, dysku, radia, konsoli, a nawet telewizora. Wielu melomanów ma już w tym momencie załatwioną sprawę, a jeśli ktoś ma nieco większe ambicje, może pobawić się w odtwarzanie plików hi-res, podłączyć do systemu jakiś audiofilski gramofon, zadbać o dobór właściwego okablowania, kupić porządną listwę i wycisnąć z tego zestawu jeszcze więcej. Ciekawa propozycja zarówno dla początkującego melomana, który jeszcze nie do końca wie jakiego dźwięku szuka, jak również dla audiofila dążącego do uzyskania maksymalnej uniwersalności, plastyczności i muzykalności za niewielkie pieniądze.

Dane techniczne

Harman Kardon HK 3700
Moc: 2 x 85 W
Przetwornik: 24-bitowy
Wejścia cyfrowe: USB (kompatybilne z urządzeniami Apple)
Odtwarzane formaty: MP3, WAV, WMA
Wejście LAN: DLNA 1.5, UPnP
Stosunek sygnał/szum: 100 dB
Pasmo przenoszenia: 10 Hz - 130 kHz
Wejścia analogowe: 5 x RCA, phono
Wyjścia analogowe: 1 x RCA, subwoofer
Zdalne sterowanie: +
Wyjście słuchawkowe: 6,3 mm (regulowane)
Wymiary (W/S/G): 12,1/44/30 cm
Masa: 6 kg
Cena: 1899 zł

DALI Zensor 7
Konstrukcja: 2-drożna, wentylowana
Impedancja: 6 Ω
Skuteczność: 90 dB
Pasmo przenoszenia: 45 Hz - 20 kHz
Rekomendowana moc wzmacniacza: 30 - 150 W
Częstotliwość podziału: 2400 Hz
Strojenie bass-reflexu: 40 Hz
Wymiary (W/S/G): 99,4/25,7/32 cm
Masa: 14,9 kg/szt
Cena: 3998 zł

Sprzęt do testu dostarczył salon Q21.

Zdjęcia: Harman Kardon, DALI, Małgorzata Karasińska, StereoLife.

Równowaga tonalna

Dynamika

Rozdzielczość

Barwa dźwięku

Szybkość

Spójność

Muzykalność

Szerokość sceny stereo

Głębia sceny stereo

Jakość wykonania

Funkcjonalność

Cena

Nagroda

• « poprz.
• nast. »