Bannery górne wyróżnione

Bannery górne

A+ A A-

G Lab Design Fidelity Block

G Lab Design Fidelity Block

[English version] Polski wzmacniacz. Lampowy. Wyprodukowany przez młodą, mało znaną firmę. Oferujący zaledwie 5,5 W na kanał. Nie brzmi to jak przepis na sukces, prawda? A jednak kiedy go zobaczyliśmy, od razu wiedzieliśmy, że prędzej czy później wyląduje w naszym teście. Block to produkt firmy G Lab Design Fidelity, której celem było zaprojektowanie audiofilskiego, lampowego wzmacniacza XXI wieku. I nie mamy tu na myśli wbudowanych przetworników ani streamerów. Urządzenie jest bardzo efektowne, ale też wyjątkowo proste w swojej formie, co według producenta znajduje także odzwierciedlenie w jego budowie wewnętrznej. Sama firma może i jest jeszcze młoda, ale stoją za nią ludzie z doświadczeniem i jasno określoną wizją.

Strona internetowa G Lab Design Fidelity jest na wskroś nowoczesna i prowadzona wyłącznie po angielsku. Opisywany wzmacniacz był prezentowany na wystawie High End w Monachium, a z polskich magazynów otrzymały go tylko te, które tłumaczą swoje recenzje na język Szekspira. Projekt wizualny Blocka jest dziełem pana Mateusza Główki - absolwenta krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Układ elektroniczny stworzył pan Marian Kopecki pracujący jako Kierownik Działu Rozwoju firmy HSK Data. Produkcję urządzenia powierzono natomiast firmie ELZAB, specjalizującej się w inżynierii mechanicznej i elektronicznej. Wciąż brzmi jak projekt skazany na porażkę? Chyba nie. Dlatego postanowiliśmy przygarnąć Blocka do naszej redakcji.

G Lab Design Fidelity Block

Wygląd i funkcjonalność

Z tym, że mamy do czynienia z pomysłowym i nowoczesnym urządzeniem nie mam zamiaru dyskutować. Polski wzmacniacz trafia w moją estetykę niemal stuprocentowo. Może nawet jest nieco zbyt radykalny. Cała obudowa została stworzona z prostopadłościennych elementów przymocowanych do jednej, centralnej nogi w kształcie szerokiego walca. Największy klocek do którego mocowane są lampy, przyciski i pokrętła umieszczono na samej górze, natomiast pod nim mamy jeszcze cztery bloki, po jednym na każdy narożnik. Metal, lampy i niezwykle oryginalne wzornictwo - to naprawdę może się podobać. Nic dziwnego, że na wystawach Block przyciąga wzrok zwiedzających nawet, kiedy nie świeci się i nie gra. Ponieważ dotychczas widywałem ten wzmacniacz tylko na sklepowych półkach lub targowych ekspozytorach, zastanawiałem się jak wygląda cała jego oprawa z perspektywy kupującego. Wielu startujących producentów ma z tym problem. Nawet jeśli sprzęt jest dopracowany, schody zaczynają się na etapie przygotowania opakowań, instrukcji, materiałów informacyjnych, promocji, organizacji sprzedaży i tym podobnych drobiazgów. Nie raz miałem do czynienia z ciekawymi urządzeniami, które przyjeżdżały do testu w kartonie po telewizorze lub czymś równie paskudnym. Block z automatu celuje w hi-end. Cena na poziomie 21199 zł rodzi spore oczekiwania. Za takie pieniądze mamy prawo oczekiwać platynowych gniazd, drewnianych pilotów oraz lamp parowanych przez japońskich inżynierów i pakowanych przez ich córki. Może trochę przesadzam, ale to właśnie nad takimi kwestiami zastanawiałem się przed dostawą Blocka.

Wszystkie wątpliwości przeszły mi w mgnieniu oka, kiedy zobaczyłem pudełko wjeżdżające do naszej sali odsłuchowej. Nie był to szaro-brązowy karton wypełniony latającym na wszystkie strony styropianem, ale podwójne opakowanie z eleganckimi, firmowymi nadrukami. Wewnątrz znajdziemy czarną, matową kopertę z dokumentami, wtopioną w duży płat ciemnoszarej pianki. Po jej uniesieniu naszym oczom ukazuje się kolejna pianka z idealnie poukładanymi lampami i ich osłonami oraz przewodem zasilającym. Nie jest to typowa, komputerowa sieciówka, ale dość porządny kabel, który dla wielu audiofilów może jeszcze nie będzie tym docelowym, ale na pewno wystarczy na początek przygody z Blockiem i nie będzie wyglądał wieśniacko nawet przy topowych Cardasach czy Audioquestach. Całe to wyposażenie wygląda tak bajecznie, że zrobiliśmy zdjęcie kompletu akcesoriów, które możecie zobaczyć w galerii pod testem. Wzmacniacz musimy wydobyć z osłaniających go grubych płatów pianki, co jednak nie jest zbyt trudne ponieważ można chwycić go za górny klocek, a cała konstrukcja jest tak wyważona, że nie ucieka w żadną stronę podczas przenoszenia. Zupełnie inaczej, niż w przypadku wielu klasycznych lampowców, które najlepiej jest przenosić chwytając za tylną krawędź, w pobliżu transformatorów.

Wzmacniacz styka się ze stolikiem za pośrednictwem miękkiej podkładki pod centralną kolumną. Po umieszczeniu urządzenia na miejscu można je dość łatwo przesuwać lub obracać. Montaż lamp zajmuje dosłownie chwilkę. Mamy ich tylko sześć, więc trudno się pomylić. Kiedy wylądują na swoich pozycjach, możemy je zabezpieczyć metalowymi osłonkami. Dzięki niewielkim wypustkom w podstawach, wszystkie będą osadzone idealnie równo. Takie rozwiązanie z pewnością jest bardziej estetyczne niż jedna, duża kratownica zakładana na cały wzmacniacz. Najbardziej oryginalne są jednak przyciski i pokrętła. Wszystkie wystają delikatnie poza dolną krawędź głównego klocka, a gałka potencjometru jest wyskalowana tak, że na godzinie dwunastej mamy poziom minimalny. Dopiero kręcąc pokrętłem w prawo zaczniemy robić głośniej. Z kolumnami o typowej skuteczności, normalny poziom decybeli zaczniemy osiągać gdzieś w okolicach godziny trzeciej, a głośność koncertową usłyszymy gdzieś w pobliżu szóstej. Oprócz potencjometru na przedniej ściance wzmacniacza mamy cztery przyciski - pierwszy od lewej to włącznik, a trzy pozostałe odpowiadają za wybór źródła. Działają z dużym oporem, wręcz mocno stukają przy wciśnięciu.

Tylna ścianka jest równie minimalistyczna. Znajdziemy tu tylko trzy wejścia na gniazdach RCA (dwa liniowe i jedno gramofonowe dla wkładek MM), pojedyncze terminale głośnikowe (nie ma odczepów dla kolumn o różnej impedancji nominalnej) oraz trójbolcowe gniazdo zasilające wmontowane w centralną nóżkę. Pozwala się to domyślać, że tam właśnie ukryto transformator zasilający. Co dokładnie znajduje się w każdym z bloków - nie wiadomo ponieważ urządzenie jest praktycznie nierozbieralne, a przynajmniej ja nie miałem odwagi go wybebeszyć. Tylną część głównego, najwyższego klocka pokryto otworami wentylacyjnymi, natomiast na dolnym klocku wygrawerowano nazwiska i podpisy twórców wzmacniacza oraz numer seryjny. Z wyposażenia to by było na tyle. Jeśli chodzi o zdalne sterowanie - nie ma. Nie żeby mi to jakoś wybitnie przeszkadzało, ale też nie rozumiem dlaczego kolejny z testowanych przez nas wzmacniaczy nie posiada pilota.

Najbardziej w tym wzmacniaczu, oprócz jego zewnętrznej formy, spodobała mi się perfekcja wykonania. Całe piękno Blocka polega na pewnej geometrycznej wizji, która musiała zostać zrealizowana do końca, w najmniejszych detalach. I to się udało. Wszystkie klocki mają idealnie ostre krawędzie. Nie wiem, w jaki sposób zostały wykonane, ale domyślam się że mogły nawet być frezowane z jednego kawałka metalu. A to kosztuje. Osobom odpowiedzialnym za wykonanie obudowy udało się też ukryć wszelkie nieestetyczne elementy takie, jak śruby, spawy czy inne niedoskonałości. Dzięki temu Block wygląda jak przedmiot, który wyrósł z jakiegoś ziarenka stali. Mnie skojarzył się z pirytem - minerałem, który naturalnie tworzy kryształy przyjmujące często formę sześcianów, ale były też porównania do nowoczesnych budynków czy kokpitów futurystycznych samochodów.

Wady? Brak zdalnego sterowania, zaledwie dwa wejścia liniowe i jedno phono do wykorzystania, brak dopasowanego wzorniczo źródła i bardzo skromna moc. Dla prawdziwego audiofila to jednak żaden problem - należy tylko znaleźć odpowiednie kolumny, a przecież prawie zawsze trzeba włożyć trochę wysiłku aby uzyskać dobre połączenie. Pytanie tylko czy Block jest tego wart?

G Lab Design Fidelity Block

Brzmienie

Pierwszy odsłuch przeprowadziłem z wykorzystaniem kolumn, które teoretycznie nie powinny zbyt dobrze pasować do lampowego piecyka oddającego zaledwie kilka watów na kanał - podłogówek Equilibrium Ether Ceramique z ceramicznym wooferem i metalową kopułką w falowodzie. W zasadzie wykonałem taki eksperyment tylko po to, aby wzmacniacz trochę popracował przed dalszymi testami, a także w celu sprawdzenia jego możliwości dynamicznych. Zielonogórskie kolumny nie są znów takie straszne jeśli chodzi o parametry i umiejętność pożerania prądu, jednak patrząc na moc Blocka zaczynałem już w myślach szukać jakichś wyższych modeli Focala, WLM-a lub nawet Living Voice'a. Gdzieś w pamięci miałem jeszcze test lampowej integry Auris Audio Adagio 300B, oddającej 8 W na kanał. Kiedy serbski wzmacniacz był podłączony do kolumn o niskiej lub przeciętnej efektywności, dawały o sobie znać problemy z dynamiką. Muzyki dało się słuchać, ale tylko do pewnego momentu. Dopiero podłączenie zestawów przekraczających 90 dB pozwalało na osiągnięcie wyższego poziomu głośności bez zniekształceń. Podłączając Blocka do kolumn Equilibrium Ether Ceramique byłem przygotowany na coś podobnego. Zamierzałem dojść do momentu, w którym wzmacniacz skapituluje, następnie skręcić potencjometr do normalnego poziomu i wygrzać go trochę, oswajając się z jego brzmieniem. I już tutaj spotkało mnie pozytywne zaskoczenie.

Block wcale nie dawał za wygraną kiedy stopniowo zwiększałem poziom głośności. Powiem więcej - spokojnie mógłbym go używać na co dzień, choć zaznaczam że nie jestem zwolennikiem słuchania muzyki na pełnych obrotach i próby ognia przeprowadzam sporadycznie. Tak czy inaczej, w brzmieniu polskiego lampowca od początku nie brakowało mi dynamiki. Szybko okazało się, że Block nie jest jakąś kuriozalną konstrukcją, która będzie poprawnie współpracowała z garstką kolumn jeszcze dziwniejszych od niego samego. Z wyjątkowo prądożernymi kolumnami bym do niego nie startował, ale z takimi o normalnych parametrach - spokojnie. Z wygrzewaniem miałem natomiast rację. Przez pierwsze pół godziny wzmacniacz powoli dochodził do siebie. Początkowo jego brzmienie było dość płaskie i nudne, ale stopniowo nabierało właściwych kształtów i barw, a kiedy cały górny klocek był już ciepły z każdej strony, można było przystąpić do krytycznego odsłuchu.

Polski wzmacniacz lubi grać w sposób zrównoważony, dojrzały i naturalny. Jego brzmienie ma w sobie oczywiście pewien element ciepła i typowo lampowej finezji, jednak wszystko odbywa się tutaj w granicach normy i muzycznej przyzwoitości. Block w pewnym sensie zachowuje się tak, jakby sugestywna średnica i nasycona mikrodetalami góra pasma były czymś najzupełniej normalnym. Nie robi z tego wydarzenia i nie pozwala swojej lampowej naturze przysłonić pewnych priorytetów takich, jak konieczność zachowania idealnej równowagi tonalnej czy oddania brzmienia instrumentów w sposób zgodny z oryginałem. Na pewno więc nie wpisuje się w stereotyp, ale też nie ma zamiaru grać zupełnie inaczej, niż powinien. Średnica jest zatem namacalna i lekko zagęszczona, bas ma wyraziste kontury i całkiem sporą masę, a wysokie tony potrafią zabłyszczeć, nie raniąc przy tym uszu. Stereofonia również świadczy o tym, że w torze znajdują się szklane bańki. Przestrzeń jest trójwymiarowa i wciągająca, a każdy instrument jest podany w swojej własnej otoczce, w pewnym skrawku własnej akustycznej aury. Jednak jako całość, dźwięk polskiego wzmacniacza jest po prostu ze wszech miar naturalny i uniwersalny. Poza kontrolowaną dawką lampowych przyjemności, nie ma w nim żadnych zaskakujących lub ekscentrycznych elementów. Niskie tony nie znikają w jednym punkcie ani nie mają tendencji do wpadania w buczenie, a wyższe zakresy nie są podgrzane do granic wytrzymałości i posklejane ze sobą. Wszystko jest właściwie tak, jak być powinno, jedynie z lekkim posmakiem audiofilskiej klasyki.

Skoro do takich wniosków doprowadził mnie już pierwszy odsłuch na kolumnach, które prawdę mówiąc mogły nawet Blockowi się nie spodobać, to co będzie się działo z zestawami bardziej przystosowanymi do kilkuwatowych lampowców? Odpowiedzi na to pytanie udzielił już drugi odsłuch z podłogówkami Rega RX5. To bardzo charakterystyczne, ale też dające się szybko polubić głośniki. Ich brzmienie jest bardzo bezpośrednie i koncertowe, choć nie do końca neutralne. Polski wzmacniacz znakomicie się z nimi dogadał. Uzupełnił brzmienie kontrolowaną dawką ciepła i gładkości, ale nie zabił żywego charakteru brytyjskich kolumn. Największą atrakcją tego zestawienia była jednak średnica, a dokładniej - sposób prezentacji wokali. Nie obawiam się napisać, że dla mnie był to poziom wybitny. Taką bliskość i namacalność ludzkich głosów można usłyszeć raczej z systemów za kwoty sześciocyfrowe - japońskich monobloków w cenie porządnej limuzyny i dziwacznych kolumn z głośnikami szerokopasmowymi lub tubowymi. A tutaj - teoretycznie nic kosmicznego. Lampowa integra, zestawy na głośnikach dynamicznych w normalnej, wentylowanej obudowie z MDF-u i niemiecki odtwarzacz płyt kompaktowych. Zero ekstrawagancji, a jednak realizm prezentacji był ogromny, raczej niedostępny dla sprzętu z tej, i tak już wysokiej, półki. Drugim elementem wybijającym się ponad przeciętność była przestrzeń, ale to prawdopodobnie w większym stopniu było zasługą kolumn Regi. Block nie ograniczył ich potencjału w tym względzie, a może nawet trochę pomógł opanować i uporządkować dalsze plany. Nie zabrakło także dynamiki i przejrzystości. Wszystko w tym dźwięku się zgadzało, może za wyjątkiem basu, który w RX5 czasami nie jest tak oczywisty, jak by się chciało.

G Lab Design Fidelity Block

Budowa i parametry

Mimo szczerych chęci, dobranie się do wnętrza Blocka uznałem za mocno problematyczne. Konstrukcja wzmacniacza jest na tyle oryginalna, że właściwie trudno powiedzieć jak należałoby go zdemontować, lub nawet w jakiej pozycji go ustawić aby zrobić to w sposób całkowicie bezpieczny. W naszych testach staramy się rozbierać opisywane urządzenia, jeżeli tylko jest taka możliwość, ale w tym przypadku musieliśmy dać za wygraną. Do wnętrza więc nie zajrzymy, natomiast sporo informacji na temat wewnętrznej budowy Blocka znajdziemy na stronie G Lab Design Fidelity. Pan Marian Kopecki opisuje tam pokrótce swoją filozofię projektowania wzmacniacza. Według niego najlepsze rezultaty brzmieniowe daje umiejętne wykorzystanie najprostszych narzędzi i skrócenie ścieżki sygnału do minimum. Dlatego układ elektroniczny ma być typowo minimalistyczny. Priorytetem było także uzyskanie czystego dźwięku na niskich poziomach głośności, choć wzmacniacz ma pracować liniowo w całym zakresie pracy potencjometru. Kluczem do sukcesu miało być także cierpliwe parowanie lamp i wykorzystanie własnych, masywnych transformatorów. Konstrukcyjnie Block to klasyczna lampa single-ended wykorzystująca po dwie EL34, ECC88 i 6N6P. Integra rozwija moc 5,5 W na kanał, ale nie dajcie się zwieść pozorom - w praktyce ta moc w zupełności wystarcza do napędzenia większości dostępnych na rynku kolumn, i to bez żadnej taryfy ulgowej. Początkowo też podchodziłem do Blocka z rezerwą w tym temacie, ale nie ma czego się obawiać. 5,5 W z Blocka jest warte więcej, niż 80 W z typowego amplitunera AV.

Konfiguracja

Naim CD5 XS, Marantz HD-DAC1, T+A E-Serie Power Plant Balanced, T+A E-Serie Music Player Balanced, Equilibrium Ether Ceramique, Pylon Audio Sapphire 31 SLE, Rega RX5, Bryston Mini A, Equilibrium Tune 33 Light, Cardas Clear Light, Enerr AC Point One, Solid Tech Radius Duo 3.

G Lab Design Fidelity Block

Werdykt

Block to piękny i nietuzinkowy wzmacniacz, który niejako przy okazji oferuje dojrzałe, uniwersalne i dopracowane w najmniejszych szczegółach brzmienie. Jego lampowy charakter jest owszem słyszalny, ale nie dominujący. Od pierwszych chwil odsłuchu wiadomo, że dla konstruktorów priorytetem było zachowanie właściwych proporcji w muzyce, a także zapewnienie wysokiej jakości brzmienia w każdym aspekcie. Block potrafi zarówno zagłębić się w ważne dla końcowego efektu szczegóły, jak i spojrzeć na muzykę z większej perspektywy, potraktować pewne rzeczy globalnie, aby brzmienie było zawsze wyrównane, naturalne i audiofilskie. Nie ukrywam, że ogromne wrażenie zrobiło na mnie także profesjonalne i mądre podejście firmy do tego produktu, objawiające się nawet w takich detalach, jak opakowanie czy wyposażenie. Ta myśl wróciła, gdy pakowałem wzmacniacz po teście. Tak nie wygląda sprzęt zaprojektowany przez nowicjuszy i miłośników biegania po kuchni z lutownicą. Tak prezentują się raczej urządzenia wykonane przez firmy, do których audiofile wznoszą nieraz modły - słynne, wielkie marki z długoletnimi tradycjami. Nie wiem jak to możliwe, że młodej, polskiej firmie udało się uciągnąć taki projekt, ale może sekret tkwi w dobrej organizacji i podziale obowiązków. A może jeszcze czegoś nie wiem? Może G Lab Design Fidelity ma być czymś więcej, niż jesteśmy w stanie powiedzieć na dzień dzisiejszy? Wiadomo już, że firma zapowiada wprowadzenie kolejnego produktu. Co to będzie? Ja wiem, że gdybym przygarnął Blocka pod swój dach, chciałbym aby jak najszybciej pojawił się do niego jakiś odtwarzacz lub streamer, a może nawet gramofon? Na nie ujawniono żadnych przecieków na ten temat, ale ja wiem jedno - wzmacniacz jest świetny. Po tym, co zobaczyłem i usłyszałem pozostaje mi tylko życzyć firmie takiego sukcesu, na jaki zasługuje.

G Lab Design Fidelity Block

Dane techniczne

Moc: 2 x 5,5 W
Pasmo przenoszenia: 30 Hz - 30 kHz (- 2 dB)
Wejścia liniowe: 2 x RCA, 1 x Phono MM
Lampy: 2 x EL34, 2 x ECC88, 2 x 6N6P
Pobór mocy: 120 W
Masa: 20 kg
Wymiary (W/S/G): 20,8/33,9/28,8 cm (bez lamp)
Cena: 21199 zł

Sprzęt do testu dostarczyła firma G Lab Design Fidelity.

Zdjęcia: Małgorzata Karasińska, StereoLife.

Równowaga tonalna
RownowagaStartRownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4Rownowaga4RownowagaStop

Dynamika
Poziomy7

Rozdzielczość
Poziomy7

Barwa dźwięku
Barwa5

Szybkość
Poziomy6

Spójność
Poziomy7

Muzykalność
Poziomy8

Szerokość sceny stereo
SzerokoscStereo2

Głębia sceny stereo
GlebiaStereo13

Jakość wykonania
Poziomy8

Funkcjonalność
Poziomy5

Cena
Poziomy6

Nagroda
sl-highend


Komentarze

  • Brak komentarzy

Skomentuj

Komentuj jako gość

0

Zobacz także

  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Audiofilskie BHP - najważniejsze zasady użytkowania sprzętu stereo

Audiofilskie BHP - najważniejsze zasady użytkowania sprzętu stereo

W naszym magazynie koncentrujemy się na treściach kierowanych do entuzjastów i osób żywo zainteresowanych sprzętem stereo. Niezależnie od aktualnych reguł działania internetowych wyszukiwarek czy liczby przypadkowych wizyt na danej stronie bazę czytelników stanowią ludzie dysponujący sporą wiedzą i doświadczeniem w tym temacie. Nawet oni muszą jednak dostrzegać pewną lukę w...

Liczy się muzyka, czyli o kupowaniu sprzętu audio z umiarem

Liczy się muzyka, czyli o kupowaniu sprzętu audio z umiarem

Z muzyką i sprzętem grającym jestem związany od zawsze, a wszystko za sprawą prowadzonego przez mojego ojca sklepu z płytami i komponentami stereo. Przez nasz dom przewinęły się setki wzmacniaczy, magnetofonów, odtwarzaczy CD, gramofonów, tunerów, kolumn głośnikowych, albumów, koncertów i boxów płytowych z najróżniejszych epok. Każdego dnia obcowałem z rozmaitym...

Sade - Zmysłowa królowa elegancji

Sade - Zmysłowa królowa elegancji

Wyobraźcie sobie, że siedzicie w przyciemnionym klubie jazzowym w latach czterdziestych XX wieku. Mężczyźni noszą eleganckie, dopasowane garnitury, we włosach mają brylantynę, a w dłoniach dzierżą cygara lub papierosy. Kobiety ubrane są w wytworne suknie, ich fryzury i makijaże powalają, a niektóre z nich palą papierosy w lufkach. Dym unosi...

Led Zeppelin - Gdy światem rządzili tytani

Led Zeppelin - Gdy światem rządzili tytani

No i jak tu - w kilku akapitach - opisać zespół takiego kalibru jak Led Zeppelin? Grupa, która dosłownie wstrząsnęła światem muzycznym niczym ciężkie kroki tytana z mitologii greckiej i uwiodła serca milionów słuchaczy jak nimfa leśna uwodzi maluczkich w dawnych klechdach. Pioruny perkusyjnych uderzeń sprowadzane na ten świat przez...

TIDAL rozstaje się z MQA i 360 Reality Audio. Jedni: "O, nie, moja muzyka zniknie!". Drudzy: "No i dobrze, koniec z tym oszustwem!"

TIDAL rozstaje się z MQA i 360 Reality Audio. Jedni:…

Wreszcie stało się to, co zdaniem wielu audiofilów stać się musiało, a może nawet nastąpiło to odrobinę za późno. Serwis strumieniowy TIDAL poinformował swoich użytkowników o "nadchodzących zmianach w formatach audio", a treść zamieszczonego na stronie serwisu komunikatu jest w gruncie rzeczy bardzo prosta - TIDAL "wychodzi" z formatów MQA...

Bannery dolne

Nowe testy

Poprzedni Następny
Rega Aethos

Rega Aethos

Rega to brytyjska firma, która zdobyła uznanie melomanów głównie dzięki produkcji wysokiej jakości gramofonów. Klienci czasami zapominają jednak, że jej katalog obejmuje znacznie szerszy asortyment komponentów stereo, takich jak wzmacniacze,...

JBL Spinner BT

JBL Spinner BT

Ostatnio coraz częściej słyszę wokół zrzędzenie, że wszystko wokół nas staje się coraz gorsze, że nie ma już pachnących pomidorów i prawdziwego chleba, że w telewizji puszczane są same bzdury...

Lyngdorf Cue-100

Lyngdorf Cue-100

Peter Lyngdorf jest jedną z najważniejszych postaci w świecie sprzętu audio. Przez wielu uważany jest za wizjonera, pioniera w dziedzinie wzmacniaczy impulsowych, propagatora odważnych, niecodziennych rozwiązań. Duński przedsiębiorca i konstruktor...

Komentarze

Tesz
Da się jeszcze czasem dorwać Tempo VI w dobrym stanie na Allegro czy OLX. Chyba nawet ostatnio ktoś wrzucił za 6 tysięcy złotych. Słuchałem tych kolumn kilka ra...
Michał
Bardzo dobra płyta. "Endsong" - dla mnie The Cure w pigułce. Tylko dlaczego ta realizacja dźwięku jest tak fatalna...
Manic
Zanim nastał streaming, kupowałem płyty CD i każdą nową katowałem po dwa, trzy tygodnie bez przerwy. Po wejściu streamingu, dostęp do muzyki zrobił się nieogran...
Sławomir
Odpaliłem Qobuza, posłuchałem w całości - świetne!
Alf
Większe niż cena? Marantz zaczyna śmiało dobiegać do Accuphase. Ale bardzo chętnie tego posłucham i... wrócę do SACD 30n?

Płyty

Goat - Goat

Goat - Goat

Dwanaście lat temu po raz pierwszy w swojej recenzji wystawiłem płycie najwyższą notę. Ten album przemeblował mi głowę i zupełnie...

Newsy

Tech Corner

Krótka historia płyty kompaktowej

Krótka historia płyty kompaktowej

Jak wyglądał świat w marcu 1979 roku? Andrzej Wajda kręcił "Panny z Wilka". Jan Paweł II był papieżem niecałe pół roku. Prezydentem USA był Jimmy Carter. W Nowym Jorku urodziła się Norah Jones. Atari wypuściło na rynek komputery Model 400 i Model 800. W salonach samochodowych pojawiły się Peugeot 505,...

Nowości ze świata

  • In Norse mythology, Thor is known as the god of thunder, lightning, marriage, vitality, agriculture, and the home hearth. He was said to be more sympathetic to humans than his father, Odin, though equally violent. He traveled in a chariot...

  • Manufacturers of hi-fi equipment like to brag about their peak performance, but in any company's product lineup, the key role is played by the models that simply sell best. They are the ones that provide funds for further development and...

  • Sonus Faber announced the launch of Suprema, a groundbreaking loudspeaker system rooted in luxury, unparalleled audio excellence and meticulous craftsmanship. Marking the brand's 40th anniversary, the Suprema system, featuring two main columns, two subwoofers and one electronic crossover, represents the...

Prezentacje

Najeźdźca z północy - Hegel

Najeźdźca z północy - Hegel

Wydawałoby się, że w bardzo gęstej branży audio kompletnie nie ma już miejsca dla nowych graczy. Że wszystkie stołki obsadzone są sztywno, bez szans na zmiany. A jednak od czasu do czasu pojawiają się firmy, które potrafią zaintrygować i porwać audiofilów, odbierając klientów starym wyjadaczom. Jednym z producentów, który wkroczył...

Poradniki

Listy

Galerie

Dyskografie

Sade - Zmysłowa królowa elegancji

Sade - Zmysłowa królowa elegancji

Wyobraźcie sobie, że siedzicie w przyciemnionym klubie jazzowym w latach czterdziestych XX wieku. Mężczyźni noszą eleganckie, dopasowane garnitury, we włosach...

Wywiady

Tomasz Karasiński - StereoLife

Tomasz Karasiński - StereoLife

Chcąc poznać ludzi zajmujących się sprzętem audio, związanych z tą branżą zawodowo, natkniemy się na wywiady z konstruktorami, przedsiębiorcami, sprzedawcami,...

Popularne artykuły

Vintage

Nakamichi TX-1000

Nakamichi TX-1000

Japońska firma znana przede wszystkim z produkcji bardzo dobrych magnetofonów kasetowych swego czasu zaznaczyła także swoją obecność na rynku gramofonów...

Słownik

Poprzedni Następny

Bluetooth

Bluetooth jest technologią bezprzewodowej transmisji danych. W sprzęcie audio najcześciej korzysta się z niego podczas strumieniowania muzyki z urządzeń mobilnych oraz laptopów. Sygnał ten jest dość trwały i dociera do...

Cytaty

WieslawMysliwski.png

Strona używa plików cookie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Dowiedz się więcej na temat danych osobowych, zapoznając się z naszą polityką prywatności.